eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowapolar marumi dhg - nie moge doczyscicRe: polar marumi dhg - nie moge doczyscic
  • Data: 2013-03-24 20:06:41
    Temat: Re: polar marumi dhg - nie moge doczyscic
    Od: "Mariusz [mr.]" <l...@i...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    "Paweł Pawłowicz" <p...@w...up.wroc[kropka]pl> wrote:

    [...]
    >> jeszcze jedno pytanie.
    >> czym sie roznia w dzialaniu bibulki od sciereczki (ircha?) ?
    >
    > Tym, że ircha zostawia smugi ;-)


    Właśnie. :)

    Nie bardzo rozumiem wiarę niektórych w cudowną moc irchy. Nie
    próbowałem, ale może pomogłoby dobre pranie w płynnym środku piorącym
    (ale bez natłuszczającego balsamu! Co to się porobiło - nawet płyn nie
    każdy dobry, a proszek zawiera z kolei mielone kamienie...) (może nawet
    gotowanie?) lub przynajmniej USG (jak w skrócie nazywam myjkę
    ultradźwiękową. :)) A potem jeszcze dłuższe płukanie USG w
    odkamienionej wodzie.




    Dlatego o wiele lepszym rozwiązaniem są zatem:

    > Ściereczki z mikrofazy są OK.


    Ja to nazywam mikrofibrą, bo mikrofaza to chyba coś ciut innego...
    ;) I znowu się porobiło: jest już na rynku chiński szajs nazywający
    się mikrofibrą do optyki (!!!), a z wyglądu nie różniący się niczym od
    bardzo sztucznego jedwabiu - nie będzie to dobrze wycierać, w dodatku
    załamki mogą być wręcz dość twarde w mikroskali.




    > Jeśli są czyste (nie były dotykane paluchami).


    Właśnie. (nr 2 :) Kwasy organiczne widzimy na pożółkniętych
    narożnikach starych książek.
    Ewentualne czyszczenie - jak wyżej, ale tu akurat jest to proste (na
    pewno bez gotowania. :)




    Znowu zajrzałem do "Fotoleksykonu dyskusyjnego" z 1971 roku
    Voellnagla, który jest wyjątkowym szczególantem i znalazłem tam dobre
    zagajenie do dalszej dyskusji: ;-)


    [...] "Zdając sobie sprawę z pewnych rozbieżności zdań wśród
    poszczególnych autorów w tej dziedzinie, zadałem sobie trud zbadania
    szeregu opinii utrwalonych drukiem. Dyskusyjność rezultatów przeszła
    najśmielsze oczekiwania: z 9 podręczników 3 (amerykańskie) zalecały
    specjalny materiał do jednorazowego użytku (lens tissue, przypominający
    na oko pojedynczą warstwę ligniny, ale w odróżnieniu od niej nie
    rozsiewający strzępków), sprzedawany w książeczkach tak jak bibułka
    do papierosów 3 oraz specjalny płyn (lens cleaner, także u nas
    nieosiągalny), 1 (polski) - wielokrotnie praną szmatkę bawełnianą,
    a 5 (1 polski i 4 niemieckie) - takąż szmatkę lnianą. Prawdziwego
    towaroznawcy z branży tekstylnej wymagałoby jednak dopiero zastosowanie
    się do recept zawartych w 8 instrukcjach obsługi, dołączanych do
    aparatów produkcji czterech sąsiadujących ze sobą krajów. Kraj A hołduje
    wyłącznie bawełnie, kraj B - batystowi, kraj C wymienia jako zalecane
    kreton, flanelę. batyst, perkal i tampon z waty na zapałce, kraj D --
    niesprecyzowany bliżej miękki gałganek, ostrzegając jednocześnie
    użytkownika przed maczaniem owej tkaniny w oleju, spirytusie lub eterze,
    podczas gdy producent z kraju C zaleca właśnie stosowanie tych dwóch
    ostatnich cieczy! Jeden autorytet upoważnia do chuchania na obiektyw,
    drugi określa ten zabieg jako szkodliwy! Nie pozostaje nic innego, jak
    wyrazić własny pogląd, poparty następującym rozumowaniem: przy
    zastosowaniu wszelkich gałganków zachodzi obawa, że między jednym a
    drugim użyciem zostaną one zanieczyszczone ziarnkami twardych substancji
    (pył krzemowy czy węglowy obecny w kurzu) i spowodują zarysowanie szkła
    lub jego powłoki. Ponadto coraz więcej tkanin zawiera domieszki włókien
    sztucznych o rozmaitych właściwościach mechanicznych. Dlatego lepiej,
    moim zdaniem, stosować jednorazowo małe kłębki waty, świeżo wyjęte z
    opakowania (ale trzymane w palcach, a nie nawijane na zapałkę!) i w
    razie potrzeby chuchnąć na powierzchnię szkła przed lekkim jego
    przetarciem. Wiele spośród wspomnianych przepisów zaleca wstępne
    czyszczenie obiektywu miękkim pędzlem. Jest to dobry sposób z
    zastrzeżeniem czystości pędzla, która po wielu takich zabiegach
    pozostawia zwykle dużo do życzenia. 3 Znajdujące się n nas w handlu
    w takich właśnie książeczkach bibułki silikonowe do czyszczenia szkieł
    optycznych" nadają się z pewnością do okularów, ale zbyt przypominają
    zwykłą "przebitkę" maszynową, żeby zachęcały do próby ich użycia do
    czyszczenia obiektywów." [...] :))


    pozdrawiam

    Mariusz [mr.]

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: