-
11. Data: 2017-07-12 16:47:55
Temat: Re: [retro] Aparaty telefoniczne - cała książka - 1966
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "HF5BS" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ok367m$sc$...@n...news.atman.pl...
Użytkownik "Piotr C." <p...@m...com.delete.pl> napisał w
wiadomości
>> Co do rozwiązań elektronicznych - nie wiem dokładnie o którym
>> urządzeniu piszesz ale cóż, takie to były czasy. Mnie zadziwiło że
>> w latach 60. tyle opisywali telefonów zza żelaznej kurtyny.
>Chodziło mi o aparaty ze wzmacniaczami - zastosowano przeważnie
>wzmacniacz w klasie A, która, jak wiemy, jest bardzo nieekonomiczna
>energetycznie.
>Przykład - aparat okrętowy na stronach 339 i 341. A wzmacniacz, w
>klasie B,
HF, myslisz ze na okrecie jest jakas roznica, czy wzmacniacz bedzie
pobieral 50mW czy 500mW ?
A braki tranzystorowe mogly pewne byc - glownie w braku
komplementarnych, co utrudnialo konstrukcje wzmacniaczy.
W efekcie nie ma co sie bawic w optymalizacje ulamka wata w sprzecie o
zasilaniu sieciowym.
J.
-
12. Data: 2017-07-13 15:16:44
Temat: Re: [retro] Aparaty telefoniczne - cała książka - 1966
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:596636a1$0$5148$65785112@news.neostrada.pl...
>>Chodziło mi o aparaty ze wzmacniaczami - zastosowano przeważnie wzmacniacz
>>w klasie A, która, jak wiemy, jest bardzo nieekonomiczna energetycznie.
>>Przykład - aparat okrętowy na stronach 339 i 341. A wzmacniacz, w klasie
>>B,
>
> HF, myslisz ze na okrecie jest jakas roznica, czy wzmacniacz bedzie
> pobieral 50mW czy 500mW ?
Ogromna. Zwróć uwagę na to, czym i jak były zasilane, oraz jak odbywało się
ładowanie.
>
> A braki tranzystorowe mogly pewne byc - glownie w braku komplementarnych,
> co utrudnialo konstrukcje wzmacniaczy.
> W efekcie nie ma co sie bawic w optymalizacje ulamka wata w sprzecie o
> zasilaniu sieciowym.
Sieciowym... Na statku...?
--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.
-
13. Data: 2017-07-13 15:47:14
Temat: Re: [retro] Aparaty telefoniczne - cała książka - 1966
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "Uncle Pete" <4...@g...com> napisał w wiadomości
news:ok59hh$vgr$1@node2.news.atman.pl...
> Czy w połowie lat 60. wzmacniacze operacyjne były już produkowane?
Pewnie były. Mnie chodziło o to, aby kosztem może niewielkiej komplikacji
układu, zminimalizować jego prąd spoczynkowy. Teoretyczna sprawność klasy A,
to 50%, a praktycznie to gdzieś 5-10%. Teoretyczna sprawność klasy B, to
78%, a praktycznie, nie tak trudno, było to dociagnąć do 30-40%. Jest
różnica między 5-10, a 30-40?.
Czemu WzmOp (nie będę pisać po angielsku "opamp", zabijcie, ale nie zrobię
tego, mamy język polski i on jest do używania) - stopnie pośrednie w klasie
A, to pewnie tak mało biorą, że to ledwie kilka mA. A stopień wyjściowy juz
można dostroić. W każdym razie, jak pisałem, TDA2822 bierze spoczynkowo 6-8
mA, tak mi wyszło z własnego pomiaru. Albo taki 8002
http://www.shenzhensum.com/products/datasheet/8002(2
.0W).pdf A napięcie ma
przystające do możliwości. I mały jest, zmieści się nawet w naparstku, z
całą aplikacją.
Nie chce mi się na razie szukać, pogoda jest do dupy i migrena mnie kroi na
maksa, stąd dziś piszę trochę mętnie.
Próbowałem się przypatrzeć modułowi wzmacniacza na fotografii - zdecydowanie
jest miejsce na kilka jeszcze tranzystorów. A jako, że to mowa, to nie musi
być Hi-Fi i można by przykrócić prąd spoczynkowy klasy B tak, ze nawet
pojawiły by się niewielkie zniekształcenia skrośne (z rozsądkiem rzecz
jasna) i może prąd średni, w klasie A niezależny od wysterowania, w klasie B
zależzny od poziomu sygnału... Może prąd spoczynkowy zamiast np. 10 mA w
klasie A, byłby nawet 5mA w klasie B (a z pewnościa dało by się zejść
jeszcze dużo niżej), to już zysk i mamy zasoby na sterowanie głośnika, czy
na dłuższe trzymanie akumulatorków. Przy takich akumulatorkach (mała
pojemność) i sposobie ich ładowania (zakręcenie korbką), każdy miliamper
zyskany, jest na wagę złota.
Ach... pomieszałem... prąd średni... prąd spoczynkowy... spróbuję
wyprostować. Spoczynkowy - układ bierze tyle, gdy nie ma sygnału. Średni -
chodziło mi o to, ile średnio pokaże amperomierz, gdy układ jest
wysterowany. W klasie A teoretycznie nie drgnie, co też oznacza, że na
straty leci tu w ch.j, stosowane są układy, które podbijają polaryzacjue
stopnia w miarę wysterowania i wtedy miernik powinien ruszyć, choć to nadal
klasa A. Ale i tak, do oszczędnych to należeć nie będzie. A w klasie B,
miernik powinien ruszać się w takt wysterowania.
Jak bym dorwał choć jeden (albo dwa - końcowe) taki aparat, to spróbowałbym,
czy udało by mi się zastosować modyfikację wzmacniacza, żeby zamiast klasy
A, dołożyć parę tranzystorów i mieć może drożej za elementy, ale taniej
zasilanie, bo w klasie B (już nie będę się szczypać z robieniem klasy AB, bo
to było by z dupy wyjęte) mały prąd, na dłużej starczą akumulatorki.
--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.
PS przepraszam za literówki
-
14. Data: 2017-07-13 17:10:41
Temat: Re: [retro] Aparaty telefoniczne - cała książka - 1966
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "HF5BS" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ok7rr3$ddr$...@n...news.atman.pl...
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>>>Chodziło mi o aparaty ze wzmacniaczami - zastosowano przeważnie
>>>wzmacniacz w klasie A, która, jak wiemy, jest bardzo nieekonomiczna
>>>energetycznie.
>>>Przykład - aparat okrętowy na stronach 339 i 341. A wzmacniacz, w
>>>klasie B,
>> HF, myslisz ze na okrecie jest jakas roznica, czy wzmacniacz bedzie
>> pobieral 50mW czy 500mW ?
>Ogromna. Zwróć uwagę na to, czym i jak były zasilane, oraz jak
>odbywało się ładowanie.
A faktycznie, wczesniej nie czytalem.
Tym niemniej - zasilanie wlaczone tylko na czas rozmowy, prad zapewne
niewielki, pare mA, skoro ladowanie korbka daje rade, to po co wiecej
tranzystorow :-)
>> A braki tranzystorowe mogly pewne byc - glownie w braku
>> komplementarnych, co utrudnialo konstrukcje wzmacniaczy.
>> W efekcie nie ma co sie bawic w optymalizacje ulamka wata w
>> sprzecie o zasilaniu sieciowym.
>Sieciowym... Na statku...?
Statek zapewne jakies zasilanie ma na pokladzie i nie ma problemow z
pradem.
Ale widac, ze tu autonomiczne telefony zrobili ... ciekawe.
Wzgledy bezpieczenstwa ?
J.
-
15. Data: 2017-07-13 17:47:14
Temat: Re: [retro] Aparaty telefoniczne - cała książka - 1966
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "HF5BS" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ok7tk9$f25$...@n...news.atman.pl...
>Czemu WzmOp (nie będę pisać po angielsku "opamp", zabijcie, ale nie
>zrobię tego, mamy język polski i on jest do używania)
W polskim jezyku nie ma "WzmOp", musisz napisac calymi slowami :-P
> - stopnie pośrednie w klasie A, to pewnie tak mało biorą, że to
> ledwie kilka mA. A stopień wyjściowy juz można dostroić. W każdym
> razie, jak pisałem, TDA2822 bierze spoczynkowo 6-8 mA, tak mi wyszło
> z własnego pomiaru. Albo taki 8002
> http://www.shenzhensum.com/products/datasheet/8002(2
.0W).pdf
Ale w czasach, gdy krajowy przemysl produkowal TG4, proponujesz uzycie
czegos takiego ?
>A napięcie ma przystające do możliwości.
A z ktorego ten scalak roku ?
Dawniej napiecia pracy kosci byly wieksze, a nawet ten bedzie mial
problem z praca na rozladowanych 2 NiCd.
>Próbowałem się przypatrzeć modułowi wzmacniacza na fotografii -
>zdecydowanie jest miejsce na kilka jeszcze tranzystorów. A jako, że
>to mowa, to nie musi być Hi-Fi i można by przykrócić prąd spoczynkowy
>klasy B tak, ze nawet pojawiły by się niewielkie zniekształcenia
>skrośne (z rozsądkiem rzecz jasna) i może prąd średni, w klasie A
>niezależny od wysterowania, w klasie B zależzny od poziomu sygnału...
>Może prąd spoczynkowy zamiast np. 10 mA w klasie A, byłby nawet 5mA w
>klasie B
Jesli nadal mowimy o tym APZ/K-64, to mi wychodzi ok 2-3mA.
>(a z pewnościa dało by się zejść jeszcze dużo niżej), to już zysk i
>mamy zasoby na sterowanie głośnika, czy na dłuższe trzymanie
>akumulatorków. Przy takich akumulatorkach (mała pojemność) i sposobie
>ich ładowania (zakręcenie korbką), każdy miliamper zyskany, jest na
>wagę złota.
Podejrzewam, ze to co bylo sie spawdzalo w praktyce i korbka
wystarczyla.
Wiec po co ulepszac :-)
>Ach... pomieszałem... prąd średni... prąd spoczynkowy... spróbuję
>wyprostować. Spoczynkowy - układ bierze tyle, gdy nie ma sygnału.
>Średni - chodziło mi o to, ile średnio pokaże amperomierz, gdy układ
>jest wysterowany. W klasie A teoretycznie nie drgnie, co też oznacza,
>że na straty leci tu w ch.j, stosowane są układy, które podbijają
>polaryzacjue stopnia w miarę wysterowania i wtedy miernik powinien
>ruszyć, choć to nadal klasa A. Ale i tak, do oszczędnych to należeć
>nie będzie. A w klasie B, miernik powinien ruszać się w takt
>wysterowania.
Ale tu akurat jak juz uzywamy, to z 50% czasu cos sluchamy (bo 50%
gadamy), a sygnal w czasie sluchania jest IMO dosc wysoki - bo to nie
orkiestra symfoniczna z wysoka dynamika.
>Jak bym dorwał choć jeden (albo dwa - końcowe) taki aparat, to
>spróbowałbym, czy udało by mi się zastosować modyfikację wzmacniacza,
>żeby zamiast klasy A, dołożyć parę tranzystorów i mieć może drożej za
>elementy, ale taniej zasilanie, bo w klasie B (już nie będę się
>szczypać z robieniem klasy AB, bo to było by z dupy wyjęte) mały
>prąd, na dłużej starczą akumulatorki.
Ale one maja wystarczyc na kilka minut rozmowy po jednym zakreceniu
:-)
P.S. nie bardzo lapie, jak przebiegal wybor odbiorcy. Dzwonek
kierowano do wybranego aparatu, a system pozwal tylko na jedna rozmowe
naraz ?
J.
-
16. Data: 2017-07-13 23:26:27
Temat: Re: [retro] Aparaty telefoniczne - cała książka - 1966
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:59678d78$0$15192$65785112@news.neostrada.pl...
>>> HF, myslisz ze na okrecie jest jakas roznica, czy wzmacniacz bedzie
>>> pobieral 50mW czy 500mW ?
>
>>Ogromna. Zwróć uwagę na to, czym i jak były zasilane, oraz jak odbywało
>>się ładowanie.
>
> A faktycznie, wczesniej nie czytalem.
Spoko, nie każdy to wyłapie. W końcu to mój zawód i takie rzeczy trafiają mi
"w oko" :)
> Tym niemniej - zasilanie wlaczone tylko na czas rozmowy, prad zapewne
> niewielki, pare mA, skoro ladowanie korbka daje rade, to po co wiecej
> tranzystorow :-)
No, ja rozumiem, że Pan Kapitan do maszynowni "Cała naprzód" i się rozłącza.
Ale, jeśli np. będzie jakaś awaria i trzeba będzie dłużej pogadać, do tego
przy awarii maszyny, a akumulatory statku właśnie dogorywają... Niestety,
niejeden raz widziałem już w życiu, że przewidywanie takich ekstremalnie
mało realnych, jak rozbieganie silnika benzynowego, sytuacji, może bardzo
pozytywnie zaprocentować w chwili zdarzenia.
>>Sieciowym... Na statku...?
>
> Statek zapewne jakies zasilanie ma na pokladzie i nie ma problemow z
> pradem.
Do czasu, jak np. z jakiegoś powodu stanie silnik, czy jakiś szczur okrętowy
przegryzie kabel zasilający.
> Ale widac, ze tu autonomiczne telefony zrobili ... ciekawe.
> Wzgledy bezpieczenstwa ?
Może raczej dywersyfikacja środków łączności. Dziś by pokupowali pewnie
radia ręczne, a wówczas jakoś nie bardzo...
Trudno mi powiedzieć, bo nie pracpowałem nigdy w służbie morskiej, ale na
każdej centrali, jaką odwiedziłem, był przynajmniej jeden telefon z jakiejś
innej. Raczej nie dla kaprysu. Więc pewnie i tutaj chodziło o toi, by
możliwie małym nakładem sił i środków otrzymać coś, co moze za wygodne nie
będzie, ale za to będzie niezawodne...?
--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.
-
17. Data: 2017-07-14 00:49:42
Temat: Re: [retro] Aparaty telefoniczne - cała książka - 1966
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:59679608$0$640$65785112@news.neostrada.pl...
> Użytkownik "HF5BS" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:ok7tk9$f25$...@n...news.atman.pl...
>>Czemu WzmOp (nie będę pisać po angielsku "opamp", zabijcie, ale nie zrobię
>>tego, mamy język polski i on jest do używania)
>
> W polskim jezyku nie ma "WzmOp", musisz napisac calymi slowami :-P
A w angielskim jest "opamp"?
W Polskim także nie ma słowa "trafo", a jakże powszechnie jest używane?
>> z własnego pomiaru. Albo taki 8002
>> http://www.shenzhensum.com/products/datasheet/8002(2
.0W).pdf
>
> Ale w czasach, gdy krajowy przemysl produkowal TG4, proponujesz uzycie
> czegos takiego ?
To 2-3 TG4, w układzie, zeby to w B było przeciwsobnie. Skoro to rozmowa, to
nie musi być idealnie wierne w sensie hifi. Zmieści się.
Zresztą, w latach 70 było coś takiego, jak MAA115/125/145 (tak na szybko
strzelam), to jakieś proste układziki mogły być.
A dziś, to pewnie by coś podpasowało
http://datasheet.datasheetarchive.com/originals/dist
ributors/Datasheets-AE/DSA5GERT0000467.pdf
aż się prosi, żeby kilka układów użyć, pasują napięcia i prądy, jest to
zestawienie, historyczne już, układów scalonych firmy Tesla, trafiłem,
szukając parametrów MAA.
(8002)
> A z ktorego ten scalak roku ?
No, jakiś nowszawy raczej.
> Dawniej napiecia pracy kosci byly wieksze, a nawet ten bedzie mial problem
> z praca na rozladowanych 2 NiCd.
A on ma jakoś nisko dół, więc ma szansę pójść. Zresztą, wspomniana Tesla,
też by miała się czym poszczycić.
> Jesli nadal mowimy o tym APZ/K-64, to mi wychodzi ok 2-3mA.
Im mniej, tym lepiej.
>>(a z pewnościa dało by się zejść jeszcze dużo niżej), to już zysk i mamy
>>zasoby na sterowanie głośnika, czy na dłuższe trzymanie akumulatorków.
>>Przy takich akumulatorkach (mała pojemność) i sposobie ich ładowania
>>(zakręcenie korbką), każdy miliamper zyskany, jest na wagę złota.
>
> Podejrzewam, ze to co bylo sie spawdzalo w praktyce i korbka wystarczyla.
> Wiec po co ulepszac :-)
Dla oszczędności energii, jednak bym oszczędzał. Ewentualnie układ z
automatycznym podbijaniem polaryzacji (choć jak próbowałem, to nie bardzo mi
chciało pójść) :)
Ja chcę to jeszcze kiedyś sam pomacać, bo nie daje mi to spokoju.
> P.S. nie bardzo lapie, jak przebiegal wybor odbiorcy. Dzwonek kierowano do
> wybranego aparatu, a system pozwal tylko na jedna rozmowe naraz ?
Z tego, co zdążyłem wyłapać (jako telefoniarz) :) (ale jeszcze będę musiał
się wczytać, bo czuję, że mogę coś przekręcić, jak trochę dojdę do siebie po
skokach pogody, migrena rano mnie zjadła, jak dawno nie było)
To wybierało się przełącznikiem żądanego abonenta i nasłuchiwało, czy
przypadkiem nie umawia się na jakieś chlanko, czy dymanko :)
Następnie, po stwierdzeniu "głuchej ciszy" kręciło się korbą, co 1.
wyzwalało u celu zew, 1 kHz, takie panie induktory mieli, w tekście nazywane
generatorami, które powodowały wycie wyjca u celu, a także ładowało mu
akumulatorki. Oraz własne. Tamten się zgłaszał, jak chciał, włączał
wzmacniacz - i gadali. Jest to zresztą opisane w tekście, przy omawianiu
tych aparatów. Aparat wieloliniowy mógł współpracować z innym wieloliniowym,
mając możliwość wyboru, mógł także wybrać aparat jednoliniowy. Aparat
jednoliniowy mógł także pracować z wieloliniowym, ale tylko z jednym, bez
wyboru, na sztywno, mógł oczywiście, mieć po drugiej stronie drugiego
jednoliniowca.
Rozmów mogło być więcej, jeśli np. gadał 1 z 4, to nic nie przeszkadzało
gadać 2 z 3 (nie pamiętam, jak z sygnalizacją, ale rozmównie jak
najbardziej) - w końcu jak np. kapitan wołał do maszynowni, to nawet nie
musiał wiedzieć, przestawiajac przełącznik przez wszystkich, że np. kambuz
gada z magazynem...
Aparat jednoliniowy nie miał dylematu - po prostu kręcił korbą, bo i tak
drugtą stronę miał na sztywno. Zresztą, chyba była możliwość dołączenia do
rozmowy. Ja też widzę możliwość prostej próby, po wybraniu Ab.B. Ale to już
była by pewna ingerencja w układ i potrzebowała nieco więcej zasilania.
Muszę jeszcze spróbować rozkminić, czy dało by się zestawić połączenie
kaskadowe, np. Kapitan-kambuz, kambuz-maszynownia, maszynownia-magazyn... A
jeśli nie, to czy modyfikacja umożliwiajaca była by prosta, czy trzeba się
wysilić...? Ale to za dnia już, jak trochę ochłonę po szaleństwach aury.
--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.
-
18. Data: 2017-07-14 11:04:17
Temat: Re: [retro] Aparaty telefoniczne - cała książka - 1966
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "HF5BS" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ok8te5$d2q$...@n...news.atman.pl...
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> Użytkownik "HF5BS" napisał w wiadomości grup
>>>Czemu WzmOp (nie będę pisać po angielsku "opamp", zabijcie, ale nie
>>>zrobię tego, mamy język polski i on jest do używania)
>
>> W polskim jezyku nie ma "WzmOp", musisz napisac calymi slowami :-P
>A w angielskim jest "opamp"?
O angielski niech sie Anglicy martwia :-)
>W Polskim także nie ma słowa "trafo", a jakże powszechnie jest
>używane?
To ja uzywam opamp, skoro juz wymyslamy nowe :-)
>>> z własnego pomiaru. Albo taki 8002
>>> http://www.shenzhensum.com/products/datasheet/8002(2
.0W).pdf
>
>> Ale w czasach, gdy krajowy przemysl produkowal TG4, proponujesz
>> uzycie czegos takiego ?
>To 2-3 TG4, w układzie, zeby to w B było przeciwsobnie. Skoro to
>rozmowa, to nie musi być idealnie wierne w sensie hifi. Zmieści się.
>Zresztą, w latach 70 było coś takiego, jak MAA115/125/145 (tak na
>szybko strzelam), to jakieś proste układziki mogły być.
>A dziś, to pewnie by coś podpasowało
>http://datasheet.datasheetarchive.com/originals/dis
tributors/Datasheets-AE/DSA5GERT0000467.pdf
>aż się prosi, żeby kilka układów użyć, pasują napięcia i prądy,
-napiecie zasilania 4-12V. A my mamy 2.0 w zlych ukladach.
-trzy tranzystory, a nam wystarczyl 1 do wzmocnienia. Co ty chcesz -
Wolna Europe odbierac ?
-przeciez to klasa A
> Jesli nadal mowimy o tym APZ/K-64, to mi wychodzi ok 2-3mA.
> P.S. nie bardzo lapie, jak przebiegal wybor odbiorcy. Dzwonek
> kierowano do wybranego aparatu, a system pozwal tylko na jedna
> rozmowe naraz ?
>Z tego, co zdążyłem wyłapać (jako telefoniarz) :) (ale jeszcze będę
>musiał się wczytać, bo czuję, że mogę coś przekręcić, jak trochę
>dojdę do siebie po skokach pogody, migrena rano mnie zjadła, jak
>dawno nie było)
>To wybierało się przełącznikiem żądanego abonenta i nasłuchiwało, czy
>przypadkiem nie umawia się na jakieś chlanko, czy dymanko :)
ale z tego co widze, to laczymy a i b wszystkich aparatow, a to mi
wyglada na uklad rozmowny.
Wiec jak dwoje gada, to trzeci z czwartym nie pogadaja ...
J.