-
91. Data: 2014-04-14 20:24:50
Temat: Re: no żesz nie zdążyłem...
Od: "Andrzej P. Wozniak" <u...@p...onet.pl.invalid>
Osoba podpisana jako sundayman <s...@p...onet.pl> w artykule
<news:lih4gl$5n4$1@node2.news.atman.pl> pisze:
>> http://poradnia.pwn.pl/lista.php?szukaj=%BFe%BF&kat=
18
>> http://sjp.pl/%BFe%BF
>> Thunderbird podkreśla wyraz żesz, a żeż nie.
>> Wszystkie wymienione źródła mają zbieżny pogląd na pisownię żeż i
>> uznaliśmy tą informację za wiarygodną.
>
> No żeszcie się przyczepili !!
Teraz popełniłeś cztery błędy, bo:
- to słowo się pisze ,,żeście";
- ,,że" jest spójnikiem (a nie partykułą), zaś ,,-ście" jest koncówką osobową
czasu przeszłego;
- nie stawia się spacji przed wykrzyknikiem;
- nie stosuje sie podwójnego wykrzyknika, tylko pojedynczy albo potrójny.
Poprawnie (na piśmie) mogłoby być:
- No toście się przyczepili!!!
- Powiedz, żeście się już odczepili.
Inna ewentualność to ,,nożeście" ,,cóżeście" z partykułą ,,-że-", podobnie jak
,,ożeż" ze wskazanej już porady PWN, np.:
- Nożeście się przyczepili!
- Cóżeście się przyczepili?!
Na koniec - językoznawcy dopuszczają ,,żeście" z partykułą ,,że-" w mowie
potocznej, czytaj choćby tu: http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=725
--
Andrzej P. Woźniak u...@p...onet.pl (zamień miejscami z<->h w adresie)
-
92. Data: 2014-04-14 20:34:48
Temat: Re: no żesz nie zdążyłem...
Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>
Użytkownik "Adam Wysocki" <g...@s...invalid> napisał w wiadomości
news:gof.pme.1397466180@news.chmurka.net...
> był niegroźny - wężyk odpowietrzenia baku zahaczył o kolektor wydechowy
> i się przysmażył - ale już miałem katastroficzne wizje...
Dobrze, że tego nie zlekceważyłeś...
Mnie się zdarzyło, za dawnych czasów, czyli posiadania automobilu myśli
polskiej pod postacią samochodu Syrena 105L. Sytuacja prosta - chcę odpalić
motor. Przy sprawnym zapłonie i gaźniku, oraz dobrym paliwie, paliło od
dotyku. No więc, przekręcam kluczyk, a rozrusznik nie kręci, nawet
elektromagnes nie łapie. Ale... przygasają mocno światła i po chwili coś się
zaczyna dymić... Na szczęście dość szybko trafiłem, że kabelek zasilający
elektromagnes rozrusznika, oparł się o przesłonę ochronną między gaźnikiem a
rozrusznikiem (niektórzy te przesłonki wyrzucali, a tego NIE WOLNO było
robić! - przekładka zabezpieczała przez pożarem) i przetarł się był do
gołego przewodu... W rezultacie, przełącznik w postaci stacyjki, zamiast
uruchomić rozrusznik, na żywca zwierał minus zasilania do masy (Skarpeta,
jak wiadomo, miała na masie plus). Zabezpieczyłem miejsce przetarcia i było
dobrze. Ale ujrzawszy dymek "trochę" się zaniepokoiłem... A gaśnicy jeszcze
nie było...
--
Spamerów i "pytaczy" informuję, iż bardzo narażają się na to, że ich
adresy e-mail będą podawane harwesterom służącym do rozsyłania spamu.
-
93. Data: 2014-04-14 20:38:07
Temat: Re: no żesz nie zdążyłem...
Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>
Użytkownik "Marek" <f...@f...com> napisał w wiadomości
news:almarsoft.2235047173112815574@news.neostrada.pl
...
> paliwo z kanistra. Zagapiłem się i część paliwa (ze szklanka na pewno)
> polała się po zbiorniku, gorącym cylindrze i kolektorze wydechowym. Tylko
> zasyczało i odparowało... fart czy kiepskie paliwo wtedy było?
Widocznie nie przekroczyłeś punktu samozapłonu :))
Lat temu sporo, w Szczecinku będąc, widziałem jak gościu (auto chyba to było
Żuk, nie pamiętam, ale z takich ćwierć-ciężarówek, jak Żuk) w aucie, któremu
trafiło się jakieś przegrzanie, coś tam pod maską polewał i mocno syczało.
Zapach szybko mi uświadomił, czym gość polewał...
--
Spamerów i "pytaczy" informuję, iż bardzo narażają się na to, że ich
adresy e-mail będą podawane harwesterom służącym do rozsyłania spamu.
-
94. Data: 2014-04-14 20:39:42
Temat: Re: no żesz nie zdążyłem...
Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>
Użytkownik "Adam Wysocki" <g...@s...invalid> napisał w wiadomości
news:gof.pme.1397478223@news.chmurka.net...
> Adam Wysocki <g...@s...invalid> wrote:
>
>> Gryzący z baku szybko
>
> Zabrakło "dym". Gryzący dym spod korka wlewu paliwa.
Spoko, ja ten dym odczytałem z kontekstu. Taki RSC komputera białkowego :)
--
Spamerów i "pytaczy" informuję, iż bardzo narażają się na to, że ich
adresy e-mail będą podawane harwesterom służącym do rozsyłania spamu.
-
95. Data: 2014-04-14 20:56:54
Temat: Re: no żesz nie zdążyłem...
Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>
Użytkownik "sundayman" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:lih47q$4k1$1@node2.news.atman.pl...
>
> To przy okazji wyjaśniliśmy sobie, jak dziś zostałby potraktowany Jezus,
> gdyby publicznie zamieniał wodę w wino.
>
> Natychmiastowo do pierdla za brak koncesji, akcyzy, podatków itp.
I jako wszechmocny - pstryk palcami - i podatków zero.
Tylko, że on był bez grzechu, więc tak nie zrobi...
Szatanowi nie uległ, to i skarbówce nie ulegnie :P
--
Spamerów i "pytaczy" informuję, iż bardzo narażają się na to, że ich
adresy e-mail będą podawane harwesterom służącym do rozsyłania spamu.
-
96. Data: 2014-04-14 20:59:03
Temat: Re: no żesz nie zdążyłem...
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
sundayman napisał:
>> Z zamianą wagonu wody w wagon wina też sobie poradzą. Ale nie każdy
>> jest jako ten celnik.
>
> To przy okazji wyjaśniliśmy sobie, jak dziś zostałby potraktowany
> Jezus, gdyby publicznie zamieniał wodę w wino.
>
> Natychmiastowo do pierdla za brak koncesji, akcyzy, podatków itp.
Zdarzało się też, że ucztował z celnikami. Jednego nakłonił nawet do
porzucenia stanowiska pracy i odstąpienia od czynności służbowych
[Łk. 5,27-29]. Więc za czyny korupcyjne też by mu paragraf znaleźli.
--
Jarek
-
97. Data: 2014-04-14 21:08:33
Temat: Re: no żesz nie zdążyłem...
Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>
Użytkownik "Grzegorz Kurczyk" <g...@c...slupsk.pl> napisał w
wiadomości news:534c2185$0$2147$65785112@news.neostrada.pl...
>> A spróbuj zrobić to samo z jakimkolwiek tranzystorem :))
>> Ja w każdym razie nie widziałem jeszcze tranzystora, który po rozgrzaniu
>> się do czerwoności nadal by działał. A lampę to i owszem, sam tak
>> goniłem ECC85 :) Nie wykazywała cech chęci zaprzestania działania :) A
>> jako, że w czasach gdy tak robiłem (czerwiec '82), za to co robiłem
>> groziły DUŻE kłopoty. Ale się przedawniło :P :))
>>
>
> Hehe, czyżby samowzbudny nadajnik na UKF w układzie przeciwsobnym ? ;-)
Nie, na KF. Nominalnym zasilaniem było 90V, ale nie miałem takiego, więc
wrzepiłem 250. Także całkowicie niedopasowana antena. Nadajnik już nie
pamiętam w jakim układzie, obwód był w siatce, modulacja anodowa.
Pchałem piosenki polityczne, "sławiące" Partię i (sojusz z) ZSRR.
Reemitowałem nagranie pierwszej emisji dzisiejszej Eski, a wówczas Radia
Solidarność. Słuchała tego ze mną (przez radio) osoba, której nazwisko
zobaczyłem później na liście Bronka W...
Ale mi to paczką kitu, nie będę polować na czarownice.
Anoda części w.cz. była lekko wiśniowa... Częstotliwość pracy ok. 10 MHz.
--
Spamerów i "pytaczy" informuję, iż bardzo narażają się na to, że ich
adresy e-mail będą podawane harwesterom służącym do rozsyłania spamu.
-
98. Data: 2014-04-14 21:15:06
Temat: Re: no żesz nie zdążyłem...
Od: sundayman <s...@p...onet.pl>
> Widocznie nie przekroczyłeś punktu samozapłonu :))
> Lat temu sporo, w Szczecinku będąc, widziałem jak gościu (auto chyba to
> było Żuk, nie pamiętam, ale z takich ćwierć-ciężarówek, jak Żuk) w
> aucie, któremu trafiło się jakieś przegrzanie, coś tam pod maską polewał
> i mocno syczało. Zapach szybko mi uświadomił, czym gość polewał...
Ja z kolei pamiętam, jak na ulicy, przy której mieszkałem, facetowi
zapalił się - chyba duży fiat - albo polonez.
Dlaczego - nie wiem. Widziałem z balkonu.
Facet tylko wyskoczył - a samochód formalnie zapalił się prawie
natychmiastowo cały. Palił się może z 10 minut - jak przyjechała straż
pożarna, to właściwie był już tylko metalowy wrak. Nawet chyba był lekki
wybuch - pewnie zbiornik paliwa - ale nie jakoś super mocno, o ile pamiętam.
No jak na filmie - aż się do dziś zastanawiam, jak to możliwe, że się
tak szybko sfajczył.
Innym razem z kolei mój osobisty kolega, jeżdżący starym golfem mało co
go nie spalił - grzebał coś pod maską, potem maskę zamknął.
Stoimy i patrzymy, a tu coś się tak na czerwono świeci spod tej maski.
Okazało się, że drut podtrzymujący maskę podniesioną jakoś zwarł
akumulator. No i rozgrzał się do czerwoności :)
Szybko żeśmy tą maskę otworzyli, no i na szczęście nic się właściwie nie
stało.
-
99. Data: 2014-04-14 21:44:50
Temat: Re: no żesz nie zdążyłem...
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
sundayman napisał:
> Ja z kolei pamiętam, jak na ulicy, przy której mieszkałem,
> facetowi zapalił się - chyba duży fiat - albo polonez.
> Dlaczego - nie wiem. Widziałem z balkonu.
>
> Facet tylko wyskoczył - a samochód formalnie zapalił się prawie
> natychmiastowo cały. Palił się może z 10 minut - jak przyjechała
> straż pożarna, to właściwie był już tylko metalowy wrak. Nawet
> chyba był lekki wybuch - pewnie zbiornik paliwa - ale nie jakoś
> super mocno, o ile pamiętam.
>
> No jak na filmie - aż się do dziś zastanawiam, jak to możliwe,
> że się tak szybko sfajczył.
To zdaje się w garbatym vw można było zrobić zamach za pomocą
nożyczek. Narzędziem wprowadzonym przez kratkę w pokrywie silnika
trzeba było przeciąć przewód wysokiego napięcia i wężyk między
pompą paliwa a gaźnikiem. Dalej, to już wiadomo.
--
Jarek
-
100. Data: 2014-04-14 21:45:48
Temat: Re: no żesz nie zdążyłem...
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
ACMM-033 napisało:
> Nie, na KF. Nominalnym zasilaniem było 90V, ale nie miałem takiego, więc
> wrzepiłem 250. Także całkowicie niedopasowana antena. Nadajnik już nie
> pamiętam w jakim układzie, obwód był w siatce, modulacja anodowa.
> Pchałem piosenki polityczne, "sławiące" Partię i (sojusz z) ZSRR.
> Reemitowałem nagranie pierwszej emisji dzisiejszej Eski, a wówczas Radia
> Solidarność. Słuchała tego ze mną (przez radio) osoba, której nazwisko
> zobaczyłem później na liście Bronka W...
> Ale mi to paczką kitu, nie będę polować na czarownice.
> Anoda części w.cz. była lekko wiśniowa... Częstotliwość pracy ok. 10 MHz.
Czy ktoś szacował słuchalność tej dywersyjnej emisji? Oczywiście w sensie
probabilistycznym, czyli podaną jako prawdopodobieństwo, że jakaś jedna
osoba miała radio akurat nastawione na to "ok. 10 MHz".
Jarek
--
-- Przechodziliśmy, po prostu i wpadliśmy.
-- Jak to przechodziłaś? Z tragarzami?
-- Taa! Przechodziliśmy, z tragarzami. Bardzo cię polubiłem chłopie.