-
81. Data: 2010-05-03 10:25:41
Temat: Re: sprzedawane auta.
Od: "Jurand" <j...@i...pl>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:qo1st515ogaeqjbifu1gjnfgm6sv2flpl8@4ax.com...
> On Sat, 1 May 2010 10:14:24 +0000 (UTC), Robert Rędziak wrote:
>> No to zaproponuj jakieś rozwiązanie. Tylko takie, które da się
>> seryjnie produkować, nie będzie kosztowało $1000+ i wytrzyma od
>> -50 do +80*C, dużą wilgotność, drgania i inne.
>
> Jeden uklad scalony do licznika, z pamiecia w srodku, nieustawialny.
> Mozna tylko do przodu krecic. Kosztowaloby z 1$. A raczej to nawet
> byloby tansze niz dzis - bo dzis chyba dwie kosci sa.
>
Wylotowujesz układ, wlutowujesz nowy, kręcisz licznik do przodu do wartości
oczekiwanej przez właściciela licznika i święty spokój. Myślisz, że nie ma
takich układów w licznikach? ;)
Faktem jest, iż większość "kręcących" nie ma pojęcia, że przebieg zapisuje
się nie tylko w liczniku. W autach francuskich można go mieć zapisanego w 3
różnych miejscach. W Mercedesach - bodajże 4 lub 5 miejsc z zapisem
licznika. I potem jest zdziwienie na serwisie, bo ktoś się dowiaduje, że
jego nówka sztuka niebita z Niemiec, z książką serwisową, ma 350 tysięcy, a
nie 120.
Jurand.
-
82. Data: 2010-05-03 11:02:55
Temat: Re: sprzedawane auta.
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
Jurand wrote:
> Myślę, że pojęcia nie masz, jak, wbrew pozorom, skomplikowane w
> ówczesnych samochodach jest usunięcie WSZYSTKICH wpisów z przebiegami.
Jest niesłychanie ŁATWO. Robia to dresy kawałkiem druta. Wystarczy ze
usuną/zmienią informacje od których dostęp ma kupujący.
> A
> jednak, dysponując odpowiednią gotówką, da się to zrobić i fachowców od
> tego nie brakuje. Nawet, jeśli w tym celu mają kupić sprzęt po kilka
> tysięcy dolarów.
Kompletnie nie kumasz o czym tutaj mowa. A moza tutaj o tym, ze będziesz
musial wydać kilka tysięcy dolarów na _JEDEN_ samochód. Tyle będzie
kosztowało przestawienie licznika. Wystarczy przekroczyć próg
nieopłacalności. Podobnie będzie z odpaleniem bez prawidłowego klucza.
Tymczasem niektore immobilizery wyglądaja jak zaprojektowane przez
studenta na kacu po imprezie w akademiku (Lanos i jego odłaczanie pompy
paliwa).
> Musisz wziąć pod uwagę jedną rzecz - producent samochodu musi zostawić
> sobie opcję naprawy/wymiany danego modułu, na wypadek, gdyby się ów
> moduł zepsuł. I ZAWSZE będzie jakaś procedura, wedle której programuje
> się nowy moduł. I wystarczy poznać tą procedurę, żeby zrobić to
> dokładnie tak samo.
Bzdura. Jestem zmeczony tłumaczeniem na czym polega komunikacja
zaszyfrowana. Wyjaśnie ci więc że procedure tą możesz dostać od
producenta samochodu w posob jawny. I NIC to nie pomoże. Bo nie masz
kluczy szyfrujących _konkretny egzemplarz samochodu_. Bez tej wiedzy o
kluczu którą posiada jedynie producent niewiele da się zrobić.
-
83. Data: 2010-05-03 11:52:21
Temat: Re: sprzedawane auta.
Od: Robert Rędziak <r...@g...wkurw.org>
On Mon, 03 May 2010 11:02:55 +0200, Sebastian Biały
<h...@p...onet.pl> wrote:
> I NIC to nie pomoże. Bo nie masz
> kluczy szyfrujących _konkretny egzemplarz samochodu_. Bez tej wiedzy o
> kluczu którą posiada jedynie producent niewiele da się zrobić.
A Ty ciągle zakładasz, że klucz/klucze/generator nie mogą
wyciec. W historii współczesnego przemysłu wielokrotnie całe
projekty zmieniały właściciela, bez zgody prawowitego, a co
dopiero pojedyncze narzędzia. Widać nic nie zrozumiałeś ze
zdania ,,najsłabszym ogniwem jest człowiek''.
r.
--
____________________________________________________
_____________
robert rędziak e36/5 323ti mailto:giekao-at-gmail-dot-com
I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.
-
84. Data: 2010-05-03 12:26:56
Temat: Re: sprzedawane auta.
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
Robert Rędziak wrote:
>>I NIC to nie pomoże. Bo nie masz
>>kluczy szyfrujących _konkretny egzemplarz samochodu_. Bez tej wiedzy o
>>kluczu którą posiada jedynie producent niewiele da się zrobić.
> A Ty ciągle zakładasz, że klucz/klucze/generator nie mogą
> wyciec.
Bedziemy się wobec tego zachowywać jak przeciwnicy prezerwatyw: ponieważ
może pęknąć w 0.01% wypadków to lepiej nie stosować w ogóle. I dalej
odcinamy zasilanie pompy paliwa bo przecież nikt nie wpadnie na
bocznikowanie spinaczem.
Ciekawostką jest fakt, że wiele kluczy i podpisów elektronicznych
stosowanych jest przez banki, przedsiebiorstwa, państwa. I jakoś
stosują. Dziwne, nie? Nie boją się że wycieknie? Może powinni jedna
zostać przy sprawdzonych metodach typu gołębie pocztowe?
Zerknij na tych idiotów:
http://www.aacsla.com/home
Wyobraź sobie że kompromitacja ich całego zabezpiecznia w skali
globalnej wymaga tylko wycieku 16 bajtów klucza root. Na fakcie że nie
wycieknie bazuje caly przemysł filmowy warty miliardy dolarów. Idioci, nie?
Rozumiesz idiotyzm argumentacji za pozostawieniem stanu aktualnego?
Każdy inny stan jest _lepszy_ niz gówno wkladane do samochodów, które aż
się prosi o zmanipulowanie jakimiś trywialnymi metodami dostepnymi dla
90% społeczenstwa w cenie 100zł za kabelek. I się robi. A lepsza metoda
kosztuje $2 od sztuki samochodu.
-
85. Data: 2010-05-03 12:41:15
Temat: Re: sprzedawane auta.
Od: "kamil" <k...@s...com>
"Krzysiek Kielczewski" <k...@g...com> wrote in message
news:slrnhtp354.uo4.krzysiek.kielczewski@krzyk.sail-
ho.pl...
> On 2010-05-01, Robert Rędziak <r...@g...wkurw.org> wrote:
>
>>> Ja miałem na myśli wpis do DR *oraz* do CEPiKu, zresztą oba wykonywane
>>> przez tego samego diagnostę.
>>
>> Owszem, ale wpis do DR jest w tym momencie redundantny. Jeśli
>> byłby dostęp do CEPiK, to i tak należałoby sprawdzić wpis w
>> CEPiK-u.
>
> Owszem. Ale wpis do DR pozwala go zobaczyć od razu i za darmo można go
> porównać ze stanem licznika. Co uprości życie kupującym i załatwi
> kolejnych parudziesięciu oszustów ze stacji diagnostycznych przy tzw.
> "rutynowych kontrolach drogowych".
Do tego przebieg zapisywany przy okresowych przegladach i te dane tez
udostepniane publicznie. Wielka Brytania ma taki system, odkad wprowadzono
pare lat temu, moge przed kupnem sprawdzic przeglady z ostatnich lat online
bez problemu.
System oczywiscie do obejscia przez cofanie licznika co rok, pytanie czy w
paroletnim samochodzie z kilkoma wlascicielami kazdy sie w to bawil.
Pozdrawiam
Kamil
-
86. Data: 2010-05-03 12:45:58
Temat: Re: sprzedawane auta.
Od: LEPEK <gdzies@wsi>
W dniu 2010-05-03 12:26, Sebastian Biały pisze:
> Rozumiesz idiotyzm argumentacji za pozostawieniem stanu aktualnego?
> Każdy inny stan jest _lepszy_ niz gówno wkladane do samochodów, które aż
> się prosi o zmanipulowanie jakimiś trywialnymi metodami dostepnymi dla
> 90% społeczenstwa w cenie 100zł za kabelek.
A ty wciąż nie przyjmujesz do wiadomości, że przebieg samochodu potrafi
być zapisywany w kilkunastu miejscach, zaś metoda "kabelek za 100 zł"
zmienia jedynie wygląd licznika przed oczami kierowcy.
Pozdr,
--
L E P E K Pruszcz Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3 sedan '97
Hyundai Atos 0.9 nanovan '00
-
87. Data: 2010-05-03 12:46:58
Temat: Re: sprzedawane auta.
Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>
On 2010-05-03, kamil <k...@s...com> wrote:
> Do tego przebieg zapisywany przy okresowych przegladach i te dane tez
> udostepniane publicznie. Wielka Brytania ma taki system, odkad wprowadzono
> pare lat temu, moge przed kupnem sprawdzic przeglady z ostatnich lat online
> bez problemu.
>
> System oczywiscie do obejscia przez cofanie licznika co rok, pytanie czy w
> paroletnim samochodzie z kilkoma wlascicielami kazdy sie w to bawil.
I czy każdy chciał ryzykować bardzo wysoką grzywnę przy
pierwszej-lepszej kontroli drogowej...
Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski
-
88. Data: 2010-05-03 12:49:28
Temat: Re: sprzedawane auta.
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
LEPEK wrote:
> A ty wciąż nie przyjmujesz do wiadomości, że przebieg samochodu potrafi
> być zapisywany w kilkunastu miejscach, zaś metoda "kabelek za 100 zł"
> zmienia jedynie wygląd licznika przed oczami kierowcy.
Brawo. Teraz zgadnij _po co_ zmienia się stan licznika. Hint: kupujacy
nie ma innych łatwych metod odczytu pozostalych licznikow (o ile istnieją).
-
89. Data: 2010-05-03 12:52:49
Temat: Re: sprzedawane auta.
Od: "kamil" <k...@s...com>
"Krzysiek Kielczewski" <k...@g...com> wrote in message
news:slrnhttad0.9qk.krzysiek.kielczewski@krzyk.sail-
ho.pl...
> On 2010-05-03, kamil <k...@s...com> wrote:
>
>> Do tego przebieg zapisywany przy okresowych przegladach i te dane tez
>> udostepniane publicznie. Wielka Brytania ma taki system, odkad
>> wprowadzono
>> pare lat temu, moge przed kupnem sprawdzic przeglady z ostatnich lat
>> online
>> bez problemu.
>>
>> System oczywiscie do obejscia przez cofanie licznika co rok, pytanie czy
>> w
>> paroletnim samochodzie z kilkoma wlascicielami kazdy sie w to bawil.
>
> I czy każdy chciał ryzykować bardzo wysoką grzywnę przy
> pierwszej-lepszej kontroli drogowej...
Dokladnie kolego. Dlatego w UK nie kupuje sie samochodow, w ktorych historie
i poprzednie przeglady "pies mi zjadl". Szansa na to ze porzadnie
udokumentowany bedzie krecony mizerna, bo nie wystarczy ksiazke serwisowa z
allegro wypelnic.
Sposob jest tak banalny w swojej prostocie, ze naprawde nie pojmuje dlaczego
polska walczaca z kreceniem licznikow od lat nie wprowadzi w DR rubryczki na
przebieg pod pieczatka przegladow..
Pozdrawiam
Kamil
-
90. Data: 2010-05-03 12:58:31
Temat: Re: sprzedawane auta.
Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>
On 2010-05-03, Sebastian Biały <h...@p...onet.pl> wrote:
>> A ty wciąż nie przyjmujesz do wiadomości, że przebieg samochodu potrafi
>> być zapisywany w kilkunastu miejscach, zaś metoda "kabelek za 100 zł"
>> zmienia jedynie wygląd licznika przed oczami kierowcy.
>
> Brawo. Teraz zgadnij _po co_ zmienia się stan licznika. Hint: kupujacy
> nie ma innych łatwych metod odczytu pozostalych licznikow
Po zaszyfrowaniu transmisji będzie miał łatwiej?
> (o ile istnieją).
Oczywiście, że istnieją.
Krzysiek Kiełczewski