eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.motocykle › kolizja warszawa
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 48

  • 31. Data: 2010-09-21 14:43:25
    Temat: Re: kolizja warszawa
    Od: duddits <d...@N...pl>

    On 21.09.2010 16:30, Asmodeusz wrote:
    > No co? Nie chcieli żeby przełożeni się dowiedzieli o ich metodach
    > działania to widząc szefa szefów udawali praworządnych, obowiązkowych
    > funkcjonariuszy. :)

    Aha, a to że czekaliśmy na nich godzinę to tak dla niepoznaki? :)
    No to już wszystko jasne.

    --
    duddits


  • 32. Data: 2010-09-21 15:51:08
    Temat: Re: kolizja warszawa
    Od: Glub <g...@g...com>

    Podobnie.
    Kolizji winny byłem ja bo nie zachowalem ostrożności i bezpiecznej
    odległości, mimo ze koleś wymusił pierwszeństwo skrętu w lewo gdy my (3
    maszyny, ja ostatni) byliśmy w trakcie wyprzedzania.

    --
    Glub


  • 33. Data: 2010-09-21 16:39:27
    Temat: Re: kolizja warszawa
    Od: gogi <g...@W...pl>

    W dniu 2010-09-20 22:27, maverik pisze:
    > ta, to jak wjedziesz na skrzyżowanie z podporządkowanej i będziesz miał
    > wypadek to wina będzie leżeć po stronie motocykla na głównej drodze.. bo
    > się nie rozejrzał, weź się ogarnij

    A jak by tedy przechodzily dzieci...

    --
    gogi


  • 34. Data: 2010-09-21 16:54:24
    Temat: Re: kolizja warszawa
    Od: ponury <v...@p...onet.pl>

    On 21 Wrz, 11:18, gildor <g...@N...gazeta.pl> wrote:
    > n...@s...com pisze:
    >
    > > On Tue, 21 Sep 2010 10:31:49 +0200, gildor <g...@N...gazeta.pl>
    > > wrote:
    > >> Niestety nie.
    > > To zalezy od prawnika i PMSa sedziny.
    >
    > ja piszę o sytuacji, a nie naciąganiu prawa czy innych elementach
    > wpływających na wyroki sądów (łapówki, kumoterstwo etc).
    >
    > >> Tu podobnie, puszka łamie przepis, ale zapewne włączyła przy tym
    > >> kierunek, ergo, wyprzedzanie/omijanie jedynie z prawej.
    >
    > > Pod warunkiem ze wlaczyla. Pod warunkeim ze dostatecznie wczesnie
    > > (czyli ze sygnalizowala, a nie potwierdzala fakt wlaczeniem migacza)
    > > itd itp.
    >
    > jak nie włączył(a) (dlaczego "a"?), to jest winny(a). zwykłe zajechanie
    > drogi wychodzi. pod jednym warunkiem, zależy czy paciak był w tyłek, czy
    > w bok. jak w tyłek, to nadal będzie winny ponury, jak w lewy bok, to
    > puszkarz. w takiej sytuacji oczywiście. no tak jest i kuniec. i nie
    > wlepiaj mi tu znuff PMS czy PWM sędziny. sędzina siedzi z tyłu, a ponury
    > nie napisał w którą cześć sędzi... puszki przywalił.
    >
    > --
    > gildor
    > czarny grzechotnik w litrze k5

    witam. przepraszam ze teraz odpisuje . uderzylem w lewy bok puszki
    na wysokosci tylnego kola.
    pzdr ponury bmw k 100


  • 35. Data: 2010-09-21 16:55:22
    Temat: Re: kolizja warszawa
    Od: ponury <v...@p...onet.pl>

    On 21 Wrz, 11:18, de Fresz <d...@N...pl> wrote:
    > On 2010-09-21 11:07:53 +0200, n...@s...com said:
    >
    > > Pod warunkiem ze wlaczyla. Pod warunkeim ze dostatecznie wczesnie
    > > (czyli ze sygnalizowala, a nie potwierdzala fakt wlaczeniem migacza)
    > > itd itp.
    >
    > Ale na to trzeba by mieć dobrych świadków, a znając nasze realia takich
    > nie było, więc klasycznie - słowa jednego kontra słowo drugiego.
    >
    > --
    >
    > Pozdrawiam
    > de Fresz

    witam .tak jestem tylko ja i on bez swiadkow zdarzenai w tym czasie
    kamera byla gdzie indziej

    pzdr ponury bmw k 100


  • 36. Data: 2010-09-21 17:01:14
    Temat: Re: kolizja warszawa
    Od: ponury <v...@p...onet.pl>

    On 20 Wrz, 21:03, "J_K_K" <J...@i...fm> wrote:
    > Uzytkownik "ponury" <v...@p...onet.pl> napisal w
    wiadomoscinews:15a0be35-8fe2-4c36-8b50-7f449023d123@
    t11g2000vbc.googlegroups.com...
    >
    > > witam. dzis jadac swa buma mialem mialem kolizje na skrzyzowaniu
    >
    > Skoro piszesz, to jestes caly, jak maszyna ?
    >
    > > andersa z anielewicza  . puszkarz jadac w strone zoliborza chcial
    > > skrec w  lewo  a jest tam zakaz . ja jadac z tylu jego nie centralnie
    > > ale tak przy osi nie uchronilem sie przed uderzeniem go po jego
    > > manewrze .
    >
    > Czyli pewnie do Ciebie niezachowanie bezpiecznej odleglosci / predkosci,
    > a do niego nieuzasadnione gwaltowne hamowanie / zatrzymanie ?
    >
    > Pzdr
    >
    > JKK

    witam . cos takiego bylo ze odleglosc nie ta ale jak ruszylismy spod
    swiatel to byl przede mna jakies poltora motoru , i nagle jego skret w
    lewo i kolzja .
    pzdr ponury bmw k 100


  • 37. Data: 2010-09-21 17:11:15
    Temat: Re: kolizja warszawa
    Od: Asmodeusz <c...@t...idx.tenwyraztnij.pl>

    W dniu 2010-09-21 16:43, duddits pisze:
    > On 21.09.2010 16:30, Asmodeusz wrote:
    >> No co? Nie chcieli żeby przełożeni się dowiedzieli o ich metodach
    >> działania to widząc szefa szefów udawali praworządnych, obowiązkowych
    >> funkcjonariuszy. :)
    >
    > Aha, a to że czekaliśmy na nich godzinę to tak dla niepoznaki? :)
    > No to już wszystko jasne.
    >
    No udawali też zapracowanych. :)


  • 38. Data: 2010-09-21 20:41:49
    Temat: Re: kolizja warszawa
    Od: zefir <z...@S...pl>

    W dniu 2010-09-21 19:01, ponury pisze:
    > On 20 Wrz, 21:03, "J_K_K"<J...@i...fm> wrote:
    >> Uzytkownik "ponury"<v...@p...onet.pl> napisal w
    wiadomoscinews:15a0be35-8fe2-4c36-8b50-7f449023d123@
    t11g2000vbc.googlegroups.com...
    >>
    >>> witam. dzis jadac swa buma mialem mialem kolizje na skrzyzowaniu
    >>
    >> Skoro piszesz, to jestes caly, jak maszyna ?
    >>
    >>> andersa z anielewicza . puszkarz jadac w strone zoliborza chcial
    >>> skrec w lewo a jest tam zakaz . ja jadac z tylu jego nie centralnie
    >>> ale tak przy osi nie uchronilem sie przed uderzeniem go po jego
    >>> manewrze .
    >>
    >> Czyli pewnie do Ciebie niezachowanie bezpiecznej odleglosci / predkosci,
    >> a do niego nieuzasadnione gwaltowne hamowanie / zatrzymanie ?
    >>
    >> Pzdr
    >>
    >> JKK
    >
    > witam . cos takiego bylo ze odleglosc nie ta ale jak ruszylismy spod
    > swiatel to byl przede mna jakies poltora motoru , i nagle jego skret w
    > lewo i kolzja .
    > pzdr ponury bmw k 100

    Ewidentnie Twoja wina. Nie widzę różnicy pomiędzy tym zdarzeniem a
    sytuacją, w której gość hamuje bo widzi na jezdni gąsienicę motyla
    modraszka telejusa i nie chce go rozjechać. Nie zachowałeś odległości i
    powód jego zatrzymania nie ma nic do rzeczy.

    --
    pzdr.
    zefir


  • 39. Data: 2010-09-22 08:42:14
    Temat: Re: kolizja warszawa
    Od: "jahi" <j...@w...pl>

    gildor wrote:

    > nie ma nic do rzeczy. bezpośrednią przyczyną kolizji nie był
    > skręt puszki, tylko niezachowanie ostrożności przez ponurego.
    > sprawcą jest ponury, a puszkarz dostanie mandat za złamanie zakazu
    > skrętu. tyle. sąd niczego nie zmieni. przykro mi ponury, jesteś
    > sprawcą kolizji.

    Przecież to można interpretować również w drugą stronę. Jak by
    nie skręcił to by nie było kolizji. Skręcając w niedozwolonym
    miejscu stworzył zagrożenie na drodze w wyniku czego doszło do
    kolizji. Poza tym nie upewnił się, że skręcając nie spowoduje
    zagrożenia. Jak by zahamował żeby skręcić i punury wjechałby w
    bagażnik to OK, wina ponurego, ale on skręcił zajeżdżając mu
    drogę (udrezenie w bok).
    Taka jest moja koncepcja i tego się będę trzymał ;)

    --


  • 40. Data: 2010-09-22 08:54:11
    Temat: Re: kolizja warszawa
    Od: gildor <g...@N...gazeta.pl>

    jahi pisze:
    > gildor wrote:
    >> nie ma nic do rzeczy. bezpośrednią przyczyną kolizji nie był
    >> skręt puszki, tylko niezachowanie ostrożności przez ponurego.
    >> sprawcą jest ponury, a puszkarz dostanie mandat za złamanie zakazu
    >> skrętu. tyle. sąd niczego nie zmieni. przykro mi ponury, jesteś
    >> sprawcą kolizji.
    >
    > Przecież to można interpretować również w drugą stronę. Jak by
    > nie skręcił to by nie było kolizji. Skręcając w niedozwolonym
    > miejscu stworzył zagrożenie na drodze w wyniku czego doszło do
    > kolizji. Poza tym nie upewnił się, że skręcając nie spowoduje
    > zagrożenia.

    ma obowiązek upewnienia się, czy na pasie, na który chce wjechać, ktoś
    jedzie. nie jechał. ponury też go nie wyprzedzał. za to jechał zbyt blisko.

    > Jak by zahamował żeby skręcić i punury wjechałby w
    > bagażnik to OK, wina ponurego, ale on skręcił zajeżdżając mu
    > drogę (udrezenie w bok).

    uderzenie w bok było efektem próby ucieczki z niewygodnej sytuacji, a
    nie faktem, ze ponury jechał lewym pasem lub wyprzedzał. ponury jechał
    po prostu blisko osi jezdni, co napisał, a i tego nie powinien, gdyż
    powinien być maksymalnie blisko prawej krawędzi jezdni. wiec i to go
    pogrążyło.
    przyjął złą linię obrony. mógł mówić, że wyprzedzał.
    http://www.zumi.pl/namapie.html?&loc=warszawa,+aniel
    ewicza&Submit=Szukaj&long=20.9988149&lat=52.2491422&
    type=2&scale=1b&svActive=false
    to skrzyżowanie ze światłami, nic mu nie zabraniało. nawet przerywana
    tam jest.

    > Taka jest moja koncepcja i tego się będę trzymał ;)

    ale niestety błędna.

    --
    gildor
    czarny grzechotnik w litrze k5

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: