-
31. Data: 2010-01-27 00:20:07
Temat: Re: kable rozruchowe - jakie?
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Tue, 26 Jan 2010 00:10:53 +0100, kogutek wrote:
>Wybacz ale piszesz jak schizofrenik. Jak 4mm2 dobre to twoje drugie ja każe
>podpowiedzieć ze jednak 10mm2. Świat techniki oparty jest na wzorach i
>wyliczeniach jakie wynikają z tych wzorów. W technice na oko to tylko umrzeć
>można. Przewód miedziany w izolacji z PCV o przekroju 4mm2 ma w warunkach
>chłodzenia w powietrzu o temperaturze 25ctopmi Celsjusza obciążalność
>długotrwałą 50A. Oznacza to ze nieprzerwanie może w nim płynąć 50A i nic mu się
>nie stanie. Każdy przewód można przeciążyć. Ile można przeciążyć zależy od
I tak to licza Chinczycy. Szybciej sie drugi akumulator rozladuje niz
kabel zapali, wiec kable sa dopuszczone do sprzedazy :-)
>Przewód rozruchowy o przekroju 4mm2 jest
>wystarczająco dobry do awaryjnego odpalenia silnika benzynowego o pojemności do
>2 litrów.
Do sfilmuj jak odpalasz przy obecnej pogodzie. Moge dostarczyc aku w
stanie agonalnym .. zreszta za 30zl teraz wszedzie taki pozyczysz :-0
J.
-
32. Data: 2010-01-27 00:21:13
Temat: Re: kable rozruchowe - jakie?
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Tue, 26 Jan 2010 16:54:48 +0100, Robert_J wrote:
>> Podpiąć kabelki pomiedzy akumulatorami, w samochodzie z
>> naładowanym aku uruchomić silnik, odczekać kilka minut i
>> dopiero wtedy odpalać samochód z rozładowanym aku.
>
>Dokładnie tak powinno się robić :-). Dlatego właśnie
>przekrój kabli rozruchowych ma drugorzędne znaczenie
>(oczywiście w granicach rozsądku)
A jak tak nie robie. Ale ja mam 16mm kw miedzi :-)
J.
-
33. Data: 2010-01-27 08:49:26
Temat: Re: kable rozruchowe - jakie?
Od: "Robert_J" <r...@w...pl>
> Co ciekawe o tym wie tak z 5% odpalających...
To prawda ;-). Np. wczoraj wróciwszy do domu wieczorem
widziałem dwóch gości odpalających awaryjnie ;-). Jedno auto
stało z włączonym silnikiem, a drugi facio bez przerwy
próbował chechłać i jakoś mu nie szło. Jako że zaparkowałem
obok to doradziłem im życzliwie żeby spalili po fajce, a za
parę minut odpalili. I jakoś im poszło :-).
-
34. Data: 2010-01-27 08:51:32
Temat: Re: kable rozruchowe - jakie?
Od: "Robert_J" <r...@w...pl>
> A jak tak nie robie. Ale ja mam 16mm kw miedzi :-)
Pewnie że możesz odpalać prawie od razu. Ale pod warunkiem
że aku nie jest mocno rozładowane i większość energii
potrzebnej do rozruchu jest jeszcze w stanie zapodać. Wtedy
faktycznie odpalisz "na kablach" :-).
-
35. Data: 2010-01-27 09:01:38
Temat: Re: kable rozruchowe - jakie?
Od: "Wojtekk" <u...@w...pl>
Użytkownik "kogutek" <k...@v...pl> napisał w wiadomości
news:5fb7.00000283.4b5f6fe8@newsgate.onet.pl...
> 40A to norma we współczesnych samochodach. 10 sekund ładowania prądem 40A to z
> półtorej sekundy kręcenia rozrusznikiem. Minuta ładowania to 15 sekund dla
> rozrusznika.
1. Maksymalna wydajnośc alternatora ma się nijak do prądu ładowania akumulatora.
Istotna jest różnica napięć i opór wenętrzy aku. nawet najwydajniejszy
alternator nie da większego napiecia niż (około) 14,5V.
2. Wychłodzony akumulator (minus kilkanaście stopni) będzie się ładował kilka
razy wolniej niż ciepły
3. Inaczej będzie zachowywał się sprawny rozładowany akumulator, a inaczej
zużyty.
Podsumowując:
Zazwyczaj krótki czas doładaowania + wspomaganie kablami wystarczy w przypadku
sprawnego ale rozładowanego akumulatora.
Czym bardziej zużyty akumulator tym bardziej trzeba liczyć na prąd z kabli, a
nie na prąd "załadowany".
Pozdrawiam
Wojtek
-
36. Data: 2010-01-27 09:06:41
Temat: Re: kable rozruchowe - jakie?
Od: "Robert_J" <r...@w...pl>
> 40A to norma we współczesnych samochodach. 10 sekund
> ładowania prądem 40A to z
> półtorej sekundy kręcenia rozrusznikiem. Minuta ładowania
> to 15 sekund dla
> rozrusznika.
Czyżby? Twoje rozumowanie jest w jakimś sensie nawet
słuszne, ale nie uwzględnia jednej rzeczy, bardzo istotnej
:-). Otóż sprawdzi się tylko w przypadku lekko rozładowanego
akumulatora, któremu tak naprawdę brakuje bardzo niewiele
energii żeby uruchomić silnik. Natomiast dla aku
rozładowanego poważniej nie jest już tak różowo ;-).
> Nie zapalają
> rzęchy. W rzęchach nie ma ani dobrych akumulatorów ani
> pełnosprawnych silników.
Popatrz, a w poniedziałek w 3-letnim fordzie mojej żony padł
na amen akumulator :-). Rzęch? Jeśli rzęch to najwyżej
akumulator, bo nie sądzę żeby silnik... No a na akumulator w
nowym aucie raczej nikt wpływu wielkiego nie ma, chyba że
lubi poprawiać fabrykę ;-)
> Dalej podtrzymuję że kable rozruchowe, nie ważne czy
> zrobione w NASA czy w
> malutkiej chińskiej fabryczce, o przekroju żyły 4mm2 są
> wystarczające do
> odpalenia prawie każdego samochodu osobowego.
Tak, ale pod warunkiem który opisałem na początku :-).
Rzeczony akumulator forda padł prawie do zera i niestety
trzeba było ładnych parę minut go ładować z mojego auta żeby
raczył zakręcić. A i to ledwo... Kable mam przyjamniej 6mm2,
złącza polutowane a nie marnie zaciśnięte :-). Styk do klem
też możliwie najlepszy jak na tego typu złącze...
-
37. Data: 2010-01-27 10:58:03
Temat: Re: kable rozruchowe - jakie?
Od: Mirek Ptak <n...@n...pl>
Dnia 2010-01-26 14:42, *Przemysław Bernat* napisał, a mnie coś
podkusiło, żeby odpisać:
> Dnia Tue, 26 Jan 2010 00:10:53 +0100, kogutek napisał(a):
>
>> Wybacz ale piszesz jak schizofrenik. Jak 4mm2 dobre to twoje drugie ja każe
>> podpowiedzieć ze jednak 10mm2. Świat techniki oparty jest na wzorach i
>> wyliczeniach jakie wynikają z tych wzorów. W technice na oko to tylko umrzeć
>> można. Przewód miedziany w izolacji z PCV o przekroju 4mm2 ma w warunkach
>> chłodzenia w powietrzu o temperaturze 25ctopmi Celsjusza obciążalność
>> długotrwałą 50A.
>
> Z psychiatryka uciekłeś? Jak Ci popłynie 50A, skoro rezystancja tych
> chińskich drucików będzie tak wielka, że w porywach będzie nimi płynęło
> kilkanaście amper? Spróbuj! Ten szit 300A Made in PRC nawet nie iskrzy
> porządnie przy podłączaniu.
O czym się przekonałem dzisiaj naocznie :)
Od pewnego czasu jeżdżę zastępczą Astrą I z wyraźnie spracowanym
akumulatorem. W sobotę rano miałem pierwszy przypadek, że auto nie
odpaliło z powodu akumulatora - próbowałem je odpalić na pożyczonych
kablach (kabelkach) z "TESCO" - nie udało się - wezwałem TAXI -
przyjechał jakiś stary merc i kierownik miał jakieś grube kable - Astra
odpaliła od dotknięcia. Dzisiaj miałem podobnie - znowu na tych
pożyczonych kabelkach nie odpaliła, niestety TAXI, które przyjechało nie
miało kabli dlatego Astra została pod domem, a ja przyjechałem do pracy
tą taksówką.
Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak - Vectra C '07 kombi 1.9 CDTI, PMS & PRRC edition
President Herbert *old* on board :)
kolczan( a t )dronet(kropek) p l
PMS+ PJ++ S* p+ M++ W++ P+:+ X++ L+ B++ M- Z++ T- W CB++
-
38. Data: 2010-01-27 11:36:22
Temat: Re: kable rozruchowe - jakie?
Od: masti <g...@t...hell>
Dnia pięknego Wed, 27 Jan 2010 10:58:03 +0100, osobnik zwany Mirek Ptak
wystukał:
> Dnia 2010-01-26 14:42, *Przemysław Bernat* napisał, a mnie coś
> podkusiło, żeby odpisać:
>> Dnia Tue, 26 Jan 2010 00:10:53 +0100, kogutek napisał(a):
>>
>>> Wybacz ale piszesz jak schizofrenik. Jak 4mm2 dobre to twoje drugie ja
>>> każe podpowiedzieć ze jednak 10mm2. Świat techniki oparty jest na
>>> wzorach i wyliczeniach jakie wynikają z tych wzorów. W technice na oko
>>> to tylko umrzeć można. Przewód miedziany w izolacji z PCV o przekroju
>>> 4mm2 ma w warunkach chłodzenia w powietrzu o temperaturze 25ctopmi
>>> Celsjusza obciążalność długotrwałą 50A.
>>
>> Z psychiatryka uciekłeś? Jak Ci popłynie 50A, skoro rezystancja tych
>> chińskich drucików będzie tak wielka, że w porywach będzie nimi płynęło
>> kilkanaście amper? Spróbuj! Ten szit 300A Made in PRC nawet nie iskrzy
>> porządnie przy podłączaniu.
>
> O czym się przekonałem dzisiaj naocznie :)
tak naprawdę to jeszcze większym problemem od kabli są te chińskie
zaciski. Raz, że ciężko nimi cokolwiek złapać to punkt styku jest tak
malutki, że podejrzewam, żę opór na nich jest gigantyczny.
--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett
-
39. Data: 2010-01-27 12:42:26
Temat: Re: kable rozruchowe - jakie?
Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>
Wojtekk pisze:
>
> Użytkownik "kogutek" <k...@v...pl> napisał w wiadomości
> news:5fb7.00000283.4b5f6fe8@newsgate.onet.pl...
>
>> 40A to norma we współczesnych samochodach. 10 sekund ładowania prądem
>> 40A to z
>> półtorej sekundy kręcenia rozrusznikiem. Minuta ładowania to 15 sekund
>> dla
>> rozrusznika.
> 1. Maksymalna wydajnośc alternatora ma się nijak do prądu ładowania
> akumulatora. Istotna jest różnica napięć i opór wenętrzy aku. nawet
> najwydajniejszy alternator nie da większego napiecia niż (około) 14,5V.
> 2. Wychłodzony akumulator (minus kilkanaście stopni) będzie się ładował
> kilka razy wolniej niż ciepły
Mniej więcej tak to wygląda:
http://img707.yfrog.com/i/ladak.jpg/
Te niebieskie - to uproszczone charakterystyki U(I) alternatora 50A,
przy regulatorze 13,9V lub 14.5V (przy wystarczających obrotach oczywiście).
Żółta linia - charakterystyka aku w obszarze ładowania, w temp. 20stC (dość
typowa dla aku samochodowego, znacznie rozładowanego). Pomarańczowa zaś
to to samo, tyle że w temp. -10. Tangens nachylenia to oporność wewnętrzna.
Im niższa temperatura, tym wyżej i bardziej stromo (wiekszy opór) przebiega
chrakterystyka ładowania, i tym mniejszy prąd. Podobnie jest przy wzroście
naładowania. Przy wysokich stopniach ta char-ka przestaje być liniowa,
linia Q~max pokazuje krzywą dla końcowego prądu ładowania.
Punkty przecięcia się charakterystyk altrenatora i ładowania (czarne
kropki) to punkty pracy układu, określają jakie prądy popłyną w danym
stanie i jakie będą wtedy napięcia. Oczywiście wiele zależy od konkretnych
parametrów aku i alternatora.
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.
-
40. Data: 2010-01-27 14:25:59
Temat: Re: kable rozruchowe - jakie?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Robert_J" <r...@w...pl> napisał w
>> A jak tak nie robie. Ale ja mam 16mm kw miedzi :-)
>
> Pewnie że możesz odpalać prawie od razu. Ale pod warunkiem że aku
> nie jest mocno rozładowane i większość energii potrzebnej do
> rozruchu jest jeszcze w stanie zapodać.
Drugie aku nie jest rozladowane :-)
> Wtedy faktycznie odpalisz "na kablach" :-).
Do tego przeciez sluza kable rozruchowe :-)
P.S. Zaczalem sie rozgladac za kabelkiem zapalniczka-zapalniczka.
Auto dlugo nie ruszane, aku zdechl, na masce gruba warstwa sniegu
z lodem :-)
J.