eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyile musi kosztować samochód żeby się nie rozpadł ?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 67

  • 11. Data: 2010-06-25 12:30:23
    Temat: Re: ile musi kosztować samochód żeby się nie rozpadł ?
    Od: "Maciek" <k...@X...pl>

    > Mam takiego do sprzedania :)

    a ja juz nie :)

    >
    > rocznik 98, luz na przekladni,

    ..tez to mialem, ale ogolnie mechanika to nie problem np. taka przekladnia
    na alledrogo to z 250 ze wspomaganiem z tego co pamietam;)

    >cieknace podszybie (chyba polka pod nagrzewnica), peknieta przednia szyba -
    >pewnie przez zardzewiale podszybie :)
    > oprocz tego troche rdzy ale bez wielkich ognisk. wymienione progi,

    o tototot wlasnie chrup, chrup :) pewnie za niedlugo strzeli Ci przednia
    szyba o ile juz jej nie wymieniales.

    >
    > Co do silnika to faktycznie jest niezly - to chyba jedyny element, z
    > ktorym nie mialem nigdy problemu - raz musialem tylko wyczysci czujnik
    > polozenia przepustnicy i tyle.

    u mnie tylko krokowiec raz na pare lat, silniki 16v co jak co ale sa swietne
    w tym samochodzie.

    Maciek


  • 12. Data: 2010-06-25 12:41:29
    Temat: Re: ile musi kosztować samochód żeby się nie rozpadł ?
    Od: "Maciek" <k...@X...pl>


    >>cieknace podszybie (chyba polka pod nagrzewnica), peknieta przednia
    >>szyba -
    >>pewnie przez zardzewiale podszybie :)
    >> oprocz tego troche rdzy ale bez wielkich ognisk. wymienione progi,
    >
    > o tototot wlasnie chrup, chrup :) pewnie za niedlugo strzeli Ci przednia
    > szyba o ile juz jej nie wymieniales.

    uhm.. sorry nie doczytalem, ale to i tak obrazuje, ze wystepuja podobne i
    powazne problemy blachowe;)

    Maciek


  • 13. Data: 2010-06-25 12:50:58
    Temat: Re: ile musi kosztować samochód żeby się nie rozpadł ?
    Od: krzysiek82 <s...@u...pl>

    Maciek pisze:
    >> Przy zakupie musisz uważać na podłogę, podłużnice, progi - właśnie te
    >> elementy w tych autach są najczęściej zjedzone przez rdze, ale co za
    >> tym idzie, sporo sztuk ma już to ładnie wyspawane i poprawione - więc
    >> należało by taką sztukę wyłowić.
    >

    Chyba, żartujesz że ktoś w tak tanim aucie zrobił to dobrze, u mnie
    prace blacharskie które trwają już w .... czasu pochłonęły już ponad
    3tyś a to tylko cienias. A żeby było dobrze, musi to trwać i kosztować.
    Jaki właściciel forda zdecyduje się na piaskowanie, cynowanie spawów
    oraz zgodne z technologią producenta naprawy na oryginalnych elementach
    blacharskich? żaden bo nikt nie podwoi wartości auta w ten sposób. Jest
    to po prostu finansowo nieopłacalne.

    --
    krzysiek82


  • 14. Data: 2010-06-25 13:20:18
    Temat: Re: ile musi kosztować samochód żeby się nie rozpadł ?
    Od: hamberg <r...@g...com>

    On 25 Cze, 10:40, karbar <k...@w...pl> wrote:
    > bagno pisze:
    >
    > > Ma to być moje pierwsze auto (no dobra, tak naprawdę to drugie).  
    >
    > > Ile musi kosztować taki samochód ? Żeby już w momencie kupienia nie był
    > > całkiem przegnity i dało się nim po ludzku jeździć.
    >
    > Każdy swoje chwali. Jestem posiadaczem Escorta z 1996 roku z silnikiem
    > 1,6 16v. Jak się trochę pomęczysz i dłużej poszukasz, to za 4-5 tysięcy
    > znajdziesz ładną sztukę z silnikiem 1,6 16v albo np. gołym dieslem (bez

    po co kupowac auto jesli z gory wiadomo ze problemy na pewno beda?
    Jak sam szukalem auta wiedzialem ze escorty miewaja problemy z rdza
    jednak jak sie dokladniej przyjrzalem to _kazde_ auto bylo
    pordzewiale.

    Dla porownania stawiam mojego fiata z 91r - pod koniec jak go mialem
    byl on juz malo dbany a blachy byly lepsze od kazdego escorta jakiego
    widzialem.


  • 15. Data: 2010-06-25 13:24:47
    Temat: Re: ile musi kosztować samochód żeby się nie rozpadł ?
    Od: Gabriel'Varius' <g...@U...TO.Z.ADRESU.poczta.onet.pl>


    > Dla porownania stawiam mojego fiata z 91r - pod koniec jak go mialem
    > byl on juz malo dbany a blachy byly lepsze od kazdego escorta jakiego
    > widzialem.
    Zobacz na fordy Ka, jak szukalem dla zony kilka lat temu uzywki (4/5letniej) to
    99,9%tych autek bylo
    po naprawach lub rdza wychodzila glownie na tylnych blotnikach, kolo wlewu paliwa
    oraz przy
    podszybiu i tylnej szybie - masakra.
    pozdrawiam

    --
    Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
    Oskar Wilde


  • 16. Data: 2010-06-25 13:34:03
    Temat: Re: ile musi kosztować samochód żeby się nie rozpadł ?
    Od: "Amir" <d...@S...pl>

    > Każdy swoje chwali. Jestem posiadaczem Escorta z 1996 roku z silnikiem
    > 1,6 16v. Jak się trochę pomęczysz i dłużej poszukasz, to za 4-5 tysięcy
    > znajdziesz ładną sztukę z silnikiem 1,6 16v albo np. gołym dieslem (bez
    > turbo i intercoolera - 60 koni). Rakieta to nie będzie, zwłaszcza to
    > drugie, ale dieselek nie spali Ci jakiś dużych ilości ropy. 1,6 16v jest
    > dość paliwożerne jak na swoją pojemność i moc. Oszczędne benzyniaki? 1,3
    > na monowtrysku? Ale tym raczej nie powyprzedzasz i większość jest
    > zarżniętych. 1,4 nie jedzie dużo lepiej niż 1,3 i nie pali wiele mniej niż
    > 1,6, więc mz nie ma sensu.
    >

    dwa escorty posiadałem

    1.8l 16v klima wspomaganie 5drzwi
    ładny był
    http://www.baborow.com/escort/
    pare fotek i archiwum aukcji
    byl tak zgnity ze remont kosztował mnie
    7tysięcy albo wiecej po 2 latach sprzedalem na szczescie duzo drozej do dzis
    jezdzi zadowolony facet, ale gnija jak cholera poszedl za 12tys gdzie cena
    rynkowa 4 lata temu byla ok 7k


    drugi rownie zadbany zostal do dzis ale nie byl remontowany rok 97r co roku
    tylko czyszczony i konserwowowany
    ruda bierze go jak cholera, w zeszlym roku progi byly robione nadkole i
    bagaznik
    garazowany od poczatku.

    nie polecilbym escortak, chyba ze po remoncie blacahrkism ale takim jak ja
    robilem :)



  • 17. Data: 2010-06-25 13:35:45
    Temat: Re: ile musi kosztować samochód żeby się nie rozpadł ?
    Od: karbar <k...@w...pl>

    krzysiek82 pisze:
    > Jaki właściciel forda zdecyduje się na piaskowanie, cynowanie spawów
    > oraz zgodne z technologią producenta naprawy na oryginalnych elementach
    > blacharskich? żaden bo nikt nie podwoi wartości auta w ten sposób. Jest
    > to po prostu finansowo nieopłacalne.
    >

    No i zjedli mnie :) Ja na blachy wydałem 1300zł. Jak będę coś jeszcze
    musiał robić, to escort chyba pójdzie na żyletki. Ale jak się dobrze
    poszuka, można złapać coś, co spokojnie 2-3 lata pojeździ, a w tym
    czasie człowiek nauczy się jeździć autem o gabarytach samochodu, a nie
    wózka na zakupy.

    pozdrawiam
    karbar


  • 18. Data: 2010-06-25 13:35:47
    Temat: Re: ile musi kosztować samochód żeby się nie rozpadł ?
    Od: "Amir" <d...@S...pl>

    >> szyba o ile juz jej nie wymieniales.
    >
    > uhm.. sorry nie doczytalem, ale to i tak obrazuje, ze wystepuja podobne i
    > powazne problemy blachowe;)


    jak mialem escorta to caly czas robilem cos przy nim :)

    teraz mam astre od 4 lat i tylko exploatacyje czesci rocznik 2000



  • 19. Data: 2010-06-25 13:38:44
    Temat: Re: ile musi kosztować samochód żeby się nie rozpadł ?
    Od: "Amir" <d...@S...pl>

    naprawy na oryginalnych elementach
    > blacharskich? żaden bo nikt nie podwoi wartości auta w ten sposób. Jest to
    > po prostu finansowo nieopłacalne.


    zobacz linka z postu powyzej :)
    mi sie udalo sprzedac dobrze
    znalezi sie manaicy

    jednak to prawda kosztuja takie prace i sa czasochłonne
    ja swojego escorta 1.8 115ps doprowadzilem do stanu idealnego

    ale wqurzalo mnie, ze na gazie z klima szarpal silnik
    i sprzedalem go, jednak nowy nabywca nie byl przeczulony jak ja i mu tonie
    przeszkadzalo, do dzis jezdzi juz 4 lata rdzy nie widac



  • 20. Data: 2010-06-25 13:39:29
    Temat: Re:
    Od: karbar <k...@w...pl>

    Amir pisze:
    > jak mialem escorta to caly czas robilem cos przy nim :)
    >
    > teraz mam astre od 4 lat i tylko exploatacyje czesci rocznik 2000
    >

    Cóż, parę tysięcy zrobiłem astra g z 2008 roku. To się chybie, giba i
    buja, a nie jeździ. Po Escorcie prowadzenie Astry było dla mnie trudne
    do zaakceptowania. Mówię o kombi, zarówno Astra jak i Escort.

    pozdrawiam
    karbar

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: