On Mon, 06 Jul 2009 19:32:19 +0200, Maciej Bebenek (news.onet.pl)
>> A wszystkim, którzy robią wielkie oczy słysząc "Internet przed 1996"
>> przypominam, że w USA pierwsze komputery zostały podpięte do ARPANetu
>> (zalążek Internetu) w 1969. ;)
>A ja, tymy ręcami, montowałem jeden z pierwszych ogólnodostępnych
>dostępów modemowych w 1993/94, więc nie musisz mi takich rzeczy
>opowiadać :-)

Ty w 93, a mnie sie cos wydaje ze na PWr pojawil sie kolo 90 roku ..

J.

do góry

> Były dwa: ZX-80 i ZX-81. Tym drugim miałem nawet okazję pobawić się tak
> w połowie lat dziewięćdziesiątych, razem z oryginalnym ZX Spectrum
> zresztą. Różnica kolosalna - o wiele wolniejszy, 1KB pamięci RAM, brak
> obsługi kolorów. ;)

Ja od razu mialem (luty 1985) Commodore 64 przywieziony z Włoch.
Rok później nawet przywiozłem (ojciec kupił) stację dyskietek 5,25".
Miałem z początku jedną grę na kasecie (Ghostbusters) i jedną na dyskietce
(szachy).
Później dość bużliwy rozwój rynku pirackiego sprawił że z "ciuchów" w
Rembertowie miałem stos gier a i koledzy zaczynali mieć komputery (copy-copy
party).
No i wtedy zacząłem pisac swoje pierwsze programy w tym nieudolnym Basicu
V2.0 gdzie co drugą rzecz trzeba bylo robić przez POKE.
najbardziej mnie wkurzało gdy pisałem którąś tam linijkę programu a mi nagle
(codzinność wtedy w tej podwarszawskiej miejscowości) wyłączyli prąd.
Później już co jakis czas fragmenty kodu zrzucałem na dyskietkę.
Ten sprzet to byl dopiero wytrzymaly : ani pioruny, ani inne przepiecia ani
nawet jeżdżenie śrubokrętem po porcie rozszerzeznia nie uwaliły go nigdy (co
najwyzej zawiesiły).
Sprzedałem komplet (komputer z magnetofonem plus stacja dyskietek plus
drukarka, dwa joysticki i inne duperele w 1991 roku).
I dobry interes nawet zrobiłem bo zaraz za to i inne dodatki okolicznosciowe
(imieniny itp) kupiłem radiotelefon Icom IC-24ET za 3 750 000 ZPL.
Mimo że nie mam głowy do inetersu to zdarzylo mi się kupić nowe radio
(gdzieś w 1994), pobawić się nim tydzień i sprzedac jako używane....drożej
nż kupiłem.
Potem dłuuuuugo nie miałem (od 1991) żadnego komputera aż do 2001 gdy
nabyłem peceta i podpisałem umowę z czymś co wchodziło na rynek a nazywao
się Chello.
Nie było nic lepszego w dostępie do internetu bo Neostarda była dopiero w
planach (albo dopiero co wprowadzona i strasznie oganiczona zasięgiem) a SDI
było wolniejsze od Chello.
A i tak ktoś dalej niż Łomianki to miał co najwyżej 0202122.
A teraz "kup to, kup tamto".
6 Mb/s.
A mój kolega czekał na wprowadzenie Neostrady i z przejęciem w oczach
opowiadal, ze zakupi najszybszą wersję 512 kb/s.
Phi.
Umnie do dziś to nieosiągalna szybkość.... :P
vari

do góry

J.F. wrote:
> On Mon, 06 Jul 2009 19:32:19 +0200, Maciej Bebenek (news.onet.pl)
>>> A wszystkim, którzy robią wielkie oczy słysząc "Internet przed 1996"
>>> przypominam, że w USA pierwsze komputery zostały podpięte do ARPANetu
>>> (zalążek Internetu) w 1969. ;)
>> A ja, tymy ręcami, montowałem jeden z pierwszych ogólnodostępnych
>> dostępów modemowych w 1993/94, więc nie musisz mi takich rzeczy
>> opowiadać :-)
>
> Ty w 93, a mnie sie cos wydaje ze na PWr pojawil sie kolo 90 roku ..
>

Ogólnodostępny, psze pana. Taki dla gospodyni z Gdańska :-), a nie tylko
z terminala uniksowego na laboratorium ;-)

M.

do góry

On Sun, 12 Jul 2009 14:10:21 +0200, Maciej Bebenek (news.onet.pl)
>J.F. wrote:
>>> A ja, tymy ręcami, montowałem jeden z pierwszych ogólnodostępnych
>>> dostępów modemowych w 1993/94, więc nie musisz mi takich rzeczy
>>> opowiadać :-)
>> Ty w 93, a mnie sie cos wydaje ze na PWr pojawil sie kolo 90 roku ..
>>
>Ogólnodostępny, psze pana. Taki dla gospodyni z Gdańska :-), a nie tylko
>z terminala uniksowego na laboratorium ;-)

No ja wiem, ale masz wyjasnienie ze cos co sie pojawilo w 93 niektorzy
mogli miec w 90.

Tak sie zastanawiam kiedy ja mialem niepubliczny dostep modemowy, ale
to musialo byc pozniej, bo w 90 to chyba jeszcze nie bylo mnie stac na
komputer ..

A tak nawiasem pytajac - to w 93 .. Maloka ?

J.

do góry

J.F. wrote:


>>> Ty w 93, a mnie sie cos wydaje ze na PWr pojawil sie kolo 90 roku ..
>>>
>> Ogólnodostępny, psze pana. Taki dla gospodyni z Gdańska :-), a nie tylko
>> z terminala uniksowego na laboratorium ;-)
>
> No ja wiem, ale masz wyjasnienie ze cos co sie pojawilo w 93 niektorzy
> mogli miec w 90.
>

Tak w ogóle internet w .pl to sierpień 1991 :-) Przypuszczam, że w 92
już na niektórych uczelniach mógł być jakiś dostęp terminalowy.

> Tak sie zastanawiam kiedy ja mialem niepubliczny dostep modemowy, ale
> to musialo byc pozniej, bo w 90 to chyba jeszcze nie bylo mnie stac na
> komputer ..
>
> A tak nawiasem pytajac - to w 93 .. Maloka ?
>

Tak. W 1992 ruszył ATM, ale ceny to ... Nieomal równolegle startował
PDI, ale defitywnie ruszył chyba pół roku później, bo mieli jakieś
papierkowe pierepałki w ministerstwie właściwym. A Tymiński po prostu
dostał od ministra papier, że tego typu działalność nie wymaga koncesji.
Potem, po 1994 roku wymagała, ale też nie miał :-)

M.

do góry

vari pisze:

> Potem dłuuuuugo nie miałem (od 1991) żadnego komputera aż do 2001 gdy
> nabyłem peceta i podpisałem umowę z czymś co wchodziło na rynek a nazywao
> się Chello.

U mnie wprost odwrotnie - własnego komputera nie miałem dość długo, bo
gdzieś do 1997, kiedy to byłem jeszcze w podstawówce. :) Oczywiście do
tego czasu miałem wcześniej doświadczenia z różnym sprzętem (w tym
ośmiobitowym) ale nie u siebie w domu.
Ogólnie podziwiam za dziesięcioletnią komputerową abstynencję - jakoś
trudno mi to sobie dzisiaj wyobrazić, abym mógł zrezygnować ze sprzętu
gdy już go miałem. :)

Co do Internetu to circa ~1998/1999 podłączyli naszą szkolną pracownię
do Sieci. To dopiero było coś - ponad dziesięć stanowisk ciągnących dane
przez jeden modem 56k. Jak to chodziło można się domyślić, ale wówczas
wszyscy myśleliśmy, iż wczytywanie prostej strony przez minutę lub
dłużej jest czymś normalnym.
Jakoś niedługo później dorobiłem się własnego modemu. Męczyłem się na
tym bardzo długo, bo dopiero na przełomie 2005/2006 TPSA zdecydowała się
łaskawie zmodernizować centralę umożliwiając podłączenie ADSL. Lokalni
dostawcy radiówki już dużo wcześniej bezradnie rozłożyli ręce z powodu
pagórkowatego ukształtowania terenu. :)


> A mój kolega czekał na wprowadzenie Neostrady i z przejęciem w oczach
> opowiadal, ze zakupi najszybszą wersję 512 kb/s.
> Phi.
> Umnie do dziś to nieosiągalna szybkość.... :P

Ja niby podpisując miałem brać 512kbps, ale pracownik TPSA się pomylił i
przygotował umowę na 256. Ponieważ tego dnia byłem w pracy, a umowę tak
czy inaczej podpisywał ojciec na którego zapisany jest telefon tak już
zostało. :)
Zresztą... Prawda jest taka, że mi i tak najbardziej zależało na stałej
opłacie, a nie szybkości. To impulsy na 0202122 doprowadzały mnie do
szału, nie prędkość. :)

do góry

On Wed, 15 Jul 2009 18:51:43 +0200, Atlantis wrote:
>Co do Internetu to circa ~1998/1999 podłączyli naszą szkolną pracownię
>do Sieci. To dopiero było coś - ponad dziesięć stanowisk ciągnących dane
>przez jeden modem 56k. Jak to chodziło można się domyślić, ale wówczas
>wszyscy myśleliśmy, iż wczytywanie prostej strony przez minutę lub
>dłużej jest czymś normalnym.

Hm, wtedy jeszcze strony nie liczyly 100kB .. a moze niektore juz ?

Ja sie tylko przeprosilem z vi.

Inne edytory nie sa takie dobre na 2400 :-)

J.

do góry