-
1. Data: 2017-12-31 12:18:57
Temat: ładowanie akumulatora ołowiowego z elektrolitem płynnym, a tętnienia napięcia prostownika
Od: "jedrek" <w...@...on>
Ile źródeł tyle wersji dotyczących tradycyjnych zalewanych elektrolitem
ołowiowców samochodowych.
W jednych źródłach podają, że tętnienia napięcia ładowania nie powinny
przekraczać 1,5% (chyba, że dotyczy to tylko obecnych "delikatnych"
żelowych, tam wiadomo, że napięcie i prąd są bardzo ostro ustalone).
Stare artykuły z radioelektroników z lat 80/90 wskazywały wręcz, że
ładowanie impulsowym prądem (czyli mostek prostowniczy i na wyjściu 100Hz
dwie połówki wyprostowanego sieciowego 50Hz) służy ołowiowcom (analogia do
NIMH, które ponoć lubią implusowe ładowanie, czyli to co proponuje ładowarka
BC-700 - lecą sobie piki ładujące, których wartość skuteczna odpowiada
oczekiwanemu prądowi ładowania).
Były wręcz wtedy takie ładowarki, które ładowały półokresowo, w jeden
połówce ładowanie, a w drugiej "wyciętej" połówce z sinusa 50Hz, taka
wymyślna ładowarka realizowała ponoć rozładowanie odsiarczające. Na ile to
działało "poprawiająca" na stan akumulator nie wiem.
Tu nie wiem po co 100uF za mostkiem - jak wskazuje niejaki "tzok"
https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1838883.html#
8815315
Przecież jak się ładuje to sam akumulator robi nam jakby za ogromny
kondensator i dopięcie za mostkiem nawet 10000uF kompletnie nie wpływa na
prąd ładowania.
Chyba, że te 100uF potrzebuje ktoś, po to by miernikiem zmierzyć sobie za
mostkiem w stanie jałowym wartość szczytową czyli o te 1,41x wyższą wartość,
do jakiej nam podbije to napięcie mierzone miernikiem ten kondensator -
czyli wiedzieć do ile max teoretycznie nam akumulator "wyjdzie w górę" z
napięciem gdy go zapomninym odłączyć przez pół dnia.
Więc jaka jest obecna zalecana szkoła?
Czy transformator z odpowiednio dobranym napięciem i mostek prostowniczy
(tak, że rozładowany akumulator do swojego minimu 10,5V nie wyciągnie
większego prądu niż 0,1Q) to jakieś złe ładowanie? Rzeczywiście prostownik
(zasilacz ładujący) ma dostarczać napięcie o tętnieniach ~20mVp.p. (tyle
wychodzi licząc 1,5% z 14V)?
Czy to jakieś tam wymysły dla picu z tym tętnieniem?
-
2. Data: 2017-12-31 12:51:08
Temat: Re: ładowanie akumulatora ołowiowego z elektrolitem płynnym, a tętnienia napięcia prostownika
Od: SnCu <t...@e...ca>
W dniu 2017-12-31 o 12:18, jedrek pisze:
> Czy to jakieś tam wymysły dla picu z tym tętnieniem?
Ja w tym widzę jakiś interes marketingowy. Jakiś czas temu znajomy
mechanik samochodowy próbował dowodzić, że od ładowania impulsowego
drgają płyty i akumulator się niszczy, dlatego on kupił jakąś super
drogą ładowarkę dającą prąd zupełnie gładki. Podawał nawet jakąś klasę:
"AAA", czy coś w tym rodzaju - pierwsze słyszę o takiej klasyfikacji i
nie kojarzę takiego oznaczenia na ładowarkach. Ponieważ on mechanik, a
nie elektronik, to prędzej uwierzę, że jakiś marketingowiec go omotał i
wcisnął mu drogi bajer.
Natomiast kondensatorowe zachowanie akumulatorów da się łatwo zauważyć -
kiedyś ładowałem akumulator ładowarką dającą ok. 16,5V. Po zdjęciu klem
przez około 10 sekund napięcie opadało do 14,4V, czyli widać ile czasu
zajmuje przepłynięcie ładunku z kondensatorowej do akumulatorowej
pojemności akumulatora.
-
3. Data: 2017-12-31 13:42:35
Temat: Re: ładowanie akumulatora ołowiowego z elektrolitem płynnym, a tętnienia napięcia prostownika
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sun, 31 Dec 2017 12:18:57 +0100, jedrek napisał(a):
> Ile źródeł tyle wersji dotyczących tradycyjnych zalewanych elektrolitem
> ołowiowców samochodowych.
> W jednych źródłach podają, że tętnienia napięcia ładowania nie powinny
> przekraczać 1,5% (chyba, że dotyczy to tylko obecnych "delikatnych"
> żelowych, tam wiadomo, że napięcie i prąd są bardzo ostro ustalone).
tu moze byc inna rzecz - i dotyczy tez zwyklych aku.
Moj "zwykly prostownik" ma 19V szczytowe, a miernik pokazuje 11.9
- zwykly miernik, usrednia.
Po podlaczeniu aku miernik pokaze 14-15V ... aku niby naladowane, a
prad ciagle plynie w szczytach napiecia.
Nieduzo, moze z 0.5A ... ale zelowe tego nie lubia.
> Stare artykuły z radioelektroników z lat 80/90 wskazywały wręcz, że
> ładowanie impulsowym prądem (czyli mostek prostowniczy i na wyjściu 100Hz
Byla taka moda, kto wie z czego wynikla, mam wrazenie ze ladowania
zwyklych baterii. Gdzies tam sie pokazal artykulik, ze mozna, tylko
trzeba pulsujacym pradem (*)
I zaczeli stosowac do wszystkiego. Czasem bez sensu - np trafo, dwie
diody w dwie strony, w szereg z nimi dwa potencjometry. Mozna sobie
ustalic prady ladowania i rozladowania osobno.
Troche pozniej sie pojawily na swiecie informacje o odsiarczaniu
specjalnie dobrana czestotliwoscia, ktora rozbija krysztalki PbSO4 ...
kto ich tam wie - moze voodoo, moze kazda czestotliwosc dobra.
(*) - a te baterie to kto wie czy nie tylko "alkaliczne", a u nas
probowali leclanche.
> dwie połówki wyprostowanego sieciowego 50Hz) służy ołowiowcom (analogia do
> NIMH, które ponoć lubią implusowe ładowanie, czyli to co proponuje ładowarka
> BC-700 - lecą sobie piki ładujące, których wartość skuteczna odpowiada
> oczekiwanemu prądowi ładowania).
A to nie wiadomo - czy akumulatory tak lubia, czy tworcy inaczej nie
potrafili :-)
Podobnie bylo w telefonach Siemens serii 45 i chyba 35 - w tajnym menu
pojawia sie status telefonu i parametr bodajze PWM 99%. Po dojsciu do
4.2V procenty zaczynaly spadac i gdzies przy 20% ladowanie sie
konczylo. Po czym, jesli ladowarka byla podlaczona, to po ok pol
godziny ladowanie znow sie wlaczalo, szybko dochodzilo do 4.2V, potem
% spadaly i po paru minutach znow byl koniec.
Mam wrazenie, ze wiele telefonow tak mialo, tzn nie mialy jakiegos
regulatora ladowania, tylko bazowaly na rezystancji ladowarki.
J.
-
4. Data: 2017-12-31 15:57:02
Temat: Re: ładowanie akumulatora ołowiowego z elektrolitem płynnym, a tętnienia napięcia prostownika
Od: Tomotron <t...@o...pl>
W dniu 31-12-2017 o 12:51, SnCu pisze:
> W dniu 2017-12-31 o 12:18, jedrek pisze:
>> Czy to jakieś tam wymysły dla picu z tym tętnieniem?
>
> Ja w tym widzę jakiś interes marketingowy. Jakiś czas temu znajomy
> mechanik samochodowy próbował dowodzić, że od ładowania impulsowego
> drgają płyty i akumulator się niszczy, dlatego on kupił jakąś super
> drogą ładowarkę dającą prąd zupełnie gładki. Podawał nawet jakąś klasę:
> "AAA", czy coś w tym rodzaju - pierwsze słyszę o takiej klasyfikacji i
> nie kojarzę takiego oznaczenia na ładowarkach. Ponieważ on mechanik, a
> nie elektronik, to prędzej uwierzę, że jakiś marketingowiec go omotał i
> wcisnął mu drogi bajer.
>
Alternator jako prądnica wytwarza prąd, napięcie trójfazowe, który jest
prostowane przez mostek, na wyjściu mamy, prąd pulsujący, (tętniący)
który jest "wygładzany" przez akumulator.
-
5. Data: 2017-12-31 16:16:23
Temat: Re: ładowanie akumulatora ołowiowego z elektrolitem płynnym, a tętnienia napięcia prostownika
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sun, 31 Dec 2017 15:57:02 +0100, Tomotron napisał(a):
> Alternator jako prądnica wytwarza prąd, napięcie trójfazowe, który jest
> prostowane przez mostek, na wyjściu mamy, prąd pulsujący, (tętniący)
> który jest "wygładzany" przez akumulator.
Tetnienie z prostownika 3f jest znacznie mniejsze niz 1f.
Tam w dodatku indukcyjnosc uzwojen spora, wiec tetnienia jeszcze
mniejsze.
J.
-
6. Data: 2018-01-01 13:23:44
Temat: Re: ładowanie akumulatora ołowiowego z elektrolitem płynnym, a tętnienia napięcia prostownika
Od: t-1 <t...@t...pl>
W dniu 2017-12-31 o 12:18, jedrek pisze:
> Przecież jak się ładuje to sam akumulator robi nam jakby za ogromny
> kondensator i dopięcie za mostkiem nawet 10000uF kompletnie nie wpływa na
> prąd ładowania.
I naprawdę tak myślisz?
Przecież pierwsza część tego zdania przeczy drugiej.
-
7. Data: 2018-01-01 14:32:55
Temat: Re: ładowanie akumulatora ołowiowego z elektrolitem płynnym, a tętnienia napięcia prostownika
Od: Bytomir Kwasigroch <b...@g...com>
użytkownik jedrek napisał:
> Czy to jakieś tam wymysły dla picu z tym tętnieniem?
Obie odpowiedzi mogą być prawidłowe.
max. 1,5% tętnień można łatwo uzasadnić w przypadku ładowania akumulatora
buforowego. On i tak jest na stałe podłączony do sieci. Dalej jest mostek,
C filtrujący, ew. przetwornica obniżająca. W takim przypadku nie widać
sensu ładowania jakimiś impulsami. Przyda się od czasu do czasu potraktować
taki akumulator impulsem, ale wtedy układ się komplikuje.
Co do zalewajek ładowanych doraźnie. Nie tylko impulsowy, ale i przemienny, 85-95%
ładowanie, 5-15% rozładowanie. Tylko zysk nie zrekompensuje ci kosztu ładowarki. Poza
tym wypada odłączyć akumulator od komputera, później trza wklepywać różne kody np. do
radia. Zabawa jest upierdliwa.
50 czy 100Hz z tak wolnym narastaniem prądu jaki jest z prostownika, nic Ci
nie da. Trza stromo w tę i we w tę. Takie bajery zwykle są stosowane w przemyśle, tam
DC rady nie daje i trza stosować impuls bardziej fikuśny niż prostokąt.
Chwalą się że skuteczne. Czy tak rzeczywiście jest, tego nie wiem.
http://www.impactbattery.com/realblog/wp-content/upl
oads/2013/02/PlatePhotos.jpg