-
61. Data: 2013-11-19 10:22:00
Temat: Re: obowiązkowe zimówki - lada moment
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Maciek" napisał w wiadomości
W dniu 2013-11-18 22:03, Trybun pisze:
>> Nie wpełni sprawne auta to większe zagrożenie dla użytkowników niż
>> to
>> medialne zło jakim to się na okrągło nas karmi - jazda po
>> kieliszku.
>No to ustawowo zlikwidować obrót samochodami używanymi - wtedy
>wszyscy
>sobie kupią nowe, bezpieczne, z salonu :->
No ale w takiej austrii ilosc ofiar od wielu dekad systematycznie
spada.
Co roku wypadkow mniej.
A u nich sie raczej wiele nie zmienia ... tylko samochody coraz
nowsze.
Czyzby jednak te gwiazdki, ABS, ESP cos dawaly ?
J.
-
62. Data: 2013-11-19 10:45:27
Temat: Re: obowiązkowe zimówki - lada moment
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
Dnia 2013-11-19 07:17, Użytkownik dddddddd napisał:
>>>> Czasem tak jest, że trzeba pomyśleć za głupi naród.
>>>>
>>> A czym ja Ci robię na złość
>>
>> Robisz na złość tym, którzy będą za Tobą stali/wlekli się jak spadnie
>> śnieg.
>>
>
> ale tego śniegu jest naprawdę mało (i na nim faktycznie potrzeba dobrych
> zimówek), a w pozostałych sytuacjach opona letnia dobrze sobie radzi. Ja
> zmieniam opony na zimowe tylko jak ma być śnieg i wracam do letnich jak
> go nie ma, w pozostałych sytuacjach na letnich (deszczowych) jeździ mi
> się lepiej, więc nakaz jazdy np. od listopada do kwietnia na zimówkach
> będzie skutkował u mnie pogorszeniem bezpieczeństwa - bo zimówki będą
> bardziej zajechane
>
Ten nakaz ma być właśnie przez takich idiotów którzy liczą że może
jednak śnieg nie spadnie lub spadnie kiedy indziej.
Kilku takich na letnich i skrzyżowanie zablokowane i tak
w całym mieście.
Pozdrawiam
-
63. Data: 2013-11-19 11:14:59
Temat: Re: obowiązkowe zimówki - lada moment
Od: Jaroslaw Postawa <d...@a...pl>
W dniu 2013-11-19 10:22, J.F pisze:
>
> No ale w takiej austrii ilosc ofiar od wielu dekad systematycznie spada.
> Co roku wypadkow mniej.
> A u nich sie raczej wiele nie zmienia ... tylko samochody coraz nowsze.
>
> Czyzby jednak te gwiazdki, ABS, ESP cos dawaly ?
>
Tam się stawia na myślenie i kulturę jazdy. Jedziesz sobie w górach
drogą na której dopuszczalna prędkość to 100km/h i to Ty masz myśleć,
czy zakręt przejedziesz 100, czy może raczej 40. U nas stawia się tyle
znaków, że częściej patrzysz na nie, niż na drogę.
Pozdrawiam,
Jarek
-
64. Data: 2013-11-19 11:20:50
Temat: Re: obowiązkowe zimówki - lada moment
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Jaroslaw Postawa" napisał w wiadomości
W dniu 2013-11-19 10:22, J.F pisze:
>> No ale w takiej austrii ilosc ofiar od wielu dekad systematycznie
>> spada.
>> Co roku wypadkow mniej.
>> A u nich sie raczej wiele nie zmienia ... tylko samochody coraz
>> nowsze.
>> Czyzby jednak te gwiazdki, ABS, ESP cos dawaly ?
>
>Tam się stawia na myślenie i kulturę jazdy. Jedziesz sobie w górach
>drogą na której dopuszczalna prędkość to 100km/h i to Ty masz myśleć,
>czy zakręt przejedziesz 100, czy może raczej 40. U nas stawia się
>tyle znaków, że częściej patrzysz na nie, niż na drogę.
Ale co - u nich kiedys tez bylo pelno znakow, ale polikwidowali ?
Nie, wiec to nie w tym przyczyna spadku wypadkow.
J.
-
65. Data: 2013-11-19 12:00:39
Temat: Re: obowiązkowe zimówki - lada moment
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail f...@e...com napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
> Ja
> zmieniam opony na zimowe tylko jak ma być śnieg i wracam do letnich jak
> go nie ma, w pozostałych sytuacjach na letnich (deszczowych) jeździ mi
> się lepiej
hmmm, bardzo wygodne rozwiazanie...
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Wiedza to władza. Ale niewiedza, niestety, nie oznacza jeszcze
braku władzy." Niels Bohr
-
66. Data: 2013-11-19 13:32:24
Temat: Re: obowiązkowe zimówki - lada moment
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik napisał w wiadomości
W dniu poniedziałek, 18 listopada 2013 23:35:42 UTC+1 użytkownik
RadoslawF napisał:
>> Prawda jest taka że opony sezonowe mają sens w sytuacji kiedy
>> chcemy wycisnąć co się da z pojazdu, tyle że to ma sens w czasie
>> wyścigów a nie przejazdów do pracy czy na zakupy z rodziną.
>
>Zimowe opony komuś kto mieszka w mieście i jeździ do pracy i do
>sklepu zimowe opony są potrzebne jak szankier na chuju albo kurwie
>majtki.
Zakopane to miasto, i Bielsko Biala to miasto, i Walbrzych to miasto,
a nawet Szczecin to miasto.
Ale nie trzeba przykladow ekstremalnych - zdarzylo mi sie miec klopoty
z ruszeniem z parkingu we Wroclawiu, plaskiego.
Albo np jade na na trzy dni w Polske nizinna, wracam w sniezycy. I to
w listopadzie.
A co dopiero jak zona powie ze jedziecie na swieta/ferie w gory ...
>Jak zajebie śniegiem to na zimówkach też się nie da jeździć bo
>lodówki były by potrzebne żeby z lodowiska spod świateł wystartować.
Jakos tak w praktyce jednak ruszaja.
>Stan taki utrzymuje się dwa dni po opadach i jak jest mróz i nie pada
>to dobre były by opony do sportów ekstremalnych, bez bieżnika.
>Odkąd pamiętam zawsze tak było że przez większą część zimy ulice
>czarne.
No, ja pamietram tez wyjatki. Jak ktorejs z niedawnych zim w raczej
cieplym wroclawiu mroz chwycil, to trzymal przez miesiac.
Boczne ulice ... teraz odsniezanie drogie, to sie bocznych nie
odsnieza :-)
Jak raz nawalilo, tak juz zostalo.
No i trzeba sie bylo przesiasc na tramwaj ... z braku miejsc
parkingowych w centrum :-)
J.
-
67. Data: 2013-11-19 13:34:44
Temat: Re: obowiązkowe zimówki - lada moment
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik napisał w wiadomości
>> >> Kilkadziesiąt lat wszyscy jeździli na całorocznych i było dobrze
>> > Gdy drogą krajową w godzinach szczytu jeździło 5 samochodów na
>> > godzinę z
>> > szaleńczą szybkością 70km/h...
>> Samochodów było znacznie mniej ale dało się jechać szybciej.
>
>Dróg też było mniej czyli na jedno wychodzi.
Drog bylo niewiele mniej. Praktycznie tyle samo.
Glownie to nam przybylo obwodnic na krajowkach.
J.
-
68. Data: 2013-11-19 13:40:38
Temat: Re: obowiązkowe zimówki - lada moment
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Axel" napisał w wiadomości grup
>"RadoslawF" wrote in message
>news:l6doap$j1l$1@node2.news.atman.pl...
>> Kilkadziesiąt lat wszyscy jeździli na całorocznych i było dobrze
>A przez kilkaset lat obywali się bez opon i też byli szczęśliwi...
>> garść idiotów zanabyła sezonowe i przy pierwszych śniegach
>> horror się zaczął w miastach.
>I wreszcie się okazało, że nie wyrywa im kierownicy z rąk, jak wjadą
>jedną stroną w kałużę...
To chyba nie od opon zalezy.
>A po pierwszych śniegach normalni kupili zimówki i wreszcie byli
>zadowoleni, że daje się po śniegu jeździć, bo D-124 to ani na śniegu,
>ani na deszczu nie radziły sobie dobrze.
Hm, chyba mialem D124 dawno temu, bo co moglbym miec ... i wlasnie
sobie calkiem dobrze radzily.
Nastepne letnie byly juz na sniegu gorsze, ale dopiero kolejne zmusily
mnie do zakupu zimowek.
Teraz jezdze na calorocznych i nie narzekam.
J.
-
69. Data: 2013-11-19 13:41:44
Temat: Re: obowiązkowe zimówki - lada moment
Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>
W dniu 2013-11-18 19:38, Cavallino pisze:
> Czasem tak jest, że trzeba pomyśleć za głupi naród.
Ano. Jeden nie rozumie, że bywają w zimie takie warunki, że na letnich niebezpiecznie
i że się przeszkadza.
A drugi na ten przykład nie kuma, że bywają warunki, w których jazda ponad 40-50 km/h
nie daje, jakby co,
żadnej szansy pieszym. I trzeba pomyśleć za głupi naród, i za pysk trzymać.
Nieważne że pusto, ważne że miasto.
Nieważne że sucho, ważne że grudzień.
Taki urok urawniłowki.
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.
-
70. Data: 2013-11-19 13:54:39
Temat: Re: obowiązkowe zimówki - lada moment
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "sqlwiel" napisał w wiadomości grup
W dniu 2013-11-18 20:13, Artur Maśląg pisze:
>> Podobnie, jak ze światłami mijania w dzień. Po pierwszych paru
>> latach
>> obowiązywania zakazu publikowano wyniki badań potwierdzające ZEROWY
>> wpływ na bezpieczeństwo.
W Austrii podobnie - po dwoch latach wycofano sie z nakazu.
Wplyw statystyczny mialy faktycznie zerowy ... tylko ze w Austrii od
lat notowano co roku poprawe, wiec zerowy wynik, to bardzo zly wynik.
Szkodza te swiatla.
>"Szkody poniesione przez motocyklistów zasługują na szczególną uwagę.
>Zapowiadano, że wprowadzony nakaz spowoduje spadek wypadkowości w tej
>grupie uczestników ruchu drogowego. Tak się jednak nie stało. W 2007
>roku
>liczba ofiar śmiertelnych wzrosła o 39,6% w stosunku do analogicznego
>okresu
>roku poprzedniego. Zależność ta jest widoczna w danych opublikowanych
>przez Komendę. Fakty te nie są chętnie komentowane przez Instytut
>Transportu
>Drogowego, przez co domniemuje się, iż jest to sprawa dosyć
>wstydliwa.
Wow, a coz to za rozlam w panstwie ?
ITD wszedl na odciski Komendzie ?
>"5. Podsumowanie i wnioski
>Po krótkim zagłębieniu się w problematykę można wysnuć następujące
>wnioski:
>1. Nie można obiektywnie stwierdzić, że jazda z włączonymi światłami
>wpłynęła na podniesienie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Tym samym
>nie
>można stwierdzić jednoznacznie, iż jest odwrotnie.
Dane wskazuja na pogorszenie - ale na tyle nieznaczne ze to moze byc
fluktuacja statystyczna.
>2. Niewątpliwie nakaz ten przysporzył wymierne korzyści konkretnym
>grupom
>interesu. Dzięki niemu rozwija się rynek części zamiennych oraz
>wzrasta
>popyt na żarówki.
No, na naszym rynku raczej znikome.
Hella sie ucieszyla, ale oni lobbowali w Brukseli :-)
>3. Dzięki wpływom z podatków nakaz ten spowodował i nadal powoduje
>większe wpływy do Skarbu Państwa.
Tez znikome. Choc w naszym napietym budzecie nawet 10 zl od 18 mln
samochodow robi sie istotne :-)
>>> Chodzi oczywiście wyłącznie o efekt fiskalny.
>> Spróbuj to udowodnić.
>Patrz wyżej.
>Oczywiście, jak w przypadku "czasu reakcji" internetowi ekspierdzi
>będą mieli więcej racji, niż badania naukowe. Gdzie wy rozum
>zostawiliście?
Badania to jedno, a przeslanki to drugie.
Przepisu nie wprowadzono dlatego zeby w budzecie znalazlo sie 200 mln
wiecej.
Szczegolnie ze przepis zawdzieczamy PO, ktorzy byli wtedy w opozycji,
i zmniejszanie deficytu rzadu PiS absolutnie ich nie interesowalo.
J.