Dnia Thu, 19 Apr 2018 22:39:07 +0200, ToMasz napisał(a):
>> A tak w ogole - tam przeciez swiatla sa. Wylaczone byly ?
>>
> Ja mam dużą wyobraźnie, więc napisze Wam co widział nieszczęsny
> kierowca. jedzie, lekko zmęczony, widzi że nad skrzyżowaniem jest
> migające żółte, mam pierwszeństwo - myśli . po prawej pojawia się
> "furgonetka" zasłaniająca pierwszy pas przejścia dla pieszych. dodatkowo
> furgonetka ma załączony prawy kierunkowskaz. gdyby nie miała, może
> nieszczęsny kierujący zastanowił by się - czemu nie jedzie, bez migacza,
> tak stoi na prostej wolnej drodze? aaa pasy tam są!" W tym przypadku

I pewnie tak bylo, tylko nie bylbym taki pewny tego migacza - bez
niego mogloby byc podobnie.

> kierunkowskaz spowodował wyłączenie tej procedury w mózgu. prawy migacz
> = będzie zjeżdżał z jezdni, niech sobie hamuje, jak go ominę. W momencie
> gdy zauważył pieszego/pieszą, to już było za późno. _JA_ bym powiedział
> że pieszy wtargnął na drugi pas. _ w przepisach_ niema czegoś takiego.
> Pieszy ma pierwszeństwo na pasach i basta.

No wlasnie. I tak to pewnie sad oceni.
Chyba ze papuga podkresli ten migacz ... i biegly wyliczy ze jechal 50
..

> nawet jeśli nie widać pieszego to ma pierwszeństwo.

ale widac pojazd, ktory sie zatrzymuje przed pasami.

> niestety, płacić za niedorobiony przepis
> będziemy wszyscy. albo paraliżem miast, albo składkami
> ubezpieczeniowymi, albo - bezpośrednio - wyrokami sądu

Przeciez ten przepis jest od dawna i paralizu nie ma.
A jaki bys chcial przepis - ze pieszy dochodzi do polowy przejscia i
musi sie zatrzymac ?
Czy, ze ma czekac na chodniku na luke na wszystkich pasach ?
Od obecnego raczej nie widze odwrotu.

Natomiast edukowac mozna, zeby sie upewnic przed kazdym pasem, ze nas
widza.

J.