"Paweł W." <p...@p...onet.pl> napisał:

>[...]
> Poza tym trzeba by też przyjąć różne krążki rozproszenia dla np. Canona
> 5D i Sony Alfa 900 z 2x większą ilością pikseli (gęstość porównywalna do
> 12mpx APS-C, więc i Coc powinien być przyjmowany taki sam jak dla APS-C.
> Jeszcze zabawniej wygląda sprawa z APS-C, bo jest Canon D30 z 3mpx i
> jest Canon 50D z 15mpx :D )
>[...]

To jest dla mnie sprawa dyskusyjną. Osobiście jestem zwolennikiem ustalania
średnicy krążka rozproszenia w zależności od rozmiarów wykonywanej odbitki.
Na początek ustalamy, jak dużą chcemy mieć odbitkę, jak duże rozmycie
krawędzi na niej możemy uznać jeszcze za ostre (tu możemy uwzględnić
odległość oglądania - dla plakatu 2x3m zwykle możemy dopuścić znacznie
większe rozmycie niż dla wydruku A4) i wielkość tego rozmycia po podzieleniu
przez powiększenie między odbitką a matrycą daje nam średnicę krążka
rozproszenia.
A jeśłi wychodzi ona mniejsza od pixela matrycy to... po prostu z tej
matrycy nie będziemy w stanie wykonać tak dużej odbitki z zadowalającą nas
ostrością.
Uzależnianie średnicy krążka rozproszenia od rozmiarów pixela matrycy
powoduje że przy odbitkach małych formatów wyliczona głębia ostrosći
wychodzi nam nienaturalnie mała. Jeśli mam np. lustrzankę APSC 14Mpix, to 1
piksel matrycy ma rozmiar ok. 0.005mm. Przyjmując taką średnicę krążka
rozproszenia wyliczę głębię ostrości odpowiadającą na odbitce 10x15 rozmyciu
o ok. 0.03mm. Jeśli znajdę maszynę, która mi ją wydrukuje z rozdzielczością
850 lini/cal to może pod dobrą lupą takie rozmycie zobaczę...


--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)