eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Kampania zapnij pasy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 194

  • 121. Data: 2015-11-09 22:40:30
    Temat: Re: Kampania zapnij pasy
    Od: "re" <r...@r...invalid>


    Użytkownik "Sebastian Biały"

    > większośc społeczeństwa to debile i nalezy chronić ich samych. Nie mam
    > nic przeciwko aby jakieś łyse dresy z zimnym łokciem nie zapinały
    > "pedalskich pasów" ale nich partycypują w kosztach leczenia.
    > ---
    > To przecież wszyscy płacimy składki na ubezpieczenie zdrowotne a nie
    > tylko Ty.

    Znowu cytujesz jak przedszkolak.
    ---
    A Ty piszesz jak zwykły burak

    Wszyscy płacimy składki ale częśc społeczeństwa podnosi ryzyko o innej
    skali.
    ---
    Nie analizuję całej twojej skali bo skąd mam wiedzieć jak się narażasz
    dzisiaj, jak narażałeś kiedyś a jak będziesz narażał się w przyszłości. Może
    np. gapisz się w monitor i wzrok Ci się psuje za co oczywiście ja musiałbym
    zapłacić gdybyś sam za to nie płacił. Jest raczej pewne, że udział zapinania
    pasów w ogóle wszystkich przykrych zdarzeń jest niemierzalny, czyli po
    ludzku ŻADEN. Bo może konkretne życie w konkretnym zdarzeniu uratuje, ale w
    skali wszystkich przykrych zdarzeń to NIC. Więc se te pasy możesz zapinać
    jak tak cenisz swoje życie. Naprawdę wielu tak robi, włączając w to mnie, i
    są szczęśliwi.

    To dlatego kiedy idziesz się ubezpieczyć na życie pada pytanie
    czy nie skaczesz codziennie ze spadochronem albo żonglujesz piłami
    mechanicznymi.
    ---
    A to pierwsze słyszę byśmy mówili o ubezpieczeniach na życie. Wydawało mi
    się, że mowa o ubezpieczaniu się na wypadek konieczności skorzystania z
    opieki zdrowotnej. Tu jak klient schodzi to system ubezpieczeniowy uwalnia
    od obciążeń. Z tego też powodu przykładanie tej samej miarki co do
    ubezpieczeń na życie byłoby zwykłą głupotą.

    Dla lubiących ryzyko sa inne składki i nie mam nic
    przeciwko temu. Jeśli chcesz możesz sobie nawet w kierownice wbić
    zaostrzony pręt skoro lubisz adrenalinę. Ale nie zmuszaj reszty
    społeczeństwa do ponoszenia kosztów Twojego ryzyka. Możesz ryzykować ale
    to oznacza wyższą składkę dla Ciebie.
    ---
    Ale nie oznacza. I byłoby z gruntu niepoprawne by tak było. Ostatecznie nikt
    nie chce się tak narażać jak Ty to przedstawiasz. Ludzie oczywiście żyją
    niezdrowo i narażają się, ale to nie twoja broszka.


  • 122. Data: 2015-11-09 23:48:21
    Temat: Re: Kampania zapnij pasy
    Od: PlaMa <m...@w...pel>

    W dniu 2015-11-09 o 20:43, Sebastian Biały pisze:

    > Wszyscy płacimy składki ale częśc społeczeństwa podnosi ryzyko o innej
    > skali. To dlatego kiedy idziesz się ubezpieczyć na życie pada pytanie
    > czy nie skaczesz codziennie ze spadochronem albo żonglujesz piłami
    > mechanicznymi. Dla lubiących ryzyko sa inne składki i nie mam nic
    > przeciwko temu. Jeśli chcesz możesz sobie nawet w kierownice wbić
    > zaostrzony pręt skoro lubisz adrenalinę. Ale nie zmuszaj reszty
    > społeczeństwa do ponoszenia kosztów Twojego ryzyka. Możesz ryzykować ale
    > to oznacza wyższą składkę dla Ciebie.

    Ok, ale jak szamasz fastfoody to pokrywasz koszta leczenia miażdżycy.
    Jak pijesz alkohol to pokrywasz koszta leczenia wątroby.

    Jesteś ubezpieczony?! Płaciłeś skłądki?! To masz zasrane prawo z tego
    ubezpieczenia skorzystać, a lodzie jęczący, że to z ich idzie to po
    prostu debile.


  • 123. Data: 2015-11-10 00:33:34
    Temat: Re: Kampania zapnij pasy
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    Dnia Mon, 9 Nov 2015 15:15:58 -0000 (UTC), masti napisał(a):

    > Tomasz Pyra wrote:
    >
    >> Dnia Sun, 8 Nov 2015 23:12:49 +0100, Sebastian Biały napisał(a):
    >>
    >>> On 2015-11-08 22:48, Czesław Wiśniak wrote:
    >>>>> aby nie mozna było odrzucić skrzydeł w ten sam sposób w atmosferze, no
    >>>>> może poza faktem że odstrzał musi rowniez solidniej skrzydlo odepchnąć
    >>>>> aby nie pocharatało lakieru kadluba przy takim tarciu atmosfery.
    >>>> Jakoś sobie tego nie wyobrażam w zastosowaniu komercyjnym z wiadomych
    >>>> przyczyn. W porównaniu do kapsuły to całkowita mrzonka :)
    >>>
    >>> a) kapsuła bedzie cieżka bo musi być hermetyczna i mieć zapasy tlenu
    >>
    >> To chyba nie jest konieczne.
    >> Na czas tego spadania każdy ma wystarczające zapasy własnego tlenu.
    >> A dzięki niskiej gęstości powietrza duża prędkość względem powietrza też
    >> nie powinna zrobić niczego złego.
    >
    > zdecydowanie jest konieczne. dekompresja na dużej wysokości jest
    > szkodliwa

    Nikt nie mówi że jest prozdrowotna, ale nie wydaje się to jakiś wielki
    problem dla organizmu, zwłaszcza że w samolocie ciśnienie jest nieco niższe
    niż na ziemi.
    Te maski tlenowe które wypadną z sufitu, które mają również piloci są
    właśnie na okoliczność dekompresji po to żeby się dało ją przetrwać.
    Wbrew obiegowej opinii człowiek nie wybucha, ani krew sie nie gotuje.
    Chociaż pewnie oddechu lepiej nie wstrzymywać.
    Na dłuższą metę żeby funkcjonować trzeba oddychać czystym tlenem żeby
    zapewnić jakieś ciśnienie cząsteczkowe tlenu.

    A ofiary katastrof lotniczych, również tych polegających na fragmentacji
    samolotu w dużej ilości umierają od uderzenia o ziemię. Ale pani Vesna
    Vulovic np. przeżyła.

    Natomiast tak czy owak próba zapewnienia pasażerom masowych lotów drogi
    bezpiecznej ewakuacji na spadochronach to praktycznie mrzonka.
    Pomijając już koszta takiego systemu (powodowane przez objętość, ciężar i
    konieczność zupełnie innej konstrukcji samolotów), pozostają pytania kto i
    kiedy miałby taki system uruchamiać, jakie straty wśrod pasażerów byłyby
    akceptowalne, czy czekać z uruchomieniem aż wszyscy wrócą z toalet (a może
    sedesy katapultować na własnych spadochronach?), czy wszyscy cały lot będą
    przypięci min. czteropunktowym pasem do fotela i czy będzie z tego więcej
    pożytku czy problemów?
    I czy tych ofiar których dałoby się dzięki czemuś takiemu uniknąć to jest w
    ogóle dużo w porównaniu z ogółem?


  • 124. Data: 2015-11-10 00:59:57
    Temat: Re: Kampania zapnij pasy
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    Dnia Mon, 9 Nov 2015 11:25:16 +0100, Liwiusz napisał(a):

    > W dniu 2015-11-09 o 11:21, Marek pisze:
    >> On Sun, 8 Nov 2015 22:36:06 +0100, Sebastian Biały<h...@p...onet.pl>
    >> wrote:
    >>> lądowniki itd stosowane sa materiały wybuchowe w celu separacji
    >>> elementów w sposób pewny, prosty i bezpieczny. Nikt oczywiscie nie
    >>
    >> Ale po co w ogóle odrzucać:
    >>
    >> http://www.youtube.com/watch?v=FkBJefsx24s
    >
    > No jasne. W ogóle po co samolot, dawać pasażerom skrzydła i niech lecą
    > na motolotni. Zaraz wyszukam na jutube podobnie głupi filmik, że to
    > działa ;)

    Niech każdy ma własny samolot :)

    Co prawda ilość ofiar wzrośnie pewnie wielokrotnie, ale ponieważ będzie ich
    porcjami mniej i terytorialnie rozproszone, to ludzie mniej się będą tego
    bali niż śmierci na raz w jednym miejscu kilkuset osób.

    Bo my się tu nad spadochronami zastanawiamy w sytuacji kiedy w samolotach
    ginie kilkaset osób w skali całego globu... Mało jest rzeczy tak
    bezpiecznych jak lot samolotem.
    Obawiam się że w statystycznie większym niebezpieczeństwie jestem w wannie
    niż w samolocie, o samochodzie nawet nie wspominając.

    A jednak gadamy tu o samolotach... Tylko dlatego że 200 ofiar w jednym
    miejscu i w jednym czasie brzmi dużo gorzej niż 200 ofiar miesięcznie w
    całej Polsce w wypadkach drogowych.


  • 125. Data: 2015-11-10 01:07:07
    Temat: Re: Kampania zapnij pasy
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    Dnia Mon, 9 Nov 2015 10:11:09 +0100, elmer radi radisson napisał(a):

    > On 2015-11-08 21:40, Tomasz Pyra wrote:
    >
    >> Bo zrealizować to by się dało - katapultowane fotele (a raczej całe rzędy).
    >> Tylko ciężkie, niewygodne i raczej mało skuteczne.
    >
    > Po za tym takie skomplikowanie konstrukcji (czy tez wlasciwie radykalna
    > zmiana w postaci nowego podejscia do projektowania kadluba) w skali
    > takiej ilosci maszyn i wykonywanych przez nich lotow, zapewne sama z
    > siebie niejednokrotnie stalaby sie przeslanka do wystapienia katastrofy
    > (np. ze wzgledu na mozliwa wade konstrukcyjna kadluba, jego nadmierne
    > obciazenie czy wrecz samoczynne zadzialanie systemu ratunkowego badz
    > ludzki blad).

    Do tego nawet zwykła psychologia.
    System raczej nie ma szans żeby być absolutnie niezawodnym - przy próbie
    wykataputlowania indywidualnie (czy tam nawet po kilku) kilkuset pasażerów,
    jakaś część nie przeżyje.
    Bo umrze na zawał, bo zaplącze się w coś, bo wpadnie do wody czy pod
    samochód.

    Część wypadków gdzie dziś udaje się uniknąć ofiar (np. US Ariways 1549, czy
    LOT 016) w sytuacji gdyby mieć na pokładzie katapultę gdzie przeżyło by 90%
    osób już miałby ujemny bilans.

    > Poza tym koszty eksploatacji ze wzgledu na zwiekszona mase i zmniejszona
    > ilosc miejsc dla pasazerow (bo ciezko zeby sie tak nie stalo)
    > wywindowalyby ponownie ceny transportu lotniczego, co jest w niczyim
    > interesie.

    No to w czasach wszechpanującej nam UE to nie jest akurat żaden problem.
    Ktoś wymyśli, ktoś da w łapę komu trzeba i nagle prawo nakaże stosowanie i
    nie pogadasz.

    > Ilosc wypadkow lotniczych w skali calego ruchu jest na tyle marginalna
    > ze taka zmiana nie jest zwyczajnie mozliwa do przeforsowania. Zreszta
    > tak jak sam napisales, wiekszosc zdarzen i tak odbywa sie w realiach
    > gdzie taki system nie bedzie mial okazji zadzialac. Spojrzmy na
    > ostatnie glosne zdarzenia - prawdopodobnie bomba, rakieta, samobojcze
    > ladowanie w alpach, wyciecie napedu tuz po starcie (Tajwan), rozbicie
    > przy ladowaniu (San Francisco). Zdarzenia wystepujace na wysokosci
    > przelotowej z powodu bledu ludzkiego czy awarii to raczej mniejszosc.

    No jeszcze można rozważyć fotele wyrzucane rakietowo (jak w samolotach
    wojskowych) gdzie można się katapultować nawet z zerowej wysokości.
    Tylko weź tu opanuj 400 latających foteli.


  • 126. Data: 2015-11-10 01:11:21
    Temat: Re: troluje was a wy sie dajecie
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    Dnia Mon, 9 Nov 2015 14:54:50 +0100, sirapacz napisał(a):

    > a na poważnie to pasy ratują życie i zdrowie. Przede wszystkim innym
    > którzy mają zapięte pasy. Takie latające zwłoki podczas wypadku mogą
    > więcej złego zrobić aniżeli samo zderzenie czy dachowanie.

    To co piszesz to oczywiście jest prawda i zapinanie pasów jest absolutnie
    słusznie, oraz trzeba być głupim żeby ich nie zapinać.
    Ale gdzie jest jakiś argument za _obowiązkiem_ zapinania pasów?

    Bo to jest podobnie jak zdrowa dieta - bardzo pozytywna rzecz, może nawet
    bardziej pozytywna i prozdrowotna niż te pasy. Ale to nie oznacza że należy
    grubasom dawać mandaty za to że się obżerają.

    To jest ta cienka granica między rozsądkiem a szaleństwem władzy.


  • 127. Data: 2015-11-10 07:00:07
    Temat: Re: troluje was a wy sie dajecie
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 09.11.2015 22:07, Liwiusz wrote:

    >> Jedziesz wolniej, bo rowerem nie da się komfortowo jechać tak samo
    >> szybko jak samochodem:P Porównaj sobie kto szybciej jeżdzi po mieście -
    >> puszki czy dawcy:P
    >
    > [...]
    >
    >
    >> Tak, jeżdzę na codzień motocyklem - może nie to samo, co analogia z D4,
    >
    > Specjalnie nie chciałem podać przykładu motocyklów, bo nimi jeżdżą osoby
    > mające ponadprzeciętny stopień akceptacji ryzyka. Posadź na motocyklu
    > kobietę na co dzień jeżdżącą do pracy suvem i porównaj wyniki.

    Ludzie z ponadprzeciętnym poziomem akceptacji ryzyka i lubacy adrenalinę
    kupują ścigacze. Ja kupiłem choppera. To inaczej - porównaj sobie czy
    szybciej ludzie jeżdzą normalnym wózkiem czy suvem (ponoć bezpieczniejszym).

    No dobra - ile szybciej jeżdzisz z powodu zapiętych pasów? Ile szybciej
    z powodu każdego trzy literowego skrótu? Naprawdę sądzisz, że systemy
    bezpieczeństwa powodują zmiejszenie bezpieczeństwa, a za mniejszą liczbę
    ofiar odpowiada tajemniczy niezidentyfikowany czynnik?

    Shrek.


  • 128. Data: 2015-11-10 07:40:33
    Temat: Re: troluje was a wy sie dajecie
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2015-11-10 o 07:00, Shrek pisze:
    > On 09.11.2015 22:07, Liwiusz wrote:
    >
    >>> Jedziesz wolniej, bo rowerem nie da się komfortowo jechać tak samo
    >>> szybko jak samochodem:P Porównaj sobie kto szybciej jeżdzi po mieście -
    >>> puszki czy dawcy:P
    >>
    >> [...]
    >>
    >>
    >>> Tak, jeżdzę na codzień motocyklem - może nie to samo, co analogia z D4,
    >>
    >> Specjalnie nie chciałem podać przykładu motocyklów, bo nimi jeżdżą osoby
    >> mające ponadprzeciętny stopień akceptacji ryzyka. Posadź na motocyklu
    >> kobietę na co dzień jeżdżącą do pracy suvem i porównaj wyniki.
    >
    > Ludzie z ponadprzeciętnym poziomem akceptacji ryzyka i lubacy adrenalinę
    > kupują ścigacze. Ja kupiłem choppera. To inaczej - porównaj sobie czy
    > szybciej ludzie jeżdzą normalnym wózkiem czy suvem (ponoć
    > bezpieczniejszym).
    >
    > No dobra - ile szybciej jeżdzisz z powodu zapiętych pasów? Ile szybciej
    > z powodu każdego trzy literowego skrótu? Naprawdę sądzisz, że systemy
    > bezpieczeństwa powodują zmiejszenie bezpieczeństwa, a za mniejszą liczbę
    > ofiar odpowiada tajemniczy niezidentyfikowany czynnik?

    To się odbywa na etapie podświadomości, a nie "mam pasy, więc jadę +30".
    Poczytaj o kompensacji ryzyka.

    --
    Liwiusz


  • 129. Data: 2015-11-10 08:28:23
    Temat: Re: troluje was a wy sie dajecie
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 10.11.2015 07:40, Liwiusz wrote:

    >> Ludzie z ponadprzeciętnym poziomem akceptacji ryzyka i lubacy adrenalinę
    >> kupują ścigacze. Ja kupiłem choppera. To inaczej - porównaj sobie czy
    >> szybciej ludzie jeżdzą normalnym wózkiem czy suvem (ponoć
    >> bezpieczniejszym).
    >>
    >> No dobra - ile szybciej jeżdzisz z powodu zapiętych pasów? Ile szybciej
    >> z powodu każdego trzy literowego skrótu? Naprawdę sądzisz, że systemy
    >> bezpieczeństwa powodują zmiejszenie bezpieczeństwa, a za mniejszą liczbę
    >> ofiar odpowiada tajemniczy niezidentyfikowany czynnik?
    >
    > To się odbywa na etapie podświadomości, a nie "mam pasy, więc jadę +30".
    > Poczytaj o kompensacji ryzyka.

    Świadomie czy podśwaidomie powinieneś móc to oszacować. Więc co twoim
    zdaniem tak poprawiło radykalnie statystyki, jeśli środki bezpieczeństwa
    biernego i czynnego w najlepszym wypadku wyszły na zero?

    Shrek


  • 130. Data: 2015-11-10 08:48:53
    Temat: Re: troluje was a wy sie dajecie
    Od: sirapacz <n...@s...pl>


    > To co piszesz to oczywiście jest prawda i zapinanie pasów jest absolutnie
    > słusznie, oraz trzeba być głupim żeby ich nie zapinać.
    > Ale gdzie jest jakiś argument za _obowiązkiem_ zapinania pasów?
    jeden wymienilem - latający "już denat" łamiący karki innym pasażerom
    tego samego auta. A drugi? Znaczna część ludzi to niestety istoty
    bezrozumne - jak nei przymusisz to nie zrobią.


strony : 1 ... 12 . [ 13 ] . 14 ... 20


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: