eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.telefonianju - co to jest?Re: nju - co to jest?
  • Data: 2013-05-01 01:00:41
    Temat: Re: nju - co to jest?
    Od: "Anerys" <s...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Tomasz Śląski" <t...@k...org.pl> napisał w wiadomości
    news:klp8mb$d6p$1@sunflower.man.poznan.pl...
    >W dniu 2013-04-30 19:01, Anerys pisze:
    >
    >> Właśnie wrzuciłem na walidator kod HTML, jako HTML5 nawet nie tak
    >> bardzo, ale zaznaczyłem, że ma coś więcej pokazać, kod rozpieprzony, jak
    >> bambetle u cyganki w tobołku, CSS (sądząc po tym, co podał walidator) to
    >> chyba na zaliczenie studenciak po najdalej 2 roku pisał
    >
    > Nie znasz się ;-) znaczy się trendy nie jesteś. Teraz ma być nieważne

    Nie znam się, bo to nie ja mam się znać. Z zamierzchłych czasw wiem jednak,
    a do obecnych na pewno w tej dziedzinie nic sie nie zmieniło, najwyżej mogło
    dostać pewnej optymalizacji, ale kosztem czegoś... pewnie wjebanego w obiekt
    kodu, czy jaki inny psi dzyndzel tam wisi. Znać się na tym ma ten, kto tę
    stronę pisze. To nie jest jednak strona Wujka Zdziśka z Parzęczewa, czy
    bliżej Wielkiej Polski - z Promna (z całym szacunkiem dla obu miejscowości,
    nie do nich piłem, tylko do Wujka Zdziśka, któremu takie "cymesy" jeszcze
    ujdą. Takiego kalibru firma, nawet jeśli zajmuje się jedynie produkcją wideł
    do przerzucania krowiego sempiternitu, powinna zadbać o wizerunek. Strona
    ciężka, ładuje się średnio stabilnie...

    > jak, byle szybko i (podobno) skutecznie. Metafora taka.

    Z dawnych lat, kołacze mi się po łepetynie... jak kto dokładniej pamięta,
    plizz, niech przypomni, bo mi się słowa totalnie pokiełbasiły (a zjadłbym
    dobrej kiełbasiorki pod kufelek piweczka) :))... coś w stylu ... dobra,
    poszukałem po necie i znalazłem "Ludzie to lubią, ludzie to kupią. Byle na
    chama, byle dużo,byle głupio.", jakoś tak...

    > Ciul z tym, że zajmuje megabajty kodu i syfu. Działa?

    Tu megabajcik przepływu, tam megabajcik, jeszcze na drugą nóżkę... a potem
    zbiorowe kurwienie, "czemu to pierdolone gówno się tak ślimaczy". Zajebać to
    ja mogę swoje lokalne Wi-Fi (jak trzeba było, to leciało 60-70Mbit/s, a jak
    się sprężyło, to i do setki, fabrycznie mam 144, a łącze od opa 120/10
    (poprawki do Pingwina mi szły 120 niektóre, ale to już po Eth0...)), licząc
    na to, ze inne kanały będą wolne i nie odetnę netu w połowie najbliższej
    okolicy...
    Ale łącza, nawet szkielet, nie są z gumy, przeca to wiemy...

    > Ostatnio u mnie młody admin zdziwił się, że go opierdalam, ponieważ
    > zastosował OSPF na routerze u klienta, co by prosty backup łącza zapewnić.
    > Wytoczył armatę na muchę. Czort z tym, że żre zasoby. Kto by się dziś
    > takimi pierdołami przejmował...

    Tom, wiesz co? W trakcie pewnej dyskusji na pl.misc.elektronika (polecam
    wątek "Magister Inżynier Elektronik", nie tak dawno się przetaczało), padła
    m.in. kwestia, że informatyk po studiach nie potrafił... Usiądź najpierw i
    odstaw piwo... ustawić BIOSu...
    W tym wątku domagałem się, może zbyt drobiazgowo, aby specjalista w jakiejś
    dziedzinie znał jej podstawy, także te "niskopoziomowe". Niektórzy wręcz
    chyba byli obrażeni, bo to starocie, teraz są scalaki, technika cyfrowa, to
    po co elektronikowi znać np. budowę lampy elektronowej, bo inżynierowi
    informatykowi nie potrzeba znać BIOSu. I później mamy takich ancymonów,
    którzy doradzają klientowi... (usiądź po raz drugi) - odłączenie CD-ROMu...
    Aha... w czym? Niedawno jednemu klientowi ręcznie kasowałem UKASH-a, nie
    widział go ani Avast, ani SpyBot S&D, oba z najnowszymi definicjami,
    znalazły tylko jakieś popierdułki. To w tym kompie jakiś "jęformatyk" kazał
    tego CD-ROMa odpiąć... Miałem na szczęście płytę (najnowszy Hiren's Boot
    CD), przywróceniem systemu udupiłem uruchomienie głównego modułu (mam
    wszakże podstawy przypuszczać, że jednak nie, a główny moduł wyleciał, bo
    się przeełnił katalog tymczasowy), odpowiednim narzędziem z płyty wyszukałem
    wszelkie uruchomienia, wywaliłem nieistniejące pliki, oraz uruchomienia (kto
    przyuważy pojawiające sie przez moment uruchomienie LSASS.EXE z konta
    innego, niż systemowe? Taskmanager rulez i oczy też). Wyczyszczone, skan
    Avastem i Spybotem, najnowsze defy, chuja, jakieś małe popierdułki, a
    wlaściwego babola wskazał jako niegroźnego. Ale... stówka za to pękła, mogę
    codziennie takie UKASHe wywalać, mozolna bywa robota, ale lubię to robić.

    Wracając do tego "wiesz co"... Pomyślałem sobie, ze A: zrobić przyjmowanemu
    do pracy informatykowi test - czy zmieni w BIOSie napęd startujący, B; czy
    takiego wira wywali... B może bym darował, ale A: nie... a dyskusja na PME
    mogła by sugerować, że to Pani Woźna Od Mietły powinna to zrobić, a Łun,
    Wjelkji Jęformatyk jest od Wielkich Megaprojektów...
    Dobra, tyle niekrasomówczego pitolenia... ale co ja na to poradzę, że chcę,
    aby specjalista naprawdę znał choć podstawę podstaw swojej wiedzy... Ja
    bowiem wychodzę z załozenia, że nawet najpiękniejszy, najlepszy dom nie
    ustanie, jeśli nie będzie mieć parteru...(Nie pamiętam juz co dokładnie było
    z tym inżynierem z wątku, ale zdaje mi się, że chodziło o nieznajomość prawa
    Ohma (a z tym są powiązane też 1 i 2 prawo Kirchhoffa, IMVAO podstawa
    podstaw elektryki, elektroniki), albo o coś tego pokroju. A potem dymek leci
    z urządzenia, bo się cuś zgrzało, wilgoci złapało i jeeb, dobrze, jak się na
    smrodzie skonczy.

    Ale niech tam, ja pyrtam na to bengalusem fortissimusem (do dziś mi się
    morda śmieje po konwersacjach w języku pewnego stanu w Indiach, a także
    sporego kawałka Bangladeszu, jako ciekawostka, podobnie jak używany w Iranie
    perski, jest on też językiem indoeuropejskim) :)) Trzeba będzie, to się
    skasuje za naprawę takiego szajsu. Tylko, czemu ma na tym cierpieć
    użytkownik?

    --
    Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
    ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
    Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
    i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
    PS przepraszam za błędy, których nie wyłapałem przy pisaniu.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: