-
11. Data: 2011-03-21 15:36:49
Temat: Re: parametry elektryczne a zmysł słuchu
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Mon, 21 Mar 2011 00:30:53 +0100, Feromon wrote:
>Kabel pomiędzy CD a wzmacniaczem jakiś super do kwadratu "podgrzewany".
>Rozumiem parametry typu rezystancja i pojemność i indukcyjność. Ale
>polerowanie
>żyły w kablu miedzianym i otaczanie jej teflonem itp ma jakieś magiczne
>właściwości?
Predzej w to uwierze niz w inne cuda.
Przy wyzszych czestotliwosciach prad rozchodzi sie naskorkowo,
bardziej po powierzchni drutu niz w srodku. Chropowatosc powierzchni
moze i moglaby miec jakis mierzalny wplyw ... tylko ze po zwyklym
przeciaganiu raczej nie bedzie w niegrozna strone chropowaty.
>Proszę o podanie linków, które mi wyjaśnią, dlaczego płyta CD Audio
>o rozdzielczości chyba 16 bitów 44 kHz na tym sprzęcie gra inaczej.
Jesli masz mozliwosc to powtorzyc to sie pobaw w podmienianie.
Wlasna plyta, inny kabelek, twoj sprzet i jego glosniki.
Osobiscie obstawiam glosniki i pokoj - cala reszta moze byc zrobiona
bardzo dobrze stosunkowo prosto i tanio - wiec czemu markowa firma
mialaby tak nie robic.
>Czy pobrane z internetu nagrania mogą być lepszej jakości niż CD Audio?
>Jakieś audiofilskie FLAC
FLAC moga miec do 32 bit i 655kHz, ale o takie zrodla trudno.
Jesli ze studyjnego zrodla pochodza to bardziej prawdopodobne ze maja
24 bit i 48 czy 96kHz, a i te 24 bit to tak z duza przesada.
Ale czy to az tak bedzie slychac ?
>(bo mp3 chyba nie dla audiofilów)?
Skoro masz taki dobry sluch .. to przeprowadz pare testow i nam
napisz. Tylko sam skonwertuj swoje plyty do mp3 w kilku wersjach.
>Proszę o jakieś linki, bo google podsyła mi tysiące, a ja nie umiem zadać
>Googlom właściwego pytania.
Niestety - trudno o rzetelne dane, krazy pelno "artykulow
sponsorowanych", tudziez neizaleznych opinii .. tylko autosugestia po
wydaniu 1000$ za kabelek jest wielka :-)
Tylko slepe testy dadza odpowiedz.
J.
-
12. Data: 2011-03-21 15:38:44
Temat: Re: parametry elektryczne a zmysł słuchu
Od: Waldemar Krzok <w...@z...fu-berlin.de>
Am 21.03.2011 16:13, schrieb J.F.:
> On Mon, 21 Mar 2011 14:02:39 +0100, Waldemar Krzok wrote:
>> Am 21.03.2011 13:41, schrieb kogutek:
>>> A co do dynamiki. Za nią jest odpowiedzialna moc wzmacniacza. Żeby przenieść
>>> dynamike plyty CD potrzebjesz coś ok 750W na kanał. Ale to i tak nie będzie
>>> tyle ile by było potrzebne do oddania dynamiki orkiestry symfonicznej.
>>> Oczywiście to nie może być 750W PMPO tylko takie mierzalne na kablu do glośnika.
>>>
>> Przesadzasz kwiatki i to porządnie. Aby osiągnąć 120dB potrzebujesz przy
>> 20 stopniach C i ciśnieniu atmosferycznym 1000hPa 2.18W/m2 natężenia
>> dźwięku. Co przy kiepskich kolumnach głośnikowych odpowiada mniej więcej
>> 200W mocy wzmacniacza.
>
> Ale tez nie siedzisz 30cm od kolumn. Ich dzwiek rozklada sie jednak na
> wieksza powierzchnie. Co prawda moga miec nieco wieksza sprawnosc niz
> 1%.
W zależności od kolumn masz sprawności w zakresie niskich częstotliwości
między 0.5 a 2%. Głośniki PA mają wyższą sprawność, ale do dupy
charakterystykę.
>> A większość CDków jest ograniczona do 96dB, wtedy
>> potrzebujesz niecałego wata na wyjściu wzmacniacza (4.1mW/m2 natężenia
>> dźwięku).
>
> Waldku, ale to nie tak. CD ma zakres dynamiki 96dB (w uproszczeniu
> zreszta), ale mozna go wzmonic dowolnie. Mozesz miec tych 200 czy 750
> W na wyjsciu przy pelnej amplitudzie i 120dBakustyczne, tylko
> najcichszy dzwiek bedzie mial 24dBak (upraszczajac).
Zgadza się. Kwestia gdzie chcesz mieć twoje zero. Ale dla 96dB w
stosunku do 0dB (20mikroPa) wystarczy 4mW mocy akustycznej na m2. W
stosunku do 20dB (ok. 300mikroPa) 16mW, więc nie tak dużo więcej.
> Nie znam sie na orkiestrach - ale to chyba moze byc trudne do
> uslyszenia w czasie koncertu.
Zależy od stopnia zagrypienia słuchaczy ;-).
> P.S. Jaka sprawnosc maja instrumenty ? Bo jesli w membrany trzeba
> wpompowac 200W .. to ci muzycy maja chyba ciezka prace :-)
> Choz z drugiej strony - 120dB to chyba jedno "brzdakniecie", bo jakos
> nie widze sensu ogluszac sluchaczy przez dluzszy czas.
Chyba, że słuchasz 1812 Czajkowskiego ;-). Nawiasem mówiąc właśnie ten
utwór jest chyba najlepszy do sprawdzania systemów HiFi. Na jednej z
płyt (czarnokrążkowych) nagranie było tak dynamiczne, że coponiektóre
gramofony nie potrafiły tego odtworzyć, bo igła wyskakiwała z rowka ;-).
Jakbyś nie znał: jednym z instrumentów koncertowych są armaty.
Waldek
--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.
-
13. Data: 2011-03-21 16:04:39
Temat: Re: parametry elektryczne a zmysł słuchu
Od: Waldemar Krzok <w...@z...fu-berlin.de>
Am 21.03.2011 16:36, schrieb J.F.:
> On Mon, 21 Mar 2011 00:30:53 +0100, Feromon wrote:
>> Kabel pomiędzy CD a wzmacniaczem jakiś super do kwadratu "podgrzewany".
>> Rozumiem parametry typu rezystancja i pojemność i indukcyjność. Ale
>> polerowanie
>> żyły w kablu miedzianym i otaczanie jej teflonem itp ma jakieś magiczne
>> właściwości?
>
> Predzej w to uwierze niz w inne cuda.
> Przy wyzszych czestotliwosciach prad rozchodzi sie naskorkowo,
> bardziej po powierzchni drutu niz w srodku. Chropowatosc powierzchni
> moze i moglaby miec jakis mierzalny wplyw ... tylko ze po zwyklym
> przeciaganiu raczej nie bedzie w niegrozna strone chropowaty.
>
>> Proszę o podanie linków, które mi wyjaśnią, dlaczego płyta CD Audio
>> o rozdzielczości chyba 16 bitów 44 kHz na tym sprzęcie gra inaczej.
>
> Jesli masz mozliwosc to powtorzyc to sie pobaw w podmienianie.
> Wlasna plyta, inny kabelek, twoj sprzet i jego glosniki.
>
> Osobiscie obstawiam glosniki i pokoj - cala reszta moze byc zrobiona
> bardzo dobrze stosunkowo prosto i tanio - wiec czemu markowa firma
> mialaby tak nie robic.
>
>> Czy pobrane z internetu nagrania mogą być lepszej jakości niż CD Audio?
>> Jakieś audiofilskie FLAC
>
> FLAC moga miec do 32 bit i 655kHz, ale o takie zrodla trudno.
> Jesli ze studyjnego zrodla pochodza to bardziej prawdopodobne ze maja
> 24 bit i 48 czy 96kHz, a i te 24 bit to tak z duza przesada.
> Ale czy to az tak bedzie slychac ?
>
>> (bo mp3 chyba nie dla audiofilów)?
>
> Skoro masz taki dobry sluch .. to przeprowadz pare testow i nam
> napisz. Tylko sam skonwertuj swoje plyty do mp3 w kilku wersjach.
>
>> Proszę o jakieś linki, bo google podsyła mi tysiące, a ja nie umiem zadać
>> Googlom właściwego pytania.
>
> Niestety - trudno o rzetelne dane, krazy pelno "artykulow
> sponsorowanych", tudziez neizaleznych opinii .. tylko autosugestia po
> wydaniu 1000$ za kabelek jest wielka :-)
>
> Tylko slepe testy dadza odpowiedz.
Już parę razy tu pisałem. Spakować manele i przyjeżdżać do mnie. Mam pod
łapą komorę bezechową. Wsadzi się wszystko, popodłącza i można robić testy.
Waldek
--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.
-
14. Data: 2011-03-21 16:14:06
Temat: Re: parametry elektryczne a zmysł słuchu
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Waldemar Krzok napisał:
> Chyba, że słuchasz 1812 Czajkowskiego ;-). Nawiasem mówiąc właśnie ten
> utwór jest chyba najlepszy do sprawdzania systemów HiFi. Na jednej z
> płyt (czarnokrążkowych) nagranie było tak dynamiczne, że coponiektóre
> gramofony nie potrafiły tego odtworzyć, bo igła wyskakiwała z rowka ;-).
Miałem płytę wielkości LP nagraną na 45 obrotów z zawartością kilku minut.
Dało się słuchać nawet 'unpluged', czyli bez włączania wzmacniacza --
igła szła takim zygzakiem, jak chłop z karczmy nad ranem. Ale gramofon
dawał radę, igła z rowka nie wyskakiwała (chłopu w rowie też idzie się lżej).
> Jakbyś nie znał: jednym z instrumentów koncertowych są armaty.
Właśnie mi niedawno znajomy muzyk pokazywał starą partyturę. Krzyżykami
były te armaty zaznaczone.
--
Jarek
-
15. Data: 2011-03-21 16:17:08
Temat: Re: parametry elektryczne a zmysł słuchu
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Waldemar Krzok napisał:
>> Tylko slepe testy dadza odpowiedz.
>
> Już parę razy tu pisałem. Spakować manele i przyjeżdżać do mnie.
> Mam pod łapą komorę bezechową. Wsadzi się wszystko, popodłącza
> i można robić testy.
A jak jeden z drugim w testach nie odgadnie, to się go za karę
w tej komorze trochę dłużej przytrzyma. Z wyłączonym sprzętem.
Wtedy mu się odechce.
--
Jarek
-
16. Data: 2011-03-21 16:28:58
Temat: Re: parametry elektryczne a zmysł słuchu
Od: Waldemar Krzok <w...@z...fu-berlin.de>
Am 21.03.2011 17:17, schrieb Jarosław Sokołowski:
> Pan Waldemar Krzok napisał:
>
>>> Tylko slepe testy dadza odpowiedz.
>>
>> Już parę razy tu pisałem. Spakować manele i przyjeżdżać do mnie.
>> Mam pod łapą komorę bezechową. Wsadzi się wszystko, popodłącza
>> i można robić testy.
>
> A jak jeden z drugim w testach nie odgadnie, to się go za karę
> w tej komorze trochę dłużej przytrzyma. Z wyłączonym sprzętem.
> Wtedy mu się odechce.
>
a jak światło wyłączę, to mi zaraz narody zjednoczone się zlecą, bo to
deprivation torture będzie.
Faktycznie, robiłem kiedyś tam pomiary jako "królik". Pół godziny w
kabinie (tak mniej więcej 4x4x4 metry wolnego, jako podłoga siatka
stalowa, dookoła kliny po 1.5m. Kubatura netto to 8x8x8m. Jak leżysz na
leżance, światło wyłączone to słyszysz wszystkie zjawiska fizjologiczne
w twoim organiźmie, z perylstatyką jelit włącznie ;-).
Waldek
--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.
-
17. Data: 2011-03-21 16:42:00
Temat: Re: parametry elektryczne a zmysł słuchu
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Waldemar Krzok napisał:
>>>> Tylko slepe testy dadza odpowiedz.
>>>
>>> Już parę razy tu pisałem. Spakować manele i przyjeżdżać do mnie.
>>> Mam pod łapą komorę bezechową. Wsadzi się wszystko, popodłącza
>>> i można robić testy.
>>
>> A jak jeden z drugim w testach nie odgadnie, to się go za karę
>> w tej komorze trochę dłużej przytrzyma. Z wyłączonym sprzętem.
>> Wtedy mu się odechce.
>
> a jak światło wyłączę, to mi zaraz narody zjednoczone się zlecą, bo to
> deprivation torture będzie.
> Faktycznie, robiłem kiedyś tam pomiary jako "królik". Pół godziny w
> kabinie (tak mniej więcej 4x4x4 metry wolnego, jako podłoga siatka
> stalowa, dookoła kliny po 1.5m. Kubatura netto to 8x8x8m. Jak leżysz na
> leżance, światło wyłączone to słyszysz wszystkie zjawiska fizjologiczne
> w twoim organiźmie, z perylstatyką jelit włącznie ;-).
Znajomy psychiatra od lat zbiera się do budowy deprywatora sensorycznego.
Może to i ma jakieś zastosowanie terapeutyczne, ale ważne również, że
gdyby mu pacjentów zabrakło, to może ich sobie tam w dowolnych ilościach
wytwarzać.
Jarek
--
Słyszę kędy się motyl kołysa na trawie.
Kędy wąż ślizką piersią dotyka się zioła...
W takiej ciszy tak ucho natężam ciekawie,
Że słyszałbym głos z Litwy... Jedźmy, nikt nie woła!
-
18. Data: 2011-03-21 17:23:19
Temat: Re: parametry elektryczne a zmysł słuchu
Od: badworm <n...@p...pl>
Dnia Mon, 21 Mar 2011 08:42:49 +0100, .sp napisał(a):
> Podstawowa różnica to inne miejsce
> Największe znaczenie ma otoczenie (pomieszczenie odsłuchowe), a nie cudaki.
Pomieszczenie, głośniki a daaaleko potem cała reszta. A że są na świecie
ludzie, którzy dla lepszego brzmienia są gotowi zapłacić za pociągnięcie
osobnej linii zasilającej z "elektrowni" to już inna bajka:
http://www.newsweek.pl/artykuly/wydanie/1257/zabojcz
e-dzwieki,70004,1
--
Pozdrawiam Bad Worm badworm[maupa]post{kopek}pl
GG#2400455 ICQ#320399066
-
19. Data: 2011-03-21 17:50:09
Temat: Re: parametry elektryczne a zmysł słuchu
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
badworm napisał:
> Pomieszczenie, głośniki a daaaleko potem cała reszta. A że są na świecie
> ludzie, którzy dla lepszego brzmienia są gotowi zapłacić za pociągnięcie
> osobnej linii zasilającej z "elektrowni" to już inna bajka:
