-
101. Data: 2013-01-27 09:25:28
Temat: Re: ubezpieczenia - długie
Od: Dykus <d...@s...wp.pl>
Witam,
W dniu 2013-01-26 23:05, masti pisze:
> czyli nie dość, że zapłacę składkę to jeszcze zlikwiduję szkodę z AC i
> będę dopłacał? genialny jesteś
To, czy będziesz dopłacał, to zależy tylko od Twojego wariantu
ubezpieczenia, więc nie uogólniaj. Tak jest z innymi ubezpieczeniami:
- zdrowotne - nie stać mnie, to mam tylko dostęp do podstawowej opieki i
kilku specjalistów, za pozostałych muszę zapłacić sam; stać mnie - mam
dostęp do wszystkich specjalistów;
- mieszkaniowe - nie stać mnie - ubezpieczam tylko mury, a nowy TV muszę
kupić sobie sam; stać mnie - to po spaleniu i meble dadzą mi nowe...
Mogę też wykupić OC, wtedy nie będą mnie sąsiedzi po sądach ścigać... ;)
Chcę czuć się bezpiecznie, to się ubezpieczam, a nie wymagam od Państwa,
by wprowadziło obowiązek ubezpieczania się. A najlepiej pewnie by było,
gdyby wyeliminować Państwo z tej gry...
Może to kwestia zmiany podejścia. Bo przecież wiadomo, że jak idziemy na
imprezę i dach się zawali, to oczywiste, że organizator (przez
ubezpieczyciela) musi nam zapłacić...
--
Pozdrawiam,
Dykus.
-
102. Data: 2013-01-27 10:30:46
Temat: Re: ubezpieczenia - długie
Od: nazgul <x...@w...pl>
> Mam tu na myśli
> wykorzystanie technologii GPS i systemów rejestrujących zachowania
> kierowców na drodze. Od razu wyjaśniam, że chodzi wyłącznie o dobrowolne
> poddanie się takiej weryfikacji i nie ma mowy o narzucaniu obowiązku
> powszechności jego zastosowania.
dasz palec urwą rekę.
dlaczego, mam płacić karę za niechęć do monitorowania kiedy i gdzie jeżdżę?
Takie dane pewnie się jeszcze z dużym zyskiem odsprzedaje.
ponadto jak system się upowszechni, to zaraz bezkosztowo stanie się
obowiązkowy.
-
103. Data: 2013-01-27 14:35:04
Temat: Re: ubezpieczenia - długie
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "masti" <g...@t...hell>
>>
>>>>> Ogólnie obowiązkowe OC w obecnej formie mimo wszystko wydaje się być
>>>>> szkodliwe - wyłącza odpowiedzialność zawsze i wszędzie. Gdyby
>>>>> kierowca wiedział że zapłaci swoimi pieniędzmi za szkody których
>>>>> narobi, to jeździłby ostrożniej.
>>>>
>>>> To wystarczy zlikwidować obowiązkowość
>>>
>>> ciekawe co powiesz jak Ci taki nieobowiązkowy przywali i powie, że nie
>>> ma kasy?
>>
>> To w końcu ma odpowiadać swoimi czy ubezpieczeniowymi ?
>
> no przecież nie musi miec ubezpieczenia więc nie ma. I co mu zrobisz?
Obowiązkowy też może nie mieć mimo, że musi. I co mu zrobisz ?
>
>> Bo tak pierniczycie, że żal czytać. Przecież to ubezpieczenie od
>> odpowiedzialności nie dotyczy sprawcy tylko właściciela. To jest
>> zabezpieczenie właściciela przed roszczeniami poszkodowanego.
>> Konsekwencje jakie ponosi ograniczone są do podwyższenia składki.
>> Sprawca żadnego obowiązkowego ubezpieczenia nie płaci, więc da się od
>> niego ściągać za szkodę ale przez regres z ubezpieczenia właściciela.
>> Jeśli poszkodowani chcą by sprawców bardziej biło po kieszeni to niech
>> wymagają obowiązkowego ubezpieczania kierujących a nie właścicieli.
>
> to jest zupełnie inny temat.
Nie, to jest dokładnie ten temat. Postulat odpowiadania za winę. Zasadniczo
zbędny jeśli wziąć poprawkę na to, że sprawca może odpowiadać za winę
niezależnie od ubezpieczenia swojego samochodu.
-
104. Data: 2013-01-27 14:43:15
Temat: Re: ubezpieczenia - długie
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl>
>>>>>> Bo u nas ten co umie parkować ma ze 3x taniej niż taki co raz do roku
>>>>>> komuś przerysuje samochód.
>>>>> No ale tez naprawa rysy bedzie kosztowac z 1000 zl, wiec te 3x jest
>>>>> jak
>>>>> najbardziej uzasadnione.
>>>> To po co ubezpieczenie ?
>>> Od ryzyka wiekszych szkod.
>> Ale na razie jest od tych a nie większych
>
> Ubezpieczenia nie sa od tego co jest, tylko od tego co _moze_byc_.
Nie zrozumiałeś. Mówię o tym, że generalnie ubezpieczenie jest od każdej
szkody więc w praktyce głównie tych małych. W istocie ktoś mógłby chcieć
samodzienie ponosić takie ryzyko a większego nie może bo nie ma takiej
zdolności.
>
>>i nie od sprawcy a od właściciela.
>
> Znikoma roznica w naszych warunkach.
Różnica jest w ponoszeniu konsekwencji. Nie można obciążać składką
właściciela za winy sprawcy.
>
> Tak czy inaczej - sprawca tez jest zabezpieczony.
Od odpowiadania za winę nie jest. Tego chcieliście.
>
>>> I od chwilowych dziur w portfelu ... a przeciez jak ktos tak lubi, to
>>> moze
>>> dwa ofiary w jednym dniu porysowac :-)
>> To trzeba zabepieczenie od kierujących a nie ubezpieczenie od właścicieli
>
> Rozsadnie mowisz - powinna byc taka mozliwosc.
> 10 mln w depozycie (oprocentowanym) i mozesz jezdzic bez OC .. hm, 10 czy
> 50 ? A moze jednak 100 ... wszak mozesz spowodowac wypadek autobusu z 50
> pasazerow ... jako pieszy tez :-)
Ja głównie jestem za tym by każdy odpowiadał za siebie a nie za samochód.
Czemu do diaska mam płacić za kolejne samochody stojące przez większość
czasu. Same nigdzie nie pojadą. To nie jest generalnie od tego, że mój się
zapali i przy okazji sąsiadujące się zjarają.