W dniu niedziela, 16 czerwca 2019 17:06:30 UTC-5 użytkownik kk napisał:
> On 2019-06-16 23:45, ToMasz wrote:
> > W dniu 16.06.2019 o 23:09, kk pisze:
> >> On 2019-06-16 20:55, PiteR wrote:
> >>> na  ** p.m.s **  gelu pisze tak:
> >>>
> >>>> kupiłem samochód 10 letni, przebieg 170 tys i niestety okazało sie
> >>>> ze jest uszkodzona uszczelka pod glowica. czy to jest wada
> >>>> ukryta?
> >>>
> >>> Jak ktoś mówi, że nie wiedział że ma uszkodzoną uszczelkę to ściemnia.
> > a jak to są słowa 75 letniej babci która jeździ do kościoła i nie wrzuca
> > ani 4 ani 5 biegu?
> > od tego mamy sądy.
>
> Niby od czego? Tu o zwykłe roszczenie usunięcia wady chodzi, które może
> być zaspokajane bez udziału sądu.
>

No moze, ale sprzedajacy nie ma ochoty na to. I jest swiecie przekonany ze auto bylo
sprawne w momencie sprzedazy. Bez sadu to se kupujacy moze rzadac ile chce.
A sprzedajacy se moze odmawiac.

> >>
> >> Co by to miało zmieniać w temacie istnienia wady ukrytej czy
> >> sprzedający o niej wiedział czy nie wiedział?
> > pi razy oko wszystko. Stary samochód może mieć wady i tyle. ale jeśli
> > sprzedający wiedział i zataił, to grozi mu kara. PRzy czym każdy ma
> > prawo się nie zgadzać z tym co napisałem i iść do sądu.
>
> Jaką karę? :-) Jak wyżej, chodzi o przysługujące kupującemu roszczenie
> usunięcia wady o której kupujący nie wiedział. Nie ma znaczenia czy
> wiedział o niej sprzedający.

Alez ma. Tylko nie wprost.
Rownie dobrze mozna kazde auto ktore ma wiecej niz 5-7-10 lat podciagnac pod wade
ukryta i miec naprawe na koszt sprzedajacego.
Starczy swiezo zakupione auto odpowiednio przeciagnac po wertepach i autostradzie i
cos tam padnie.

Jakby auto bylo igla to by nie kosztowalo jak 10 letnie.

Tak czy siak powodzenia w sadzie w udowodnieniu ze wada tam byla.