-
1. Data: 2010-01-23 21:44:10
Temat: ładowanie akumulatora samochodowego
Od: "pawelj" <p...@o...pl>
Zastanawiam się nad takim czymś.
Mam prostownik do ładowania akumulatora.
W dosłownym słowa tego znaczeniu - to jest trafo + prostownik no i jeszcze
amperomierz.
Na wyjściu z prostownika bez obciążenia jest ok 13V.
Po podłączeniu du akumulatora takiego który już nie kręci rozrusznikiem
bierze prąd ok 5 A
Po ok 10-12 godz jest ok 1 A. i spada aż do ok 0,1 A - dalej nie mierzyłem.
Czy takie ładowanie bardzo niszczy akumulator?
Pojemność to 45 Ah więc prąd 5A to mniej więcej 1/10 -czyli przepisowo.
Przeładowany też nie jest bo napięcie nie jest za wysokie.
Czas ładowania to... właczony jutro rano na ok 20 godz.
czy to może zaszkodzić akumulatorowi ?
--
Pawełj
-
2. Data: 2010-01-23 22:28:32
Temat: Re: ładowanie akumulatora samochodowego
Od: Bogdan G <b...@i...pl>
> Na wyjściu z prostownika bez obciążenia jest ok 13V.
Zmierz jak podłączysz aku - zdziwisz się.
> Po podłączeniu du akumulatora takiego który już nie kręci rozrusznikiem
> bierze prąd ok 5 A
Jeśli masz akumulator, który zwykle nie kręci rozrusznikiem to kup nowy.
Jeśli tylko jeden raz zdarzyła się konieczność ładowania to uważaj żeby
nie przeładować.
> Po ok 10-12 godz jest ok 1 A. i spada aż do ok 0,1 A - dalej nie mierzyłem.
>
> Czy takie ładowanie bardzo niszczy akumulator?
Ładowanie nie niszczy - niszczy przeładowanie albo nadmierne rozładowanie.
> Pojemność to 45 Ah więc prąd 5A to mniej więcej 1/10 -czyli przepisowo.
> Przeładowany też nie jest bo napięcie nie jest za wysokie.
Raczej jest - mierz napięcie na akumulatorze, a nie na samym prostowniku.
> Czas ładowania to... właczony jutro rano na ok 20 godz.
>
> czy to może zaszkodzić akumulatorowi ?
>
Kontroluj napięcie w trakcie ładowania - jak dojdzie do 14-15 V to odłącz.
Prostowniki tego typu mogą zniszczyć akumulator. Lepiej nim nie
doładować niż przeładować.
-
3. Data: 2010-01-23 22:37:22
Temat: Re: ładowanie akumulatora samochodowego
Od: r...@p...onet.pl
>
> Kontroluj napięcie w trakcie ładowania - jak dojdzie do 14-15 V to odłącz.
> Prostowniki tego typu mogą zniszczyć akumulator. Lepiej nim nie
> doładować niż przeładować.
Można dorobić stabilizacje np na LM317 i jakimś tranzystorze mocy, i ustawić
na wyjściu 13,6 - 13,8V (2,25-2,3V na ogniwo)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
4. Data: 2010-01-24 04:13:30
Temat: Re: ładowanie akumulatora samochodowego
Od: "Piotr \"Curious\" Slawinski" <c...@b...internetdsl.tpnet.lp>
pawelj wrote:
> Zastanawiam się nad takim czymś.
> Mam prostownik do ładowania akumulatora.
> W dosłownym słowa tego znaczeniu - to jest trafo + prostownik no i jeszcze
> amperomierz.
> Na wyjściu z prostownika bez obciążenia jest ok 13V.
> Po podłączeniu du akumulatora takiego który już nie kręci rozrusznikiem
> bierze prąd ok 5 A
> Po ok 10-12 godz jest ok 1 A. i spada aż do ok 0,1 A - dalej nie
> mierzyłem.
>
> Czy takie ładowanie bardzo niszczy akumulator?
> Pojemność to 45 Ah więc prąd 5A to mniej więcej 1/10 -czyli przepisowo.
> Przeładowany też nie jest bo napięcie nie jest za wysokie.
> Czas ładowania to... właczony jutro rano na ok 20 godz.
>
> czy to może zaszkodzić akumulatorowi ?
na tak krotka mete nie, spowoduje tylko gazowanie (czyli elektrolize), czyli
akku moze troche wyschnac. przy 0.1A nawet 20h 'przeladowywania' nie
spowoduje jakiegos zauwazalnego ubytku wody (na dobra sprawe moglby byc tak
przeladowywany duzo dluzej)
nadmierne przeladowywanie moze powodowac tez korozje elektrod, ale to przy
duzo wiekszych pradach i duuzo dluzszych czasach ladowania.
a, i jedna z metod 'odsiarczania' akku jest wlasnie zostawienie go na
~miesiac na ladowaniu niewielkim pradem, tak zeby gazowal - z uzupelnianiem
ubytkow wody oczywiscie :) przetestowane osobiscie, o ile akku nie jest
'gleboko' zasiarczony i nie ma duzych roznic miedzy poszczegolnymi celami
to daje sie tak 'odswiezyc' akku na jeszcze kilkanascie cykli (do ups'ow
starcza)
--
-
5. Data: 2010-01-24 10:49:00
Temat: Re: ładowanie akumulatora samochodowego
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Sat, 23 Jan 2010 22:44:10 +0100, pawelj wrote:
>Na wyjściu z prostownika bez obciążenia jest ok 13V.
To jest napiecie srednie. Podlacz kondensator elektrolityczny i
zobaczysz z 18V szczytowego.
>Po podłączeniu du akumulatora takiego który już nie kręci rozrusznikiem
>bierze prąd ok 5 A
>Po ok 10-12 godz jest ok 1 A. i spada aż do ok 0,1 A - dalej nie mierzyłem.
>Czy takie ładowanie bardzo niszczy akumulator?
Takie nie, dalsze niszczy
>Pojemność to 45 Ah więc prąd 5A to mniej więcej 1/10 -czyli przepisowo.
Swoja droga ciekaw jestem ile w tych zaleceniach prawdy.
Samochod jakos pradu nie reguluje.
>Przeładowany też nie jest bo napięcie nie jest za wysokie.
>Czas ładowania to... właczony jutro rano na ok 20 godz.
>czy to może zaszkodzić akumulatorowi ?
Twojemu aku byc moze juz nic nie zaszkodzi.
Te 20h to moze byc ciut za dlugo - ale tu pytanie czy chcesz naladowac
aku na zimowy postoj w garazu, czyli raczej do pelna, czy od jutra
bedziesz jezdzil i reszte moze doladowac alternator w samochodzie
bez nadmiernego gazowania.
J.
-
6. Data: 2010-01-24 13:49:15
Temat: Re: ładowanie akumulatora samochodowego
Od: r...@p...onet.pl
> Swoja droga ciekaw jestem ile w tych zaleceniach prawdy.
> Samochod jakos pradu nie reguluje.
za alternatorem siedzi stabilizator napięcia 14,4V
konstrukcja alternatora (moc) ogranicza maksymalny prąd.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
7. Data: 2010-01-24 17:15:06
Temat: Re: ładowanie akumulatora samochodowego
Od: "j.r." <j...@g...pl>
Użytkownik wrote:
>> Swoja droga ciekaw jestem ile w tych zaleceniach prawdy.
>> Samochod jakos pradu nie reguluje.
>
> za alternatorem siedzi stabilizator napięcia 14,4V
> konstrukcja alternatora (moc) ogranicza maksymalny prąd.
Jesli dobrze kojarze to prad ladowania w samochodzie moze
osiagnac maksymalna moc alternatora np. w Skodzie Felicji
to ok 70 A przy akumulatorze 45Ah.
Gdy akumulator jest rozladowany (10-11,5V) w pierwszym
momencie po rozruchu (jesli zalapie) pelne 70A idzie na jego
ladowanie, jednak po chwili gdy wzrosnie napiecie na jego
zaciskach do ok 14,4V regulator ogranicza prad wyjsciowy
aby napiecie dalej nie wzrastalo skutkujac ladowaniem
akumulatora mniejszym pradem, gdy przestanie pobierac
prad sie naladuje :-)
W/g mnie jest to ladowanie metoda napieciowa ktora
nadaje sie tylko dla akumulatorow kwasowych.
--
pzdr, j.r.
-
8. Data: 2010-01-24 18:07:03
Temat: Re: ładowanie akumulatora samochodowego
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Sun, 24 Jan 2010 14:49:15 +0100, r...@p...onet.pl
>> Swoja droga ciekaw jestem ile w tych zaleceniach prawdy.
>> Samochod jakos pradu nie reguluje.
>
>za alternatorem siedzi stabilizator napięcia 14,4V
No powiedzmy w alternatorze i stara sie ustalic napiecie w ukladzie
wlasnie na tych 14.4V, sam alternator ma napiecie pulsujace.
>konstrukcja alternatora (moc) ogranicza maksymalny prąd.
Tylko ze to ograniczenie jest na 50-100A obecnie.
J.
-
9. Data: 2010-01-24 21:43:32
Temat: Re: ładowanie akumulatora samochodowego
Od: "Dariusz K. Ładziak" <l...@l...pol.pl>
Użytkownik Bogdan G napisał:
> Kontroluj napięcie w trakcie ładowania - jak dojdzie do 14-15 V to odłącz.
> Prostowniki tego typu mogą zniszczyć akumulator. Lepiej nim nie
> doładować niż przeładować.
Czytanie ze zrozumieniem w narodzie zanika...
Jakie napięcie końcowe ładowania ma kontrolować jak prostownik daje mu
napięcia rozwarciowego raptem 13V? Toż to mniej jak typowe ładowanie
buforowe! Ile by nie ładował - nie przeładuje, nie naładuje nawet w pełni!
--
Darek
-
10. Data: 2010-01-24 21:55:36
Temat: Re: ładowanie akumulatora samochodowego
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Sun, 24 Jan 2010 22:43:32 +0100, Dariusz K. Ładziak wrote:
>Użytkownik Bogdan G napisał:
>> Kontroluj napięcie w trakcie ładowania - jak dojdzie do 14-15 V to odłącz.
>> Prostowniki tego typu mogą zniszczyć akumulator. Lepiej nim nie
>> doładować niż przeładować.
>
>Czytanie ze zrozumieniem w narodzie zanika...
>Jakie napięcie końcowe ładowania ma kontrolować jak prostownik daje mu
>napięcia rozwarciowego raptem 13V? Toż to mniej jak typowe ładowanie
>buforowe! Ile by nie ładował - nie przeładuje, nie naładuje nawet w pełni!
A jednak .. szczytowe ma wyzsze.
J.