> http://www.newsweek.pl/artykuly/wydanie/1257/zabojcz
e-dzwieki,70004,1
Lini zasilającej? Elektrowni? Toż to czysta herezja! Dom należy odciąć
od wszelkich elektrowni i zewnętrznych linii zasilających. Ma być tylko
i wyłącznie zasilanie stałoprądowe z baterii akumulatorów ołowiowych
w piwnicy. Inaczej nigdy nie uda się całkowicie wyeliminować przydźwięku
50 Hz, który psuje przyjemność słuchania.
--
Jarek
-
20. Data: 2011-03-21 18:01:14
Temat: Re: parametry elektryczne a zmysł słuchu
Od: Aha <t...@s...com>
W dniu 2011-03-21 16:38, Waldemar Krzok pisze:
> Am 21.03.2011 16:13, schrieb J.F.:
>> On Mon, 21 Mar 2011 14:02:39 +0100, Waldemar Krzok wrote:
>>> Am 21.03.2011 13:41, schrieb kogutek:
>>>> A co do dynamiki. Za nią jest odpowiedzialna moc wzmacniacza. Żeby
>>>> przenieść
>>>> dynamike plyty CD potrzebjesz coś ok 750W na kanał. Ale to i tak nie
>>>> będzie
>>>> tyle ile by było potrzebne do oddania dynamiki orkiestry symfonicznej.
>>>> Oczywiście to nie może być 750W PMPO tylko takie mierzalne na kablu
>>>> do glośnika.
>>>>
>>> Przesadzasz kwiatki i to porządnie. Aby osiągnąć 120dB potrzebujesz przy
>>> 20 stopniach C i ciśnieniu atmosferycznym 1000hPa 2.18W/m2 natężenia
>>> dźwięku. Co przy kiepskich kolumnach głośnikowych odpowiada mniej więcej
>>> 200W mocy wzmacniacza.
>>
>> Ale tez nie siedzisz 30cm od kolumn. Ich dzwiek rozklada sie jednak na
>> wieksza powierzchnie. Co prawda moga miec nieco wieksza sprawnosc niz
>> 1%.
>
> W zależności od kolumn masz sprawności w zakresie niskich częstotliwości
> między 0.5 a 2%. Głośniki PA mają wyższą sprawność, ale do dupy
> charakterystykę.
>
>>> A większość CDków jest ograniczona do 96dB, wtedy
>>> potrzebujesz niecałego wata na wyjściu wzmacniacza (4.1mW/m2 natężenia
>>> dźwięku).
>>
>> Waldku, ale to nie tak. CD ma zakres dynamiki 96dB (w uproszczeniu
>> zreszta), ale mozna go wzmonic dowolnie. Mozesz miec tych 200 czy 750
>> W na wyjsciu przy pelnej amplitudzie i 120dBakustyczne, tylko
>> najcichszy dzwiek bedzie mial 24dBak (upraszczajac).
> Zgadza się. Kwestia gdzie chcesz mieć twoje zero. Ale dla 96dB w
> stosunku do 0dB (20mikroPa) wystarczy 4mW mocy akustycznej na m2. W
> stosunku do 20dB (ok. 300mikroPa) 16mW, więc nie tak dużo więcej.
>
>> Nie znam sie na orkiestrach - ale to chyba moze byc trudne do
>> uslyszenia w czasie koncertu.
>
> Zależy od stopnia zagrypienia słuchaczy ;-).
>
>> P.S. Jaka sprawnosc maja instrumenty ? Bo jesli w membrany trzeba
>> wpompowac 200W .. to ci muzycy maja chyba ciezka prace :-)
>> Choz z drugiej strony - 120dB to chyba jedno "brzdakniecie", bo jakos
>> nie widze sensu ogluszac sluchaczy przez dluzszy czas.
>
> Chyba, że słuchasz 1812 Czajkowskiego ;-). Nawiasem mówiąc właśnie ten
> utwór jest chyba najlepszy do sprawdzania systemów HiFi. Na jednej z
> płyt (czarnokrążkowych) nagranie było tak dynamiczne, że coponiektóre
> gramofony nie potrafiły tego odtworzyć, bo igła wyskakiwała z rowka ;-).
> Jakbyś nie znał: jednym z instrumentów koncertowych są armaty.
>
> Waldek
>
>
Bolero Rawela jest najbardziej dynamicznym utworem.