eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaprzetwornica 230V/5V max. 0,2WRe: przetwornica 230V/5V max. 0,2W
  • Data: 2009-06-17 10:45:48
    Temat: Re: przetwornica 230V/5V max. 0,2W
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Pan RoMan Mandziejewicz napisał:

    [...awaryjność zasilaczy...]
    > Jasne. Tylko, że zasilacz impulsowy oprócz transformatora nawiniętego
    > mniejszą ilością równie cienkiego drutu zawiera jeszcze inne elementy.

    To żaden argument. Zasilane urządzenie ma tych robaczków jeszcze więcej,
    a nie ma specjalnych powodów, by zepsucie szerzyło się tam z mniejszym
    nasileniem.

    > I jakość montażu tej całej reszty w tanich, chińskich zasilaczach
    > przyprawia mnie o palpitacje.

    Ale co konkretnie się dzieje? Odpadają rezystory SMD i grzechoczą
    później po obudowie? Powstają zwarcia i wszystko się pali? Luty
    przestają przewodzić? Czy może ten palpitacyjny wygląd, to tylko
    element polityki dożywotniej gwarancji? Ja się nie spotkałem z jakąś
    wielką awaryjnością zasilaczy kupowanych razem z urządzeniami. Chyba
    w ogóle z żadną się nie spotkałem. Nie wykluczam, że osobno da się
    kupić coś gorszego (niekoniecznie taniej), ale obowiązku chyba nie ma.

    > Z transformatorem jest sprawa dość prosta - pojedynczy element, który
    > ma przejść zestaw określonych testów. Ilość odpadów zapewne ogromna.
    > Ale to co zostaje można uznać za sprawne. Bez względu na to, czy
    > będzie to transformator 50Hz czy flybacka - drut jest (za) cienki
    > w obu przypadkach.

    Z transformatorem 50Hz sprawa prosta jest z tego powodu, że *musi*
    być cienki drut, bo inny się nie zmieści i wyboru nie ma.

    > We flybacku występują wyższe napięcia - łatwiej o przebicie izolacji -
    > przyczynę awarii większości zasilaczy małej mocy - upalenie izolacji
    > oznacza przy tak cienkim drucie jego przepalenie.

    To akurat chyba dobrze, bo to naturalny bezpiecznik. Takie trafo można
    też nawinąć drutem cienkim, ale nie *za* cienkim. I dobrze wszystko
    zaprojektować, z odpowiednim zapasem. Na wymiary wpłynie to w sposób
    minimalny. Na koszty też. Niezawodność może mieć na dowolnie wysokim
    poziomie.

    >> Sam oczywiście, jeśli wszystko od niego zależy, w swoim zasilaczu
    >> zrobi trafo na kilkadziesiąt kiloherców, nawinięte grubym drutem.
    >
    > Ale jakim "grubym drutem"? Uzwojenie pierwotne cieniutkie jak w
    > klasycznym. Tylko zwojów mniej.

    Skoro zwojów mniej, to i prawdopodobieństwo przebicia mniejsze (przy
    takich samych pozostałych parametrach). Tu obowiązują te same prawa,
    co przy szacowaniu prawdopodobieństwa awarii na podstawie liczby
    elementów urządzenia.

    >> Bo to i tańsze i bardziej niezawodne.
    > Nie byłbym pewien.

    To jak dotąd najbardziej konkretna odpowiedź, musi mi wystarczyć.

    --
    Jarek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: