eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.sci.inzynieria › palnik/kuchenka na świeczkę
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 61

  • 41. Data: 2009-08-14 11:51:07
    Temat: Re: palnik/kuchenka na świeczkę
    Od: PeJot <P...@0...pl>

    kogutek pisze:

    > A słyszał że co jakiś czas należy sprawdzić stan techniczny. W każdej instrukcji
    > obsługi , nawet do młotka, jest to napisane. Ruscy dawali komplet części
    > zamiennych na okoliczność wymiany starej albo uszkodzonej. Widzisz gdzieś
    > problem, bo ja nie widzę.

    Widzę. W komplecie naprawczym był tylko oring do zaworu + kluczyk do
    dyszy. Nicziewo bolsze niet.

    --
    P. Jankisz
    O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
    "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
    tylu idiotów" Stanisław Lem


  • 42. Data: 2009-08-14 12:36:15
    Temat: Re: palnik/kuchenka na wieczkę
    Od: A.L. <a...@a...com>

    On Thu, 13 Aug 2009 13:51:31 -0700 (PDT), Konrad Anikiel
    <a...@g...com> wrote:

    >On 13 Sie, 21:32, A.L. <a...@a...com> wrote:
    >
    >> Brawo! Podgrzewamy plomieniem tak aby parafina zaczela parowac, a
    >> potem te pary zapalamy. To brzmi prawie jak "samochod hybrydowy". Pare
    >> innych, bardziej konstruktywnych propozycji zamiescilem w innym
    >> poscie.
    >
    >A prymus widział?
    >Konrad

    No widzialem. Chcesz zrobic prymus na parafine?...

    A.L.


  • 43. Data: 2009-08-14 16:27:37
    Temat: Re: palnik/kuchenka na wieczkę
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>

    On 14 Sie, 13:36, A.L. <a...@a...com> wrote:
    > On Thu, 13 Aug 2009 13:51:31 -0700 (PDT), Konrad Anikiel
    >
    > <a...@g...com> wrote:
    > >On 13 Sie, 21:32, A.L. <a...@a...com> wrote:
    >
    > >> Brawo! Podgrzewamy plomieniem tak aby parafina zaczela parowac, a
    > >> potem te pary zapalamy. To brzmi prawie jak "samochod hybrydowy". Pare
    > >> innych, bardziej konstruktywnych propozycji zamiescilem w innym
    > >> poscie.
    >
    > >A prymus widział?
    > >Konrad
    >
    > No widzialem. Chcesz zrobic prymus na parafine?...

    Nie "chcę" tylko mówię że by się się dało. Wstępny mały płomień
    musiałby dać radę stopić całą zawartość zasobnika żeby się porządnie
    rozpalić (stopniowo by się powiększał w miarę dopływu pierwszych
    porcji paliwa), a potem trzeba by odczekać aż się wszystko zestali,
    ale to by nie był duży zasobnik, więc nie musiałoby to trwać
    wieczność. Niestety, pomysły z ogniw paliwowych są opatentowane, ale
    to nie musi być aż tak skomplikowane. Ot, cwany wymiennik ciepła i
    tyle.
    Konrad


  • 44. Data: 2009-08-14 20:32:36
    Temat: Re: palnik/kuchenka na wieczkę
    Od: "kogutek" <k...@v...pl>

    > On 14 Sie, 13:36, A.L. <a...@a...com> wrote:
    > > On Thu, 13 Aug 2009 13:51:31 -0700 (PDT), Konrad Anikiel
    > >
    > > <a...@g...com> wrote:
    > > >On 13 Sie, 21:32, A.L. <a...@a...com> wrote:
    > >
    > > >> Brawo! Podgrzewamy plomieniem tak aby parafina zaczela parowac, a
    > > >> potem te pary zapalamy. To brzmi prawie jak "samochod hybrydowy". Pare
    > > >> innych, bardziej konstruktywnych propozycji zamiescilem w innym
    > > >> poscie.
    > >
    > > >A prymus widział?
    > > >Konrad
    > >
    > > No widzialem. Chcesz zrobic prymus na parafine?...
    >
    > Nie "chcę" tylko mówię że by się się dało. Wstępny mały płomień
    > musiałby dać radę stopić całą zawartość zasobnika żeby się porządnie
    > rozpalić (stopniowo by się powiększał w miarę dopływu pierwszych
    > porcji paliwa), a potem trzeba by odczekać aż się wszystko zestali,
    > ale to by nie był duży zasobnik, więc nie musiałoby to trwać
    > wieczność. Niestety, pomysły z ogniw paliwowych są opatentowane, ale
    > to nie musi być aż tak skomplikowane. Ot, cwany wymiennik ciepła i
    > tyle.
    > Konrad
    Jest pojęcie erotomana gawędziarza. Ale z konstruktorem gawędziarzem pierwszy
    raz się spotkałem.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 45. Data: 2009-08-15 07:15:03
    Temat: Re: palnik/kuchenka na wieczkę
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>

    On 14 Sie, 21:32, "kogutek" <k...@v...pl> wrote:
    > Jest pojęcie erotomana gawędziarza. Ale z konstruktorem gawędziarzem pierwszy
    > raz się spotkałem.

    Spotykać możesz się z kim chcesz, to wolny kraj. Ja przez wiele lat
    siedziałem po uszy w konstruowaniu wymienników ciepła do kotłów,
    kociołków, procesorów chemicznych do ogniw paliwowych itd. A ostatnio
    także w przenośnych, kompaktowych reaktorach chemicznych do
    wytwarzania różnych świństw, m.in. materiałów wybuchowych. Naprawdę,
    gdybym zaczął uprawiać gawędziarstwo to zebrałoby się na kawałek
    książki.
    Nikogo do niczego nie przekonuję, napisałem już że nie zamierzam
    zajmować się kuchenkami turystycznymi, ale mam kilka pomysłów. Jeśli
    ktoś jest chętny spróbować- służę pomocą. Szczególnie że Adam zapewnia
    o sukcesie rynkowym...
    Konrad


  • 46. Data: 2009-08-17 12:08:43
    Temat: Re: palnik/kuchenka na świeczkę
    Od: myszek <k...@l...tpsa.pl>

    Adam Moczulski wrote:

    > Nic tajemniczego - 4 rozcapierzone knoty od pochodni ogrodowych.
    > Rozwiązanie mało eleganckie, ale skuteczne. Dodałem jeszcze do nich
    > opiłków magnezu by na wietrze nie gasły.

    Dobre. Skuteczne. Nie wiem czy cos lepszego sie wymysli, moze lepiej
    dopracowac to rozwiazanie? Jakie ma wady?

    pozdrowienia

    krzys

    --
    _^..^_)_
    \ /
    \____/


  • 47. Data: 2009-08-18 12:36:25
    Temat: Re: palnik/kuchenka na świeczkę
    Od: Adam Moczulski <a...@p...neostrada.pl>

    myszek pisze:

    >> Nic tajemniczego - 4 rozcapierzone knoty od pochodni ogrodowych.
    >> Rozwiązanie mało eleganckie, ale skuteczne. Dodałem jeszcze do nich
    >> opiłków magnezu by na wietrze nie gasły.
    >
    > Dobre. Skuteczne. Nie wiem czy cos lepszego sie wymysli, moze lepiej
    > dopracowac to rozwiazanie? Jakie ma wady?

    Jako pakiecik surwiwalowy wad nie ma. Jest ponad dziesięciokrotnie
    tańsze od spotykanego w sklepach paliwka turystycznego, ma od niego
    większa wydajność i czterokrotnie większą moc. I te podgrzewacze które
    kupiłem, wcale tak strasznie nie kopcą jak się spodziewałem. Można sobie
    taki pakiet przygotować w parę minut samemu. Ale nie mam też nic
    przeciwko by jakiś producent świec wypuścił na rynek partię w ładnym
    opakowaniu, z wetkniętą dodatkową zapałką w parafinę i draską
    przyklejoną od spodu.
    --
    Pozdrawiam
    Adam


  • 48. Data: 2009-08-18 12:45:04
    Temat: Re: palnik/kuchenka na wieczkę
    Od: Adam Moczulski <a...@p...neostrada.pl>

    Konrad Anikiel pisze:

    > Nikogo do niczego nie przekonuję, napisałem już że nie zamierzam
    > zajmować się kuchenkami turystycznymi, ale mam kilka pomysłów. Jeśli
    > ktoś jest chętny spróbować- służę pomocą. Szczególnie że Adam zapewnia
    > o sukcesie rynkowym...

    Problem w tym, że to można zrobić na dwa sposoby. Albo wyjdzie z tego
    najzwyklejsza kuchenka na paliwo płynne z dodatkowym podgrzewanym
    zbiornikiem na świeczki. Czyli nic specjalnie twórczego. Albo uda się
    wymyślić ten niepalny knot o dużej powierzchni. Wtedy taka kuchenka
    mogłaby wyglądać jak puszka ze sprężyną dociskającą od spodu połamane
    świece do knota/przykrywki. Plus jakieś napowietrzanie.
    Taki knot musiałby dobrze przewodzić ciepło, by stearyna pod nim się
    topiła, musi być na tyle gruby i wytrzymały by sprężyna go nie
    uszkodziła i musi składać się z mnóstwa kapilar nawierconych pewnie
    laserem. I tu widzę problem.

    --
    Pozdrawiam
    Adam


  • 49. Data: 2009-08-18 13:58:48
    Temat: Re: palnik/kuchenka na wieczkę
    Od: "WM " <c...@W...gazeta.pl>

    Adam Moczulski <a...@p...neostrada.pl> napisał(a):
    >> topiła, musi być na tyle gruby i wytrzymały by sprężyna go nie
    > uszkodziła i musi składać się z mnóstwa kapilar nawierconych pewnie
    > laserem.

    Zapcha się , po jakimś czasie produktami spalania.

    Próbowałem kiedyś zrobić wieczną lampkę oliwną
    z uzupełnialnym raz na parę dni zbiorniczkiem na olej.
    Coś bardziej nowoczesnego niż starożytny eksluzywny rzymski kaganek marki
    Fortis:)
    http://www.polskieradio.pl/nauka/tags/artykul79640.h
    tml
    Problemem był zapychający się stale knot.
    Próbowałem doprowadzić powietrze wlutowaną w spod naczynia rurką,
    półotaczającą knot, co poprawiło jego drożność,
    ale płomień stał się małowidoczny.
    Koszulka Auera zapewne by się przydała ;-)

    Pozdrawiam WM


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 50. Data: 2009-08-18 17:42:10
    Temat: Re: palnik/kuchenka na wieczkę
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>

    On 18 Sie, 14:58, "WM " <c...@W...gazeta.pl> wrote:
    > Adam Moczulski <a...@p...neostrada.pl> napisał(a):
    >
    > >> topiła, musi być na tyle gruby i wytrzymały by sprężyna go nie
    > > uszkodziła i musi składać się z mnóstwa kapilar nawierconych pewnie
    > > laserem.
    >
    > Zapcha się , po jakimś czasie produktami spalania.
    >
    > Próbowałem kiedyś zrobić wieczną lampkę oliwną
    > z uzupełnialnym raz na parę dni zbiorniczkiem na olej.
    > Coś bardziej nowoczesnego niż starożytny eksluzywny rzymski kaganek marki
    > Fortis:)http://www.polskieradio.pl/nauka/tags/artyku
    l79640.html
    > Problemem był zapychający się stale knot.
    > Próbowałem doprowadzić powietrze wlutowaną w spod naczynia rurką,
    > półotaczającą knot, co poprawiło jego drożność,
    > ale płomień stał się małowidoczny.
    > Koszulka Auera zapewne by się przydała ;-)

    Musiałoby mieć mechanizm czyszczący. Np kapilary z ruchomym zestawem
    drutów do przeciśnięcia syfu. Ewentualnie konstrukcję w rodzaju
    katalizatora samochodowego- raz na jakiś czas trzeba by ustawić na
    "tryb czyszczący" który by wypalił osad (sadzę i grube węglowodory
    +tłuszcze). Problem z materiałem- tego już się nie da na rupieciarskim
    fajansie wypróbować na potrzeby prototypu- od razu trzeba robić z
    docelowego. Dlatego powiedziałem: tanio tego się nie da zrobić, bo
    będą duże koszty r&d. Ja bym zaczął od Alloy 59, może 800H, może od
    razu 625, pewnie i tak na koniec by się wylądowało w 617. Zależy co
    można kupić w ilości nie powodującej niewypłacalności :-)
    Konrad

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 . 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: