M1SLQ <m...@m...o2.pl> napisał(a):

> Proszę Państwa, czy Waszym zdaniem tak drastyczna kara, która zostanie
> wprowadzona od lutego, za rozmowę przez telefon podczas jazdy faktycznie
> służy poprawie bezpieczeństwa? W czym przeszkadza trzymanie telefonu
> przy uchu (oczywiście przy założeniu, że warunki drogowe na to - na
> zdrowy rozsądek - pozwalają)?
>
Według mnie to prewencja. Wyobraź sobie ze limit to 10 punktów a nie
dwadzieścia kilka. Krzyk byłby straszny że państwo rozbójnicze. To zrobili 5
za gadanie przez telefon. Jak ktoś załapie na takiej pierdole 15 punktów to
raptem do wyczerpania limitu zostaje mu jedno poważniejsze wykroczenie. Czyli
tak jak by było 10 punktów maksymalnie. Jak się uspokoi i zacznie normalnie
jeździć to przetrwa. System punktowy nie dotyczy normalnych. Głupich trzeba
eliminować. 5 punktów za gadanie przez telefon temu służy. Popieram takie
działania. Nie można nikomu odmówić wydania PJ jak zda egzamin. Ale jak wykaże
się głupotą to trzeba mu je odebrać. Nie widzę innej powszechnej metody na
weryfikowanie poprawności zachowania na drodze jak system punktowy. Jest
przede wszystkim sprawiedliwy. Tak samo dotyka bogatych i biednych. Problem w
tym że będzie to przepis martwy.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/