-
1. Data: 2009-12-05 18:33:26
Temat: superheterodyna AM na tranzystorach
Od: Atlantis <m...@w...pl>
Hmm... Kiedyś było to przedsięwzięcie może nie tyle niemożliwe do
wykonania w warunkach amatorskich, co bardzo trudne. Dlatego zdecydowana
większość projektów publikowanych m.in. w "Radioamatorze" przez ładnych
kilkadziesiąt lat wałkowała na okrągło koncepcje odbiornika o
bezpośrednim wzmocnieniu, reakcyjnego, refleksowego itp. Niemniej
oczywiście podejścia do superheterodyny też się zdarzały:
http://www.mlodytechnik.pl/archiwum/69-NW-02-Miniatu
rowy_odbiornik.pdf
Teraz przyszło mi do głowy, iż wykonanie superheterodyny nie byłoby
specjalnie trudne w dzisiejszych czasach. Miernik częstotliwości mam,
multimetr cyfrowy mam, miernik pojemności o szerokim zakresie mam,
mnóstwo części w szafie a ewentualne braki można uzupełnić za grosze.
Nie pasuje mi jednak koncepcja kupowania jednego układu scalonego, a
potem zlutowania z kilkoma kondensatorami i rezystorami. Bardziej
kierowałbym się w stronę układu tranzystorowego, w którym dokładnie
widać jak radio działa.
Niestety nie znalazłem żadnego projektu, który byłby gotowy i
sprawdzony, stąd moje pytania teoretyczne:
1) Heterodyna i mieszacz: W niektórych polskich radioodbiornikach
wyprodukowanych za PRL (zwłaszcza turystycznych) stosowano konstrukcję
tych dwóch bloków opartą o jeden tranzystor. Tak samo zresztą w artykule
z "Młodego Technika" przytoczonym powyżej. Jak to się ma do zastosowania
osobnego oscylatora na osobnym tranzystorze?
2) Co daje bufor na tranzystorze polowym między heterodyną a mieszaczem?
3) Od czego zależy czułość i jakość odbioru? Tylko i wyłącznie od liczby
stopni wzmacniacza w.cz. i p.cz.? Ile ich powinno być? Z tego co widzę
niektóre polskie odbiorniki z "epoki" potrafią naprawdę ładnie grać
pomimo relatywnie prostej konstrukcji.
4) Filtry p.cz. (np. 455 kHz) powinny się znajdować na wejściu/wyjściu
każdego stopnia wzmacniacza czy w przypadku zastosowania kilku stopniu
wystarczy po mieszaczu i przed detektorem? Jak to się ma w przypadku
zastosowania np. kwarcowego filtra drabinkowego?
Czy ktoś z was budował kiedyś taki odbiornik własnoręcznie? Posługiwał
się jakimś gotowym projektem albo chociaż jest gotów podzielić się
praktycznymi uwagami i polecić jakieś gotowe bloki do zastosowania?
Raczej nie biorę pod uwagę montażu wzmacniacza m.cz. na tranzystorach.
Mam w zapasach parę starych polskich układów z serii UL, parę
radzieckich, a poza tym można użyć lm386n.
Jeśli chodzi o elementy to tranzystorów raczej pod dostatkiem, coś się
powinno dobrać. Ostatnio robiąc porządki widziałem m.in.: 2N2222(A),
2N3904, 2N3906, BF214/BF215, rosyjskie tranzystorki w.cz. KT3123 AM,
BC107/108/109/177/307/547, BC211/311. Poza tym (w razie gdyby te się z
jakichś względów nie nadawały) sporo innych, których oznaczeń nie
zapamiętałem. Jest też trochę tranzystorów germanowych polskich,
radzieckich i jakieś zachodnie.
Ktoś może coś polecić, podpowiedzieć jak się za to zabrać?
-
2. Data: 2009-12-05 19:58:01
Temat: Re: superheterodyna AM na tranzystorach
Od: "Roman" <r...@p...onet.pl>
Użytkownik "Atlantis" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:hfe9d8$h8$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> Ktoś może coś polecić, podpowiedzieć jak się za to zabrać?
Mam kilka "kultowych" książek z owego okresu:
1. W.Kobylański, S.Wolszczak "Odbiorniki Tranzystorowe Poradnik
Konstruktora Amatora"
2. Sławomir Wolszczak "Amatorskie Odbiorniki Tranzystorowe"
3. Sławomir Wolszczak "Miniodbiorniki Tranzystorowe"
4. Janusz Justat "Tranzystory w Praktyce Amatora"
oraz nieco nowocześniejszą pozycję jugosłowiańską:
A.Żidan, B.Milobar "Układy Tranzystorowe dla Amatorów"
Może uda Ci się coś zdobyć/wypożyczyć ? - kopalnie wiedzy!!!
Mogę też poskanować niektóre strony, jeśli nie znajdziesz całych książek (a
warto! - jest tam sporo wiedzy teoretycznej i praktycznej potrzebnych do
takich konstrukcji).
Pozdrawiam
Roman
-
3. Data: 2009-12-05 20:11:02
Temat: Re: superheterodyna AM na tranzystorach
Od: Jacek Maciejewski <j...@o...pl>
Dnia Sat, 05 Dec 2009 19:33:26 +0100, Atlantis napisał(a):
> 1) Heterodyna i mieszacz: W niektórych polskich radioodbiornikach
> wyprodukowanych za PRL (zwłaszcza turystycznych) stosowano konstrukcję
> tych dwóch bloków opartą o jeden tranzystor. Tak samo zresztą w artykule
> z "Młodego Technika" przytoczonym powyżej. Jak to się ma do zastosowania
> osobnego oscylatora na osobnym tranzystorze?
> 2) Co daje bufor na tranzystorze polowym między heterodyną a mieszaczem?
Rozdzielenie heterodyny i mieszacza ułatwia właściwy dobór poziomów
mieszanych sygnałów oraz zmniejsza wpływ mieszacza na częst. heterodyny.
Także umożliwia optymalizację parametrów jednego niezależnie od drugiego.
> 3) Od czego zależy czułość i jakość odbioru? Tylko i wyłącznie od liczby
> stopni wzmacniacza w.cz. i p.cz.? Ile ich powinno być? Z tego co widzę
> niektóre polskie odbiorniki z "epoki" potrafią naprawdę ładnie grać
> pomimo relatywnie prostej konstrukcji.
Czułość zależy od sumarycznego wzmocnienia odbiornika. Ale niemniej od
szumów własnych stopni wejściowych oraz poziomu niepożądanych produktów
mieszania (modulacja skrośna itd). Najłatwiej tu o wzmocnienie a
najtrudniej o eliminację intermodulacji. Unikanie tych ostatnich wiąże się
również istotnie z własciwościami odbieranych pasm oraz z rozdziałem
selektywności i wzmocnienia na poszczególne stopnie. Także struktra
mieszacza ma bardzo duże znaczenie.
> 4) Filtry p.cz. (np. 455 kHz) powinny się znajdować na wejściu/wyjściu
> każdego stopnia wzmacniacza czy w przypadku zastosowania kilku stopniu
> wystarczy po mieszaczu i przed detektorem? Jak to się ma w przypadku
> zastosowania np. kwarcowego filtra drabinkowego?
Lepiej jest stosować skupione selektywności przed wzmacniaczami w.cz i p.
cz aniżeli rozdzielać selektywność na poszczególne stopnie. Pożądane jest
stosować selektywności w postaci filtrów piezoelektrycznych (kwarcowych czy
ceramicznych). Mają dużo lepsze charakterystyki.
>
> Jeśli chodzi o elementy to tranzystorów raczej pod dostatkiem, coś się
> powinno dobrać. Ostatnio robiąc porządki widziałem m.in.: 2N2222(A),
> 2N3904, 2N3906, BF214/BF215, rosyjskie tranzystorki w.cz. KT3123 AM,
> BC107/108/109/177/307/547, BC211/311. Poza tym (w razie gdyby te się z
> jakichś względów nie nadawały) sporo innych, których oznaczeń nie
> zapamiętałem. Jest też trochę tranzystorów germanowych polskich,
> radzieckich i jakieś zachodnie.
Germanowych raczej nie stosuj :) no, chyba że dla sportu.
Jeśli potrzebujesz dokładniejszych porad to musisz dokładniej zdefiniować
parametry odbiornika.
--
Jacek
-
4. Data: 2009-12-05 20:40:22
Temat: Re: superheterodyna AM na tranzystorach
Od: Atlantis <m...@w...pl>
Jacek Maciejewski pisze:
> najtrudniej o eliminację intermodulacji. Unikanie tych ostatnich wiąże się
> również istotnie z własciwościami odbieranych pasm oraz z rozdziałem
> selektywności i wzmocnienia na poszczególne stopnie. Także struktra
> mieszacza ma bardzo duże znaczenie.
A jak to się przekłada na praktykę? Na co powinno się szczególnie
uważać? Jak rozumiem jednak w stopniach w.cz. i p.cz. powinienem
zastosować raczej dobre tranzystory w.cz. Chociaż parę wątków wyżej
doszliśmy do wniosku, że nawet BC radzą sobie przy RF to jednak warto
zastosować zminimalizować szumy. Dobrze rozumiem?
> Lepiej jest stosować skupione selektywności przed wzmacniaczami w.cz i p.
> cz aniżeli rozdzielać selektywność na poszczególne stopnie. Pożądane jest
> stosować selektywności w postaci filtrów piezoelektrycznych (kwarcowych czy
> ceramicznych). Mają dużo lepsze charakterystyki.
Czyli daję gotowy filtr ceramiczny lub filtr drabinkowy z rezonatorów
kwarcowych na (powiedzmy) 455 kHz pomiędzy mieszaczem i pierwszym
stopniem p.cz. Zakładając, że będzie ich więcej w jaki sposób powinienem
połączyć poszczególne stopnie p.cz.? Drugi taki sam filtr
ceramiczny/kwarcowy przed detektorem będzie zbędny?
Natomiast od strony w.cz. stosuję standardowy obwód rezonansowy LC (np.
antena ferrytowa) przed wejściem wzmacniacza w.cz. oraz obwód na to samo
pasmo z wykorzystaniem drugiego segmentu kondensatora zmiennego -
pomiędzy wzmacniaczem w.cz. a mieszaczem. Tak?
> Germanowych raczej nie stosuj :) no, chyba że dla sportu.
Tak BTW one się jeszcze do czegoś przydają? Ktoś wraca do nich ze
względu na jakieś specyficzne parametry, jak to ma miejsce w przypadku
lamp? Taka mała dygresja. ;)
> Jeśli potrzebujesz dokładniejszych porad to musisz dokładniej zdefiniować
> parametry odbiornika.
Generalnie moja luźna koncepcja jest następująca: odbiornik nie ma być
konstrukcją kieszonkową/turystyczną, tak więc nie trzeba się specjalnie
przejmować miniaturyzacją. Zasilanie bateryjne (przynajmniej podczas
prób). Odbiór fal długich i średnich (to chyba łatwo zrealizować) oraz o
ile to możliwe przynajmniej części pasma radiofonicznego na krótkich.
Wewnątrz antena ferrytowa, choć dobrze byłoby też dodać wejście antenowe
na jakieś longwire.
Chciałbym uzyskać możliwie dobrą jakość dźwięku. Rzecz jasna nie
spodziewam się HiFi. Chodzi mi tylko o czysty i wyraźny odbiór audycji -
jak na dobrych odbiornikach stacjonarnych sprzed kilku dekad. Bo na
turystycznych "tranzystorach" z którymi miałem styczność różnie bywało.
Wykonalne? ;)
-
5. Data: 2009-12-05 21:40:52
Temat: Re: superheterodyna AM na tranzystorach
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Sat, 05 Dec 2009 21:40:22 +0100, Atlantis wrote:
>A jak to się przekłada na praktykę? Na co powinno się szczególnie
>uważać? Jak rozumiem jednak w stopniach w.cz. i p.cz. powinienem
>zastosować raczej dobre tranzystory w.cz. Chociaż parę wątków wyżej
>doszliśmy do wniosku, że nawet BC radzą sobie przy RF to jednak warto
>zastosować zminimalizować szumy. Dobrze rozumiem?
Koniec koncow nikt z nas nie wie jak to z tymi szumami jest.
Tak sobie tylko podejrzewamy ze skoro robili tranzystory BF, to
musialy miec jakies zalety.
P.S. Tak sobie doczytuje te historie z Motoroli .. to byl rok 1962,
byc moze u nich 2N2222 byl od poczatku tranzystorem uniwersalnym i "o
wysokiej czestotliwosci granicznej", bez stygmatu "malej
czestotliwosci".
>Czyli daję gotowy filtr ceramiczny lub filtr drabinkowy z rezonatorów
>kwarcowych na (powiedzmy) 455 kHz pomiędzy mieszaczem i pierwszym
>stopniem p.cz. Zakładając, że będzie ich więcej w jaki sposób powinienem
>połączyć poszczególne stopnie p.cz.? Drugi taki sam filtr
>ceramiczny/kwarcowy przed detektorem będzie zbędny?
Jak pamietam fabryczne konstrukcje to jeden rozbudowany filtr
wystarczal.
Moze byc warto doczytac sie jakiej wymaga impedancji z obu stron.
>> Germanowych raczej nie stosuj :) no, chyba że dla sportu.
>
>Tak BTW one się jeszcze do czegoś przydają? Ktoś wraca do nich ze
>względu na jakieś specyficzne parametry, jak to ma miejsce w przypadku
>lamp? Taka mała dygresja. ;)
A ktos je jeszcze robi, zeby mozna bylo do czegos wracac ?
Maja male napiecie otwarcia, ale to dzis chyba nieistotne - da sie
odpowiedniego scalaka i bedzie jeszcze mniejsze mial.
J.
-
6. Data: 2009-12-05 21:58:31
Temat: Re: superheterodyna AM na tranzystorach
Od: Włodzimierz Wojtiuk <w...@w...pl>
Użytkownik "Atlantis" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:hfega3$ifp$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> Jacek Maciejewski pisze:
>
> > najtrudniej o eliminację intermodulacji. Unikanie tych ostatnich wiąże
się
> > również istotnie z własciwościami odbieranych pasm oraz z rozdziałem
> > selektywności i wzmocnienia na poszczególne stopnie. Także struktra
> > mieszacza ma bardzo duże znaczenie.
>
W konstrukcji DIY to ja bym sie brał za podwójną przemianę !
Włodek
-
7. Data: 2009-12-05 22:01:51
Temat: Re: superheterodyna AM na tranzystorach
Od: "Dariusz K. Ładziak" <l...@w...pdi.net>
Użytkownik Atlantis napisał:
> Hmm... Kiedyś było to przedsięwzięcie może nie tyle niemożliwe do
> wykonania w warunkach amatorskich, co bardzo trudne. Dlatego zdecydowana
> większość projektów publikowanych m.in. w "Radioamatorze" przez ładnych
> kilkadziesiąt lat wałkowała na okrągło koncepcje odbiornika o
> bezpośrednim wzmocnieniu, reakcyjnego, refleksowego itp. Niemniej
> oczywiście podejścia do superheterodyny też się zdarzały:
>
> http://www.mlodytechnik.pl/archiwum/69-NW-02-Miniatu
rowy_odbiornik.pdf
Jeju, ile ja się naszukałem tego opisu (bo egzemplarz MT mi w pomroce
dziejów zaginął). Pierwsza publikacja Pana Profesora metr czterdzieści...
Jak masz pytania to może szukaj autora - obecnie pracuje w Instytucie
Technologii Elektronowej w Warszawie.
--
Darek
-
8. Data: 2009-12-05 22:13:28
Temat: Re: superheterodyna AM na tranzystorach
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Sat, 05 Dec 2009 23:01:51 +0100, Dariusz K. Ładziak wrote:
>> http://www.mlodytechnik.pl/archiwum/69-NW-02-Miniatu
rowy_odbiornik.pdf
>
>Jeju, ile ja się naszukałem tego opisu (bo egzemplarz MT mi w pomroce
>dziejów zaginął). Pierwsza publikacja Pana Profesora metr czterdzieści...
A propos - czy wtedy kondensatory elektrolityczne byly jakies
strasznie drogie lub duze ?
Bo mnie zastanawia ta kombinacja z dwiema bateriami i wylacznikiem.
J.
-
9. Data: 2009-12-05 22:26:24
Temat: Re: superheterodyna AM na tranzystorach
Od: Atlantis <m...@w...pl>
Dariusz K. Ładziak pisze:
> Jeju, ile ja się naszukałem tego opisu (bo egzemplarz MT mi w pomroce
> dziejów zaginął). Pierwsza publikacja Pana Profesora metr czterdzieści...
>
> Jak masz pytania to może szukaj autora - obecnie pracuje w Instytucie
> Technologii Elektronowej w Warszawie.
Nie wiem czy jest sens zawracać głowę, zresztą powielanie akurat tej
konstrukcji średnio ma sens. Zauważ, że sposób w jaki wykonano układ
jest lekarstwem na bolączkę czasów PRL-u - problemy ze zdobyciem
elementów. Jak mi się wydaje układ jest uproszczony nie tylko ze względu
na miniaturyzację.
Dzisiaj tranzystory są tanie jak barszcz i łatwo dostępne (choćby na
Allegro) - można bez problemu wygospodarować osobny na oscylator (czy
nawet pokusić się o podwójną przemianę częstotliwości). Filtry też można
kupić gotowe. Że nie wspomnę o tym wzmacniaczu m.cz. z końcówką w
układzie B. Ile się musiano namęczyć w czasach tranzystorów germanowych
z tymi transformatorkami. ;) Dzisiaj i tak pewnie wrzuciłoby się układ
scalony, nawet robiąc obwody RF w celach samokształceniowych na
tranzystorach. ;)
-
10. Data: 2009-12-05 22:33:14
Temat: Re: superheterodyna AM na tranzystorach
Od: Atlantis <m...@w...pl>
J.F. pisze:
> A propos - czy wtedy kondensatory elektrolityczne byly jakies
> strasznie drogie lub duze ?
> Bo mnie zastanawia ta kombinacja z dwiema bateriami i wylacznikiem.
Hmm... A to przypadkiem nie wynika z zastosowania końcówki mocy w
układzie B? Całkowicie uzasadnione w radyjku o zasilaniu bateryjnym
(pobór prądu). W przypadku tranzystorów germanowych w takim układzie
należało stosować specjalne transformatory. Jeden na wejściu drugi na
wyjściu. Zobacz np. na schemat polskiego Minora z lat sześćdziesiątych:
http://www.fonar.com.pl/audio/schematy/trusz/skany/m
inor.gif
Z artykułu wynika, że podwójny wyłącznik jest efektem rezygnacji z
drugiego transformatora. Przynajmniej ja tak to zrozumiałem. ;)