eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodypadający akumulator - co ja mam z tym złomem zrobić?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 51

  • 11. Data: 2010-12-24 15:24:54
    Temat: Re: padający akumulator - co ja mam z tym złomem zrobić?
    Od: "kogutek" <k...@v...pl>

    > >

    > > Był w czasie eksploatacji caly czas przykrecony do karoserii czy tylko

    > > grawitacja go utrzymywala a jednym miejscu?

    >

    > Ale o co chodzi ?

    >

    > W którym czasie eksploatacji ? Od kupienia do teraz ?

    >

    > Nigdy nie był chyba mocno przykręcony. Jest wsunięty między elementy które

    > go trzymają tak że nie wypadnie ale dokręcone to nie jest.

    >

    >

    No to znalazl się jeden z powodow szybszego wykonczenia akumulatora. Akumulator
    ma byc przykrecony do karoserii. Karoseria jest zabezpieczona przed
    podskakiwaniem na dziurach. Jak cos jest do niej przykrecone to tez nie
    podskakuje. Drugim moze byc ladowanie za pomoca nieodpowiedniego prostownika.
    Nic o nim nie napisales. Czy to byl prostownik uniemozliwiajacy wzrost napiecia
    na klemach powyzej 15 woltow czy taki zwykly z markety co pod koniec ladoania
    moze zrobic 17 woltow.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 12. Data: 2010-12-24 15:50:20
    Temat: Re: padający akumulator - co ja mam z tym złomem zrobić?
    Od: "bagno" <b...@o...pl>

    kogutek wrote:
    >
    > No to znalazl się jeden z powodow szybszego wykonczenia akumulatora.
    > Akumulator ma byc przykrecony do karoserii. Karoseria jest
    > zabezpieczona przed podskakiwaniem na dziurach. Jak cos jest do niej
    > przykrecone to tez nie podskakuje.

    Czyli ma wstrząsnienie mózgu ?

    > Drugim moze byc ladowanie za
    > pomoca nieodpowiedniego prostownika. Nic o nim nie napisales. Czy to
    > byl prostownik uniemozliwiajacy wzrost napiecia na klemach powyzej 15
    > woltow czy taki zwykly z markety co pod koniec ladoania moze zrobic
    > 17 woltow.

    Jeszcze nikomu nie zepsuł akumulatora.

    Taki:
    http://allegro.pl/prostownik-6-12v-5a-romstan-fv-gwa
    ranscja-nowy-i1305724192.html



  • 13. Data: 2010-12-24 20:03:47
    Temat: Re: padający akumulator - co ja mam z tym złomem zrobić?
    Od: "kogutek" <k...@o...pl>

    > kogutek wrote:

    > >

    > > No to znalazl się jeden z powodow szybszego wykonczenia akumulatora.

    > > Akumulator ma byc przykrecony do karoserii. Karoseria jest

    > > zabezpieczona przed podskakiwaniem na dziurach. Jak cos jest do niej

    > > przykrecone to tez nie podskakuje.

    >

    > Czyli ma wstrząsnienie mózgu ?

    >

    > > Drugim moze byc ladowanie za

    > > pomoca nieodpowiedniego prostownika. Nic o nim nie napisales. Czy to

    > > byl prostownik uniemozliwiajacy wzrost napiecia na klemach powyzej 15

    > > woltow czy taki zwykly z markety co pod koniec ladoania moze zrobic

    > > 17 woltow.

    >

    > Jeszcze nikomu nie zepsuł akumulatora.

    >

    > Taki:

    > http://allegro.pl/prostownik-6-12v-5a-romstan-fv-gwa
    ranscja-nowy-i1305724192.html

    >

    >

    raczej masa czynna z plyt sie poluzowala i powypadala. A prostonik wyglada na
    zarzynarke akumulatorow. Popsul kazdy ladowany z niego akumulator. Tylko ze nie
    jest to psucie natychmiastowe. Wychodzi po pewnym czasie. Twoj akumulator tez
    naladowal. Pisales ze odpalal zaraz po ladowaniu. Tylko po dwoch dniach juz nie
    chcial. Jak by akumulator byl przykrecony od momentu podlaczenia w samochodzie i
    jak by sie rozladowal bo lampka byla wlaczona. To odpalonemu z pychu albo
    kablami nic by sie nie stalo. Wspólczesnemu akumulatorowi mniej zaszkodzi
    kilkukrotne dolanie wody z kaluzy niz nie przykrecenie do karoserii i ladowanie
    prostonikami nie posiadajacymi ograniczenia napiecia na poziomie 15 woltow. W
    kazdej instrukcji obslugi akumulatora jest to napisane.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 14. Data: 2010-12-24 21:05:05
    Temat: Re: padający akumulator - co ja mam z tym złomem zrobić?
    Od: "bagno" <b...@o...pl>


    Użytkownik "kogutek" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:2de1.000000e7.4d14ee93@newsgate.onet.pl...
    >>
    >
    > raczej masa czynna z plyt sie poluzowala i powypadala. A prostonik wyglada
    > na
    > zarzynarke akumulatorow. Popsul kazdy ladowany z niego akumulator. Tylko
    > ze nie
    > jest to psucie natychmiastowe. Wychodzi po pewnym czasie.

    Życie jest niezdrowe. Wszyscy nim ładują dużo starsze akumulatory i jakoś
    nic im nie jest.
    Tylko u mnie oczywiście musiał się zepsuć. Akumulator nie jest wprawdzie
    przykręcony
    ale jest tak wciśnięty, że wcale po całym aucie nie lata. Podejrzewam, że w
    niektórych
    pojazdach trzęsie dużo bardziej.

    > Twoj akumulator tez naladowal. Pisales ze odpalal zaraz po ladowaniu.
    > Tylko po dwoch
    > dniach juz nie
    > chcial.

    > Jak by akumulator byl przykrecony od momentu podlaczenia w samochodzie i
    > jak by sie rozladowal bo lampka byla wlaczona. To odpalonemu z pychu albo
    > kablami nic by sie nie stalo.

    W ogóle nie rozumiem o co chodzi.

    > Wspólczesnemu akumulatorowi mniej zaszkodzi
    > kilkukrotne dolanie wody z kaluzy niz nie przykrecenie do karoserii i
    > ladowanie
    > prostonikami nie posiadajacymi ograniczenia napiecia na poziomie 15
    > woltow. W
    > kazdej instrukcji obslugi akumulatora jest to napisane.

    Może może. W instrukcjach są różne rzeczy.

    Jak to można porządnie sprawdzić ? Jest ktoś w stanie stwierdzić
    jednoznacznie czy akumulator
    jest dobry czy nie ? Innego nie mam. Wpakowałem juz chyba z 3000 w złom
    warty najwyżej 1000.



  • 15. Data: 2010-12-24 21:14:41
    Temat: Re: padający akumulator - co ja mam z tym złomem zrobić?
    Od: "kogutek" <k...@o...pl>

    >

    > Użytkownik "kogutek" <k...@o...pl> napisał w wiadomości

    > news:2de1.000000e7.4d14ee93@newsgate.onet.pl...

    > >>

    > >

    > > raczej masa czynna z plyt sie poluzowala i powypadala. A prostonik wyglada

    > > na

    > > zarzynarke akumulatorow. Popsul kazdy ladowany z niego akumulator. Tylko

    > > ze nie

    > > jest to psucie natychmiastowe. Wychodzi po pewnym czasie.

    >

    > Życie jest niezdrowe. Wszyscy nim ładują dużo starsze akumulatory i jakoś

    > nic im nie jest.

    > Tylko u mnie oczywiście musiał się zepsuć. Akumulator nie jest wprawdzie

    > przykręcony

    > ale jest tak wciśnięty, że wcale po całym aucie nie lata. Podejrzewam, że w

    > niektórych

    > pojazdach trzęsie dużo bardziej.

    >

    > > Twoj akumulator tez naladowal. Pisales ze odpalal zaraz po ladowaniu.

    > > Tylko po dwoch

    > > dniach juz nie

    > > chcial.

    >

    > > Jak by akumulator byl przykrecony od momentu podlaczenia w samochodzie i

    > > jak by sie rozladowal bo lampka byla wlaczona. To odpalonemu z pychu albo

    > > kablami nic by sie nie stalo.

    >

    > W ogóle nie rozumiem o co chodzi.

    >

    > > Wspólczesnemu akumulatorowi mniej zaszkodzi

    > > kilkukrotne dolanie wody z kaluzy niz nie przykrecenie do karoserii i

    > > ladowanie

    > > prostonikami nie posiadajacymi ograniczenia napiecia na poziomie 15

    > > woltow. W

    > > kazdej instrukcji obslugi akumulatora jest to napisane.

    >

    > Może może. W instrukcjach są różne rzeczy.

    >

    > Jak to można porządnie sprawdzić ? Jest ktoś w stanie stwierdzić

    > jednoznacznie czy akumulator

    > jest dobry czy nie ? Innego nie mam. Wpakowałem juz chyba z 3000 w złom

    > warty najwyżej 1000.

    >

    >

    elektryk samocodowy powinien miec miernik pokazyjacy stan akumulatora. jedz do
    elektryka.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 16. Data: 2010-12-24 21:25:06
    Temat: Re: padający akumulator - co ja mam z tym złomem zrobić?
    Od: "bagno" <b...@o...pl>


    Użytkownik "kogutek" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:2de1.000000e9.4d14ff31@newsgate.onet.pl...

    >
    > elektryk samocodowy powinien miec miernik pokazyjacy stan akumulatora.
    > jedz do
    > elektryka.

    Byłem u elektryka. Stwierdził, że jest ok. Podłączył jakiś miernik,
    sprawdzał stan elektrolitu. I tyle.



  • 17. Data: 2010-12-24 21:54:31
    Temat: Re: padający akumulator - co ja mam z tym złomem zrobić?
    Od: "kogutek" <k...@o...pl>

    >

    > Użytkownik "kogutek" <k...@o...pl> napisał w wiadomości

    > news:2de1.000000e9.4d14ff31@newsgate.onet.pl...

    >

    > >

    > > elektryk samocodowy powinien miec miernik pokazyjacy stan akumulatora.

    > > jedz do

    > > elektryka.

    >

    > Byłem u elektryka. Stwierdził, że jest ok. Podłączył jakiś miernik,

    > sprawdzał stan elektrolitu. I tyle.

    >

    >

    w sumie sytuacja jest smieszna. byles u elektryka. stwierdzil ze jest ok. a
    tobie to nie pasuje i szukasz dziury w calym.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 18. Data: 2010-12-24 22:50:48
    Temat: Re: padający akumulator - co ja mam z tym złomem zrobić?
    Od: "bagno" <b...@o...pl>


    >
    > w sumie sytuacja jest smieszna. byles u elektryka. stwierdzil ze jest ok.
    > a
    > tobie to nie pasuje i szukasz dziury w calym.

    Śmieszna że boki zrywać. Wprawdzie autem się jeździć nie da ale pewnie się
    czepiam.



  • 19. Data: 2010-12-25 01:02:37
    Temat: Re: padający akumulator - co ja mam z tym złomem zrobić?
    Od: "kogutek" <k...@o...pl>

    >

    > >

    > > w sumie sytuacja jest smieszna. byles u elektryka. stwierdzil ze jest ok.

    > > a

    > > tobie to nie pasuje i szukasz dziury w calym.

    >

    > Śmieszna że boki zrywać. Wprawdzie autem się jeździć nie da ale pewnie się

    > czepiam.

    >

    >

    Dla mnie smieszne. Byles u elektryka. Powiedzoial ze jest dobrze. To jak jest
    zle to dlaczego do niego nie pojechales zeby kase oddal. Tylko tutaj sie pytasz.
    Ja zgodnie z obowiazujacym stanem wiedzi Ci napisalem że nie przykrecony
    akumulator uszkadza sie duzo szybciej niz zuzywa przykrecony. Ty wiesz lepiej że
    nie, a na dodatek nie jest przykrecony tylko czyms oblozony i sie prawie nie
    rusza. Ja ze niektore prostowniki szybciej wykoncza akymulator niz go prawidlowo
    naladuja. A Ty ze tez nie mam racji. To sie bujaj facet. Piszesz ze auto
    niedrogie, czyli stare. Zrób remont rozrusznika, alternatora. Wymien akumulator
    na nowy, przykreć go do karoserii. A przez 5 lat palcem nie dotkniesz do
    akumulatora i ladowania. A odpali zawsze i wszedzie.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 20. Data: 2010-12-25 10:29:51
    Temat: Re: padający akumulator - co ja mam z tym złomem zrobić?
    Od: ToMasz <twitek4@.gazeta.pl>

    kogutek pisze:
    >
    >
    >>> w sumie sytuacja jest smieszna. byles u elektryka. stwierdzil ze jest ok.
    dupa nie elektryk
    >
    > Dla mnie smieszne.(...) Zrób remont rozrusznika, alternatora. Wymien akumulator
    > na nowy, przykreć go do karoserii. A przez 5 lat palcem nie dotkniesz do
    > akumulatora i ladowania. A odpali zawsze i wszedzie.
    >
    1. z zeszłego tygodnia przeczytaj wątek:
    2.0 HDI świece żarowe
    Dowiesz się ze rozrusznik moze kręcić słabo - sugerując ze pada
    akumulator, a sam jest winny.

    2. Naładuj akumulator do pełna. odczekaj 24 godziny. podłącz mu 2
    żarówki wydłubane z lamp przednich (lepie długie) policz wstawiając
    swoje parametry: 2x55 WAT = 110wat. 110 wat/12v = ok 10 amper. czyli
    jeśli taki zestaw zarówek poświeci 1 godzine to z akumulatora "wyssie"
    10 amperogodzin. jak poświeci 4 godziny to masz dobry akumulator. jak
    dopuścisz do (długotrwałego) spadku napięcia poniżej (około) 11,5v -
    zabijesz go.

    ToMasz

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: