eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › [press] dzwon motocykla z autem :-(
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 93

  • 31. Data: 2010-05-26 23:20:24
    Temat: Re: [press] dzwon motocykla z autem :-(
    Od: ToMasz <twitek4@.gazeta.pl>

    to pisze:
    > kamil wrote:
    >
    >> Niech zgadne, motocyklista jechal przepisowo zamiast zapierdalac 150, to
    >> nic mu sie nie stalo poza zadrapaniami?
    >
    > Przez kadr przeleciał ze średnią prędkością ok. 60 km/h, a biorąc pod
    > uwagę fakt, że przed kadrem pewnie ostro hamował, a zaraz za nim już
    > zatrzymał, to pewnie wyjściowo miał grubo ponad setkę.
    >
    mnie wyszło 57km/h... ale pomiar odległości na kadrze moze być mocno
    niedokładny. jak by ktoś zmierzył ( centymetrem na asfalcie) ile jest od
    krawędzi ekranu (kadru) do punktu zderzenia - było by 100% jasne
    ToMasz


  • 32. Data: 2010-05-27 00:23:10
    Temat: Re: [press] dzwon motocykla z autem :-(
    Od: Paweł Andziak <g...@g...pl>

    W dniu 26.05.2010 16:44, Jarek Pudelko pisze:
    > W dniu 2010-05-26 13:34, J.F. pisze:
    >
    >> Umiejetnie polozony motocyklista jest dosc bezpieczny, niezaleznie od
    >> predkosci.
    >
    > Wez pod uwage, ze dopoki nie polozysz moto masz nad nim kontrole, gdy
    > polozysz to juz koniec. Lecicie (Ty i moto) tam gdzie niesie was ped :)
    > To moze byc np. nadjezdzajacy tir, slup elektryczny, koparka, moja
    > babcia itd.
    > Poza tym motocykl lepiej hamuje hamulcami i oponami o asfalt niz
    > plastikowa owiewka o asfalt. Ty rowniez szybciej tracisz swoja predkosc
    > w stosunku do ziemii siedzac na hamujacym motocyklu niz turlajac sie po
    > asfalcie.
    >
    > Teoria mowi, ze jesli masz czas na SWIADOMA decyzje o polozeniu
    > motocykla to znaczy, ze masz czas na hamowanie.

    Miałem praktykę... W bardzo podbramkowej sytuacji walisz hamulec w opór,
    a czas między dotknięciem klamki przedniego hamulca, a dupą na asfalcie
    jest pomijalnie mały (szczególnie, jak jest mokro). Jak się
    zorientowałem, że za mocno wcisnąłem, kierownica poszła do ogranicznika,
    a motocykl poleciał w lewo w dół. W takich sytuacjach ABS ratuje dupę i
    jeśli jedzie się poniżej prędkości światła, jest duża szansa na
    wyhamowanie/ominięcie przeszkody. Moja przeszkoda po mojej glebie
    odjechała sobie jakby nigdy nic, w sumie szkoda, że nie jechałem 20 km/h
    szybciej, większa szansa, że by się skurwiel zatrzymał jakbym mu jednak
    przypieprzył w samochód.

    > Dupa troche jesli np.
    > polozyles motocykl a kierowca autka doda gazu i ci zjedzie z drogi i
    > mialbys szanse uniknac zderzenia. Efekt taki, ze dzwona by nie bylo,
    > moto zeszlifowane, Ty lecisz cholera wie gdzie. Gdybys zostal na moto do
    > konca to moglbys sie w ogole nie wywrocic :)

    ABS ratuje dupę. Nie zawsze człowiek jest w takiej formie, żeby na
    wszystko idealnie zareagować. ABS eliminuje za mocne wciśnięcie od razu,
    znacznie zwiększając szansę pozostania czarnym do dołu.

    > Oczywiscie to teoretyczne rozwazanie. Sam nie wiem jakbym sie zachowal
    > chociaz poki co wydaje mi sie, ze hamowalbym awaryjnie do konca.
    >
    > Nie zmienia to oczywiscie faktu, ze na w/w filmiku moim zdaniem moto nie
    > bylo polozone swiadomie tylko po prostu za bardzo dal po heblach i nie
    > odpuszczal zwalniajac choc mogla tam byc i plama oleju... :)

    Hebel w opór i natychmiastowy low side. To jest naprawde ułamek sekundy.

    --
    ganda


  • 33. Data: 2010-05-27 01:47:22
    Temat: Re: [press] dzwon motocykla z autem :-(
    Od: Jaroslaw Berezowski <p...@g...pl>

    Dnia Wed, 26 May 2010 22:15:09 +0200, Agent napisał(a):

    > Każdy zakręt można
    > "zrobić" 3-5 razy szybciej niż jest ograniczenie ale wtedy już musisz
    5x szybciej to 25x wieksze sily poprzeczne. Nie sadze, zeby marginesy
    bezpieczenstwa byly 25krotne.

    --
    Jaroslaw "jaros" Berezowski


  • 34. Data: 2010-05-27 02:08:06
    Temat: Re: [press] dzwon motocykla z autem :-(
    Od: KJ Siła Słów <K...@n...com>

    Agent pisze:
    > Z doświadczenia wiem że najlepiej w
    > takich przypadkach ustac na stopkach. W ten sposób ma sie duże szanse że
    > nie połamie sie kręgosłup ponieważ jeśli motocyklista siedzi to zderza
    > się kaskiem/głową tuż poniżej dachu auta. Jak stoi to ma szanse ze
    > przeleci nad autem.

    A zdazysz wstac jak wlasnie hamujesz na 100 albo 110 procent swoich
    umiejetnosci co jednoczesnie znaczy ze hamowanie powinno wyrywac Ci
    ramiona ze stawow, bo masz w zaleznosci od tego jaka jest droga i ile
    umiesz cos miedzy 0,5 do 0,9 g ?

    Wstawanie to skomplikowana akcja w takich okolicznosciach.

    KJ


  • 35. Data: 2010-05-27 03:59:00
    Temat: Re: [press] dzwon motocykla z autem :-(
    Od: J.F. <j...@p...onet.pl>

    On Wed, 26 May 2010 16:44:07 +0200, Jarek Pudelko wrote:
    >W dniu 2010-05-26 13:34, J.F. pisze:
    >> Umiejetnie polozony motocyklista jest dosc bezpieczny, niezaleznie od
    >> predkosci.
    >
    >Teoria mowi, ze jesli masz czas na SWIADOMA decyzje o polozeniu
    >motocykla to znaczy, ze masz czas na hamowanie. Dupa troche jesli np.
    >polozyles motocykl a kierowca autka doda gazu i ci zjedzie z drogi i
    >mialbys szanse uniknac zderzenia. Efekt taki, ze dzwona by nie bylo,
    >moto zeszlifowane, Ty lecisz cholera wie gdzie. Gdybys zostal na moto do
    >konca to moglbys sie w ogole nie wywrocic :)

    Cos w tym jest, tylko mamy na filmie dowod ze to nieprawda :-)
    Wyobrazasz sobie ominiecie w tej sytuacji ?
    A z d* na asfalcie sie udalo :-)

    >Oczywiscie to teoretyczne rozwazanie. Sam nie wiem jakbym sie zachowal
    >chociaz poki co wydaje mi sie, ze hamowalbym awaryjnie do konca.
    >Nie zmienia to oczywiscie faktu, ze na w/w filmiku moim zdaniem moto nie
    >bylo polozone swiadomie tylko po prostu za bardzo dal po heblach i nie
    >odpuszczal zwalniajac choc mogla tam byc i plama oleju... :)

    Ja tylko pisze ze w momencie kladzenia predkosc nie jest taka grozna.
    Dopiero gdzies dalej, jak czlowiek trafi w latarnie, kraweznik czy
    dziure, to sie okaze ze predkosc zabija.
    Dobrze widac na wyscigach torowych.

    J.


  • 36. Data: 2010-05-27 07:08:30
    Temat: Re: [press] dzwon motocykla z autem :-(
    Od: "Agent" <w...@o...ue>


    Użytkownik "KJ Siła Słów" <K...@n...com> napisał w wiadomości
    news:htkd5o$ssh$1@inews.gazeta.pl...
    > Agent pisze:
    >> Z doświadczenia wiem że najlepiej w
    >> takich przypadkach ustac na stopkach. W ten sposób ma sie duże szanse że
    >> nie połamie sie kręgosłup ponieważ jeśli motocyklista siedzi to zderza
    >> się kaskiem/głową tuż poniżej dachu auta. Jak stoi to ma szanse ze
    >> przeleci nad autem.
    >
    > A zdazysz wstac jak wlasnie hamujesz na 100 albo 110 procent swoich
    > umiejetnosci co jednoczesnie znaczy ze hamowanie powinno wyrywac Ci
    > ramiona ze stawow, bo masz w zaleznosci od tego jaka jest droga i ile
    > umiesz cos miedzy 0,5 do 0,9 g ?
    >
    > Wstawanie to skomplikowana akcja w takich okolicznosciach.
    >
    Czasami są lepsze rozwiązania niż hamowanie. To właśnie jedno z nich.


  • 37. Data: 2010-05-27 07:11:01
    Temat: Re: [press] dzwon motocykla z autem :-(
    Od: "Agent" <w...@o...ue>


    > dziure, to sie okaze ze predkosc zabija.
    > Dobrze widac na wyscigach torowych.
    >
    Predkosc nie zabija tylko zbyt nagle jej wytracanie :)


  • 38. Data: 2010-05-27 07:13:13
    Temat: Re: [press] dzwon motocykla z autem :-(
    Od: "Agent" <w...@o...ue>


    Użytkownik "Jaroslaw Berezowski" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:aho0d7-mg6.ln1@news.yarross.net.pl...
    > Dnia Wed, 26 May 2010 22:15:09 +0200, Agent napisał(a):
    >
    >> Każdy zakręt można
    >> "zrobić" 3-5 razy szybciej niż jest ograniczenie ale wtedy już musisz
    > 5x szybciej to 25x wieksze sily poprzeczne. Nie sadze, zeby marginesy
    > bezpieczenstwa byly 25krotne.
    >
    No tak, z każdej wypowiedzi da się wyjąć to co było w niej najważniejsze...


  • 39. Data: 2010-05-27 07:24:35
    Temat: Re: [press] dzwon motocykla z autem :-(
    Od: to <t...@a...xyz>

    KJ Siła Słów wrote:

    > Równie dobrze mógł gwałtownie uderzyć przednim hamulcem i wtedy przód
    > idzie w uślizg momentalnie, w hamowaniu moto trzeba "budować
    > hamowanie" czyli najpierw skompresować przednie zawieszenie hamulcem
    > żeby dociążyć przednie koło a potem wciskać hamulec do granicy
    > przyczepności (a czasem zdaży się że poza ta granicę).

    Nie czaruj mnie tutaj, co prawda motocyklem nie jeździłem, ale hamowanie
    wiele razy rowerem z hydraulicznymi hamulcami z prędkości rzędu 50-70 nie
    tylko na płaskim asfalcie i nie lądowałem z tego powodu na glebie. Jak
    ktoś nie umie zahamować awaryjnie danym pojazdem to powinien się nauczyć,
    a już na pewno powinien to zrobić zanim zacznie przekraczać limit
    prędkości ~dwukrotnie.

    >> a zaraz za nim już
    >> zatrzymał, to pewnie wyjściowo miał grubo ponad setkę.
    >
    > Dla mnie jakąś tam podstawę do oceny prędkości w momencie upadku moto
    > dawałby dystans jaki przerolował po asfalcie. Ale obraz jest z dwóch
    > kamer i nie wiadomo jaka jest długość całej stacji.

    Ale to ile miał w momencie upadku to akurat łatwo oszacować na podstawie
    średniej prędkości w kadrze, na początku którego upadł. Skoro ta prędkość
    wynosiła przynajmniej 60 km/h to na początku kadru miał pewnie, nie wiem,
    70, 80. Tyle, że istotne jest ile miał zanim zaczął w ogóle hamować, a
    tego w kadrze już nie widać, można jednak przypuszczać, że nie przewrócił
    się z wrażenia na widok Uno tylko najpierw wytracił trochę prędkości za
    pomocą hamulców. Pytanie -- ile.

    > Sądzac po tym że koncówkę lotu swobodnego miał powiedziałbym "ładną" i
    > kontrolowaną obstawiam że upadek z moto nie był przy dużej prędkości i
    > że wcale nie musiał wcześniej zapierdalać jak dziki.

    W okolicy Uno miał ok. 50 km/h, czyli zapewne tyle ile powinien tam
    jechać (a wcześniej hamował, wyglebił się i przejechał kilkanaście metrów
    po asfalcie).

    --
    "Nie ma obowiązku oceniania prędkości i nie jest taka ocena przedmiotem
    egzaminu na PJ." Jan Kowalski, msg-id: hste47$m8v$...@n...net.icm.edu.pl


  • 40. Data: 2010-05-27 07:25:39
    Temat: Re: [press] dzwon motocykla z autem :-(
    Od: Gabriel'Varius' <g...@U...TO.Z.ADRESU.poczta.onet.pl>

    Użytkownik Agent napisał:
    >
    >> dziure, to sie okaze ze predkosc zabija.
    >> Dobrze widac na wyscigach torowych.
    >>
    > Predkosc nie zabija tylko zbyt nagle jej wytracanie :)
    ...i brak wyobraźni oraz umiejetności.
    Pamietam jak w wywiadzie Holek i Wislak mowili, ze najwazniejsze jest podczas
    dzwonu/przewidywanego
    dzwonu aby nie walnac w pierwszym jego etapie w drzewo, slup, mur, row itp.
    przedszkode. Czesto robi
    sie tak, ze sie nawet dodaje gazu aby auto przeciagnac poza przeszkode, trafic w
    wolne pole aby
    droga wytracanie predkosci byla jak najdluzsza i bez przeszkody, ktora zabije zaloge.
    Lepiej jak
    auto wpadnie w poslizg i sie dlugo slizga lub nawet bedzie kilkakrotnie dachowalo,
    byle nie
    przywalilo w przeszkode z Vmax bo wowczas nawet klatak nie da rady ochronic zalegi.
    pozdrawiam

    --
    Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
    Oskar Wilde

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: