W dniu 2021-04-21 o 19:14, Piotr Wyderski pisze:
>
> Ale tradycja w narodzie nie ginie, mój ledwo chodzący synek chciał
> podłączyć wypożyczoną z mojego multimetru termoparę do gniazdka
> sieciowego. Obaj odkryliśmy, że wtyczka pasuje (!!!),

Nie ma to jak standard.
W budynku w którym mieszkałem w dzieciństwie (oddawany do użytku w
1962r) oprócz normalnych gniazdek (okrągłe, czarne, bez bolca) były też
takie same gniazdka ale dziurki miały opis (ręcznie, farbą) A i Z. U nas
były takie dwa, każde tuż obok drugiego w którym było 220V (no bo
przecież radio podłącza się i do jednego i do drugiego gniazdka).
W radioodbiorniku też były dwie dziurki A i Z w rozstawie takim, że
wtyczki pasowały. U nas były dwa kabelki z wtyczkami bananowymi na
końcach, ale w sumie aż się prosiło zrobić kabelek z dwoma wtyczkami
sieciowymi na końcach. Zarówno pojedyncze kable jak i takie z wtyczkami
sieciowymi dają duże możliwości jak się wetknie do gniazdka obok :)

Krótki kabelek z dwoma wtyczkami na końcach widziałem na żywo u kogoś
kto w ten sposób zrobił włączanie z wnętrza domu zasilania do komórki na
zewnątrz.

Właśnie, dla sprawdzenia, czy standard rozstawu nadal obowiązuje,
wetknąłem wtyczkę lutownicy transformatorowej do multimetru METEXa -
żadnych problemów. Po wciśnięciu przycisku na lutownicy mogłem zmierzyć
rezystancję uzwojenia pierwotnego.

Producenci mają problem jak robią coś niestandardowego aby znaleźć jakiś
gotowy system podłączania tego.
Ci od termopary wybrali standardowe wtyczki.
Niedawno kupiliśmy oscyloskop SIGLENT. Na froncie jest gniazdko HDMI z
wykrzyknieniem obok, aby nie podłączać przypadkiem do HDMI.
Tam się podłącza jakiś ich dedykowane moduły (nie mam).

> a ja dodatkowo
> zawstydziłem Usaina Bolta. Zdążyłem. :)

Gratulacje.

Może multimetry powinny być sprzedawane tylko po podpisaniu deklaracji,
że nie używany miernik będzie zawsze leżał w sejfie.
Znam chłopaka, który jak miał kilka lat postanowił sprawdzić jak pasuje
leżący na biurku multimetr do przedłużacza leżącego an podłodze.
Nie wiem jak go kopnęło (w sensie którędy przez ciało), ale wystraszył
się tak, że dłuższy czas siedział w strachu nic nie robiąc. Rodzice
zareagowali jak się na piętrze zrobiło podejrzanie cicho.
P.G.