W dniu 2017-05-14 o 09:27, Trybun pisze:
> W dniu 2017-05-13 o 22:44, Animka pisze:
>> W dniu 2017-05-13 o 15:17, Trybun pisze:
>>> W dniu 2017-05-11 o 08:54, Liwiusz pisze:
>>>>
>>>>>
>>>>> A czemu nie - idę do salonu
>>>>
>>>> Iść do salonu? Ale po co tak kombinować?
>>>>
>>>
>>> Bo prościej się nie da. Nie jakieś przenosiny, nie jacyś kurierzy na
>>> których trzeba czekać, - wchodzę i po paru minutach wychodzę i nie
>>> zawracam sobie już tym więcej głowy. Tak to im ciężko zorganizować w
>>> taki sposób?
>>
>> Jak Ci po drodze, albo blisko to popieram. Najgorzej jak "salon" jest
>> tylko jeden i to gdzieś na końcu dużego miasta, w jakimś centrum
>> handlowym. Tak jak np. Centrala UPC. Nigdy tam nie byłam. Dzwonię,
>> albo przez internet się kontaktuję. W sklepach w Arkadii bywałam
>> dawniej, ale teraz nie chce mi się już tam "tłuc" autobusami. Zapał
>> łażenia i biegania na pasach, żeby zdążyć przejść na zielonym świetle
>> mnie już dobija. Człowiek zrobi parę kroków na zielonym i już
>> czerwone. Popieprzyli to wszystko dla swoich ukochanych samochodzików.
>>
>>
>
> Zasadniczo jestem za tym aby takie sprawy załatwiać jednorazowo. Tak jak
> napisałem powyżej - wchodzę do salonu, załatwiam i zapominam. W praktyce
> to tylko raz dałem się nabrać na tą zabawę w podchody (Solorzowi w
> ofercie Aero2) i to mi w zupełności wystarczy. W miejscach gdzie nie ma
> stabilnego zasięgu GSM kontakty telefoniczne i internetowe z
> usługodawcami to istna tortura.

Gdzie mieszkasz, że nie ma tam zasięgu?

--
animka