eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.telefonia.gsmnowy iPhone6
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 141

  • 61. Data: 2014-08-10 09:59:35
    Temat: Re: nowy iPhone6
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik rs n...@n...spam.info ...

    >> To nie jest moja ocena.
    >> Ostatnio czytałem artykuł w ktorym podawano wyniki badan, ze jak
    >> zarabiasz 150tys dolarów to juz przestaje miec dla ciebie znaczenie
    >> czy to jest 150 tys czy 200.
    >
    > nie wiem na jakie badania się powołujesz, ale z tych dokonanych w UC
    > Berkeley w 2011-2012 wynika coś wręcz przeciwnego. <rs>
    >
    Czyli co?

    Jacek Santorski, psycholog biznesu: - Amerykanie wykonali badania, z
    których wynika, że po przekroczeniu bariery ok. 150 tys. dolarów rocznego
    dochodu nie ma związku między zarobkami a poczuciem satysfakcji życiowej.
    Jeśli zarabia się mniej, to każdy tysiąc więcej cieszy. Jeśli więcej -
    radości jest już nie tak dużo.

    Czy przekroczenie bariery miliona złotych rocznego dochodu jest magiczne?
    Wojciech Warski: - Nie zauważyłem. Kiedy zaspokojone zostają podstawowe
    potrzeby, to przestaje się liczyć, czy zarabia się milion, dwa, czy
    dziesięć.


    Przemol ma racje, że być może odrobinę naciągnąłem tezę.


  • 62. Data: 2014-08-10 12:25:27
    Temat: Re: nowy iPhone6
    Od: Mario <m...@...pl>

    W dniu 2014-08-09 08:19, Konspirator pisze:
    > W dniu 2014-08-08 22:25, atm pisze:
    >> 4.7" z malymi ramkami moze byc ciekawym polaczeniem. Fajnie to zrobil LG
    >> w G2 i G3. Tyle, ze tak czy siak rozmiar robi sie malo kieszeniowy.
    >
    > Można się oszukiwać, ale jak coś ma więcej niż 3,5", to nie jest to
    > kieszeniowe za grosz. Niby wejdzie, ale już źle wygląda.
    >

    Ech te problemy ludzi noszących rurki.


    --
    pozdrawiam
    MD


  • 63. Data: 2014-08-10 14:27:10
    Temat: Re: nowy iPhone6
    Od: Mirek Ptak <n...@n...pl>

    Dnia 2014-08-09 23:28, *Pszemol* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby
    odpisać:
    >> Szef bliższy ma 5S (nowy), jak mnie odwiedza w pracy to już około
    >> 13-14 szuka gniazdka bo ma poniżej 50% i boi się, że do wieczora nie
    >> wystarczy. W tym czasie przegląda pocztę przez około 30-40 minut i ma
    >> z 1.5 godziny rozmów. Szef dalszy ma jeszcze 4S i tak mu doskwierał
    >> brak prądu, że dokupił battery pack i jego telefon wygląda jak garbaty
    >> (chwali sobie za to wyjście USB w tym battery packu :) - jak go nie
    >> miał zawsze ładował u mnie w biurze telefon, choć fakt że dzwoni
    >> trochę więcej.
    >
    > No ale znowu nie masz pojęcia na temat używania telefonu u innych
    > osob w porównaniu do swojego.

    Czego nie zrozumiałeś w tym co napisałem powyżej?
    Czy muszę dopisywać, że jak mnie odwiedzają to są ze mną 100% czasu
    wyłączając wizyty w WC?

    Pozdrawiam - Mirek
    --
    Mirek Ptak
    kolczan( a t )dronet(kropek) p l


  • 64. Data: 2014-08-10 17:07:47
    Temat: Re: nowy iPhone6
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "Mario" <m...@...pl> wrote in message
    news:ls7idd$ctb$1@mx1.internetia.pl...
    > W dniu 2014-08-09 08:19, Konspirator pisze:
    >> W dniu 2014-08-08 22:25, atm pisze:
    >>> 4.7" z malymi ramkami moze byc ciekawym polaczeniem. Fajnie to zrobil LG
    >>> w G2 i G3. Tyle, ze tak czy siak rozmiar robi sie malo kieszeniowy.
    >>
    >> Można się oszukiwać, ale jak coś ma więcej niż 3,5", to nie jest to
    >> kieszeniowe za grosz. Niby wejdzie, ale już źle wygląda.
    >
    > Ech te problemy ludzi noszących rurki.

    :-)

    Też mi się wydaje że gościu ciut przesadza...
    Ta granica leży trochę dalej, ale rzeczywiście dachówki Samsunga
    Galaxy Note do jeansów nie włożysz. Napewno nie przedniej kieszeni.



  • 65. Data: 2014-08-10 18:16:43
    Temat: Re: nowy iPhone6
    Od: rs <n...@n...spam.info>

    On 8/10/2014 3:59 AM, Budzik wrote:
    > Użytkownik rs n...@n...spam.info ...
    >
    >>> To nie jest moja ocena.
    >>> Ostatnio czytałem artykuł w ktorym podawano wyniki badan, ze jak
    >>> zarabiasz 150tys dolarów to juz przestaje miec dla ciebie znaczenie
    >>> czy to jest 150 tys czy 200.
    >>
    >> nie wiem na jakie badania się powołujesz, ale z tych dokonanych w UC
    >> Berkeley w 2011-2012 wynika coś wręcz przeciwnego. <rs>
    >>
    > Czyli co?

    czy to, ze im więcej zarabiając (lub po prostu mając) są od 2 do 4 raza
    bardziej skłonni do tego, żeby wyciągnąć z danej sytuacji/systemu
    jeszcze więcej, nawet jeśli są to sposoby pol legalne, czy nawet
    nielegalne. są bardziej skłonni do wiary w to, ze "im się należy".

    > Jacek Santorski, psycholog biznesu: - Amerykanie wykonali badania, z
    > których wynika, że po przekroczeniu bariery ok. 150 tys. dolarów rocznego
    > dochodu nie ma związku między zarobkami a poczuciem satysfakcji życiowej.
    > Jeśli zarabia się mniej, to każdy tysiąc więcej cieszy. Jeśli więcej -
    > radości jest już nie tak dużo.
    >
    > Czy przekroczenie bariery miliona złotych rocznego dochodu jest magiczne?
    > Wojciech Warski: - Nie zauważyłem. Kiedy zaspokojone zostają podstawowe
    > potrzeby, to przestaje się liczyć, czy zarabia się milion, dwa, czy
    > dziesięć.

    to jest ułomna teza, bo w myśl z nią, kolesie, którzy po kilku
    miesiącach pracy na wall street kupują wielkie chałupy, wypasione fury i
    nie mogą się doczekać, kiedy kupią jacht, bo ich koledzy juz maja.
    niezaprzeczalna prawda jest, ze apetyt roznie w miare jedzenia. np. przy
    pełnym pułapie zarobkowym, kupują KIA, wyzej, nissana, potem BMW czy
    Mercedesa, a potem juz Bentleye czy Maserati i potem już custom made
    cudeńka. po co? tak samo sie dzieje z innymi rzeczami. jedzenie,
    wakacje, mieszkania, służba domowa, jak i gadżety i sprzęt codziennego
    użytku. <rs>


  • 66. Data: 2014-08-10 18:28:30
    Temat: Re: nowy iPhone6
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote in message
    news:XnsA3855FE1B29D4budzik61pocztaonetpl@127.0.0.1.
    ..
    > Użytkownik Pszemol P...@P...com ...
    >
    >>>>>>>> Nie bardzo rozumiem - Twoja granica ceny uzależniona
    >>>>>>>> jest od ofert operatorów w abonamentach? A z jakiej racji?
    >>>>>>>>
    >>>>>>> Akurat obecnie tak.
    >>>>>>> Tylko kwestia optymalizacji wydatku.
    >>>>>>
    >>>>>> Co to znaczy "optymalizacja wydatku"? :-)
    >>>>>>
    >>>>> To znaczy ze nigdy nie jest tak, ze na wszystko cię stać.
    >>>>> Trzeba wybierać.
    >>>>
    >>>> Bułki też kupujesz te tańsze a nie te które Ci smakują?
    >>>>
    >>> Niestety lubie białe pieczywo wiec najczescie smakują mi te tansze.
    >>> +-30gr za sztuke.
    >>
    >> To przetumacz sobie przykład: kupiłbyś droższe (np. za 45gr)
    >> gdyby takie akurat Ci smakowały? Jasne że kupiłbyś...
    >> Przecież nie męczyłbyś się z czymś czego nie lubisz gdybyś nie musiał.
    >
    > Jasne.
    > Ale pytanie jest inne: czy kupiłbym takie za 1zł mając swiadomosc
    > ze tak do konca nie wiem czy sa duzo lepsze...

    Różnica w cenie nie była by tak duża abyś się długo zastanawiał.
    Po prostu zaryzykowałbyś te 70gr i wypróbował...
    Podobnie jest z ludźmi którzy ciut więcej zarabiają i nie muszą
    przeżywać wydatku 1000zł więcej na telefon.

    >> A więc zrozum że właśnie tak jak Ty do bułek niektórzy ludzie
    >> podchodzą do zakupu smartfona.
    >
    > Ok, ale ja własnie próbuje zrozumiec te lepszość.

    Ta lepszość jest niewymierna po prostu...
    Nie można skwantyzować jej na zasadzie ten telefon czy ta
    bułka jest 2.75 raza lepsza, więc skoro cena jest 3 razy większa
    to jej nie kupię a jak jest 2.5 raza większa to ją kupię...

    >> Argumenty "racjonalne" czasem nie mają znaczenia i kupujesz
    >> to co Ci pasuje...
    >
    > Smak to jest bardzo racjonalny argument.

    ??

    Czy ja wiem... ja bym raczej zakwalifikował to do emocjonalno/uczuciowej
    grupy kryteriów... No chyba że Ty smakujesz świadomym rozumem :-)

    >> Ale chyba nie interpretujesz poprawnie tezy z artykułu...
    >> Przy tych kwotach zarobków po prostu "podwyżka" jako taka przestaje
    >> być motywacją dla pracownika i większą wagę ma coś innego: ciekawy
    >> projekt, jakieś dodatki rzeczowe, poklepanie po ramieniu przez szefa
    >> itp... Zawsze będzie tak, że ile zarobisz tylko dasz rady wydać - jak
    >> więcej zarobisz to zawsze możesz sobie kupić nieco większy jacht do
    >> żeglowania po Mazurach... Albo kilka razy więcej w roku pojechać w
    >> lecie do Chile na narty.
    >> Upierałbym się że raczej nie ma górnej granicy gdzie przestajesz robić
    >> już jakieś wybory kierując się ceną... Zaczynają Cię po prostu bawić
    >> inne rzeczy.
    >>
    > Byc moze przestajesz robic wybory na poziomie szejków naftowych. :)
    > Bo co miałbyś kupić? Inny kraj? :)

    Też robią wybory - przecież ten wielki hotel w Dubai "Burj Al Arab"
    też przecież ma jakieś ograniczone rozmiary, ma ograniczoną
    liczbę pokoi - ktoś kiedyś musiał odpowiedzieć na pytanie
    projektanta: to jak, szejku, jak duży hotel projektujemy, ma
    mieć 200 pokoi czy 2000 pokoi?
    http://www.jumeirah.com/en/hotels-resorts/dubai/burj
    -al-arab/

    >>> Znaczy mam rozumiec, ze to jednak nie był przypadek i:
    >>> - drozszy bedzie dobrze działał
    >>> - tanszy bedzie sie zawieszał, miał problemy z polaczeniem etc?
    >>> To moze nalezy te tansze oddawać jako produkt niezgodny z umową?
    >>> do czego to doszło zeby telefon za 1000zł nie nadawął się do
    >>> dzwonienia...
    >>
    >> No mniej więcej tak to jest...
    >> Ale weź pod uwagę, że to że Ci się tani aparat zawiesi raz w miesiącu
    >> jest niejako "wliczonę w umowę"... Bo jak wyegzekwujesz zwrot
    >> skoro producent chłamu po prostu Cię oleje?
    >
    > Dobry pytanie. Trafiając na taki muszę spróbować. :)

    Zapytaj Emanuela - mało miał opcji walki o swoje...

    >>>> Nie wiem który w Polsce to robi... Ja mieszkam w USA i tu mam
    >>>> abonament.
    >>>>
    >>> No to warto zaznaczyc, ze mwisz o amerykanskich uwarunkowaniach.
    >>
    >> Ale domyślam się, że w Polsce będzie podobnie... Sprawdzałeś?
    >>
    > Np w orange 18.99 czyli jakies 18% miesiecznego abo dla 3 osób...
    > Sa tez tansze opcje ale tylko ta chroni w pełni.

    Co to znaczy "w pełni"? Bo ja mam ubezpieczenie takie, że jak
    zgubię to mam $200 wkład własny (zamiast płacić pełną kwotę $650).
    I porównuję procenty do innego abo - mój abo na 3 osoby zawiera
    nielimitowane rozmowy, smsy i 10 G danych do podziału na miesiąc.

    >>>>> W takim razie przyznaje rację.
    >>>>> Jakoś człowiek podswiadomie uznaje, ze zawsze na coś
    >>>>> nie starczy a niestety w srodowisku milionerów się nie obracam.
    >>>>
    >>>> Ja też nie, uwierz mi :-)
    >>>>
    >>> Chyba musze :)
    >>
    >> Nie mam jachtu na Mazurach, a chętnie bym się nauczył żeglować...
    >> Nie mam domku na Hawajach, a chętnie bym się nauczył serfować...
    >> Rancza w Teksasie tez nie mam a lubię przyrodę, konie i otwarte
    >> przestrzenie...
    >
    > A lubisz mleko? A masz krowe? :)
    >
    >> Siedzę w gorącym Chicago (na szczęście na przedmieściach) i pracuję
    >> w firmie komputerowej męcząc się codziennie przy biurku :-)
    >> Tak jak Ty i inni na tej grupie muszę pracować na chleb, na kartofle
    >> z kefirem i na zabawki jakie sobie kupuję od czasu do czasu -
    >> milionerem nie jestem, zapewniam cię :-)))
    >>
    > No przeciez napisałem ze wierze.

    Myślałem że piszesz z sarkazmem... :-)

    > Nie ma cudów - jezeli srednia pensja w Polsce to 3.000 a w niemczech
    > 14.000 to musi nam być trudniej kupić niektore zabawki.
    > A słyszałem juz o ludziach ktorzy zarabiaja 2500 i za tyle kupuja telefon
    > :) Nie odbieram im prawa do kupowania takich zabawek, nie ukrywam jednak,
    > ze bawia mnie takie sytuacje...

    W dzisiejszych czasach ludzi naprawdę stać na cokolwiek co sobie tylko
    zamarzą... Cokolwiek - są przecież raty, kredyty - nie stać Cię napewno
    na wszystko co sobie zamarzysz jednocześnie ale nie widzę problemu
    aby kupić sobie drogi telefon jeśli masz takie życzenie i rozpisać go sobie
    na 24 czy 36 rat potem spłącać powoli co miesiąc. W końcu taki iPhone
    kosztujący $650 bez simlocka/bez abonamentu to zaledwie dwa lata
    płacenia $27 miesięcznie, jeśli nie wliczysz oprocentowania kredytu.


  • 67. Data: 2014-08-10 18:32:34
    Temat: Re: nowy iPhone6
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote in message
    news:XnsA38560656D8F3budzik61pocztaonetpl@127.0.0.1.
    ..
    >> nie wiem na jakie badania się powołujesz, ale z tych dokonanych w UC
    >> Berkeley w 2011-2012 wynika coś wręcz przeciwnego. <rs>
    >>
    > Czyli co?
    >
    > Jacek Santorski, psycholog biznesu: - Amerykanie wykonali badania, z
    > których wynika, że po przekroczeniu bariery ok. 150 tys. dolarów rocznego
    > dochodu nie ma związku między zarobkami a poczuciem satysfakcji życiowej.
    > Jeśli zarabia się mniej, to każdy tysiąc więcej cieszy. Jeśli więcej -
    > radości jest już nie tak dużo.
    >
    > Czy przekroczenie bariery miliona złotych rocznego dochodu jest magiczne?
    > Wojciech Warski: - Nie zauważyłem. Kiedy zaspokojone zostają podstawowe
    > potrzeby, to przestaje się liczyć, czy zarabia się milion, dwa, czy
    > dziesięć.
    >
    >
    > Przemol ma racje, że być może odrobinę naciągnąłem tezę.

    Fajnie że odnalazłeś cytat - wiemy teraz lepiej o co chodziło... :-)


  • 68. Data: 2014-08-10 18:35:57
    Temat: Re: nowy iPhone6
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "rs" <n...@n...spam.info> wrote in message
    news:53e79aec$0$2746$c3e8da3$66d3cc2f@news.astraweb.
    com...
    > On 8/10/2014 3:59 AM, Budzik wrote:
    >> Użytkownik rs n...@n...spam.info ...
    >>
    >>>> To nie jest moja ocena.
    >>>> Ostatnio czytałem artykuł w ktorym podawano wyniki badan, ze jak
    >>>> zarabiasz 150tys dolarów to juz przestaje miec dla ciebie znaczenie
    >>>> czy to jest 150 tys czy 200.
    >>>
    >>> nie wiem na jakie badania się powołujesz, ale z tych dokonanych w UC
    >>> Berkeley w 2011-2012 wynika coś wręcz przeciwnego. <rs>
    >>>
    >> Czyli co?
    >
    > czy to, ze im więcej zarabiając (lub po prostu mając) są od 2 do 4 raza
    > bardziej skłonni do tego, żeby wyciągnąć z danej sytuacji/systemu jeszcze
    > więcej, nawet jeśli są to sposoby pol legalne, czy nawet nielegalne. są
    > bardziej skłonni do wiary w to, ze "im się należy".
    >
    >> Jacek Santorski, psycholog biznesu: - Amerykanie wykonali badania, z
    >> których wynika, że po przekroczeniu bariery ok. 150 tys. dolarów rocznego
    >> dochodu nie ma związku między zarobkami a poczuciem satysfakcji życiowej.
    >> Jeśli zarabia się mniej, to każdy tysiąc więcej cieszy. Jeśli więcej -
    >> radości jest już nie tak dużo.
    >>
    >> Czy przekroczenie bariery miliona złotych rocznego dochodu jest magiczne?
    >> Wojciech Warski: - Nie zauważyłem. Kiedy zaspokojone zostają podstawowe
    >> potrzeby, to przestaje się liczyć, czy zarabia się milion, dwa, czy
    >> dziesięć.
    >
    > to jest ułomna teza, bo w myśl z nią, kolesie, którzy po kilku miesiącach
    > pracy na wall street kupują wielkie chałupy, wypasione fury i nie mogą się
    > doczekać, kiedy kupią jacht, bo ich koledzy juz maja. niezaprzeczalna
    > prawda jest, ze apetyt roznie w miare jedzenia. np. przy pełnym pułapie
    > zarobkowym, kupują KIA, wyzej, nissana, potem BMW czy Mercedesa, a potem
    > juz Bentleye czy Maserati i potem już custom made cudeńka. po co? tak samo
    > sie dzieje z innymi rzeczami. jedzenie, wakacje, mieszkania, służba
    > domowa, jak i gadżety i sprzęt codziennego użytku. <rs>

    Ty mówisz o specyficznych ludziach, którzy utknęli w koleinach
    szukania satysfakcji życiowej w kupowaniu sobie coraz to nowych
    zabawek, coraz to nowych cudeniek i angażowaniem się w swoistą
    konkurencję "jak zaskoczyć kolegę ekstrawaganckim zakupem na pokaz".
    Ale badanie na które się powoływaliśmy miało, jak sądzę, lepszy
    przekrój statystyczny i łapano w wynikach ludzie którzy cieszą się
    życiem robiąc też inne rzeczy niż tylko zakupy u Bentleya.


  • 69. Data: 2014-08-10 18:39:50
    Temat: Re: nowy iPhone6
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote in message
    news:XnsA3855E6159F4budzik61pocztaonetpl@127.0.0.1..
    .
    > Użytkownik Pszemol P...@P...com ...
    >>>>> Ale co to znaczy "stac czy nie stac"?
    >>>>> Stać cię na wszystko co sobie wymyslisz?
    >>>>
    >>>> No właśnie nie... Napisałem albo Cię stać albo Cię nie stać.
    >>>>
    >>> No to nie rozumiem.
    >>> Po co kupować telefon za 3 krotnosc ceny odrobine gorszego, skoro na
    >>> inne rzeczy brakuje a tak zaoszczedzone 66% moznaby wydać na coś
    >>> innego?
    >>
    >> Zwykle ten 3 krotnie droższy nie jest "odrobinę lepszy" tylko dużo
    >> lepszy... Ale oczywiście ciężko to zmienić.

    Miałem tu napisać "ciężko to zmierzyć" :-)

    > Byc moze jest duzo lepszy.
    > Osobiście nie zauwazyłem tego ale i próbka mała wiec trudno wyciągać
    > jakieś
    > bardziej ogólne wnioski.
    >
    >> Generalnie gdy zakup smarfona to ogromna dziura w Twoich miesięcznych
    >> zarobkach to oczywiście robisz takie wybory i kompromisy...
    >
    > Myslę, że w Polsce gdzie sredni zarobek to około 3.000 zł to dla
    > wiekszosci
    > zakup smartfona jest sporym wydatkiem.

    Tak jak pisałem wyżej - jeśli nie możesz sobie pozwolić na zakup smartfona
    za 3000zł to po prostu wybierasz tańszego ale zostałeś do tego wyboru
    raczej przymuszony przez sytuację życiową w jakiej jesteś - Twój wybór
    był po prostu ograniczony finansowo.

    >> Ale jak pokazuje mój przykład obok z bułkami - gdy cena produktu nie
    >> jest istotną pozycją na liście wydatków to sobie przyjemności nie
    >> odmówisz.
    >
    > Ja akurat jeść uwielbiam. Wiec kupuje te bułki ktore mi smakują.
    > Ale pieczywo to temat na inna dyskusje, bo generalnie jest z nim kłopot.
    > Kiedys bło lepsze. Z drugiej strony po wizycie we Włoszech przestałem
    > narzekać...

    O tak? Czemu? Nie lubisz chrupiącej skórki? :-))


  • 70. Data: 2014-08-10 18:48:50
    Temat: Re: nowy iPhone6
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Pszemol P...@P...com ...

    >>>>>>>>> Nie bardzo rozumiem - Twoja granica ceny uzależniona
    >>>>>>>>> jest od ofert operatorów w abonamentach? A z jakiej racji?
    >>>>>>>>>
    >>>>>>>> Akurat obecnie tak.
    >>>>>>>> Tylko kwestia optymalizacji wydatku.
    >>>>>>>
    >>>>>>> Co to znaczy "optymalizacja wydatku"? :-)
    >>>>>>>
    >>>>>> To znaczy ze nigdy nie jest tak, ze na wszystko cię stać.
    >>>>>> Trzeba wybierać.
    >>>>>
    >>>>> Bułki też kupujesz te tańsze a nie te które Ci smakują?
    >>>>>
    >>>> Niestety lubie białe pieczywo wiec najczescie smakują mi te tansze.
    >>>> +-30gr za sztuke.
    >>>
    >>> To przetumacz sobie przykład: kupiłbyś droższe (np. za 45gr)
    >>> gdyby takie akurat Ci smakowały? Jasne że kupiłbyś...
    >>> Przecież nie męczyłbyś się z czymś czego nie lubisz gdybyś nie
    >>> musiał.
    >>
    >> Jasne.
    >> Ale pytanie jest inne: czy kupiłbym takie za 1zł mając swiadomosc
    >> ze tak do konca nie wiem czy sa duzo lepsze...
    >
    > Różnica w cenie nie była by tak duża abyś się długo zastanawiał.
    > Po prostu zaryzykowałbyś te 70gr i wypróbował...
    > Podobnie jest z ludźmi którzy ciut więcej zarabiają i nie muszą
    > przeżywać wydatku 1000zł więcej na telefon.
    >
    Ok. pełna zgoda.
    Ludzie kupują droższe rzeczy sądząc (czesto złudnie) ze otrzymuje za to
    duzo lepsza jakość.

    >>> A więc zrozum że właśnie tak jak Ty do bułek niektórzy ludzie
    >>> podchodzą do zakupu smartfona.
    >>
    >> Ok, ale ja własnie próbuje zrozumiec te lepszość.
    >
    > Ta lepszość jest niewymierna po prostu...
    > Nie można skwantyzować jej na zasadzie ten telefon czy ta
    > bułka jest 2.75 raza lepsza, więc skoro cena jest 3 razy większa
    > to jej nie kupię a jak jest 2.5 raza większa to ją kupię...
    >
    No patrz, a mi się udało :)
    Tyle ze w drugą stronę. Wyszło mi, że wzrost ceny jest niewspolmierny ze
    wzrostem jakości.

    >>> Argumenty "racjonalne" czasem nie mają znaczenia i kupujesz
    >>> to co Ci pasuje...
    >>
    >> Smak to jest bardzo racjonalny argument.
    >
    > ??
    >
    > Czy ja wiem... ja bym raczej zakwalifikował to do
    > emocjonalno/uczuciowej grupy kryteriów...

    Czucie jest moze i emocjonalno czuciowe.
    Ale to czy kupujemy cos co nam smakuje czy nie to juz jest bardzo
    racjonalne.

    > No chyba że Ty smakujesz
    > świadomym rozumem :-)

    Swiadomie wybieram rzeczy ktore mi smakują.
    >
    >>> Ale chyba nie interpretujesz poprawnie tezy z artykułu...
    >>> Przy tych kwotach zarobków po prostu "podwyżka" jako taka przestaje
    >>> być motywacją dla pracownika i większą wagę ma coś innego: ciekawy
    >>> projekt, jakieś dodatki rzeczowe, poklepanie po ramieniu przez szefa
    >>> itp... Zawsze będzie tak, że ile zarobisz tylko dasz rady wydać -
    >>> jak więcej zarobisz to zawsze możesz sobie kupić nieco większy jacht
    >>> do żeglowania po Mazurach... Albo kilka razy więcej w roku pojechać
    >>> w lecie do Chile na narty.
    >>> Upierałbym się że raczej nie ma górnej granicy gdzie przestajesz
    >>> robić już jakieś wybory kierując się ceną... Zaczynają Cię po prostu
    >>> bawić inne rzeczy.
    >>>
    >> Byc moze przestajesz robic wybory na poziomie szejków naftowych. :)
    >> Bo co miałbyś kupić? Inny kraj? :)
    >
    > Też robią wybory - przecież ten wielki hotel w Dubai "Burj Al Arab"
    > też przecież ma jakieś ograniczone rozmiary, ma ograniczoną
    > liczbę pokoi - ktoś kiedyś musiał odpowiedzieć na pytanie
    > projektanta: to jak, szejku, jak duży hotel projektujemy, ma
    > mieć 200 pokoi czy 2000 pokoi?
    > http://www.jumeirah.com/en/hotels-resorts/dubai/burj
    -al-arab/
    >
    Patrzac na budowe stoku sniegowego na pustyni - nie sadze.
    Ale ok, wiemy o co chodzi i tylko sie przekomarzamy.
    Wiadomo, ze sa jakies fizyczne mozliwosci - nie zbudują przeciez na pustyni
    stoku wielkości Mont Blanc.

    >>>> Znaczy mam rozumiec, ze to jednak nie był przypadek i:
    >>>> - drozszy bedzie dobrze działał
    >>>> - tanszy bedzie sie zawieszał, miał problemy z polaczeniem etc?
    >>>> To moze nalezy te tansze oddawać jako produkt niezgodny z umową?
    >>>> do czego to doszło zeby telefon za 1000zł nie nadawął się do
    >>>> dzwonienia...
    >>>
    >>> No mniej więcej tak to jest...
    >>> Ale weź pod uwagę, że to że Ci się tani aparat zawiesi raz w
    >>> miesiącu jest niejako "wliczonę w umowę"... Bo jak wyegzekwujesz
    >>> zwrot skoro producent chłamu po prostu Cię oleje?
    >>
    >> Dobry pytanie. Trafiając na taki muszę spróbować. :)
    >
    > Zapytaj Emanuela - mało miał opcji walki o swoje...
    >
    Ja tez potrafię być upierdliwy. ;-)

    >>>>> Nie wiem który w Polsce to robi... Ja mieszkam w USA i tu mam
    >>>>> abonament.
    >>>>>
    >>>> No to warto zaznaczyc, ze mwisz o amerykanskich uwarunkowaniach.
    >>>
    >>> Ale domyślam się, że w Polsce będzie podobnie... Sprawdzałeś?
    >>>
    >> Np w orange 18.99 czyli jakies 18% miesiecznego abo dla 3 osób...
    >> Sa tez tansze opcje ale tylko ta chroni w pełni.
    >
    > Co to znaczy "w pełni"? Bo ja mam ubezpieczenie takie, że jak
    > zgubię to mam $200 wkład własny (zamiast płacić pełną kwotę $650).
    > I porównuję procenty do innego abo - mój abo na 3 osoby zawiera
    > nielimitowane rozmowy, smsy i 10 G danych do podziału na miesiąc.
    >
    W pełni to znaczy równiez od kradziezy kieszonkowe na ten przykład.

    Moj abo to:
    2400zł przez 2 lata za 3 numery z darmowym wszystkim do wszystkich + karta
    do internetu w domu + modem + 30gb danych do podziału + przez 6 miesiecy
    nieograniczony internet w zasiegu LTE.

    >>>>>> W takim razie przyznaje rację.
    >>>>>> Jakoś człowiek podswiadomie uznaje, ze zawsze na coś
    >>>>>> nie starczy a niestety w srodowisku milionerów się nie obracam.
    >>>>>
    >>>>> Ja też nie, uwierz mi :-)
    >>>>>
    >>>> Chyba musze :)
    >>>
    >>> Nie mam jachtu na Mazurach, a chętnie bym się nauczył żeglować...
    >>> Nie mam domku na Hawajach, a chętnie bym się nauczył serfować...
    >>> Rancza w Teksasie tez nie mam a lubię przyrodę, konie i otwarte
    >>> przestrzenie...
    >>
    >> A lubisz mleko? A masz krowe? :)
    >>
    >>> Siedzę w gorącym Chicago (na szczęście na przedmieściach) i pracuję
    >>> w firmie komputerowej męcząc się codziennie przy biurku :-)
    >>> Tak jak Ty i inni na tej grupie muszę pracować na chleb, na kartofle
    >>> z kefirem i na zabawki jakie sobie kupuję od czasu do czasu -
    >>> milionerem nie jestem, zapewniam cię :-)))
    >>>
    >> No przeciez napisałem ze wierze.
    >
    > Myślałem że piszesz z sarkazmem... :-)
    >
    >> Nie ma cudów - jezeli srednia pensja w Polsce to 3.000 a w niemczech
    >> 14.000 to musi nam być trudniej kupić niektore zabawki.
    >> A słyszałem juz o ludziach ktorzy zarabiaja 2500 i za tyle kupuja
    >> telefon
    >> :) Nie odbieram im prawa do kupowania takich zabawek, nie ukrywam
    >> :jednak,
    >> ze bawia mnie takie sytuacje...
    >
    > W dzisiejszych czasach ludzi naprawdę stać na cokolwiek co sobie tylko
    > zamarzą... Cokolwiek - są przecież raty, kredyty - nie stać Cię
    > napewno na wszystko co sobie zamarzysz jednocześnie ale nie widzę
    > problemu aby kupić sobie drogi telefon jeśli masz takie życzenie i
    > rozpisać go sobie na 24 czy 36 rat potem spłącać powoli co miesiąc. W
    > końcu taki iPhone kosztujący $650 bez simlocka/bez abonamentu to
    > zaledwie dwa lata płacenia $27 miesięcznie, jeśli nie wliczysz
    > oprocentowania kredytu.
    >
    Kupować telefon do zabawy na raty - w sumie dla mnie to klasyczna definicja
    głupoty.
    Uwazam, ze rzeczy zbędnych nie kupuje sie na raty o ile mozna je zastąpić
    tanszymi na ktore nas stać.
    Jak by mnie nie było stać na telefon za 500zł, to poszedłbym do jakiegos
    komisu, wszedł na allegro czy gdziekolwiek indziej i kupił jakis podstawowy
    tel za 50zł. Nawet uzywany.
    Ale moze dobrze, ze ludzie mają bardziej konsumenckie podejscie...? :)


strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 15


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: