-
1. Data: 2012-12-02 13:08:03
Temat: ostre zdjęcia
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
Tak sobie ostatnio przeglądałem jakieś stare zdjęcia z kalendarza pirelli i
.... te zdjęcia były w większości nieostre, były mięciutkie, ziarniste,
ciepłe, naturalne, dziewczyny były cholernie naturalne, jak je pan bóg
stworzył.
Dzisiaj wszędzie rządzi ostry plastik, a jak coś jest miękkie to dlatego ze
to fotka papparazii wycięta z kadru zrobiona na ISO 24000 albo strzał z
komórki.
-
2. Data: 2012-12-02 14:05:35
Temat: Re: ostre zdjęcia
Od: "Mariusz [mr.]" <l...@i...wp.pl>
"Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl> wrote:
> Tak sobie ostatnio przeglądałem jakieś stare zdjęcia z kalendarza
> pirelli i .... te zdjęcia były w większości nieostre, były mięciutkie,
> ziarniste, ciepłe, naturalne, dziewczyny były cholernie naturalne, jak
> je pan bóg stworzył.
>
>
> Dzisiaj wszędzie rządzi ostry plastik, a jak coś jest miękkie to
> dlatego ze to fotka papparazii wycięta z kadru zrobiona na ISO 24000
> albo strzał z komórki.
Cóż, mody przychodzą i odchodzą i może aktualnie jest właśnie taki "trynd"? :)
Inna sprawa, że fotografów i ich prace może dobierać teraz
dorastający synalek prezesa, albo zapadła decyzja pod gusta masowego
klienta, w końcu KP to nie galeria sztuki - kiedyś KP był obiektem kultu
i adoracji z zupełnie oddzielną pozycją, dziś konkuruje z całą resztą
Internetu i największy foto-grafoman nie będzie mieć hamulców, żeby
publicznie zjechać "nieostrość" w obrazie.
Nb.: A to widzę ja właśnie idę w zupełnie przeciwną stronę... :))
- robiąc selekcję coraz częściej wybieram te mniej ostre (nawet
krajobraz), jeśli tylko lepiej przekazują ducha danego miejsca zamiast
prostego "skanowania rzeczywistości"*** i już na miejscu wykonuję różne
zabiegi, by to uzyskać, ale i zarazem nie przesolić (nie obrabiam zdjęć
w postprodukcji).
Niedawno nawet poległem próbując wytłumaczyć jednemu fotoamatorowi
co w tym widzę, a więc czego oczekiwać od kompletnych laików?
*** Dodajmy: skanowania coraz gorszej rzeczywistości, szczególnie
jeśli chodzi o zachowanie "ducha starych czasów": hektary styropianu
malowanego w krzykliwe kolory, samochody parkowane już jeden na drugim
i cała reszta robią swoje.
pozdrawiam
Mariusz [mr.]
-
3. Data: 2012-12-02 14:09:45
Temat: Re: ostre zdjęcia
Od: "Mariusz [mr.]" <l...@i...wp.pl>
[...]
> Nb.: A to widzę ja właśnie idę w zupełnie przeciwną stronę... :))
> - robiąc selekcję coraz częściej wybieram te mniej ostre (nawet
> krajobraz), jeśli tylko lepiej przekazują ducha danego miejsca zamiast
> prostego "skanowania rzeczywistości"*** i już na miejscu wykonuję
> różne zabiegi, by to uzyskać, ale i zarazem nie przesolić (nie
> obrabiam zdjęć w postprodukcji).
> Niedawno nawet poległem próbując wytłumaczyć jednemu fotoamatorowi
> co w tym widzę, a więc czego oczekiwać od kompletnych laików?
Niedługo pewnie całkiem nieświadomie zostanę nowym piktorialistą... ;)
[mr.]
-
4. Data: 2012-12-02 14:12:10
Temat: Re: ostre zdj?cia
Od: trolling tone <a...@a...org>
W dniu 2012-12-02 13:08, Marek Dyjor pisze:
> Tak sobie ostatnio przeglądałem jakieś stare zdjęcia z kalendarza
> pirelli i .... te zdjęcia były w większości nieostre, były mięciutkie,
> ziarniste, ciepłe, naturalne, dziewczyny były cholernie naturalne, jak
> je pan bóg stworzył.
Takie zdjęcia obecnie nie podobają się "na mieście". Cytując klasyka:
Bo kto ma dzisiaj czas
Uśmiechać się jak Mona Lisa
Bo kto ma dzisiaj czas
Tak się śmiać
Śmiać się należy
Gębą do widza
I żeby było znać
-
5. Data: 2012-12-02 16:15:27
Temat: Re: ostre zdj?cia
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
trolling tone wrote:
> W dniu 2012-12-02 13:08, Marek Dyjor pisze:
>> Tak sobie ostatnio przeglądałem jakieś stare zdjęcia z kalendarza
>> pirelli i .... te zdjęcia były w większości nieostre, były
>> mięciutkie, ziarniste, ciepłe, naturalne, dziewczyny były cholernie
>> naturalne, jak je pan bóg stworzył.
>
> Takie zdjęcia obecnie nie podobają się "na mieście". Cytując klasyka:
z tym nie podobaniem sie to bym polemizował...
znam wiele osób którym sie plastikowe lale kompletnie nie podobają i nie są
to geje tylko normalni faceci.
Zagoniliśmy sie jako cywilizacja w jakąś ślepą alejkę i brniemy tam dalej
niewiadomo po co.
-
6. Data: 2012-12-02 18:06:31
Temat: Re: ostre zdj?cia
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
W dniu 2012-12-02 16:15, Marek Dyjor pisze:
> znam wiele osób którym sie plastikowe lale kompletnie nie podobają i nie
> są to geje tylko normalni faceci.
Uodporniliśmy się na widoczki i w sumie mało komu się chce z tym
walczyć. Każdy kiosk zawalony tępymi uśmiechami z okładek...
> Zagoniliśmy sie jako cywilizacja w jakąś ślepą alejkę i brniemy tam
> dalej niewiadomo po co.
Nie wyrabiamy z nadpodażą dóbr wyższych. Za dużo książek, obrazów,
filmów, sztuk i sztuczek...
Ale spoko, wojna będzie za jakiś czas. Człowiek nie wyrabia ze zmianami,
jest za głupi na współpracę z innymi. Wystarczy dziś zobaczyć, jak pół
Polski pierdzieli o tuskach zamiast widzieć w stanie rzeczy winę przede
wszystkim swoją. I tak jest w całym cywilizowanym świecie. W końcu
przestaną płynąć pieniążki do budżetu, z którego żyje połowa populacji i
pójdą w ruch najpierw petardy, a potem czołgi. Wrogów dyżurnych akurat
nie brakuje, na zachodzie - islamy, u nas tak zwani ''Żydzi'' i
''lemingi''. Będzie dym.
W sumie współczuję tej świadomej mniejszości, ale co tam - od dawna
mówię, że liczy się tu i teraz. Potem... Fallus z potem.
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/ach, jakie ładne chmurki, kiedyś będę jedną z nich.../
-
7. Data: 2012-12-02 18:23:40
Temat: Re: ostre zdj?cia
Od: Jan45 <j...@w...pl>
W dniu 2012-12-02 16:15, Marek Dyjor pisze:
> (...)
> Zagoniliśmy sie jako cywilizacja w jakąś ślepą alejkę i brniemy tam
> dalej niewiadomo po co.
>
Zdjęcia tak jak i cała sztuka, z grafiką włącznie,
a i z fotografią zarazem, wyglądają dziś inaczej.
Niby są jakieś kanony, ale to nie są kanony niegdysiejsze,
ustalone i zdefiniowane przez uznane autorytety, czyli
elitę intelektualną. Powszechność fotografii jest dziś
o wiele większa niż w epoce klisz fotochemicznych.
Zauważyłem, że każdy niemal fotografujący z ambicją
pokazania skutków innym ma swoją własną estetykę.
Znam ambitnych z pieniędzmi, którzy zakupiwszy aparaty
lustrzane zgromadzili duże zbiory fotografii
pocztówkopodobnej i cieszą się, że tak umieją.
Że im "wyszło". Czy to źle? Moim zdaniem to dobrze.
Co prawda doznają oni pewnego rozczarowania w konfrontacji
z fotografiami innego typu, ale dobrymi, ale to też
nie jest dramat. To może zapoczątkować rozwój delikwenta.
Zacznie taki pracować nad sobą i odejdzie od zdjęciowej
"bieżączki" do stanu medytacyjnego.
Ciekawe zjawisko społeczne w fotografii amatorskiej
to myślenie i działanie typu strażacko-celniczo-policyjnego.
Chodzi mi o to, że ww. służby uaktywniają się wtedy,
kiedy zaistnieje zdarzenie. Niczego wcześniej nie planują
i nie przygotowują, zanim COŚ się nie zdarzy. Uzmysłowił
mi to szef pewnego oddziału celnego. Poprosiłem go, aby
mi podał zasady ubiegania się o zwolnienie z cła towaru,
który zamierzałem zamówić. Najpierw wyraził zdziwienie
i zaskoczenie, a potem mnie wyśmiał. Odrzekł, że chcę go
namówić do działania wbrew regułom jego pracy. Dla niego
powodem do pracy i jej początkiem jest zaistnienie czegoś,
co on nazwał "zdarzeniem celnym". Przyjdzie towar, będzie
się zastanawiał, co tym zrobić. Ale nie wcześniej. A że
ja mogę stracić pieniądze na opłacenie magazynu, gdzie
towar będzie nieuchronnie czekał na rozwój wydarzeń,
to już mój (a nie jego) kłopot.
W dzisiejszej fotografii cyfrowej polega to na działaniu
pod wpływem impulsu (który akurat sam w sobie nie jest
naganny), ale jednak podczas patrolu. A nie po uprzedniej
medytacji, czyli po przygotowaniach do jakiego zdjęcia.
Idzie sobie ktoś lasem i czeka, aż mu się coś spodoba,
na przykład. Nie przyjdzie mu do głowy, żeby WCZEŚNIEJ
przemyśleć sprawę i przewidzieć, co i kiedy mu się
przyda do wykonania ZAPLANOWANEGO zdjęcia. On nie planuje,
tylko chłonie wrażenia, taki bardziej impresjonista z niego.
Stąd bardzo różne skutki. Czasem lepsze, czasem nie bardzo.
Jest i ciekawie, ale i niekiedy monotonnie - gdy ktoś
uparcie naśladuje rzeczy opatrzone.
Jan
-
8. Data: 2012-12-02 18:32:25
Temat: Re: ostre zdj?cia
Od: Slon <z...@g...com>
On Sunday, December 2, 2012 12:06:31 PM UTC-5, Janko Muzykant wrote:
> W sumie współczuję tej świadomej mniejszości, ale co tam - od dawna
>
> mówię, że liczy się tu i teraz. Potem... Fallus z potem.
Dlatego podmywaj fallusa, zeby ci nie smierdzial
ani potem ani moczem i nie sikaj pod wiatr.
Slon
-
9. Data: 2012-12-02 18:37:12
Temat: Re: ostre zdj?cia
Od: Dawid <x...@n...pl>
W dniu 2012-12-02 18:06, Janko Muzykant pisze:
> Ale spoko, wojna będzie za jakiś czas. Człowiek nie wyrabia ze zmianami,
> jest za głupi na współpracę z innymi. Wystarczy dziś zobaczyć, jak pół
> Polski pierdzieli o tuskach zamiast widzieć w stanie rzeczy winę przede
> wszystkim swoją.
100% racji
> pójdą w ruch najpierw petardy, a potem czołgi. Wrogów dyżurnych akurat
> nie brakuje, na zachodzie - islamy, u nas tak zwani ''Żydzi'' i
> ''lemingi''. Będzie dym.
Prorok jaki, czy co? :-)
Może zacząć się szybciej niż myślimy.
http://opole.gazeta.pl/opole/1,35114,12877666,Opolsc
y_PiS_owcy__MN_i_Slazacy_zgotuja_nam_tu_wojne.html
i wiele innych
Jak przed wszystkimi wielkimi rozróbami, podżegacze już pracują.
-
10. Data: 2012-12-02 18:43:46
Temat: Re: ostre zdjęcia
Od: "Mariusz [mr.]" <l...@i...wp.pl>
"Jan45" <j...@w...pl> wrote:
[...]
> W dzisiejszej fotografii cyfrowej polega to na działaniu
> pod wpływem impulsu (który akurat sam w sobie nie jest
> naganny), ale jednak podczas patrolu. A nie po uprzedniej
> medytacji, czyli po przygotowaniach do jakiego zdjęcia.
> Idzie sobie ktoś lasem i czeka, aż mu się coś spodoba,
> na przykład. Nie przyjdzie mu do głowy, żeby WCZEŚNIEJ
> przemyśleć sprawę i przewidzieć, co i kiedy mu się
> przyda do wykonania ZAPLANOWANEGO zdjęcia. On nie planuje,
> tylko chłonie wrażenia, taki bardziej impresjonista z niego.
Wiadomo, że bez planowania na chłodno można zapomnieć o efektach
przekraczających pewną granicę - nigdy sytuacja sama nie "zgra się" w
tylu elementach, co przy pewnym planowaniu.
Z drugiej strony uważam, że z góry skazani na porażkę są jednak
także ci, którzy zaplanowanie zdjęcia (na zewnątrz: z pogodą i przyrodą
w kadrze) podnoszą do rangi absolutu, wedle zasady: zaplanowałem,
zrealizowałem, WorldPressPhoto wygrałem (niewykluczone, że samo ich
podejście wpływa na percepcję swoich własnych dzieł - po prostu
zaczynają "słyszeć kable"... :)
Czego całkiem dobry przykład mamy tutaj:
http://www.dpreview.com/articles/4491391950/evolutio
n-of-an-image
pozdrawiam
Mariusz [mr.]