-
11. Data: 2013-08-27 07:43:08
Temat: Re: neonówki
Od: PiteR <e...@f...pl>
Grzegorz Kurczyk pisze tak:
> A od czego pochodzi słowo "neonówka" ?
od kabaretu
--
Piotr
-
12. Data: 2013-08-27 14:46:37
Temat: Re: neonówki
Od: "Ministerstwo Propagandy" <N...@g...pl>
nikt tu tego nie wie, dla ułatwienia dodam, że chodzi o "stare" "solidne"
lampy oświetleniowe PRLu...
-
13. Data: 2013-08-27 15:18:16
Temat: Re: neonówki
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Ministerstwo Propagandy" napisał w wiadomości
>nikt tu tego nie wie, dla ułatwienia dodam, że chodzi o "stare"
>"solidne" lampy oświetleniowe PRLu...
Cos ci sie wydaje.
Albo neonowki, albo oswietleniowe.
J.
-
14. Data: 2013-08-27 15:18:46
Temat: Re: neonówki
Od: "uzytkownik" <a...@s...pl>
Użytkownik "Ministerstwo Propagandy" <N...@g...pl> napisał
w wiadomości news:kvi73d$ssi$1@node1.news.atman.pl...
> nikt tu tego nie wie, dla ułatwienia dodam, że chodzi o "stare"
> "solidne" lampy oświetleniowe PRLu...
Myślę, że są tu ludzie, którzy wiedzą jak to zrobić, ale obawam się, że
nie ma ludzi, którzy mogliby zrozumieć tak pokrętne pytanie :)
Neonówka, wyjąć, zapiąć, stare solidne lampy oświetleniowe PRLu - ni
czorta nie kumam o co Ci biega :)
-
15. Data: 2013-08-27 15:41:08
Temat: Re: neonówki
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F napisał:
>> nikt tu tego nie wie, dla ułatwienia dodam, że chodzi o "stare"
>> "solidne" lampy oświetleniowe PRLu...
>
> Cos ci sie wydaje.
> Albo neonowki, albo oswietleniowe.
Za PRL-u robili neonówki z gwintem E27 i normalną dużą bańką. Mówiło się
na to czasem "żarówka bezwatowa" i stosowało na przykład do podświetlania
numerów domów. Wiele z nich świeci do dzisiaj w takich miejscach. Światła
z nich tyle, że nawet czytać się przy tym da.
--
Jarek
-
16. Data: 2013-08-27 16:15:05
Temat: Re: neonówki
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości
Pan J.F napisał:
>>> nikt tu tego nie wie, dla ułatwienia dodam, że chodzi o "stare"
>>> "solidne" lampy oświetleniowe PRLu...
>> Cos ci sie wydaje.
>> Albo neonowki, albo oswietleniowe.
>Za PRL-u robili neonówki z gwintem E27 i normalną dużą bańką. Mówiło
>się
>na to czasem "żarówka bezwatowa" i stosowało na przykład do
>podświetlania
>numerów domów. Wiele z nich świeci do dzisiaj w takich miejscach.
>Światła
>z nich tyle, że nawet czytać się przy tym da.
A tego to nie pamietam. Krajowy wyrob ?
Chyba ze gdzies z koncowki, wtedy sie pojawily rozne, np udajace
plomien swiecy.
Najwieksza neonowka ktora mialem miala gwint chyba E14, srednica banki
ok 2cm, i chyba byla uzywana do podswietlania takich kwadratowych
wskaznikow ~5x5cm, popularnych za PRL.
J.
-
17. Data: 2013-08-27 16:52:49
Temat: Re: neonówki
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F napisał:
>> Za PRL-u robili neonówki z gwintem E27 i normalną dużą bańką. Mówiło
>> się na to czasem "żarówka bezwatowa" i stosowało na przykład do
>> podświetlania numerów domów. Wiele z nich świeci do dzisiaj w takich
>> miejscach. Światła z nich tyle, że nawet czytać się przy tym da.
>
> A tego to nie pamietam. Krajowy wyrob ?
Podejrzewam, że krajowy. Nie sprawdzę, bo mi się stłukła wiele lat temu.
Ale chodząc wieczorami po bardziej autentycznych dzielnicach Warszawy,
jeszcze takie widuję. Czasem powkładane do skrzynek numerowych
przeznaczonych do oświetlania lampami naftowymi.
Konstrukcja tam taka, że zamiast całego systemu żarnika, wtopiona jest
w szklany słupek podwójna helisa z drutu o średnicy 1-2 mm. Sama helisa
ma tak z dziesięć zwojów, śrenicę ze 2,5 cm i wysokość z 5 cm. Wiec
poświata ma kształt całkiem sporego walca.
> Chyba ze gdzies z koncowki, wtedy sie pojawily rozne, np udajace
> plomien swiecy.
Albo z krzyżykiem. To do kapliczek i ołtarzyków. Te przeważnie z gwintem
E14, sporo mniejsze.
> Najwieksza neonowka ktora mialem miala gwint chyba E14, srednica banki
> ok 2cm, i chyba byla uzywana do podswietlania takich kwadratowych
> wskaznikow ~5x5cm, popularnych za PRL.
Te również w wykonaniu z soczewką skupiającą. Wtedy nie do podświetlania,
tylko zamontowane w oprawce z okrągłym otworem. Układ elektrod przypomina
kapelusz -- za jedną robi rondo, a za drugą denko kapelusza.
--
Jarek
-
18. Data: 2013-08-27 20:14:47
Temat: Re: neonówki
Od: "Ministerstwo Propagandy" <N...@g...pl>
no jak nazywają się te lampy w postaci długich rur z elektrodami na końcach?
skoro nie neonówki to nie wiem...
problem istnieje, a polega na tym, że to europejskie g... rozpada się przy
próbie wymiany lampy, stąd pytanie jak wyjąć bez użycia siły...
-
19. Data: 2013-08-27 20:16:13
Temat: Re: neonówki
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Ministerstwo Propagandy" napisał w wiadomości
>no jak nazywają się te lampy w postaci długich rur z elektrodami na
>końcach? skoro nie neonówki to nie wiem...
>problem istnieje, a polega na tym, że to europejskie g... rozpada się
>przy próbie wymiany lampy, stąd pytanie jak wyjąć bez użycia siły...
Wyjac ?
Nic na sile, wszystko mlotkiem :-)
J.
-
20. Data: 2013-08-27 21:14:54
Temat: Re: neonówki
Od: sundayman <s...@p...onet.pl>
> Te również w wykonaniu z soczewką skupiającą. Wtedy nie do podświetlania,
> tylko zamontowane w oprawce z okrągłym otworem. Układ elektrod przypomina
> kapelusz -- za jedną robi rondo, a za drugą denko kapelusza.
A ja mam taką rozmiaru żaróweczki 3V do latarki, no może takiej 6V.
Bańka podłużna, jedna elektroda w postaci tarczki, nad nią pierścień.
Raczej do patrzenia od jej "frontu", soczewka to taka raczej umowna, ale
zniekształca na tyle, że ta tarczka od przodu jest sporo mniejsza pozornie.
Aleście wyciągnęli archiwum X :)
Ile to już lat leży u mnie w pudełeczku, pewnie ze 20...