On 30 Nov 2003 19:04:55 +0100 I had a dream that parys <p...@p...pl> wrote:
> bardzo ładnie ze w Polsce społeczność akademicka poszła swoja droga i
> zrobili sobie własna siec, i niech sobie na zdrowie hulają we własnej
> sieci która przecież mogą wykorzystywać do wszelkich swoich celów czy to
> naukowych czy dydaktycznych, czy do badań, dla dostępu do Internetu
> (własnego), do udostępniania swoich osiągnięć itd, ale niech sie
> odkolegują i zejdą z areny operatorów komercyjnych

Trochę nie rozumiesz. Ale większość MANów sprzedających komercji łącza,
robi to tanio, bo też jakość dostępu (np. do TPSA) jest marna, a także
ta sieć nie jest serwisowana od piątku 16:00 do poniedziałku 8:00.
To jest taki internet dla ubogich, poważna firma nie będzie polegać
tylko na takim łączu.

> wg mnie jedynym wporządku zagraniem było by przejście na własne
> rozliczenie, tzn odcięcie sie od jakiejkolwiek pomocy bardzo szeroko
> rozumianego Państwa, oddanie pieniążków za już istniejącą infrastrukturę
> (przynajmniej za to, choć można by sie uprzeć i przy wielu innych
> poniesionych nakładach), a najlepiej ogólna prywatyzacja
> czy ktoś będzie miał odwagę? oczywiście, że nie bo jak by wszedł
> właściciel prywatny/udziałowcy etc to w ciągu roku 80% pracowników
> wyleciała by na bruk, na pysk a Ci co by pozostali to robili by po 20h na
> dobe za polowe tej pensji co maja dziś a i ceny usług automatycznie by im
> skoczyły
> obawiam się, że odwagę miały by tylko osoby usytuowane dziś wystarczająco
> blisko tzw ?koryta?, mające duże nadzieje i złudzenia na lepszy zarobek,
> bo rzeczywiście kilku miało by szanse

Nie rozumiesz. Uczelnie nie mają kasy na sprzątaczki, a chcesz im
podnieść ceny za internet dziesięciokrotnie?
A to, że MANy sobie dorabiają obsługując kilkanaście firemek, to nic
strasznego dla _polskiego_ _internetu_ się nie dzieje.

--
Grzegorz Janoszka odpowiadając POPRAW adres

UWAGA, mam specyficzne poczucie humoru! Na newsach wyrażam swoje prywatne
specyficzne poglądy, a nie moich byłych, obecnych i przyszłych pracodawców.