-
11. Data: 2011-04-03 20:25:48
Temat: Re: opona - uszkodzona czy nie?
Od: jerzu <t...@p...onet.pl>
On Sun, 03 Apr 2011 20:13:06 +0200, J.F.
<j...@p...onet.pl> wrote:
>Tylko ze latka kosztuje 5zl, a robocizna ze zdjeciem kola 50zl.
>Nie lepiej nakleic odrazu ?
We Wrocławiu tyle kosztuje? W Warszawie płaciłem ostatnio 27 zł. W
dostawczym aucie.
--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński x...@p...onet.pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200
-
12. Data: 2011-04-03 20:36:06
Temat: Re: opona - uszkodzona czy nie?
Od: Seba <s...@g...pl>
Dnia Sun, 03 Apr 2011 20:25:48 +0200, jerzu napisał(a):
>>Tylko ze latka kosztuje 5zl, a robocizna ze zdjeciem kola 50zl.
>>Nie lepiej nakleic odrazu ?
>
> We Wrocławiu tyle kosztuje? W Warszawie płaciłem ostatnio 27 zł. W
> dostawczym aucie.
Jarek lekko podkoloryzował - siaiś rok temu cała operacja naprawy koła
(u nas, w WRC) kosztowała mnie bodajże 25-30 PLN.
Swoją ścieżką aż wulkanizator się śmiał - nowa (nooowiutkia Pirelka -
założona z tydzień wczesniej) opona, a już przytuliła sobie piękną
śrubkę ;)
--
Pozdrawiam,
Sebastian S.
-
13. Data: 2011-04-03 20:40:51
Temat: Re: opona - uszkodzona czy nie?
Od: to <t...@a...xyz>
begin Seba
> Swoją ścieżką aż
> wulkanizator się śmiał - nowa (nooowiutkia Pirelka - założona z tydzień
> wczesniej) opona, a już przytuliła sobie piękną śrubkę ;)
Niezłe jaja! Znasz jeszcze jakieś inne, fajne dowcipy? ;)
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway
-
14. Data: 2011-04-03 21:00:29
Temat: Re: opona - uszkodzona czy nie?
Od: Mega <m...@p...wp.pl>
Dnia Sun, 3 Apr 2011 19:22:29 +0200, Kuba (aka cita) napisał(a):
> Nie ma co dalej filozofować w tym wypadku. Skoro wyciągnąłeś gada i
> powietrze nie uchodzi - nic nie rób, z resztą żaden wulkanizator nic Ci z
> tym i tak nie zrobi.
IMO wulkanizator powinien zrobić "full wypas dziurę" po czym ją
zakołkować.
Ostateczna decyzja zależy od głębokości dziury, przez internet się tego
nie oceni.
--
Pzdr.
Mega
-
15. Data: 2011-04-03 21:10:14
Temat: Re: opona - uszkodzona czy nie?
Od: kkk <m...@g...com>
>On 3 Kwi, 19:22, "Kuba \(aka cita\)"
> nie podkleja sie atek w oponach bezdentkowych.
> Je li jest dziura - wstawia sie ko ek, jesli dziury nie ma - nic sie nie
> robi.
Byłeś może na jakimś specjalnym szkoleniu dot. naprawy opon?
Sprawiasz wrażenie jakbyś wiedział o czym piszesz, a zupełnie nie masz
pojęcia...
-
16. Data: 2011-04-04 12:16:04
Temat: Re: opona - uszkodzona czy nie?
Od: "DJ" <d...@p...onet.pl>
>W związku z planowaną zmianą kapci na letnie w osobówce obejrzałem
>dokładnie przechowywane opony i znalazłem wbitego w bieżnik wkręta.
>Wydłubałem dziada (miał starty łeb, czyli poprzedniego sezonu trochę z
>wbitym jeździłem) i okazało się, że jest ciut dłuższy, niż klocek bieżnika,
>ale opona nie jest przebita. Średnica dziurki to około 1 mm. Co Szanowna
>Grupa proponuje: podkleić od spodu profilaktycznie jakąś łatkę?
