-
11. Data: 2017-03-09 15:54:44
Temat: Re: samochody elektryczne
Od: "T." <k...@i...pl>
W dniu 2017-03-08 o 20:16, re pisze:
>
>
> Użytkownik "T."
>
> ...Sam
> bym nabył takie miejskie toczydełko w cenie rzędu 20-30 tys. zł. Nie
> musi mieć fulwypasu, bo chodzi o krótkie trasy. Wystarczy ogrzewanie w
> zimie, wycieraczki, jakieś małe radyjko i już.
> ...
>
> ...Ciekawie wyglada
> Renault Twizy, ale nie ma drzwi, więc ogrzewania też nie. A reszta jest
> znacznie droższa od zwykłego auta - to bynajmniej nie kwestia kosztów,
> ale cena nowości.
> ---
> Twizy zwykle ma drzwi, ale to zabawka.
OK. - nie ma okna :-)
Podobno za dopłatą można dokupić drzwi, ale nie wiem, czy z oknem.
W tym re-volcie z Pruszkowa, który mijałem, szybki były z pleksi,
osadzone w bardzo wiotkich drzwiach. Wszystko "dyndało", pleksi
porysowane, w dodatku łatane jakimiś zszywkami... Masakrycznie to wyglądało.
T.
-
12. Data: 2017-03-09 16:09:14
Temat: Re: samochody elektryczne
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
W dniu 2017-03-09 o 13:59, Marek pisze:
>> Gówniane osiągi i nie realna cena sprawiają że tego nikt nie kupuje.
>
> A jaka cena bo w cytowanym linku wszystko jest ale ceny nie ma, jak zwykle.
>
http://www.motofakty.pl/artykul/romet-4e-juz-w-sprze
dazy.html
Czyli 32 tysiące złotych za wyrób malucho podobny mający 90 km
zasięgu przy prędkości 62km/h lub 180km przy prędkości 42km/h.
Pod warunkiem że nie włączysz radia, świateł i wycieraczek.
Ogrzewania i klimatyzacji brak.
A po tym 10 godzin ładowania. :-)
Po czterystu cyklach ładowania nowe baterie za 9 tysięcy.
Pozdrawiam
-
13. Data: 2017-03-09 16:25:18
Temat: Re: samochody elektryczne
Od: Jacek Maciejewski <j...@g...pl>
Dnia Thu, 9 Mar 2017 16:09:14 +0100, RadoslawF napisał(a):
> W dniu 2017-03-09 o 13:59, Marek pisze:
>
>>> Gówniane osiągi i nie realna cena sprawiają że tego nikt nie kupuje.
>>
>> A jaka cena bo w cytowanym linku wszystko jest ale ceny nie ma, jak zwykle.
>>
> http://www.motofakty.pl/artykul/romet-4e-juz-w-sprze
dazy.html
> Czyli 32 tysiące złotych za wyrób malucho podobny mający 90 km
> zasięgu przy prędkości 62km/h lub 180km przy prędkości 42km/h.
> Pod warunkiem że nie włączysz radia, świateł i wycieraczek.
> Ogrzewania i klimatyzacji brak.
> A po tym 10 godzin ładowania. :-)
> Po czterystu cyklach ładowania nowe baterie za 9 tysięcy.
>
>
No i co chcesz - jako drugi samochód w rodzinie albo toczydełko dla
emeryta na miasto może się sprawdzić. Nikt tym na autostradę nie musi
wyjeżdżać, za to syn może pojechać do szkoły a ty zaoszczędzisz godzinę
życia dziennie.
I nie koloryzuj - ogrzewanie szyby jest, ładowanie 8 godzin a cena
nowego aku niekoniecznie musi być 9 tys, skąd to wziąłeś?
--
Jacek
I hate haters.
-
14. Data: 2017-03-09 16:30:15
Temat: Re: samochody elektryczne
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Jacek Maciejewski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:1gqvb6o1188x2.12gewgldrn163.dlg@40tude.
net...
Dnia Thu, 9 Mar 2017 16:09:14 +0100, RadoslawF napisał(a):
>>> Gówniane osiągi i nie realna cena sprawiają że tego nikt nie
>>> kupuje.
>> A jaka cena bo w cytowanym linku wszystko jest ale ceny nie ma, jak
>> zwykle.
>> http://www.motofakty.pl/artykul/romet-4e-juz-w-sprze
dazy.html
>> Czyli 32 tysiące złotych za wyrób malucho podobny mający 90 km
>> zasięgu przy prędkości 62km/h lub 180km przy prędkości 42km/h.
>> Pod warunkiem że nie włączysz radia, świateł i wycieraczek.
>> Ogrzewania i klimatyzacji brak.
>> A po tym 10 godzin ładowania. :-)
>> Po czterystu cyklach ładowania nowe baterie za 9 tysięcy.
>No i co chcesz - jako drugi samochód w rodzinie albo toczydełko dla
>emeryta na miasto może się sprawdzić.
9 tys co dwa lata ? Nie sprawdzi sie :-)
J.
-
15. Data: 2017-03-09 16:38:11
Temat: Re: samochody elektryczne
Od: Jacek Maciejewski <j...@g...pl>
Dnia Thu, 9 Mar 2017 16:30:15 +0100, J.F. napisał(a):
> 9 tys co dwa lata ? Nie sprawdzi sie :-)
Policzyłem że szacunkowo koszt nowego aku wyniesie 5 tys. I jakie dwa
lata? Typowo się jeździ po mieście jakieś 10 tys rocznie, to starczy na
7 lat. Pomyśl o innych kosztach eksploatacji - prawie zero za paliwo,
znikomo za wymianę zużytych części (bo się nie ma tam co psuć, np. jeden
komplet opon starczy na wieki), zapewne taniocha OC. Mały, łatwo
zaparkować czy manewrować. U nas raczej mało kto kupi ale w Niemczech ma
szansę.
--
Jacek
I hate haters.
-
16. Data: 2017-03-09 18:30:46
Temat: Re: samochody elektryczne
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Jacek Maciejewski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:o...@4...ne
t...
Dnia Thu, 9 Mar 2017 16:30:15 +0100, J.F. napisał(a):
>> 9 tys co dwa lata ? Nie sprawdzi sie :-)
>Policzyłem że szacunkowo koszt nowego aku wyniesie 5 tys. I jakie
>dwa
>lata? Typowo się jeździ po mieście jakieś 10 tys rocznie, to starczy
>na
>7 lat.
Przedpiszca podal 400 cykli ladowania, wiec zalozylem, ze ladowac bede
co noc.
No ale moze jeden dzien w tygodniu wolny.
Owszem, to moga byc niepelne cykle, ile wtedy wytrzyma ... a niech
producent poda.
Telefon mi na razie duzo cykli wytrzymal i ciagle dobry :-)
> Pomyśl o innych kosztach eksploatacji - prawie zero za paliwo,
>znikomo za wymianę zużytych części (bo się nie ma tam co psuć, np.
>jeden
>komplet opon starczy na wieki)
A wymiana na zimowki ? :-)
Opony to chyba podobnie jak w spalinowym.
Oleju zmieniac nie trzeba, ale elementy zawieszenia to pewnie czesto
:-)
>zapewne taniocha OC. Mały, łatwo
>zaparkować czy manewrować. U nas raczej mało kto kupi ale w Niemczech
>ma
>szansę.
Oni tez maja problemy z parkingami :-)
J.
-
17. Data: 2017-03-09 22:54:31
Temat: Re: samochody elektryczne
Od: "re" <r...@r...invalid>
Użytkownik "T."
> ...Sam
> bym nabył takie miejskie toczydełko w cenie rzędu 20-30 tys. zł. Nie
> musi mieć fulwypasu, bo chodzi o krótkie trasy. Wystarczy ogrzewanie w
> zimie, wycieraczki, jakieś małe radyjko i już.
> ...
>
> ...Ciekawie wyglada
> Renault Twizy, ale nie ma drzwi, więc ogrzewania też nie. A reszta jest
> znacznie droższa od zwykłego auta - to bynajmniej nie kwestia kosztów,
> ale cena nowości.
> ---
> Twizy zwykle ma drzwi, ale to zabawka.
OK. - nie ma okna :-)
Podobno za dopłatą można dokupić drzwi, ale nie wiem, czy z oknem.
W tym re-volcie z Pruszkowa, który mijałem, szybki były z pleksi,
osadzone w bardzo wiotkich drzwiach. Wszystko "dyndało", pleksi
porysowane, w dodatku łatane jakimiś zszywkami... Masakrycznie to wyglądało.
---
Mnie się widzi, że gdyby to nie była zabawka to nie byłoby problemem
zrobienie szybek, ale tu o to chodzi by to była zabawka. Do Twizy nie da się
kupić normalnie akumulatorów (wartych z 2000 dolców) tylko trzeba je
dzierżawić co daje koszt 40zł/100km. Jakoś do poważniejszych elektrycznych
modeli Renault da się. A trzeba jeszcze wydać 30 klocków na samo Twizy.
Wyobrażam sobie, że chiński klon Twizy co połowę kosztuje mógłby znaleźć
jakieś grono niewymagających odbiorców, ale coś nie widzę ofert sprzedaży.
-
18. Data: 2017-03-10 00:00:01
Temat: Re: samochody elektryczne
Od: Marek <f...@f...com>
On Thu, 09 Mar 2017 13:59:20 +0100, Marek <f...@f...com> wrote:
> A jaka cena bo w cytowanym linku wszystko jest ale ceny nie ma, jak
Ok 35 tys, to troche przegiecie jak na taka taczkę. Liczyłem na max
12-15tys.
--
Marek
-
19. Data: 2017-03-10 00:07:55
Temat: Re: samochody elektryczne
Od: Marek <f...@f...com>
On Thu, 9 Mar 2017 15:54:44 +0100, "T." <k...@i...pl> wrote:
> W tym re-volcie z Pruszkowa, który mijałem, szybki były z pleksi,
> osadzone w bardzo wiotkich drzwiach. Wszystko "dyndało", pleksi
> porysowane, w dodatku łatane jakimiś zszywkami... Masakrycznie to
wyglądało.
No i na revolte trzeba mieć kat A bo to jest rejestrowane jako
motocykl. Przez to revolta znika niczym bańka mydlana z kręgu
zainteresowań tych co szukają samochodu.
--
Marek
-
20. Data: 2017-03-10 00:11:32
Temat: Re: samochody elektryczne
Od: Marek <f...@f...com>
On Thu, 9 Mar 2017 16:09:14 +0100, RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
wrote:
> http://www.motofakty.pl/artykul/romet-4e-juz-w-sprze
dazy.html
> Czyli 32 tysiące złotych za wyrób malucho podobny mający 90 km
> zasięgu przy prędkości 62km/h lub 180km przy prędkości 42km/h.
> Pod warunkiem że nie włączysz radia, świateł i wycieraczek.
> Ogrzewania i klimatyzacji brak.
> A po tym 10 godzin ładowania. :-)
> Po czterystu cyklach ładowania nowe baterie za 9 tysięcy.
Jeśli byłby w cenie 10k-12k kupiłbym jako platforma do zrobienia
pożądnego elektryka ma lionach/lipolach.
--
Marek