-
31. Data: 2018-08-23 10:52:12
Temat: Re: (symulacja) czy to fizyczne?
Od: q...@t...no1 (Queequeg)
s...@g...com wrote:
>> A jak Twoje otoczenie (rodzice, rodzina) reaguje na Twój kontakt z UFO?
>
> Czemu pytasz co myślą o mnie inni a nie to co ja o nich myślę?!?
Tak, to też jest ciekawe pytanie.
> Stary gdy miałem 4,5 roku zaprowadził mnie na sesję hipnotyczną której
> skutki odczuwam do dziś.
Jakie to są skutki?
Kiedy zaczął się Twój kontakt z UFO? W jaki sposób?
> Po za tym jak masz problem, że ja gadam z Ufo, to co powiesz o
> 99,999999999% populacji ziemskiej która obiecała pełne posłuszeństwo
> wobec Ufo pod rygorem śmierci?!? TO SĄ PRAWDZIWI PARANOICY - A NIE JA!!!
Cóż, wizja śmierci zmienia perspektywę...
> Ja mogę występować przeciwko Ufo i nie muszę się ich słuchać. I
> faktycznie niczego mi nie karzą. Tylko co jakiś czas mówią: "Chcesz nas
> załatwić?" albo "My tego nie chcemy".
W jaki sposób to mówią? Jak to słyszysz?
> Tak więc na opinię starych mam wyjebane bo to tajni współpracownicy spec
> służb. - to takie same szmaty jak Bolek, Olin i Alek.
W sumie to jest na swój sposób smutne...
> Jednego jestem ciekaw: Czy mnie wychowali dlatego, że Ufo miało taki
> kontrakt z Bogiem, czy faktycznie coś dla nich znaczyłem... Ale to
> drugie raczej jest wykluczone...
A co oni o tym myślą?
--
https://www.youtube.com/watch?v=9lSzL1DqQn0
-
32. Data: 2018-08-23 10:55:40
Temat: Re: (symulacja) czy to fizyczne?
Od: q...@t...no1 (Queequeg)
s...@g...com wrote:
> 1) z aspektu moralnego ludzkiego postępowania - jeśli postępujesz nie
> moralnie (czyli szkodzisz innym) jesteś wtedy karany
> 2) z aspektu symbolicznego: jeśli to co robisz (często) tłumaczy się na
> określoną dolegliwość, to możesz mieć z tego powodu prawdziwą chorobę
> (te tłumaczenia są przykładowo: prostactwo->prostata, guz
> starszyzny->guz tarczycy, zaćmienie umysłowe->zaćma, ignorowanie dobrych
> rad->głuchota itd...
Idąc tym tropem fir musiałby być już dawno głuchy i ślepy z powodu zaćmy.
I cierpiący na prostatę.
Szyk, a co myślisz o "targeted individuals"? Myślisz, że jesteś jednym z
nich?
> Trudność jaką możesz napotkać, to fakt, że twoja choroba jest
> niezdiagnozowana,
Oj tak...
> Nie ma dobra ani zła jest tylko moralność... I nawet moralni kosmici
> robią świństwa, bo nie są idealni (nawet Bóg nie jest).
Jakie świństwa robią kosmici i Bóg?
--
https://www.youtube.com/watch?v=9lSzL1DqQn0
-
33. Data: 2018-08-23 10:57:08
Temat: Re: (symulacja) czy to fizyczne?
Od: q...@t...no1 (Queequeg)
fir <p...@g...com> wrote:
> dzis nap znowu czuje taki bol w zylach, ze ja p... przypomina to bycie
> pod silnym prądem ktory jakby plynie przez cale cialo, wdłoż zyl jakby
> (glownie wzdłuż rak i nóg) (bardzo niezdrowa sytuacja)
Nie ma się czym przejmować. To tylko szaraki robią ci testy i wstrzykują
nowe idee.
--
https://www.youtube.com/watch?v=9lSzL1DqQn0
-
34. Data: 2018-08-23 16:49:51
Temat: Re: (symulacja) czy to fizyczne?
Od: s...@g...com
> koncepcja szarakow jest jednak ciekawa... jak mozesz to mozesz powiedziec o nich
cos wiecej... gdzie oni mieszkaja?
Prawdopodobnie mają więcej niż jedną planetę. W każdym razie potwierdzają, że
nadzorują conajmniej kilka/kilkanaście planet jakie dostali w zarząd od moralnych
kosmitów (w tym oczywiście Ziemię). Niektórzy kiedyś twierdzili, że byli oni z
systemu Zeta-Reculi. Us-manom powiedzieli, że ich planeta nazywa się Quantumia. Ja
ich planetę nazywam po prostu Szarakis a ich stolicę nazywam Szarakorum - i im to
chyba odpowiada. W sumie prawdziwa nazwa planety i stolicy jest mało istotna - więcej
mówi nazwa gwiazdy w okół której krąży ich główna planeta. Choć i to ma niewielkie
znaczenie, bo to cywilizacja o mobilności wszechświatowej - mogą być w dowolnym
punkcie wszechświata w ułamek sekundy - teoretycznie, bo inne cywilizacje bronią
dostępu do swoich obszarów.
> czy
> takie filmy/serie jak z archiwum x (najpopulatniejszy chyba film o ufo) mowia cos
na ich temat czy archiwum x nie ma zadnego znaczenia ?
Seriale nie mają znaczenia... To amerykańskie chore filmy inspirowane rzeczywistością
- jednak tak przeformatowaną by była bezsensowna.
> czy tylko szaraki maja tego typu wplyw na ludzkosc ?
Szaraki jako głowni nadzorcy maja największy wpływ na ludzkość. Jednak moralni
kosmici też coś starają się ugrać. Bóg przykładowo twierdzi, że Naród Polski jest
jego ukochanym narodem (chyba dlatego, że tyle się modli).
-
35. Data: 2018-08-23 17:06:27
Temat: Re: (symulacja) czy to fizyczne?
Od: s...@g...com
> zaczalem robic znaczne przerwy w kodowaniu bo kodowanie odciaga od dbania o zdrowie
aprzy takim rozpieprzu nie bylo mnie na to stac]
Nie wiem czy sobie uświadamiasz, ale będące pochodną/rozwinięciem reumatyzmu wynikają
typowo z uwodzenia i następnie nieuzasadnionego odmawiania zbliżenia - to jest surowo
karane i może nawet trwać kilkanaście lat...
Druga sprawa - nie wiem czy sobie uświadamiasz, ale podstawowym kryterium oceny
człowieka jest to ile on pracował w ciągu swojego życia. Jest nawet coś takiego jak
"certyfikat pracusia" - czyli "nirwana zapracowana" - uczucie którego doznaje się po
ok 1200h fizycznej harówki (potem by utrzymać ten stan szczęśliwości też trzeba
pracować). Ten kto to osiągnie i utrzyma otrzymuje za życia łaski i cudowności od
nadzorcy (czyli u nas na Ziemi będą to łaski od Ufo).
Podam przykład:
Ja parę żyć wcześniej byłem kamieniarzem i ciężko pracowałem od momentu gdy umarli
moi rodzice i zostałem sam na skalistym pustkowiu. Robiłem nagrobki i inne
płaskorzeźby. W pewnym momencie osiągnąłem stan szczęścia i nie wiedziałem co to
było, ale wiedziałem, że wynika to z pracy. Wtedy we śnie nadzorca spytał mnie czy
miałbym jakieś życzenie - ja odpowiedziałem, że mam bolący kręgosłup i chciałbym by
był zdrowy. Wkrótce po tym bóle kręgosłupa minęły. Po jakimś czasie znowu nadzorca
spytał mnie we śnie czy miałbym jakieś życzenie - wtedy powiedziałem, że nie mam
kobiety. I wkrótce po tym dołączyła do mnie kobieta.
Brak pracy jest nawet większym przewinieniem niż masturbacja. A połaczenie
masturbacji i braku pracy == duże kłopoty jeszcze za życia.
Podejrzewam, że nie pracujesz zawodowo skoro masz takie problemy zdrowotne (jeśli się
mylę to sorry - nie chcę Ci umniejszać). Stan bez pracy będzie tylko potęgował
problemy zdrowotne i praktykowane patologie.
To jedno, ale nazywanie tego co ci dolega i analiza symboliczna tego może Cię
doprowadzić do zdumiewających odkryć. Część z tych problemów zdrowotnych wynika
również z tego jakie wrażenie robisz na swoim nadzorcy - kiedy kichasz, wzdychasz,
chrząkasz - to sygnały właśnie od niego. Jednak ja mam duże trudności w interpretacji
tych sygnałów i czasem mam wrażenie, że niesłusznie coś mi zrobił. Z tym, że jego
wskazówki dotyczą tego na co samemu by się nie wpadło - więc nic dziwnego, że nie
wiem o co mu chodzi...
-
36. Data: 2018-08-23 17:14:00
Temat: Re: (symulacja) czy to fizyczne?
Od: s...@g...com
> > Stary gdy miałem 4,5 roku zaprowadził mnie na sesję hipnotyczną której
> > skutki odczuwam do dziś.
>
> Jakie to są skutki?
Operator/nadzorca/szarak realizuje wytyczne z tej sesji hipnotycznej:
* nakłania do masturbacji
* nakłania do lenistwa
* nakłania do ruchów frykcyjnych
* nakłania do bujania kolanami (co wg tych skurwiałych agentów miało podniecać)
* nakłania do garbienia się
* nakłania do uległości
* ogranicza inteligencję (mam być mniej inteligentny od mojego starego)
* kasuje pamięć
* nakłania bym nie pił kawy, alko i nie brał narko
* ogranicza prędkość czytania
* dekoncentruje
* nakłania do mówienia tylko prawdy
* nakazu myślenia o seksie co 5 minut nie realizuje (for some reason...)
[i tu jeszcze pewnie z 10 innych spraw jakich sobie nie przypomniałem ani nie
uświadomilem]
-
37. Data: 2018-08-23 17:19:55
Temat: Re: (symulacja) czy to fizyczne?
Od: s...@g...com
> Szyk, a co myślisz o "targeted individuals"? Myślisz, że jesteś jednym z
> nich?
Nie słyszałem i nie obchodzi mnie co to... Jestem tu w określonym celu i są tu też
inni co mają mi pomóc. Być może mam ich odszukać i zatrudnić do wspólnego dzieła -
budowy Państwa Polskiego zupełnie nowej generacji - narodu zaawansowanego moralnie
techicznie i świadomego - mogącego przetrwać miliony lat.
-
38. Data: 2018-08-23 18:50:31
Temat: Re: (symulacja) czy to fizyczne?
Od: fir <p...@g...com>
W dniu czwartek, 23 sierpnia 2018 17:06:29 UTC+2 użytkownik s...@g...com
napisał:
> > zaczalem robic znaczne przerwy w kodowaniu bo kodowanie odciaga od dbania o
zdrowie aprzy takim rozpieprzu nie bylo mnie na to stac]
>
> Nie wiem czy sobie uświadamiasz, ale będące pochodną/rozwinięciem reumatyzmu
wynikają typowo z uwodzenia i następnie nieuzasadnionego odmawiania zbliżenia - to
jest surowo karane i może nawet trwać kilkanaście lat...
>
> Druga sprawa - nie wiem czy sobie uświadamiasz, ale podstawowym kryterium oceny
człowieka jest to ile on pracował w ciągu swojego życia. Jest nawet coś takiego jak
"certyfikat pracusia" - czyli "nirwana zapracowana" - uczucie którego doznaje się po
ok 1200h fizycznej harówki (potem by utrzymać ten stan szczęśliwości też trzeba
pracować). Ten kto to osiągnie i utrzyma otrzymuje za życia łaski i cudowności od
nadzorcy (czyli u nas na Ziemi będą to łaski od Ufo).
> Podam przykład:
> Ja parę żyć wcześniej byłem kamieniarzem i ciężko pracowałem od momentu gdy umarli
moi rodzice i zostałem sam na skalistym pustkowiu. Robiłem nagrobki i inne
płaskorzeźby. W pewnym momencie osiągnąłem stan szczęścia i nie wiedziałem co to
było, ale wiedziałem, że wynika to z pracy. Wtedy we śnie nadzorca spytał mnie czy
miałbym jakieś życzenie - ja odpowiedziałem, że mam bolący kręgosłup i chciałbym by
był zdrowy. Wkrótce po tym bóle kręgosłupa minęły. Po jakimś czasie znowu nadzorca
spytał mnie we śnie czy miałbym jakieś życzenie - wtedy powiedziałem, że nie mam
kobiety. I wkrótce po tym dołączyła do mnie kobieta.
>
> Brak pracy jest nawet większym przewinieniem niż masturbacja. A połaczenie
masturbacji i braku pracy == duże kłopoty jeszcze za życia.
>
> Podejrzewam, że nie pracujesz zawodowo skoro masz takie problemy zdrowotne (jeśli
się mylę to sorry - nie chcę Ci umniejszać). Stan bez pracy będzie tylko potęgował
problemy zdrowotne i praktykowane patologie.
>
> To jedno, ale nazywanie tego co ci dolega i analiza symboliczna tego może Cię
doprowadzić do zdumiewających odkryć. Część z tych problemów zdrowotnych wynika
również z tego jakie wrażenie robisz na swoim nadzorcy - kiedy kichasz, wzdychasz,
chrząkasz - to sygnały właśnie od niego. Jednak ja mam duże trudności w interpretacji
tych sygnałów i czasem mam wrażenie, że niesłusznie coś mi zrobił. Z tym, że jego
wskazówki dotyczą tego na co samemu by się nie wpadło - więc nic dziwnego, że nie
wiem o co mu chodzi...
od czasu do czasu pracuje w firmach ale mam tez przerwy -
to rodzi pytanie czy praca w domu (zdalnie albo na wlasna reke by dopracowac sie
rozwiazan ktore mozesz sprzedac albo uzyc w kolejnej robocie) sie wedlug tych regul
nie liczy?
nie wiem czy to byloby sprawiedliwe bo w domu harówa czesto nie jest mniejsza niz w
biurze (choc pozbawione pewnych minusów bo nieczujesz sie np niezbyt kompetentnie
zarzadzany itp ;c)
jak na to zapatruja sie 'reguly' lub nadzorcy?
-
39. Data: 2018-08-23 18:58:13
Temat: Re: (symulacja) czy to fizyczne?
Od: wąchacz, merdacz, dyndacz 'POPiS/EU <N...@g...pl>
> Fir, czy jest choć jedna rzecz, którą potrafisz zrobić dobrze?
bez obrazy ale co ty zrobiłes dobrze? windows 10?
-
40. Data: 2018-08-23 20:46:11
Temat: Re: (symulacja) czy to fizyczne?
Od: s...@g...com
> od czasu do czasu pracuje w firmach ale mam tez przerwy -
>
> to rodzi pytanie czy praca w domu (zdalnie albo na wlasna reke by dopracowac sie
rozwiazan ktore mozesz sprzedac albo uzyc w kolejnej robocie) sie wedlug tych regul
nie liczy?
Nie ma specjalnych reguł odnośnie tego jak i gdzie masz pracować. W sumie to im dalej
od oczu ludzkich tym lepiej (z uwagi na to, że są ludzie zazdrośni i negatywnie
nastawieni i oni mogą samymi tylko negatywnymi myślami popsuć moralną pracę - więcej
u prof. Jana Pająka w opisach totalizmu w dziale "Wskaźniki moralnej poprawności"
http://totalizm.org/1_5_pdf/15p_06.pdf str. 28 przy opisie wskaźnika "Praca
moralna").
Z tym, że z własnego doświadczenia wiem, że o wiele łatwiej pracuje się w firmie. Ja
pracując na etacie mogę wstawać przed 5:00, być w robocie o 6:00, pracować 9h i
jeszcze w domu coś porobić. Natomiast jak nie pracowałem to byłem rozpraszany przez
otoczenie i przez nadzorcę ale najgorsze było to, że ciągle byłem senny i kładłem się
do łóżka nawet w środku dnia - tak więc moja wydajność w domu i w pracy jest
diametralnie różna - praca racjonalizuje mój rytm dobowy i bardzo mnie motywuje.
To, że pracując w firmie jesteś poza domem ma wiele zalet:
+ nie ma problemu z wystartowaniem wcześnie - ja ustawiam radio-budzik który dzwoni
na cały dom - tak że normalnie nie ma problemu by się obudzić (no chyba że nie będzie
zasilania w czasie alarmu).
+ nikt się nie czepia, że wcześnie wstajesz (mnie się czepiali jak nie pracowałem i
wstawałem o 5:27)
+ nie zawracają Ci głowy domownicy - im raczej nie wytłumaczysz, że mimo obecności
fizycznej nie mają Ci zawracać głowy od 7:00 do 15 - tych domowych spraw jest tyle,
że zdezorganizują każdy dzień.
+ nie realizujesz obowiązków domowych (np obierania ziemniaków, zmywania, sprzątania,
koszenia trawy, wynoszenia śmieci, układania naczyń, zakupów itp)
+ łóżko nie wciąga (wiesz, że musisz pracować, by mieć co zaraportować kierownikowi -
by było widać, że jesteś opłacalnym pracownikiem)
+ nie podjadasz co parę minut
+ herbatę robisz rzadziej
+ telewizji nie ma
+ w Internecie głupot nie piszesz i nie przeglądasz idiotyzmów, bo jest kontrola
ruchu sieciowego - jak nie jesteś pewien czy w twojej firmie jest kontrola - to bądź
pewny, że jest - we wszystkich firmach w jakich pracowałem była i początkowo nie
wiedząc o tym w dwóch pierwszych na to się naciąłem...
> nie wiem czy to byloby sprawiedliwe bo w domu harówa czesto nie jest mniejsza niz w
biurze (choc pozbawione pewnych minusów bo nieczujesz sie np niezbyt kompetentnie
zarzadzany itp ;c)
>
> jak na to zapatruja sie 'reguly' lub nadzorcy?
Ja osobiście nie mam nic przeciwko dobrej organizacji pracy i podnoszącym wydajność
metodykom. Np. czytałem książkę "Automaty liczą. Komputery Prl-u" autorstwa
Bartłomieja Kluski (świetny temat, ale beznadziejne wykonanie). Wydźwięk tej książki
jest taki, że polscy inżynierowie dawali radę projektować nowatorskie komputery ale
zarządzanie produkcją było tragiczne - przemysł komputerowy Prl nie wyszedł poza
manufakturę - zautomatyzowana masowa produkcja seryjna tam nie istniała. Polskie
firmy produkowały sprzęt w setkach sztuk, a na zachodzie w milionach. To była
przepaść której istnienia nie każdy sobie uświadamia. Dobra organizacja pracy: wysoka
efektywność + wysoka jakość + niski koszt, jest czymś co musi zostać osiągnięte przez
firmę która chce przetrwać próbę czasu. Praktycznie ciągle trzeba mieć rękę na pulsie
i szukać sposobności do polepszania tych 3 podstawowych kryteriów. To jest ważne nie
tylko gdy się pracuje w firmie, ale również realizując własne projekty.
Może Ciebie Firze interesuje dlaczego tak ogromną wagę przywiązuję do wydajności?!?
Mi się wydaje, że w kategoriach kosmicznych wydajność jest na 2 miejscu zaraz po
moralności. Przykład: Puma-Punku starożytna osada kosmitów o której przeznaczeniu nic
nie wiadomo, ale przetrwały do naszych czasów przekazy, że cała osada została
wykonana z kamienia z kamieniołomu położonego w pobliżu w ciągu jednej nocy. Tak oni
działają! W tempie kosmicznym!
Tak więc ja mojego kierownika traktuję raczej jako kogoś kto umożliwia mi bardziej
zdyscyplinowane życie. On co prawda nie stoi mi nad głową i nie dręczy mnie nie
możliwymi do realizacji terminami. Ale sama jego obecność, sam fakt pracy
dyscyplinuje mnie i to uważam za wielki plus pracy w firmie na etacie.
W sumie w pewnym sensie jesteśmy podobni: ja mam skurwiałe sugestie hipnotyczne,
realizowane przez hiperinteligentnego nadzorcę, z którymi na razie muszę się użerać,
Ty natomiast masz swoje dolegliwości zdrowotne.
Z tym, że ja mam plan wyjścia z okrążenia: mam zamiar pozbyć się skurwiałych
implantów ufolskich!
A Ty Fir jaki masz plan?!? Pamiętaj jeszcze o jednej skurwiałej zasadzie
wszechświata: "Jeśli problemu nie rozwiążesz szybko i w sposób definitywny, to on
wróci w spotęgowanej formie.". Czyli jeśli sobie nie poradzisz z tymi dolegliwościami
zdrowotnymi, to będziesz cierpiał jeszcze bardziej w przyszłości. Ja Ci tego nie
życzę, ale takie są zasady...