Pytanie ile jest dluzszy od klocka bieznika i czy byl wbity prosto czy pod
katem? Mniej wiecej wiesz jaka jest grubosc opony pod bieznikiem i na tej
podstawie mozesz stwierdzic ile zostalo nieprzebite. Jesli faktycznie o
"wlos" to mozesz dla spokoju sumienia podkleic.
Ja osobiscie bym nic nie robil i jezdzil. Skoro powietrze nie ucieka to na
99% juz w tym miejscu nie ucieknie. W najgorszym razem ucieknie, wymienisz
na zapas, a potem naprawisz. Teksty o wystrzeleniu opony z powodu malego
przedziurawienia mozna IHMO wlozyc pomiedzy bajki. Co najwyzej powietrze
zejdzie i to niezbyt gwaltownie wiec moim zdaniem jakiegos wiekszego ryzyka
nie ma. Takie jest moje zdanie.
Pozdrawiam
Darek
-
17. Data: 2011-04-04 14:22:52
Temat: Re: opona - uszkodzona czy nie?
Od: "M1SLQ" <m...@W...o2.pl>
> Pytanie ile jest dluzszy od klocka bieznika i czy byl wbity prosto czy
> pod katem?
prosto
> Ja osobiscie bym nic nie robil i jezdzil. Skoro powietrze nie ucieka
> to na 99% juz w tym miejscu nie ucieknie. W najgorszym razem ucieknie,
> wymienisz na zapas, a potem naprawisz.
I to samo powiedzieli trzej gumiarze, których dzisiaj odwiedziłem.
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi!
> Pozdrawiam
>
> Darek
Pozdrawiam,
Michał
-
18. Data: 2011-04-04 15:55:47
Temat: Re: opona - uszkodzona czy nie?
Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>
On 2011-04-03, Seba <s...@g...pl> wrote:
> Jarek lekko podkoloryzował - siaiś rok temu cała operacja naprawy koła
> (u nas, w WRC) kosztowała mnie bodajże 25-30 PLN.
> Swoją ścieżką aż wulkanizator się śmiał - nowa (nooowiutkia Pirelka -
> założona z tydzień wczesniej) opona, a już przytuliła sobie piękną
> śrubkę ;)
Ciekawe co by powiedział o naszym przypadku: oponiarz wyjął wiertło fi 8.
Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski
-
19. Data: 2011-04-04 16:25:10
Temat: Re: opona - uszkodzona czy nie?
Od: Seba <s...@g...pl>
Dnia Mon, 04 Apr 2011 15:55:47 +0200, Krzysiek Kielczewski napisał(a):
> Ciekawe co by powiedział o naszym przypadku: oponiarz wyjął wiertło fi 8.
Swego czasu w Poldinim uszkodziłem oponę kawałkiem szyny tramwajowej - z
początku wyglądało to na kawałek metalu w oponie, jednakże po zdjęcu jej
z felgi się okazało, iż pręt ma długość ~ 15 cm. I pomyśleć, że
powietrze delikatnie tylko uszło opony (znanej D124) - obyło się bez jej
rozerwania.
--
Pozdrawiam,
Sebastian S.
-
20. Data: 2011-04-04 18:42:13
Temat: Re: opona - uszkodzona czy nie?
Od: "niusy.pl" <d...@n...pl.invalid>
Użytkownik "Mega" <m...@p...wp.pl>
>> Nie ma co dalej filozofować w tym wypadku. Skoro wyciągnąłeś gada i
>> powietrze nie uchodzi - nic nie rób, z resztą żaden wulkanizator nic Ci z
>> tym i tak nie zrobi.
>
> IMO wulkanizator powinien zrobić "full wypas dziurę" po czym ją
> zakołkować.
By jeszcze bardziej uszkodzić oponę ?