Użytkownik <b...@n...pl> napisał w
> Obraz jest rzutowany przecież na jakąś powierzchnię, im dłuższy
> pierścień tym mniejszy fragment obrazu jest rzutowany na
> matrycę/film.
> Czyli z coraz mniejszego fragmentu obiektywu jest brany obraz.

No nie, nie ma tak. Caly obiektyw przepuszcza swiatlo i ono sie
skupia w jednym miejscu [tzn pochodzace z jednego punktu obiektu].

Tyle ze gdzies po drodze wchodza efekty dyfrakcyjne i we
wspolczesnych cyfrowkach juz sie chyba moga ujawnic.

> Dodatkowo może rozjeżdżać się korekcja aberacji chromatycznych.

Moze. Tudziez pare innych - obiektyw optymalizowany do "normalnej"
odleglosci, a nie innej

> Przy cienkim
> pierścieniu to nie ma znaczenia, ale jeśli ktoś korzysta z
> długiego
> mieszka to powinny być zauważalne zmiany w obrazie.

Stad tez czasem pomysl "odwrotnego" obiektywu do zdjec makro -
obiekt jest wtedy w odleglosci paru cm od "tylnej" soczewki,
klisza/matryca w odleglosci sporo wiekszej od "przedniej" - czyli
obiektyw pracuje z odleglosciami dla ktorych byl zaprojektowany,
tyle ze "od tylu".

J.