W dniu czwartek, 20 sierpnia 2020 00:01:48 UTC-5 użytkownik J.F. napisał:
> Dnia Wed, 19 Aug 2020 21:20:35 +0200, Marek napisał(a):
> > On Wed, 19 Aug 2020 09:13:46 -0700 (PDT), s...@g...com wrote:
> >> Bo dodales 8GB swapa i teraz zuzywasz SSD zamiast zobaczyc ze jakas
> >> stronka
> >> ci zjada ram w przegladarce i ja okresowo ubic zeby sie nie pasla.
> >
> > Chyba śmiesz żartować, że czymś takim będę sobie głowę zawracał.
>
> Nie wiem jak pod linuxem, ale pod windows firefox jest chciwy -
> szczytowe zuzycie pamieci widywalem i ponad 2 GB.

heh, jak zapuszcze sobie FF to i 17GB jeden z procesow zje. A jest ich pare wiecej.
Laptop ma 32Gb wiec nie jest to problemem. Ale jakbym chcial wieksza wirtualke puscic
to na zdrowie pomaga zgaszenie i uruchomienie FF.

> MS Edge jeszcze gorszy - np kazda strona z www.msn.com to 200MB RAM
> zajetego.
> Chyba, ze to tylko wspoldzielone bilioteki ...
>
> I faktycznie FF jakos zle znosi usypianie. Zamykanie zreszta tez.
>

U mnie zamyka sie ok. Ale trzeba zadbac aby ustawic odpowiednio zapisy sesji. Bez
tego czasem sie traca otwarte zakladki.

> >> U siebie ogarnalem temat tak ze przed hibernacja zamykam FF i sesje
> >> mi sie
> >
> > Bo hibernacja to głupi pomysł, tylko suspned do ram ma sens
>
> Ale wymaga zasilania do odswiezania RAM.
> W dodatku Windows to jak nie moze sie zdecydowac na spojne
> nazewnictwo.
>

Smieszna anegdota:
Mam laptopa na ktorym pracuje moj domowy VPN. Znaczy sie laptop laczy sie z siecia
domowa.
Mialem sesje do mojej domowej maliny przez tego vpn-a. Kompa zahibernowalem.
Wrzucilem w torbe, torbe na plecy, plecy na nogi a nogi w samolot. Samolot nad wode i
w rezultacie laptop uruchomilem ponownie za oceanem. Jakies 36h pozniej.

VPN sie spiął a ja wcisnalem enter w tej sesji ssh. Nadal dzialala :)

Zeby tak sie udalo trza bylo paru warunkow (ustawienie braku keepalive dla ssh,
poczekanie z interakcja z sesja ssh az vpn sie polaczy, brak cyklicznych interakcji
samej sesji - np. odpalony top) ale i tak bylem pod wrazeniem ze zadzialalo.