> Jak lubisz ogladac szarpany ruch to nagrywaj.
> TV chodzi w palu, pracuje w wielokrotnosci 25 klatek.
> Jak myslisz co sie dzieje z 5 nadmiarowymi klatkami czegos z ntsc puszczonego
> na sprzecie z palem? Sa pomijane. Niby idzie ale jest wkurzajaca nieciaglosc i
> szarpanie przy ruchu na obrazku.
> I o to sie to wszystko roznosi.


Otóż to.

Z tym że mój TV w ogóle nie obsługije NTSC (tzn. gdy dostaje sygnał w NTSC, to
obraz jest czarnobiały, itd.).
Natomiast Ty chyba masz na mysli coś innego - że (w Europie) nawet telewizory,
które są wielosystemowe i mogą (niby?) poprawnie wyświetlać NTSC, to i tak
odświeżają fizycznie ekran w wielokrotności 25 klatek, więc problem będzie
zawsze. Czy tak?

Jeśli tak, to naprawdę trochę dziwi i bardzo martwi dominacja trybów 30 fps w
lwiej częsci aparatów fotograficznych zdolnych do nagrywania filmików.

Jest też pewna grupa aparatów nagrywających 24 fps. Nie testowałem czegoś
takiego ale zastanawiam się, czy co wygląda gorzej po przekonwertowaniu na 25
fps - orygnał 30 fps, czy 24 fps? Z tego co wiem, to problem różnicy między 24
fps w kinach i 25 fps na DVD PAL rozwiązano w najbadziej brutalny możliwy
sposób - po prostu film odtwarzany z DVD PAL leci szybciej (trwa o 4% krócej)
niż ten sam film w kinie. W takiej sytuacji pewien problem stanowi dźwięk, ale
nie wiem jak to się rozwiązuje (zasadniczo są 2 metody - zmiana szybkości lub
zmiana tempa).

Probowałem tej metody na domowych filmikach (przestawienie szybkości video z 30
na 25 - bez rekompresji oraz zmiana tempa dźwięku - tzn. bez zmiany wysokości
dźwięków). Efekt niemal do przyjęcia, choć roboty sporo i jednak różnica tempa
trochę za duża.

latet