-
31. Data: 2010-05-29 16:40:56
Temat: Re: opony zimowe w lecie
Od: "yabba" <g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net>
Użytkownik "mariuszmo" <n...@w...pl> napisał w wiadomości
news:4c00b452$0$2605$65785112@news.neostrada.pl...
> Prosze o opinie, na samochodach to się raczej nie znam poza tym, że je
> uzywam.
>
> "Znafcy" ci sami dla których istnieją tylko "folfageny" i audi (a reszta
> to złom) twierdzą, że zimowe opony są w lecie, dzięki bardziej miekkiej
> mieszance są równie dobre a nawet lepsze niż letnie w kwestii
> przyczepności. Tylko, że się zuzywają szybciej, ale jak twierdzą zimówki
> już przeznaczone do wyrzucenia warto dojeździć w lecie.
>
> Szkoda, że mój samochód o tym nie słyszał bo spróbowalem "porad" i już
> kilka razy na mokrych krętych lokalnych drogach wychodziłem z zakrętu
> bokiem, dlatego uważam, że powyższe to bzdura i dziś jadę je zmienić.
>
> Co o tym sądzicie? czy moja kiepska przyczepność na mokrym obecnie to
> przypadek? co sądzicie o zimówkach w lecie? dzieki takim poradom jak
> wyżej sporo osób tak robi.
Zależy jakie to zimówki i jakie letnie. Moje letnie są gorsze na
mokrym od zimówek Sava Eskimo 3.
--
Pozdrawiam,
yabba
-
32. Data: 2010-05-29 17:18:20
Temat: Re: opony zimowe w lecie
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2010-05-29 16:20, to pisze:
> J.F. wrote:
>
>> Tak jest - Debica Navigator 2.
>
> I Twoim zdaniem ten wyrób oponopodobny sprawuje się jakkolwiek w deszczu?
Owszem. Dodatkowo nie jest to wyrób oponopodobny.
> To "spróbuj" zmienić naraz dwa pasy przy 200 km/h w ulewie. Przypuszczam,
> że da się to zrobić tylko raz, w każdym razie raz tym samym autem.
Nie wiem co Ty wyczyniasz na drodze, ale jazda 200 km/h w ulewie oraz
nagła zmiana naraz dwóch pasów brzmi jak rewelacje mistrza formuły
Matchbox.
--
Jutro to dziś - tyle że jutro.
-
33. Data: 2010-05-29 17:26:08
Temat: Re: opony zimowe w lecie
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On 29 May 2010 14:20:05 GMT, to wrote:
>J.F. wrote:
>> Tak jest - Debica Navigator 2.
>I Twoim zdaniem ten wyrób oponopodobny sprawuje się jakkolwiek w deszczu?
>To "spróbuj" zmienić naraz dwa pasy przy 200 km/h w ulewie. Przypuszczam,
>że da się to zrobić tylko raz, w każdym razie raz tym samym autem.
Nie jezdze w ulewie 200. Nie jezdze nawet 150. A jak jezdze to tylko
tam gdzie nie musze gwaltownie zmieniach pasow.
Nie wiem czego pogratulowac - opon czy wyobrazni :-)
J.
-
34. Data: 2010-05-29 18:33:16
Temat: Re: opony zimowe w lecie
Od: to <t...@a...xyz>
Artur Maśląg wrote:
> Owszem. Dodatkowo nie jest to wyrób oponopodobny.
A co to jest? Obręcz na klombik?
> Nie wiem co Ty wyczyniasz na drodze
Dojeżdżam do celu szybko i bezpiecznie.
> ale jazda 200 km/h w ulewie oraz
> nagła zmiana naraz dwóch pasów brzmi jak rewelacje mistrza formuły
> Matchbox.
A co się dzieje w ulewie takiego, że nie można jechać 200 km/h po dobrej
nawierzchni (bez kałuż)?
--
http://www.youtube.com/watch?v=n1PLEc8YL-g
-
35. Data: 2010-05-29 18:40:53
Temat: Re: opony zimowe w lecie
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2010-05-29 18:33, to pisze:
> Artur Maśląg wrote:
>
>> Owszem. Dodatkowo nie jest to wyrób oponopodobny.
>
> A co to jest? Obręcz na klombik?
Dębica Navigator 2 to całkiem przyzwoita opona całoroczna.
Na klombach takowych nie widziałem...
>> Nie wiem co Ty wyczyniasz na drodze
>
> Dojeżdżam do celu szybko i bezpiecznie.
Szybko być może, ale bezpiecznie? W sumie i tak brak możliwości
weryfikacji przedstawionych tez - można mieć za to spore wątpliwości
co do stwierdzenia 'bezpiecznie'.
>> ale jazda 200 km/h w ulewie oraz
>> nagła zmiana naraz dwóch pasów brzmi jak rewelacje mistrza formuły
>> Matchbox.
>
> A co się dzieje w ulewie takiego, że nie można jechać 200 km/h po dobrej
> nawierzchni (bez kałuż)?
Ludzie, którzy jeździli w czasie ulewy pewnie wiedzą w czym jest
problem - opony będą tutaj kwestią drugorzędną...
--
Jutro to dziś - tyle że jutro.
-
36. Data: 2010-05-29 18:48:24
Temat: Re: opony zimowe w lecie
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On 29 May 2010 16:33:16 GMT, to wrote:
>Artur Maśląg wrote:
>> ale jazda 200 km/h w ulewie oraz
>> nagła zmiana naraz dwóch pasów brzmi jak rewelacje mistrza formuły
>> Matchbox.
>
>A co się dzieje w ulewie takiego, że nie można jechać 200 km/h po dobrej
>nawierzchni (bez kałuż)?
Jakbys troche pojezdzil 200 po suchym to bys wiedzial :-)
J.
-
37. Data: 2010-05-29 20:28:30
Temat: Re: opony zimowe w lecie
Od: Michał Gut <m...@w...pl>
absolutnie zimowki nie sa lepsze.
najlepsze zimowki (michelin alpin 3) sa tylko nieco lepsze od najgorszych
letnich jakie mialem (debica pasiio). absoludnie bezkonkurencyjne sa letnie
w lato.
nie mowiac o zuzywaniu sie w ekspresowym tempie
-
38. Data: 2010-05-29 20:47:04
Temat: Re: opony zimowe w lecie
Od: kakmar <k...@g...com>
Dnia 29.05.2010 mariuszmo <n...@w...pl> napisał/a:
> Prosze o opinie, na samochodach to się raczej nie znam poza tym, że je
> uzywam.
>
> "Znafcy" ci sami dla których istnieją tylko "folfageny" i audi (a reszta to
> złom) twierdzą, że zimowe opony są w lecie, dzięki bardziej miekkiej
> mieszance są równie dobre a nawet lepsze niż letnie w kwestii przyczepności.
> Tylko, że się zuzywają szybciej, ale jak twierdzą zimówki już przeznaczone
> do wyrzucenia warto dojeździć w lecie.
>
> Szkoda, że mój samochód o tym nie słyszał bo spróbowalem "porad" i już kilka
> razy na mokrych krętych lokalnych drogach wychodziłem z zakrętu bokiem,
> dlatego uważam, że powyższe to bzdura i dziś jadę je zmienić.
>
> Co o tym sądzicie? czy moja kiepska przyczepność na mokrym obecnie to
> przypadek? co sądzicie o zimówkach w lecie? dzieki takim poradom jak wyżej
> sporo osób tak robi.
>
Na mokrym znaczenie ma bieżnik, to jak szybko odprowadza wodę. Opony letnie
to właściwie opony deszczowe, bardziej lub mniej, zależnie od modelu.
Na suchym asfalcie bieżnik do niczego przecież nie jest potrzebny.
Zimowe, to opony na błoto i śnieg. Odprowadzanie wody nie jest zwykle
priorytetem, zależnie oczywiście od modelu. Stąd często problemy z
zimówkami na mokrym, i czasem na suchym, zależnie od modelu, stopnia
zużycia i oczekiwań użytkownika.
--
kakmaratgmaildotcom
-
39. Data: 2010-05-29 21:28:49
Temat: Re: opony zimowe w lecie
Od: ...@...com
On Sat, 29 May 2010 08:29:36 +0200, "mariuszmo" <n...@w...pl> wrote:
>Co o tym sądzicie? czy moja kiepska przyczepność na mokrym obecnie to
>przypadek? co sądzicie o zimówkach w lecie? dzieki takim poradom jak wyżej
>sporo osób tak robi.
Jestem wieloletnim uzytkownikiem buraczano dresiarskich jak
zapewne sadzisz "folfagenow" ,a jakos nigdy nie twierdzilem ze
zimowki sa dobre na lato.Na suchym ewentualnie da sie jezdzic,tyle ze
jest glosno.Na mokrym droga hamowania dramatycznie sie wydluza,latwo
tez o poslizg.Tak zachowywalo sie wiele zimowek na ktorych
jezdzilem,takich ze sredniej i wyzszej polki.Dojezdzam do pracy ok.30
km bardzo ruchliwa trasa i wczesna wiosna,kiedy wiekszosc kierowcow
jeszcze nie zmienila opon,obserwuje gwaltowny wzrost wjazdow w kufer
na mokrej nawierzchni.Szybkie scieranie sie zimowek latem to
mitologia,niczego takiego nie zaobserwowalem ani u siebie ani u
kolegow.
pozdrawiam
t.
--
http://www.twilight.edh.pl
-
40. Data: 2010-05-29 22:56:08
Temat: Re: opony zimowe w lecie
Od: Piter <b...@e...pl>
na ** p.m.s ** mariuszmo pisze tak:
> "Znafcy" ci sami dla których istnieją tylko "folfageny" i audi (a
> reszta to złom) twierdzą, że zimowe opony są w lecie, dzięki
> bardziej miekkiej mieszance są równie dobre a nawet lepsze niż
> letnie
Ja tak nie twierdzę (wszystko 1996r --> to złom) ;)
Tak bujają autem na zakrętach, że można puścić sztukę drobiu.
--
Piter
vw golf mk2 1.3 '87
vw passat B5 1.6 '98