eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyjak to na autostradzie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 313

  • 41. Data: 2024-12-09 17:19:05
    Temat: Re: jak to na autostradzie
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Mon, 9 Dec 2024 16:59:31 +0100, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 09.12.2024 o 10:50, J.F pisze:
    >>> Natomiast sytuacja, w której nieświetlna przyczepa stoi na pasie
    >>> niekoniecznie musi być zawiniona przez dysponenta. Mogła stać
    >>> prawidłowo osłaniając jakieś prace drogowe i ktoś w nią uderzył.
    >> Mogła, szczególnie, ze prace tam były. Wiatr przestawił? nie była
    >> zahamowana ?
    >> Czyli nie powinni policjanci wzywać drugiej lawety ? 👂
    >
    > Po co? Dla kolejnego, który w nią przydzwoni?

    A jak chcesz zabrać tę przyczepę?

    Po uderzeniu nie wiadomo, czy nadaje się do jazdy, ale nawet odholować
    to trzeba jakims pojazdem.

    Jeśli natomiast ona spełniała tam jakąś istotną rolę przy tym
    zwężeniu, a wygląda trochę na "ostrzegawczą", no to wypadałoby
    odstawić na miejsce, ale:
    -trzeba by zakasać rękawy i wziąć sie do roboty ... honor Policjanta
    pozwala ?

    -nie jestem taki pewien, czy dwóch ludzi wystarczy ... wygląda na
    niezaładowaną i lekką, ale po stuknięciu różnie może być.

    -no i np może ona tam stała i miała świecić, ale świecenie się
    skończyło.

    >>> Tu mieli byśmy sytuację analogiczną, jak najechanie na stojący
    >>> nieoświetlony wrak po jakimś poprzednim wypadku. Czy wolno w taki
    >>> wraki uderzać?
    >> Podobno w Niemczech jest przepis, że prędkość należy dostosować do
    >> zasięgu świateł. Ale ... podobno autostrady są wyłączone.
    >> U nas ... niby przepis podobny ("do warunków"), ale parę razy sądy
    >> uniewinniały kierowców od przejechania pijanych spiących na drodze.
    >> Jezdnia jest od jechania, a nie od spania 👂
    >
    > Ale przyczepa bardziej się w oczy rzuca.

    Masz film jak się rzuca :-)

    > A powaĹźnie, to nie wyobraĹźam
    > sob ie jechać szybciej, niż droga hamowania na zasięgu widzialności.
    > Może dlatego, że większość jeżdżę nocami i ro po drogach, gdzie pląta
    > się masa zwierząt albo wręcz gruntowych, gdzie nigdy nie wiesz, co leży.

    Na gruntowych to moĹźe i jedziesz 20km/h.

    Bo ja z kolei nie wyobrazam sobie jechania przez Polskę 20km/h, czy
    nawet 30. Może w gęstej mgle ...

    >>> Winy za co? Za niezachowanie ostrożności i najechanie na porzuconą
    >>> przyczepę. Co to ma wspólnego z odpowiedzialnością cywilną za
    >>> straty spowodowane jej zaleganiem na pasie?
    >> Ale to on nie zachował ostrożności, a nie przyczepa 😛
    >
    > Nie w tym rzecz. Chodziło mi o art. 436 kc. Ale tam mowa o pojeździe
    > mechanicznym i przyczepa chyba nie spełnia tego warunku. Zostaje art.

    Chyba nie. Ale czy to ma znaczenie, jak kierowca samochodu sie
    przyznał do "spowodowania zagrożenia" ?

    > 415 kc. Ja nie chcę nikogo karać. Nie wiem, co oni tam robili i czemu ta
    > przyczepa stała. Jeśli to były przykładowo roboty drogowe, to ona mają
    > plan zabezpieczenia i należałoby sprawdzić, czy ta przyczepa miałam tam
    > tak stać i to ktoś zatwierdził. natomiast ktoś tam cywilnie za te roboty
    > odpowiada, a stojąca na autostradzie nieoświetlona przyczepa nie jest
    > normalnym zjawiskiem. Ja rozumiem, ze mógł ją wiatr przestawić, ale to
    > jest jakaś firma, która to robi.

    Jakoś tak powinno być, ale firma już dziś nie pracuje :-)

    Zresztą widać tam kolejną migającą tablicę ciut dalej ...

    J.


  • 42. Data: 2024-12-09 17:22:09
    Temat: Re: jak to na autostradzie
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 09.12.2024 o 08:46, J.F pisze:

    >> No niestety. Sądy nie są darmowe (jak masz wątpliwości i nie przyjmiesz
    >> mandatu, to w sądzie za karę przypierdolą ci dwa razy więcej, żebyś
    >> wiedział gdzie jest miejsce obywatela i jak pan władza mówi to ma
    >> rację).
    >
    > Nie potwierdzam. Choć mogą.

    Wygrałeś? Bo ja dostalem dwa razy więcej a Robert wyjaśnił że to dlatego
    że znałem numerki, czym obraziłem wymiar sprawiedliwości:P

    >> Kosztują czas, pieniądze i nerwy. Jak chodzi o niewielkie kwoty
    >
    > Nie chcesz, to płać mandaty :-)

    Wolałbym gdyby nie nakładano bezsensownych mandatów... Ale jak już
    powiedziałem pogodziłem się z tym, odbiłem sobie i mam ostatecznie
    skalibrowany stosunek wzajemny do państwa:P Pewnie się państwu opłaciło
    pięć stów to poważna kwota:P

    >> Powiem tak - twoja idea żeby z zasady składać apelację od pierwszej
    >> instancji za głupie wyroki jest szczytna, ale z punktu widzenia
    >> obywatela (a co za tym idzie społeczeństwa również) zupełnie
    >> nieskuteczna.
    >
    > Dlaczego?

    Bo kosztowna prywatnie i społecznie nieskuteczna (od lat liczba wyroków
    obalonych w apalacji to okolice 1/3), dodając te co obywatel machnął
    ręką wyjdzie pewnie 50% "prawidłowych".../

    > Apelacje są, i czasem na korzyść oskarżonego.

    Ale my w tym akurat miejscy mówimy o korzyści społecznych - w sensie
    żeby sądy już w pierwszej instancji badały ducha a nie tylko literę
    prawa. Apelacje tego nie zmieniają - poziom uwalonych wyroków I
    instancji jest w miarę stały.

    A co do korzyści oskarżonego/obwinionego to jak napisałem - jak jest się
    o co sądzić to warto (zwłaszcza jak walka idzie o co innego niż
    oficjalnie, dzięki czemu opłata sądowa jest niska lub żadna - jak tu
    kwestia odszkodowania i podobnie u mnie przy przywróceniu żony do
    pracy). Jak ma być o pietruszkę to nie warto - odbierz sobie od państwa
    inaczej. Jak o grubą kasę to trzeba na spokojnie - można dużo zarobić
    ale 5% trzeba zaryzykować plus prawnicy.

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 43. Data: 2024-12-09 17:28:47
    Temat: Re: jak to na autostradzie
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 09.12.2024 o 10:50, J.F pisze:

    > Podobno w Niemczech jest przepis, że prędkość należy dostosować do
    > zasięgu świateł. Ale ... podobno autostrady są wyłączone.

    Zasięg świateł mijania to jakieś 40 metrów. 140km/h to... 39m/s. Sekunda
    to standardowy czas rekacji - jak zaczniesz wciskać geja hamulca to jest
    chwila w której przypierdalasz.

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 44. Data: 2024-12-09 17:31:38
    Temat: Re: jak to na autostradzie
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 09.12.2024 o 16:59, Robert Tomasik pisze:

    > Ale przyczepa bardziej się w oczy rzuca. A poważnie, to nie wyobrażam
    > sob ie jechać szybciej, niż droga hamowania na zasięgu widzialności.

    Czyli w nocy nie przekraczasz ilu km/h na autostradzie?

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 45. Data: 2024-12-09 17:39:52
    Temat: Re: jak to na autostradzie
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Mon, 9 Dec 2024 17:22:09 +0100, Shrek wrote:
    > W dniu 09.12.2024 o 08:46, J.F pisze:
    >>> No niestety. Sądy nie są darmowe (jak masz wątpliwości i nie przyjmiesz
    >>> mandatu, to w sądzie za karę przypierdolą ci dwa razy więcej, żebyś
    >>> wiedział gdzie jest miejsce obywatela i jak pan władza mówi to ma
    >>> rację).
    >>
    >> Nie potwierdzam. Choć mogą.
    >
    > Wygrałeś? Bo ja dostalem dwa razy więcej a Robert wyjaśnił że to dlatego
    > że znałem numerki, czym obraziłem wymiar sprawiedliwości:P

    Czasem wygrałem, podnoszenia też nie zauważyłem.
    Chyba, że masz na myśli "koszta sądowe" ... no cóż, tani to jest
    mandat :-)

    >>> Kosztują czas, pieniądze i nerwy. Jak chodzi o niewielkie kwoty
    >> Nie chcesz, to płać mandaty :-)
    >
    > Wolałbym gdyby nie nakładano bezsensownych mandatów... Ale jak już
    > powiedziałem pogodziłem się z tym, odbiłem sobie i mam ostatecznie
    > skalibrowany stosunek wzajemny do państwa:P Pewnie się państwu opłaciło
    > pięć stów to poważna kwota:P

    >>> Powiem tak - twoja idea żeby z zasady składać apelację od pierwszej
    >>> instancji za głupie wyroki jest szczytna, ale z punktu widzenia
    >>> obywatela (a co za tym idzie społeczeństwa również) zupełnie
    >>> nieskuteczna.
    >>
    >> Dlaczego?
    >
    > Bo kosztowna prywatnie i społecznie nieskuteczna (od lat liczba wyroków
    > obalonych w apalacji to okolice 1/3), dodając te co obywatel machnął
    > ręką wyjdzie pewnie 50% "prawidłowych".../
    >
    >> Apelacje są, i czasem na korzyść oskarżonego.
    >
    > Ale my w tym akurat miejscy mówimy o korzyści społecznych - w sensie
    > żeby sądy już w pierwszej instancji badały ducha a nie tylko literę
    > prawa. Apelacje tego nie zmieniają - poziom uwalonych wyroków I
    > instancji jest w miarę stały.
    >
    > A co do korzyści oskarżonego/obwinionego to jak napisałem - jak jest się
    > o co sądzić to warto (zwłaszcza jak walka idzie o co innego niż
    > oficjalnie, dzięki czemu opłata sądowa jest niska lub żadna - jak tu
    > kwestia odszkodowania i podobnie u mnie przy przywróceniu żony do
    > pracy). Jak ma być o pietruszkę to nie warto - odbierz sobie od państwa
    > inaczej. Jak o grubą kasę to trzeba na spokojnie - można dużo zarobić
    > ale 5% trzeba zaryzykować plus prawnicy.

    O małą też można zaryzykować.
    Ewentualna strata nieduża :-)

    J.


  • 46. Data: 2024-12-09 17:46:36
    Temat: Re: jak to na autostradzie
    Od: Pixel(R)?? <m...@p...onet.pl>

    W dniu 09.12.2024 o 17:22, Shrek pisze:
    [...]
    > Jak ma być o pietruszkę to nie warto - odbierz sobie od państwa
    > inaczej. Jak o grubą kasę to trzeba na spokojnie - można dużo zarobić
    > ale 5% trzeba zaryzykować plus prawnicy.
    >
    Hmm a skąd ten minimalizm? :D...Ja bym ciągle odbierał "od państwa" czy
    winne czy niewinne :D...przecież oni ciągle tak robią :D

    --
    Pixel(R)??


  • 47. Data: 2024-12-09 17:47:55
    Temat: Re: jak to na autostradzie
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 09.12.2024 o 17:19, J.F pisze:

    >> Po co? Dla kolejnego, który w nią przydzwoni?
    > A jak chcesz zabrać tę przyczepę?
    > Po uderzeniu nie wiadomo, czy nadaje się do jazdy, ale nawet odholować
    > to trzeba jakims pojazdem.

    O tego jest Straż Pożarna
    >
    > Jeśli natomiast ona spełniała tam jakąś istotną rolę przy tym
    > zwężeniu, a wygląda trochę na "ostrzegawczą", no to wypadałoby
    > odstawić na miejsce, ale:
    > -trzeba by zakasać rękawy i wziąć sie do roboty ... honor Policjanta
    > pozwala ?
    >
    > -nie jestem taki pewien, czy dwóch ludzi wystarczy ... wygląda na
    > niezaładowaną i lekką, ale po stuknięciu różnie może być.
    >
    > -no i np może ona tam stała i miała świecić, ale świecenie się
    > skończyło.

    No i tu właśnie sedno. Co bedzie, jak kolejny przydzwoni w ten
    przerośnięty trójkąt ostrzegawczy i się okaże, ze Policja ustawiła
    pułapkę? NA autostradzie chyba (bo u nas nie ma) ściąga się patrol
    zarządcy autostrady i niech walczy z problemem. Ale przy okazji: nie
    chce mi się drążyć, ale zdaje się, ze autostrada ma ubezpieczenie AC od
    porzuconych przyczep itp.

    >> A poważnie, to nie wyobrażam
    >> sob ie jechać szybciej, niż droga hamowania na zasięgu widzialności.
    >> Może dlatego, że większość jeżdżę nocami i ro po drogach, gdzie pląta
    >> się masa zwierząt albo wręcz gruntowych, gdzie nigdy nie wiesz, co leży.
    > Na gruntowych to może i jedziesz 20km/h.
    > Bo ja z kolei nie wyobrazam sobie jechania przez Polskę 20km/h, czy
    > nawet 30. Może w gęstej mgle ...

    Światła drogowe oświetlają na te 150 metrów, a to na suchej nawierzchni
    ~125 km/h. Na mokrej ~90 km/h. Do ogarnięcia. Ja u nas za miastem bardzo
    często jeżdżę na tempomacie 70 km/h. Uważam to za taką optymalną
    prędkość nocną. Chyba, że znajdzie się ktoś przede mną, kto jedzie
    szybciej. Ustawiam się za nim te 50~100 metrów i jadę. Ja swoimi
    krótkimi mu nie przeszkadzam. Widzę w swoich światłach jego światła. Jak
    przydzwoni w Łosia, Jelenia, czy Dzika, to zdążę wyhamować.

    >> Nie w tym rzecz. Chodziło mi o art. 436 kc. Ale tam mowa o pojeździe
    >> mechanicznym i przyczepa chyba nie spełnia tego warunku. Zostaje art.
    > Chyba nie. Ale czy to ma znaczenie, jak kierowca samochodu sie
    > przyznał do "spowodowania zagrożenia" ?

    Uważam, że to dwa różne problemy. To, że przywalił w nią, to jedno. Ale
    to, ze jej tam nie powinno być, to druga sprawa.

    > Jakoś tak powinno być, ale firma już dziś nie pracuje :-)
    > Zresztą widać tam kolejną migającą tablicę ciut dalej ...

    One pewnie w kaskadzie stały. Miały zepchnąć z tych pasów, na których
    pracowali. Tu problemem było to, że ona nie stała tym kolorowym czołem w
    stronę ofiary. Wątpię, by ktoś celowo to tak ustawił. Może wiatr, a może
    ktoś zawadził wcześniej.


    --
    (~) Robert Tomasik


  • 48. Data: 2024-12-09 17:48:01
    Temat: Re: jak to na autostradzie
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 09.12.2024 o 17:39, J.F pisze:

    >> Wygrałeś? Bo ja dostalem dwa razy więcej a Robert wyjaśnił że to dlatego
    >> że znałem numerki, czym obraziłem wymiar sprawiedliwości:P
    >
    > Czasem wygrałem, podnoszenia też nie zauważyłem.

    No właśnie ja dostałem 500@300... plus chyba 70 kosztów. A często się
    sądujesz?

    > O małą też można zaryzykować.
    > Ewentualna strata nieduża :-)

    Ale o małą nie warto - płacisz tą stówkę czy trzy, odbierasz sobie pięć
    i jesteście z państwem kwita:P

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 49. Data: 2024-12-09 17:51:28
    Temat: Re: jak to na autostradzie
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 09.12.2024 o 17:31, Shrek pisze:
    >> Ale przyczepa bardziej się w oczy rzuca. A poważnie, to nie wyobrażam
    >> sob ie jechać szybciej, niż droga hamowania na zasięgu widzialności.
    > Czyli w nocy nie przekraczasz ilu km/h na autostradzie?

    To zależy od pogody, ale jak jest sucho, to 130 km/h. Po za tym często
    jedzie przede mną jakiś samochód, to widzę, czy coś mi jego świateł nie
    przecina, czy on nie hamuje.

    --
    (~) Robert Tomasik


  • 50. Data: 2024-12-09 17:51:29
    Temat: Re: jak to na autostradzie
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 09.12.2024 o 17:46, Pixel(R)?? pisze:

    >> Jak ma być o pietruszkę to nie warto - odbierz sobie od państwa
    >> inaczej. Jak o grubą kasę to trzeba na spokojnie - można dużo zarobić
    >> ale 5% trzeba zaryzykować plus prawnicy.
    >>
    > Hmm a skąd ten minimalizm? :D...Ja bym ciągle odbierał "od państwa" czy
    > winne czy niewinne :D

    Jakieś resztki zasad. A w zasadzie to szacunku do samego siebie...

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 20 ... 30 ... 32


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: