eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyi wiadomo o co chodzi
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 81

  • 71. Data: 2012-09-02 11:55:27
    Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "Pawel O'Pajak" <o...@i...pl>

    >
    >> w zamian za to:
    >> 100% odpłatnośći za leczenie wynikłe z wypadków samochodowych
    >> 100% odpłatność za szkody wyrządzone przez Ciebie innym użytkowkom drogi
    >
    > Ale czemu mnie chcesz przekupic takimi propozycjami, dla mnie nie sa one
    > atrakcyjne. Po to wymyslono ubezpieczenia, by poszkodowani w wypadkach
    > mogli otrzymac odszkodowanie, przede wszystkim wtedy, gdy nie stac na nie
    > sprawcy. Co proponujesz? Jesli wjedzie w Ciebie dziadek we fiacie 125p,
    > ktorego caly majatek, to wlasnie wspomniany fiat, to z czego on Ci zaplaci
    > za leczenie/szkody?.

    Proponuję, abyś zapłacił za to Ty. Wtedy inni nie będą musieli :-)


  • 72. Data: 2012-09-02 12:08:11
    Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "ToMasz" <a...@p...fm>

    >
    >> Po to wymyslono ubezpieczenia, by poszkodowani w wypadkach
    >> mogli otrzymac odszkodowanie, przede wszystkim wtedy, gdy nie stac na
    >> nie sprawcy. Co proponujesz? Jesli wjedzie w Ciebie dziadek we fiacie
    >> 125p, ktorego caly majatek, to wlasnie wspomniany fiat, to z czego on Ci
    >> zaplaci za leczenie/szkody?.
    >
    > Ubezpieczenia są obowiązkowe, ograniczone przepisami, które z punktu
    > widzenia państwa są jako takie, z punktu widzenia ludzi którzy wypadków
    > NIE powodują - całkiem do dupy. Nakazy /zakazy (te bzdurne, nie strzałki
    > na skrzyżowaniach !) zakazy wnerwiają wszystkich, a poprawiają niewiele
    > abo nawet pogarszają.
    > Co proponuje? Możliwość nieubezpieczania się, ograniczonego ubezpieczania,
    > możliwość legalnego "ominięcia" niektórych przepisów. Dla wszystkich?
    > Nigdy w życiu. dla niewielkiej ilości kierowców. ale takich kierowców,
    > którzy raz mają z czego płacić za swoje błędy, dwa - mogą się wykazać np
    > 10, 20 latami jazdy bez szkody i mandatu.

    Dla staruszków ? Kiedy oni powodują zagrożenie na drodze.

    >
    > Poco takie "Bzdury" piszę? Bo drażni mnie jak ktoś nie potrafi "ogranąć"
    > ruchu na drodze dalej niż przed swoim zderzakiem. Przepisy ruchu są poto
    > aby ograniczyć debilizm na drodze.

    Nie, przepisy są po to by w ogóle dało się jeździć.

    > 98% tutejszych "miszczów kierownicy" jest przekonana że ograniczenie do 50
    > (i fotoradary) w mieście jest skierowane przeciwko nim. nikt z nich nie
    > pomyśli że być moze dzieki temu, ich dziecko idące do szkoły nie zginęło.

    Co za pierd...enie. Zastanów się kosztowo jak pomijalny procent stanowią
    wypadki na przejściach w których giną dzieci.

    > Mam racje? może trochę, gdzieśtam, może nawet, ale te 50 jest do dupy, a
    > fotoradary nie tam gdzie potrzebne.

    Fotoradary w ogóle nie są potrzebne. Bardziej potrzebne są apteczki czy
    gaśnice. Oczywiście one też prawie wcale nie są potrzebne :-)

    > I koło się zamyka. Ograniczenia są zasadne, ale nie skuteczne. więc?
    > Będziemy dalej kłapali jadaczkami i stukali bez sensu w klawiatury?
    > Zmieńmy coś! wyeliminujmy debili i nieodpowiedzialnych kierowców, ale nie
    > za pomocą kuli w łeb, tylko mądrego systemu kar, ubezpieczeń i opłat.

    A na niusach też taki system będzie ?


  • 73. Data: 2012-09-02 12:12:24
    Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl>

    >> Dziecko na drodze moze zginac od tego, ze np. w mojej okolicy nie ma
    >> chodnika. W zimie dzieciaki ida po ulicy, bo poboczem sie nie da. Nie
    >> wiem ile kosztuje chodnik, ale z pewnoscia z pieniedzy zaoszczedzonych
    >> na paru fotoradarach moznaby go wybudowac, co w przeciwienstwie do FR
    >
    > A miejsce jest ? Bo gminy jednak chodniki od lat buduja, ale jak miejsca
    > nie ma, to juz nie jest tak latwo.

    To może drogę zlikwidować ? A na razie potrafią poszerzać bez robienia
    chodników.


  • 74. Data: 2012-09-02 12:33:17
    Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "DoQ" <p...@g...com>

    >>> Czy przepis karania za gadanie przez telefon wyklucza obowiązujące kary
    >>> za przejazd na czerwonym, jazdę lewym 30km/h czy jazdę bez
    >>> kierunkowskazów?
    >> więc po co karać osobno za używanie telefonu?
    >
    > Bo rozmowa przez telefon mocno dekoncentruje kierowcę? Jesteś impregnowany
    > na logikę czy udajesz?

    Czyli nie wykazałeś w ogóle, że wpływa na jazdę bez kierunkowskazów i na
    czerwonym. Zdrowo myśląc zależy głównie od wprawy. A dekoncentruje np
    nawigacja czy cb.


  • 75. Data: 2012-09-02 12:36:29
    Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "DoQ" <p...@g...com>

    >> Jeśli kierowca jest na tyle zdolny, że radzi sobie i z rozmową i z
    >> prowadzeniem pojazdu (zwłaszcza, jeśli dostosuje zachowanie do stanu
    >> tej - wszak nie całkowitej - dekoncentracji), to dlaczego go karać
    >> prewencyjnie?
    >
    > Ale jak chcesz to indywidualnie oszacować, szczególnie gdy u nas każdy
    > jest zdolny, jeździ i rozmawia doskonale (wg. niego samego) radząc sobie z
    > kierowaniem?

    Przecież było, by karać za czerwone i kierunkowskazy. Po co za coś innego,
    jak samo w sobie nie jest złe ?

    >
    >> Ty uważasz, że to jest potrzebne, a ja nie.
    >
    > Owszem.
    >
    >> Oczywiście z uwagą przeczytam Twoje argumenty (jeśli je masz),
    >> dlaczego akurat trzymanie telefonu w ręce powinno podlegać karze, a
    >> nie ma potrzeby kar za inne działania skutkujące potencjalnie podobną
    >> dekoncentracją.
    >
    > Po pierwsze statystyka. Jak często dojeżdżając chociażby do/z pracy
    > kierowcy jedzą kanapki, a jak często zachodzi potrzeba wykonania/odebrania
    > połączenia telefonicznego czy napisania smsa?
    > Osobiście rzadko widuję kierowcę, który jechałby w dziwny sposób jedząc
    > kanapkę. Po drugie, koncentracja na rozmowie telefonicznej pochłania
    > więcej zasobów niż koncentracja na przełykaniu bułki.

    Ale ... jak ktoś często odbiera to sobie ten zestaw kupi dla wygody (co nie
    zapobiegnie dekoncentracji) a jak kanapki często je to zawsze będzie zajęty.
    Wniosek: należy zakazać jedzenia kanapek (i żucia gumy, ale tylko balonowej,
    bo zwykła jest ok).


  • 76. Data: 2012-09-02 12:39:17
    Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "DoQ" <p...@g...com>

    >>> Ale jak chcesz to indywidualnie oszacować, szczególnie gdy u nas każdy
    >>> jest zdolny, jeździ i rozmawia doskonale (wg. niego samego) radząc sobie
    >>> z kierowaniem?
    >> jeśli jedzie z prędkością i w sposób nie przeszkadzający innym (w
    >> szczególności z art. 19 PoRD), to właśnie "oszacowanie" daje wynik
    >> pozytywny.
    >
    > Aha - czyli wracamy do punktu wyjścia, naćpany czy z promilem+ powinien
    > jeździć dopóki się nie rozwali albo nie zacznie jechać zygzakiem.

    Zasadniczo tak :-)

    >
    >> Ja jestem za reagowaniem na ewentualne zachowania zagrażające
    >> bezpieczeństwu w obu przypadkach i za niereagowaniem na hipotetyczne
    >> problemy, jeśli takich zachowań nie powodują.
    >> O to mi właśnie chodzi: ludzie są różni i nie możemy wszystkich
    >> traktować jedną miarą, bo nie ma "jednej miary" pasującej do każdego.
    >
    > No tak, jeden wyleci z zakrętu przy 80 drugi przejedzie ten sam zakręt
    > przy 120. W tym przypadku ci jadący szybciej są potraktowani jedną miarą i
    > muszą stosować ograniczenia dla wolniejszych. Jak chcesz to indywidualnie
    > oceniać? Przecież chyba nie lubisz komplikować prawa.

    Doskonały przykład. Nawigacja znakomicie ułatwia pokonywanie zakrętów bo
    pokazuje jak mocny skręt jest. Wniosek: wprowadzić właściwe oznakowanie
    zakrętu (dla tych co nie mają nawigacji).


  • 77. Data: 2012-09-02 12:41:56
    Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "DoQ" <p...@g...com>

    >>>> Ja jestem za reagowaniem na ewentualne zachowania zagrażające
    >>>> bezpieczeństwu w obu przypadkach i za niereagowaniem na hipotetyczne
    >>>> problemy, jeśli takich zachowań nie powodują.
    >>>> O to mi właśnie chodzi: ludzie są różni i nie możemy wszystkich
    >>>> traktować jedną miarą, bo nie ma "jednej miary" pasującej do każdego.
    >> Właśnie pokazałeś ładnie dlaczego stosowanie sankcji i odpowiedzialności
    >> na podstawie subiektywnej oceny ryzyka jest zwyczajnie do dupy,
    >> i prowadzi tylko do eskalacji skodyfikowanej głupoty.
    >
    > Ale tak jest na całym świecie, taka spuścizna cywilizacyjna.
    > Jeśli wam się nie podoba, możecie kupić sobie po wyspie i robić na niej co
    > wam tylko przyjdzie do głowy.
    >

    Ależ ... jesteśmy na takiej wyspie, która zwie się Europą i robimy co nam
    tylko przyjdzie do głowy. Dlatego właśnie jest znaczna swoboda. Jednak
    tendencje totalitarne są. W obozach numery wypalano a teraz z tablicami
    rejestracyjnymi jeździmy czy tymi via*. No i nie możemy w samochodzie używać
    telefonu normalnie.


  • 78. Data: 2012-09-02 12:43:49
    Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "kakmar" <k...@g...com>

    >>> Właśnie pokazałeś ładnie dlaczego stosowanie sankcji i odpowiedzialności
    >>> na podstawie subiektywnej oceny ryzyka jest zwyczajnie do dupy,
    >>> i prowadzi tylko do eskalacji skodyfikowanej głupoty.
    >>
    >> Ale tak jest na całym świecie, taka spuścizna cywilizacyjna.
    >
    > Można przyjąć, zakładając pewne uproszczenie, że wszyscy na całym świecie
    > chcą być zdrowi, piękni, młodzi i bogaci. Może wystarczy przegłosować
    > odpowiedni przepisy i wsadzać do pierdla nie stosujących się do ogólnie
    > przyjętych zasad.

    Gdyby głosowało się za zasadami to miałoby jeszcze jakiś szczątkowy sens.
    Póki co głosuje się na ludzi lub na partie. Oni też mają swój punkt widzenia
    i jeszcze mogą sprzeniewierzyć się swoim zasadom.


  • 79. Data: 2012-09-02 12:45:35
    Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "Michoo" <m...@v...pl>

    >>> Nie zgodzę się. Nie raz widziałem "przylepionych do lewego pasa",
    >>> "opóźniaczy skrzyżowaniowych", "zygzakowców" i "bezkierunkowych",
    >>> którzy nie trzymali telefonu w łapie.
    >>
    >> Ale tych z telefonami, którzy niemal zawsze jadą w ten sposób już nie
    >> zauważyłeś?
    >>
    >>> Czy brak telefonu powodował, że ich zachowania nie były uciążliwe lub
    >>> niebezpieczne?
    >>
    >> Co cię tak na prawdę tak boli? Czy jedno wyklucza drugie?
    >
    > Ty naprawdę nie rozumiesz, że Jarek postuluje eliminację pierwszego przez
    > równe ściganie drugiego, a nie tylko gdy jest wynikiem pierwszego?
    >
    > Jak będą ścigać za jazdę jak skończona fajtłapa i stwarzanie zagrożenia to
    > wyeliminują tych co:
    > - gadają przez telefon, [*]
    > - bawią się radiem, [*]
    > - ustawiają nawigację, [*]
    > - jedzą/piją, [*]

    - są staruszkami, fajtłapami :-)

    >
    > co spowoduje daleko lepsze skutki jeżeli chodzi o poprawę bezpieczeństwa.

    W ogóle to po drogach powinni jeździć tylko kierowcy zawodowi ;-)


  • 80. Data: 2012-09-02 12:50:06
    Temat: Re: i wiadomo o co chodzi
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "DoQ" <p...@g...com>

    >> Z tydzień-dwa temu widziałem agenta co to trzymał w jednej ręce telefon,
    >> w drugiej jakiś papier/kanapkę(?) a kierownicę kolanami, całkiem
    >
    > Jechałeś z nim?
    >
    >> sprawnie kierując w stronę stacji benzynowej. O tutaj:
    >> https://maps.google.com/?ll=52.38463,16.915123&spn=0
    .000615,0.001321&t=h&z=20
    >> Szkoda, że kamery nie miałem, bo był to widok wart uwiecznienia...
    >
    > Na pewno był doskonale skoncentrowany i w razie sytuacji podbramkowej
    > zareagowałby prawidłowo i błyskawicznie.

    To chyba widział jaka sytuacja jest, że się na to zdecydował.

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: