eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.motocyklemoto jako wół roboczy - jaki dla początkujacego
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 110

  • 1. Data: 2009-07-19 23:32:36
    Temat: moto jako wół roboczy - jaki dla początkujacego
    Od: "Michał Gut" <m...@w...pl>

    Witam - zwykle jako czytacz - dzisiaj się popiszę....

    Otóż od jakiegoś czasu noszę się z zamiarem ulepszenia sobie życia i
    zanabycia jakiegos moto.
    Mieszkam w pobliżu konstancina a pracuję w konstancinie - kto mieszka to wie
    jakie tam są codziennie jazdy z korkami. W tym celu zanabyłem piaggio free
    (jakies 1,5 roku temu na oko...moze rok...cholera nie pamietam) i tak sobie
    pomykam nim po dzis dzien - jesli sie da. Czasami udaje się objechać mi
    środkiem drogi totalny korek dzieki czemu zaoszczedzam dobre 20-30minut. Nie
    robię tego często, bo jakies cholernie szerokie to piaggio jest i uważam ze
    mam za malo doswiadczenia do ciasnego przejezdzania pomiedzy samochodami.
    Ów skuterek ma kilka wad które mnie nieco drażnią:
    -nie moge za cholere wsadzic na niego kompa (jestem informatykiem i czasami
    muszę jechać z komputerem stacjonarnym)
    -troche sporo żre jak na 50ccm - wcina jakies 4 litry co przeklada sie na
    slaby zasieg (tankowanie 2x dziennie mnie średnio bawi, a czasami musze
    polatac wiecej niz 200km)
    -troche to wolne.... po kombinacjach alpejskich rozpedza sie do 60kmph i
    kuniec.

    Czego szukam:
    -pomyslu lub rozwiązania jak przewozić jednośladem obiekt o wymiarach
    25x70x90 (w przyblizeniu)cm
    -wybicia mi z głowy pomysłu lub utwierdzenia w nim
    -doboru rodzaju lub nawet konkretnego modelu maszyny ktora bedzie powinna
    spelniac kilka wymogow (ponizej)

    O jakim moto mysle:
    -musi byc ekonomiczne (tak serwisowanie jak i jazda) wiec pewnie cos co ma
    maly silnik 125-250 i 4suw aby oplacalo mi sie nim jezdzic bardziej niz moim
    punto w dieslu (6l ON/100 jak wbijam pedał w podłogę)
    -rozwijać bez mordowania się prędkość100kmph aby to byla predkosc
    ekonomiczna a nie na odcieciu
    -nie musi byc piekny, sportowy, scigaczowaty, oplasticzony z kazdej
    strony,nie musi byc gadzeciarski. Za to nie powinienem sie go wstydzic
    bardziej niz swojego piagggio z krzywo zamontowana lampa;P Powiedzmy
    neutralny i niezwracajacy uwagi.
    -cena do 10kpln
    -mozliwie jak najmniej awaryjny i latwo dostepne czesci, wiec jakis
    popularny model wchodzi w gre.
    -miec mozliwosc w jakiejs formie transportu komputera stacjonarnego
    (szukalem wiekszego kufra do piaggio ale najwieksze jakie znalazlem do pizzy
    chyba bylo o dobre pare cm za male)
    -powinno dać się nim latac naknajzwinniej w korkach

    Co mam?
    -ok 176cm wzrostu 70kg i umiesnienie informatyka;)
    -26 lat, poukładane w głowie i kat.B(jakies hmm 180000 przejechane)
    -jak narazie rok doswiadczenia z 2sladem (wczesniej jako dzieciak latalem
    komarkiem:P) - latam piaggio free chyba '99 50ccm

    Teraz trochę filozofii:
    Myślalem o moto pod kątem ekonomicznym (to byl motywator aby kupic piaggio)
    i nadal mysle, mimo braku mozliwosci zastosowania skuterka do wszystkich
    zadan o jakich myslalem. Czasami - dosc rzadko ale jednak - mysze
    transportowac komputer. Pol biedy jak przed wyjazdem to wiem - gorzej jak
    dowiaduje sie na miejscy i musze sie wracac po samochod (tu powstaje absurd,
    przez ktory latam znacznie wiecej samochodem...poza duzym spalaniem)
    Szukam czegos czym najlepiej bedzie sie latac pomiedzy samochodami (wiec
    mozliwie waskie). Z racji tego ze jestem poczatkujacy i nie potrzebuje
    rakiety a jednoczesnie to ma byc tanie w eksploatacji - rozwazam silniki
    125-250. Sa takie w rozsadnej cenie z wtryskiem? Zastanawiam sie czy moja
    cala wizja to nie strzał w stopę i zamiast zaoszczedzic i ulatwic sobie
    zycie, nie zrobie czegos zgola odmiennego. Forma transportu komputera to dla
    mnie zagadka. Wymyslilem narazie wozenie tego na plecach w odpowiednio
    uszytym plecaku do tego (natomiast zastanawiam sie czy taki balast nie
    bedzie zly) albo w jakimś kufrze (natomiast nie znalazlem narazie zadnego
    ktory by pomiescil to cholerstwo a juz idealnie to w pionie:)))). Ogólnie
    lubie sobie pomykać skuterkiem tylko drazniace sa te jego wady wymienione na
    poczatku. Jest sens odstawiać takie rzeźby czy lepiej nie robic kat A i nie
    ladowac kasy w to to i ograniczyc sie do latania punto w dieslu i ciesząc
    się klimą i brakiem problemów w deszcz i śnieg?


    --
    -
    pozdrawiający
    ----->>sirapacz<<------



  • 2. Data: 2009-07-19 23:37:36
    Temat: Re: moto jako wół roboczy - jaki dla początkujacego
    Od: "Grzybol" <g...@w...pl>

    Użytkownik "Michał Gut" <m...@w...pl> napisał
    w wiadomości news:h40a0q$eh2$1@portraits.wsisiz.edu.pl...

    <...>

    Szukasz odpowiedzi? Po jakiego grzyba (nomen omen)? Jak Ci ktoś tu napisze
    kup se motura to se kupisz, a jak napisze nie kupuj to se nie kupisz?
    Szukasz motocykla do wożenia kompa stacjonarnego? Pytasz co lepsze, punto
    czy moto?

    Odpowiadam:
    Motocykl trzeba kochać. Trzeba do niego dojrzeć. Trzeba umieć się nim
    cieszyć. Trzeba też wiedzieć, że można na nim/z nim zginąć, i to czasem
    bardzo szybko. Jeśli nie czujesz wiatru we włosach, to jeździj dalej
    puntem:-)

    --
    Grzybol



  • 3. Data: 2009-07-20 04:41:05
    Temat: Re: moto jako wół roboczy - jaki dla początkujacego
    Od: "Mystik" <m...@p...pl>

    Cześć

    Użytkownik "Michał Gut" <m...@w...pl> napisał w
    wiadomości news:h40a0q$eh2$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
    > Witam - zwykle jako czytacz - dzisiaj się popiszę....
    >
    > Ogólnie lubie sobie pomykać skuterkiem tylko drazniace sa te jego wady
    > wymienione na poczatku. Jest sens odstawiać takie rzeźby czy lepiej nie
    > robic kat A i nie ladowac kasy w to to i ograniczyc sie do latania punto w
    > dieslu i ciesząc się klimą i brakiem problemów w deszcz i śnieg?

    Boję się, że na Twoją chorobę, motocykl nie jest lekarstwem.
    Po pierwsze koszty, które będą na pewno wyższe, bo i eksploatacja i
    ubezpieczenie i przeglądy.
    Spalanie też pewnie będzie wyższe niż te 6l i to droższej benzyny.
    Motocykl węższy nie będzie, a i wkładanie na niego komputera stacjonarnego
    widzę tylko w kategorii jednorazowej przejażdżki.
    Polecam zrobienie jednak kategorii A, póki masz jeszcze chęć i środki.
    I ewentualnie zakup jakiegoś większego - nie koniecznie szerszego - skutera
    (250cm3). To będzie IMHO najlepsze rozwiązanie.

    pozdr.
    Mystik


  • 4. Data: 2009-07-20 05:39:29
    Temat: Re: moto jako wół roboczy - jaki dla początkujacego
    Od: gildor <g...@N...gazeta.pl>

    Grzybol pisze:
    > Odpowiadam:
    > Motocykl trzeba kochać. Trzeba do niego dojrzeć. Trzeba umieć się nim
    > cieszyć. Trzeba też wiedzieć, że można na nim/z nim zginąć, i to czasem
    > bardzo szybko. Jeśli nie czujesz wiatru we włosach, to jeździj dalej
    > puntem:-)

    yyyy, są jeszcze tacy młodzi?

    --
    gildor
    9'99


  • 5. Data: 2009-07-20 05:46:05
    Temat: Re: moto jako wół roboczy - jaki dla początkujacego
    Od: Jacek Czerwinski <...@...z.pl>

    Mystik pisze:
    > Cześć
    >
    > Użytkownik "Michał Gut" <m...@w...pl>
    > napisał w wiadomości news:h40a0q$eh2$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
    >> Witam - zwykle jako czytacz - dzisiaj się popiszę....
    >>
    >> Ogólnie lubie sobie pomykać skuterkiem tylko drazniace sa te jego wady
    >> wymienione na poczatku. Jest sens odstawiać takie rzeźby czy lepiej
    >> nie robic kat A i nie ladowac kasy w to to i ograniczyc sie do latania
    >> punto w dieslu i ciesząc się klimą i brakiem problemów w deszcz i śnieg?
    >
    > Motocykl węższy nie będzie, a i wkładanie na niego komputera
    > stacjonarnego widzę tylko w kategorii jednorazowej przejażdżki.
    Jestem tej samej profesji. Wiele lat byłem niemodyfikowalny co do
    stacjonarnych komputerów, ale się przestawiłem. W sytuacjach zawodowych
    notebook podrózuje w torbie-plecaku, na moich plecach lub w porządnym
    kufrze, zależnie od sytuacji. Nawiasem nb nawet wyższy model jest
    znacznie tańszy od motocykla, a nawet od 2letnich kosztów (odnoszę sie
    do 2 lat bo tak można przyjąć amortyzację). Jest do kupienia za +/-
    miesięczną stawkę kogoś kto naprawdę uprawia ten zawód.

    > Polecam zrobienie jednak kategorii A, póki masz jeszcze chęć i środki.
    Dokładnie.
    > I ewentualnie zakup jakiegoś większego - nie koniecznie szerszego -
    > skutera (250cm3). To będzie IMHO najlepsze rozwiązanie.
    Popieram podobną myśl Grzybola: motocykl może być "wołem roboczym" ale
    bez tego czegoś (dojrzeć/kochać itd) to nie ma sensu.


  • 6. Data: 2009-07-20 05:59:34
    Temat: Re: moto jako wół roboczy - jaki dla początkujacego
    Od: Lisciasty <l...@p...pl>

    On 20 Lip, 01:32, "Michał Gut"
    <m...@w...pl> wrote:
    > -pomyslu lub rozwiązania jak przewozić jednośladem obiekt o wymiarach
    > 25x70x90 (w przyblizeniu)cm

    Kompa w plecak lub worek uszyty na wymiar, mocować
    do motonga w miejscu pasażera czymś takim:

    http://tinyurl.com/lmzdmp

    (sklep wybrany przypadkowo)
    Woziłem na krowasaki 500 ładunek
    żelastwa po 20-30 kg, skoro dało się takie coś
    to komp tym bardziej.

    A co do motonga to kup takie coś:

    http://tinyurl.com/lbzgsr

    Pozdrawiam
    Lisciasty /Jelcz-Laskowice. Zadupie Wroclawia/
    --
    Kawidlo GPZ 550 '82
    Tygrys '05


  • 7. Data: 2009-07-20 06:48:51
    Temat: Re: moto jako wół roboczy - jaki dla początkujacego
    Od: "Michał Gut" <m...@w...pl>

    a te siatki jest do czego przyczepic w takim moto? musialyby to byc metalowe
    elementy a jednoczesnie tez ladunek nie moze mi jezdzic po siedzeniu. jak mi
    to zjedzie to jeszcze pizdnę kogoś takim "prawieupadniętym" komputerem
    wiszącym rogiem z ktorejs strony:)




  • 8. Data: 2009-07-20 06:52:36
    Temat: Re: moto jako wół roboczy - jaki dla początkujacego
    Od: n...@s...com

    On Mon, 20 Jul 2009 08:48:51 +0200, "Michał Gut"
    <m...@w...pl> wrote:

    >a te siatki jest do czego przyczepic w takim moto? musialyby to byc metalowe
    >elementy a jednoczesnie tez ladunek nie moze mi jezdzic po siedzeniu. jak mi
    >to zjedzie to jeszcze pizdnę kogoś takim "prawieupadniętym" komputerem
    >wiszącym rogiem z ktorejs strony:)

    dzisas, zlec zrobienie stelaza z duza plyta i juz.

    pozdr
    newrom
    --
    DT 125 - czy aby nie za mocny ? :-)
    JUPPI! Admini tego foróma som wielcy!


  • 9. Data: 2009-07-20 06:56:25
    Temat: Re: moto jako wół roboczy - jaki dla początkujacego
    Od: "Michał Gut" <m...@w...pl>


    > Szukasz odpowiedzi? Po jakiego grzyba (nomen omen)? Jak Ci ktoś tu napisze
    > kup se motura to se kupisz, a jak napisze nie kupuj to se nie kupisz?
    > Szukasz motocykla do wożenia kompa stacjonarnego? Pytasz co lepsze, punto
    > czy moto?
    >
    > Odpowiadam:
    > Motocykl trzeba kochać. Trzeba do niego dojrzeć. Trzeba umieć się nim
    > cieszyć. Trzeba też wiedzieć, że można na nim/z nim zginąć, i to czasem
    > bardzo szybko. Jeśli nie czujesz wiatru we włosach, to jeździj dalej
    > puntem:-)

    lol
    nie potrzebuje generowania wrazen na moto - mnie cos jest potrzebne do
    wozenia dupy ze sprzetem na kilku kilkunastokilometrowych odcinkach. musi
    pomoc mi omijac korki. jesli znajde rozsadne rozwiazanie dla mojego problemu
    to tak - zanabede sobie jakies nastepne 2 kolka. poniekad kierujac sie
    dokladnie takimi samymi przeslankami kupilem piaggio:) tyle ze tamto
    kosztowalo mnie 1,5k a zakupu duzo wiekszej wartosci nie mam zamiaru wykonac
    bez konsultacji i dokladnego przemyslenia tematu.
    jak napisalem - mam dosc dobrze poukladane w glowie.
    Opcja zginiecia na motorze nie moze byc dla mnie z
    wiekszymprawdopodobienstwem niz w samochodzie. Nie potrzebuje moto do
    testowania predkosci max na odcinku 550m gdzie za nim zakret 90% o promieniu
    10m.




  • 10. Data: 2009-07-20 07:02:15
    Temat: Re: moto jako wół roboczy - jaki dla początkujacego
    Od: "Michał Gut" <m...@w...pl>


    > Boję się, że na Twoją chorobę, motocykl nie jest lekarstwem.
    > Po pierwsze koszty, które będą na pewno wyższe, bo i eksploatacja i
    > ubezpieczenie i przeglądy.
    nie beda podobne jak w samochodzie?

    > Spalanie też pewnie będzie wyższe niż te 6l i to droższej benzyny.
    tu mnie juz nie pocieszyles choc z drugiej strony opcja objechania korka
    zamiast stac 20minut w jedna i 20 spowrotem jest nadal kuszaca (w zasadzie
    wrecz strategiczna bo z roku na rok coraz ciezej dojechac mi do firmy i
    klientow)

    > Motocykl węższy nie będzie, a i wkładanie na niego komputera stacjonarnego
    > widzę tylko w kategorii jednorazowej przejażdżki.
    tez tak to widze - 2 razy w tygodniu to max

    > Polecam zrobienie jednak kategorii A, póki masz jeszcze chęć i środki.
    chec i srodki na kat A zawsze sie znajda, to nie problem

    > I ewentualnie zakup jakiegoś większego - nie koniecznie szerszego -
    > skutera (250cm3). To będzie IMHO najlepsze rozwiązanie.

    wiekszy silnik? czemu skuterek - w sumie jedyna roznica o jakiej wiem to
    przelozenia bezstopniowe w skuterze


strony : [ 1 ] . 2 ... 10 ... 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: