-
Data: 2015-12-06 00:11:32
Temat: Re: samoczynne przyspieszanie
Od: "yabba" <g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]Użytkownik "Shrek" <...@w...pl> napisał w wiadomości
news:n3upvq$3ob$1@node2.news.atman.pl...
> On 05.12.2015 12:34, yabba wrote:
>
>>> Raczej bez problemu. Coćby czas 0-100 jest znacznie dłuższy niż 100-0;)
>>>
>>
>> Drogę hamowania mierzy się bez podłączonego napędu pracującego na pełnej
>> mocy. :))
>
> Ale my nie dyskutujemy jaka ta droga hamowania będzie, a czy da się zdusić
> silnik. Jak się da, to potem zahamujesz. Chyba że ta usterka spowodowałaby
> ponowny zapłon, ale to już chyba za dużo pecha na jeden raz;)
>
Jak chcesz zdusić silnik bez wyhamowania jadącego samochodu do prawie zera?
>> Dla słabych klocków i małych tarcz, dwukrotne hamowanie z 200 km/h raz
>> po razie może być zabójcze - płyn się zagotuje albo klocki zeszkliwią.
>
> Ale mu nie potrzebujemy się dwukrotnie zatrzymywać z 200 do zera, a po
> prostu zdusić silnik. BTW - nie wydaje mi się, żeby dwukrotne hamowanie
> wyłączało hamulce. 10 krotne pewnie już tak. Przynajmniej dwukrotnie
> hamowałem w krótkim czasie z 200 do 90 - niby nie to samo co do zera, ale
> większość energii idzie właśnie w hamulce na początku (kwadrat prędkości).
> Nic się nie zagotowało i nie zeszkliło.
>
Ja sprawdzałem dwukrotne hamowanie z 200 do 50 dla najtańszych klocków jakie
wtedy kupiłem. Przy drugim hamowaniu pedał robił sie taki gumowaty. Ciśnie
się mocniej niż przy pierwszym hamowaniu, a efekty słabsze.
>> Chociaż w Lexusie można liczyć na komponenty z wyższej półki.
>> Tu masz gorzej, bo:
>> - prawdopodobnie słabe działanie wspomagania przy otwartej przepustnicy
>
> A niby czemu?
Mniejsze podciśnienie w kolektorze ssącym.
>
>> - hamujesz, a cały czas co najmniej 200 KM pcha Cię do przodu - o wiele
>> więcej energii do zamiany na ciepło niz przewidział konstruktor
>
> Ale tylko przez chwilę. I chyba nie 200KM, bo wtedy jechałby szybciej niż
> 120MPH.
No dobrze, niech będzie 100 KM.
Ae dlaczego tylko przez chwilę?
>
>> - nie masz czasu na ostygnięcie hamulców przed ponownym hamowaniem
>
> Jak już wyłączysz silnik to w zasadzie bez znaczenia. Misja wykonana.
Podejrzewam, że przyhamował trochę i odpuścił, a samochód znowu zacząl
przyspieszać. I tak powtórzył kilka razy i hamulce się przegrzały, a potem
kierowca sie zdziwił, że hamowanie nie przynosi efektu.
> Skoro miał czas na telefon to i bez wspomagania się zatrzyma (na jeden czy
> dwa razy to nawet przy wyłaczonym silniku masz wspomaganie - sprawdziłem).
> Trochę zaskakujący może być fakt niedziałania wspomagania, ale to też jest
> do opanowania, bo przecież dosyć szybko jedziesz a nie parkujesz na
> placu - w sumie wspomaganie na autostradzie ci średnio potrzebne.
Wspomaganie kierownicy, to najmniejszy pikuś przy jeździe na wprost.
>
>> - kierowca panikuje
>
> I tu widzę największy problem - lekko wciska, nie hamuje jak oczekiwał
> (prawie wcale), więc uznaje że hamulce nie działają. A trzeba cisnąć do
> oporu, bo jak cię sinkik ciągnie, to rzeczywiście wciśnięcie "standardowe"
> powoduje, ze nie zwalniasz w żaden odczuwalny sposób.
Tak też sądzę. Hamował za slabo i za długo, czym spowodował zagotowanie
płynu i całkowite pozbawienie się hamulców.
>
>> - samochód może mieć "za mądre komputery", które nie pozwalają na
>> wrzucenie N w czasie jazdy, zgaszenie silnika przed zatrzymaniem itp.
>
> Nie wydaje mi się. Jeśli już to wynika to raczej z jakiejś awarii. Jak
> zdusisz silnik, to raczej sam ponownie się nie odpali.
>
Miałem na myśli zgaszenie silnika przyciskiem START/STOP. Kierowca wciska
STOP, a komputer to ignoruje, ponieważ przy 120 MPH to bez sensu wyłaczać
silnik (tak myślał programista sterownika).
>>>> Myślę, że oni na pewno próbowali hamować.
>>>
>>> Ogólnie jakoś ciężko mi te sytuację wytłumaczyć. Może po prostu
>>> spanikowali - wcisnęli lekko hamulec nie zahamował i odpuścili?
>>
>> Nie dowiemy się przyczyny, bez przebadania dokładnie tej wersji Lexusa.
>
> A wtedy pewnie się okaże, że pedał się zablokował i kierownik spanikował.
Dywanik się przesunął?
--
Pozdrawiam,
yabba
Następne wpisy z tego wątku
- 06.12.15 00:42 Shrek
- 06.12.15 00:55 Tomasz Pyra
- 06.12.15 01:35 BUNIEK
- 06.12.15 14:53 Marek
- 06.12.15 15:28 yabba
- 06.12.15 19:12 Tomasz Pyra
- 06.12.15 23:44 yabba
- 07.12.15 00:19 yabba
- 07.12.15 07:03 Shrek
- 07.12.15 12:03 yabba
- 07.12.15 13:37 yabba
- 07.12.15 15:26 Shrek
- 07.12.15 15:39 yabba
- 07.12.15 20:22 Shrek
- 07.12.15 23:06 Tomasz Pyra
Najnowsze wątki z tej grupy
- Odśnieżanie samochodu
- PV teraz
- Czy chodzenie jest ekologiczne?
- skurwiałe miasto
- e-paper
- Ściemniacze na parkingach
- kilka pytań o klimę
- genialny pomysł
- diesel z otwartą komorą
- Spalił się spaliniak
- Jebany POPiS. Mamy się cieszyć że rząd Tuska naprawił spierdolone porozumienie z UE?
- W zyciu warto miec szczescie
- Elektryki
- PROGRAM DOPŁAT DO AUT ELEKTRYCZNYCH TO ABSURD. ZA ŚRODKI Z KPO KUPIMY NIEMIECKIE I CHIŃSKIE AUTA
- ceny OC
Najnowsze wątki
- 2025-02-17 Kraków => MS Dynamics 365BC/NAV Developer <=
- 2025-02-17 Chrzanów => Programista NodeJS <=
- 2025-02-17 Warszawa => Node.js / Fullstack Developer <=
- 2025-02-17 Białystok => System Architect (Java background) <=
- 2025-02-17 Białystok => Solution Architect (Java background) <=
- 2025-02-17 Gliwice => Team Lead / Tribe Lead FrontEnd <=
- 2025-02-17 Gdańsk => PHP Developer <=
- 2025-02-17 Warszawa => Senior ASP.NET Developer <=
- 2025-02-17 Gliwice => Business Development Manager - Network and Network Security
- 2025-02-17 Mińsk Mazowiecki => Area Sales Manager OZE <=
- 2025-02-17 Odśnieżanie samochodu
- 2025-02-17 Katowice => Regionalny Kierownik Sprzedaży (OZE) <=
- 2025-02-17 Dęblin => JavaScript / Node / Fullstack Developer <=
- 2025-02-17 Pompiarze...
- 2025-02-16 PV teraz