W dniu 2010-12-26 22:57, Dawidus pisze:
> Użytkownik "karbar"<k...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:4d178f96$0$2442$65785112@news.neostrada.pl...
>
>> I z innej beczki. Gdzie we Wrocławiu dostanę czajnik elektryczny do
>> gniazdka zapalniczki 12v?
>>
>
>
> zapomnij o czajniku na 12V.
> Wodę zagotuje ( jeśli) po około 40 minutach. Tragedia. Dążysz uschnąć do tej
> pory. To nieporozumienie. Wiem, Testowałem. Czajnik domowy ma 2000W, taki na
> 12W ok 120W. Zaaaaaaaaaaaaapomnij


Mam odmienne zdanie :)
Używałem takiego czajnika, jak dobrze pamiętam to nawet od tego sprzedawcy:
http://allegro.pl/czajnik-samochodowy-12v-bialy-reno
mowany-1-l-fv-i1356714474.html


Na wakacje w czerwcu kupiłem czajniczek i potrafił zagotować wodę na
dwie herbaty (kisiele, zupki itp) w około 30 minut. Zawsze nastawiałem
wodę wtedy kiedy wiedziałem, że się zatrzymamy za jakiś czas i woda
gotowała sie podczas jazdy (większe napięcie w instalacji). Czajnik był
umieszczony pomiędzy zgrzewkami wody z tyłu za siedzeniem kierowcy, tak
aby pasażer mógł od czasu do czasu sprawdzać czy woda się już gotuje.

To co było świetne w tym czajniku to możliwość gotowania gołąbków,
pulpetów itp produktów w słoikach. Podczas wakacji jadaliśmy pudliszki:
http://www.pudliszki.pl/7474.xml

Gotowanie tego jest banalne :) Wlewamy wodę do czajnika, wstawiamy
słoik, wchodzi na delikatny wcisk. Dno słoika prawie opiera się na
grzałce, pokrywka jest na równi z górą czajnika. Woda jest aż do poziomu
pokrywki. Nastawiamy taki zestaw i po około 20-30 minutach (naprawdę tak
krótko) mamy super gorące jedzonko :)


Na sam koniec dodam, że jedno gotowanie wody na parkingu (przy zgaszonym
aucie) wyładowało mi na tyle akumulator, że nie mogłem zapalić.
Kilkunasto minutowe doładowanie akumulatora pozwoliło na bezproblemowe
zapalenie autka. Więc przestroga, aby gotowac wodę przy zapalonym
silniku lub najlepiej podczas jazdy.

Pozdrawiam,
Maciek