-
21. Data: 2017-08-31 18:28:43
Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
Od: JaNus <bez@adresu>
W dniu 2017-08-31 o 18:01, J.F. pisze:
> Rejestracja rowerow byla przed wojna. Rejestracja zapalniczek tez.
>
Jeśli kogoś dziwi, i zachodzi w głowę czemu ta "Rejestracja
zapalniczek", to spieszę uświadomić, że socjaliści spod znaku Sanacji
wprowadzili Państwowy Monopol Zapałczany, dla dobra "ukochanej ojczyzny"
ma się rozumieć. Zaś tych, którzy musieli z tego powodu dzielić zapałkę
na 4 - zwyczajnie mieli w dupie! (i tak dobrze, iż nie było zakazu
robienia takich oszczędności!)
--
Nie interesujesz się polityką? To lekkomyślne chowanie głowy w piasek!
Wszak polityka interesuje się tobą i tak, a rządzący też się interesują,
głównie zawartością twojego portfela. Dlatego zachowaj czujność!
-
22. Data: 2017-08-31 18:31:17
Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>
W dniu 2017-08-31 o 18:08, Jarosław Sokołowski pisze:
> Kto mu to pozwolenie wydał? Myśmy w domu mieli magnetofon
> "Tonette", więc musiało to być wcześniej, za Gomułki.
> Ale żadnego pozwolenia na niego nie było. Potem różne ZK
> widywałem w sklepie, też o nic nie pytali.
Nie umiem powiedzieć.
Może coś usłyszałem i bez weryfikacji zapamiętałem jako fakt - na ile
pamiętam jaki duży wtedy byłem (magnetofon stał na wysokiej szafce) to
musiałem mieć około 10 lat.
P.G.
-
23. Data: 2017-08-31 18:34:58
Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>
W dniu 2017-08-31 o 18:25, J.F. pisze:
>
> Moze nie chodzilo o ZK120, tylko o
> https://pl.wikipedia.org/wiki/MAK_(magnetofon)
Chyba jednak ZK120, ale za dawno było abym był czegokolwiek absolutnie
pewny.
P.G.
-
24. Data: 2017-08-31 18:42:57
Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
Od: JaNus <bez@adresu>
W dniu 2017-08-31 o 18:08, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pan Piotr Gałka napisał:
>
>> Pierwszy magnetofon chyba ZK120 widziałem u mojego wujka, który
>> mógł go kupić bo wystarał się o pozwolenie.
>
> Kto mu to pozwolenie wydał? Myśmy w domu mieli magnetofon "Tonette",
> więc musiało to być wcześniej, za Gomułki. Ale żadnego pozwolenia na
> niego nie było. Potem różne ZK widywałem w sklepie, też o nic nie
> pytali.
>
A mojego dziadka spotkały, na początku lat 50. - spore nieprzyjemności,
bo UB-cja znalazła u niego maszynę do pisania. Posiadał ją bez zgody
Partii! Na szczęście skończyło się na kilkugodzinnych indagacjach, ale
maszynę odzyskał dopiero po kilku latach. Mam ją do dziś, i w związku z
wiążącymi się z nią sentymentami - nie mogę się jakoś zdecydować, by się
jej pozbyć.
--
Nie interesujesz się polityką? To lekkomyślne chowanie głowy w piasek!
Wszak polityka interesuje się tobą i tak, a rządzący też się interesują,
głównie zawartością twojego portfela. Dlatego zachowaj czujność!
-
25. Data: 2017-08-31 18:44:39
Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
Od: Bytomir Kwarigroch <f...@g...com>
użytkownik sundayman napisał:
> Urządzenia te
> podlegać okresowym badaniom technicznym. "
Od razu błysnął mi przed oczami przegląd techniczny kas fiskalnych.
Test klawiatury
Test wyświetlaczy
Test czujników mechanizmu
Test jakości wydruku
Test zasilacza
Test diod
Test pamięci flash i fiskalnej
Test procesora
Test KE
Test akumulatora
Zaplombowanie
https://plik24.pl/przeglad-kasy-fiskalnej-ostrolece/
Po co ustawodawca zażyczył sobie przeglądu co 12 czy 24 m-ce?
Czyżby kasa zagrażała życiu? A może ustawodawca uznał że skoro on kradnie,
to obywatele też?:)
Zaufanie jest dobre, ale kontrola lepsza.
W.Lenin
Swoją drogą, przeglądu wind tak bardzo bym nie chlastał, może wcześniej
komuś spadła na łeb. Czy przegląd inst. gazowej wprowadzono ok. 1995r
po wybuchu gazu w Gdańsku?
-
26. Data: 2017-08-31 18:53:38
Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
Od: Bytomir Kwarigroch <f...@g...com>
użytkownik JaNus napisał:
> A mojego dziadka spotkały, na początku lat 50. - spore nieprzyjemności,
> bo UB-cja znalazła u niego maszynę do pisania. Posiadał ją bez zgody
> Partii!
Maszyna mogła posłużyć do robienia pism urzędowych, tak myślę:)
Stad przezorność wadzy.
Taka maszyna wtedy, to jak b.dobrej klasy kserokopiarka w l. 90tych
na której zaradni różne bilety dla luda drukowali, takie tam miesięczne
na komunikację miejską w wawce na ten przykład, na których jeździła 1/2 załogi FSO w
wawce:) Co do innych miast, tego nie wiem.
-
27. Data: 2017-08-31 18:56:32
Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "JaNus" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:59a8393a$0$15195$6...@n...neostrad
a.pl...
W dniu 2017-08-31 o 18:01, J.F. pisze:
>> Rejestracja rowerow byla przed wojna. Rejestracja zapalniczek tez.
>
>Jeśli kogoś dziwi, i zachodzi w głowę czemu ta "Rejestracja
>zapalniczek", to spieszę uświadomić, że socjaliści spod znaku Sanacji
>wprowadzili Państwowy Monopol Zapałczany, dla dobra "ukochanej
>ojczyzny"
>ma się rozumieć. Zaś tych, którzy musieli z tego powodu dzielić
>zapałkę
>na 4 - zwyczajnie mieli w dupie! (i tak dobrze, iż nie było zakazu
>robienia takich oszczędności!)
Nazwijmy rzecz po imieniu - nalozyli na spoleczenstwo podatek za
posrednictwem zapałek.
Co moze nie jest takie glupie ... ale poniewaz zapałki daja sie
zastąpić zapalniczka, wiec trzeba bylo nałożyc wysoki podatek na
zapalniczki.
Z czym oczywiscie sie wiaze znakowanie oplaconych zapalniczek, bo taki
drobiazg bez problemu mozna kupic w sasiednich Niemczech, jesli sie
mieszka przy granicy.
J.
-
28. Data: 2017-08-31 18:58:02
Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Piotr Gałka napisał:
>> Kto mu to pozwolenie wydał? Myśmy w domu mieli magnetofon
>> "Tonette", więc musiało to być wcześniej, za Gomułki.
>> Ale żadnego pozwolenia na niego nie było. Potem różne ZK
>> widywałem w sklepie, też o nic nie pytali.
>
> Nie umiem powiedzieć.
Może wujkowi chodziło o pozwolenie od ciotki na zakup?
> Może coś usłyszałem i bez weryfikacji zapamiętałem jako fakt - na ile
> pamiętam jaki duży wtedy byłem (magnetofon stał na wysokiej szafce) to
> musiałem mieć około 10 lat.
Produkowany od roku 1969 -- https://pl.wikipedia.org/wiki/ZK_120
--
Jarek
-
29. Data: 2017-08-31 19:06:30
Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan JaNus napisał:
> A mojego dziadka spotkały, na początku lat 50. - spore nieprzyjemności,
> bo UB-cja znalazła u niego maszynę do pisania. Posiadał ją bez zgody
> Partii! Na szczęście skończyło się na kilkugodzinnych indagacjach, ale
> maszynę odzyskał dopiero po kilku latach. Mam ją do dziś, i w związku z
> wiążącymi się z nią sentymentami - nie mogę się jakoś zdecydować, by się
> jej pozbyć.
Zawsze mieliśmy w domu maszynę do pisania. Ale ojciec pracował naukowo,
więc nikt się nie czepiał. Oficjalnego zakazu ani obowiązku rejestracji
nigdy nie było, ale owszem, ubecja ścigała prawem kaduka. Pierwsza
maszyna jaka z domu pamiętam, na której poznawałem litery, to był
prezent mojej babci dla mojej mamy z okazji zdania matury. Maszyna
marki "Mercedes". Ale nic nie miała wspólnego z Daimlerem ani z Benzem
-- to nazwa szwedzkiej firmy produkującej ten sprzęt jeszcze przed wojną.
--
Jarek
-
30. Data: 2017-08-31 19:08:08
Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
Od: Marek <f...@f...com>
On Thu, 31 Aug 2017 17:26:52 +0200, Kaczin
<j...@p...interia.pl> wrote:
> Można by tak tydzień wymieniać, naprawdę:
Ale nie trzeba. Są kraje cywilizowane, gdzie nie windy nie spadaja
notorycznie a dźwigi się nie przewracają bez tych przepisów. Są
kraje gdzie samochody nie muszą mieć przeglądu treści. i nikt
problemu w tym nie c widzi, to się nie mieści w socjalistycznej
głowie, prawda?
--
Marek