eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodykupowałem dzisiaj akumulator...Re: kupowałem dzisiaj akumulator...
  • Data: 2017-01-02 13:54:30
    Temat: Re: kupowałem dzisiaj akumulator...
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Zenek Kapelinder" napisał w wiadomości grup
    >Pomijajac wady produkcyjne to na trwalosc akumulatora najwiekszy
    >wplyw ma uzytkownik.
    >Przekroczenie jakiegos magicznego napiecia, znajdujacego sie w
    >okolicach 15V powoduje bardzo szybkie zniszczenie akumulatora.

    Tylko, ze to praktycznie sie nie zdarza.
    Awaria regulatora musiala by byc.
    Albo zamilowanie do dlugotrwalego ladowania prostownikiem ... o to
    latwiej, jak ktos wygodny garaz ma.

    >Troche wolniej sie niszczy jak bedzie za male napiecie w czasie
    >ladowania, w okolicach 13V jest to napiecie.

    Na tyle wolniej, ze rok i na smietnik ?

    >Czesto slysze ze teraz to chujowe prostowniki robia, i ze ktos ma
    >taki co zagotuje elektrolit.

    To nie wiem jakie.
    Moj "zwykly prostownik" ma co prawda napiecie szczytowe ~19V, i jak
    najbardziej potrafi gazowac akumulatorem.
    Ale to jest delikatne gazowanie, prad spada ponizej 1A, akumulator
    jest ledwo cieply.

    Co oczywiscie tez akumulatorowi szkodzi, ale nie tak, ze go w pare
    godzin zalatwi.

    >A jak ktos musi podladowac akumulator bo na przyklad zostawil
    >wlaczona jakas lampke albo pojechal na wakacje
    >i przez trzy tygodnie alarm rozladowal akumulator to lepiej niech
    >odpali na kable z innego samochodu niz pierdoli sie z ladowaniem z
    >prostownika.
    >A jak juz musi z prostownika to ma byc to prostownik do akumulatorow
    >rozruchowch.
    >I nie do oporu niech laduje a dwie trzy godziny zeby wbic tyle zeby
    >wystarczylo na odpalenie.
    >Reszte zrobi alternator.

    Hm ...
    -jak sie ma kable i drugi samochod pod reka, to dla kregoslupa lepiej
    tak odpalic, ale czy dla akumulatora lepiej ?
    -prostownik rozruchowy oczywiscie bedzie swietny do szybkiego
    odpalenia, ale rzadko kto takowy ma,
    -"zwykly prostownik" po 15 minut do godziny ladowania jest w stanie
    taki silnik zapalic.
    -akumulator pozostaje jednak nienaladowany, a jak sie zgadzamy - ten
    stan mu szkodzi. Naladowanie do pelna potrwa pare godzin ...
    wiec co wybierasz:
    a) pogodzic sie z tym i nic nie robic, ryzykujac, ze jutro tez nie
    zapali, bo 3 km bylo za malo
    b) przejechac tych 500 km,
    c) przypomniec sobie, ze przeciez codziennie stoisz dwa razy po pol
    godziny w korku, to sie w tydzien naladuje, mimo swiatel, wycieraczek,
    ogrzewania szyb.
    d) przeprosic sie z prostownikiem na cala noc ..

    >Zaraz JF blysnie ze ktos ma samochod zabytkowy co ma byc w gotowosci.

    Takiego tam mastera uzywanego raz na tydzien :-)

    .Taki ktos ma sobie kupic porzadny prostownik ze zrodlem napieciowym
    14,2V i podlaczy go na stale. Amen.

    Amen bylby, jakbys napisal 13.5V, a nie 14.2. Troche za duzo. Juz
    nawet nie wszystkie samochody tyle maja w alternatorze.

    I takowe "prostowniki" sa, np do motocykli, co to stoja pol roku w
    garazu.
    Moga byc osobne malutkie, moze byc funkcja w "prostowniku" - "trickle
    charge".

    J.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: