eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.sci.inzynieriagazoport
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 74

  • 11. Data: 2017-08-04 09:27:58
    Temat: Re: gazoport
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>

    W dniu piątek, 4 sierpnia 2017 16:19:12 UTC+9 użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
    > Pan J.F. napisał:
    >
    > >> Dzisiaj pan Telewizor powiedzial ze zaczynamy stawac sie eksporterem
    > >> gazu ziemnego. Niemcom musi gul wielkosci nieduzego jablka wychodzic.
    > >
    > > Ale dokad eksportujemy ?
    > > Do Niemiec, na Ukraine ?
    > >
    > > Z tym gulem to pewnie przesada, kropla w niemieckim rynku.
    >
    > Mogli nawet powiedzieć, że do Rosji. Ale kto by tam wierzył zepsutemu
    > telewizorowi.

    Kiedyś było zepsute radio. Do kiedy Polacy wierzyli w nasze mocne sojusze i że co
    prawda Hitler nas rozwalił, ale na wiosnę to już będzie po nim?


  • 12. Data: 2017-08-04 09:46:09
    Temat: Re: gazoport
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Konrad Anikiel napisał:

    >>>> Dzisiaj pan Telewizor powiedzial ze zaczynamy stawac sie eksporterem
    >>>> gazu ziemnego. Niemcom musi gul wielkosci nieduzego jablka wychodzic.
    >>>
    >>> Ale dokad eksportujemy ?
    >>> Do Niemiec, na Ukraine ?
    >>>
    >>> Z tym gulem to pewnie przesada, kropla w niemieckim rynku.
    >>
    >> Mogli nawet powiedzieć, że do Rosji. Ale kto by tam wierzył zepsutemu
    >> telewizorowi.
    >
    > Kiedyś było zepsute radio. Do kiedy Polacy wierzyli w nasze mocne sojusze
    > i że co prawda Hitler nas rozwalił, ale na wiosnę to już będzie po nim?

    Przykłady zapewne można mnożyć. Ale morał jest jeden -- jak co zepsute,
    to już nie należy temu wierzyć. Bo żaden z tego pożytek, gdy od czasu
    do czasu działa jak niezepsute. To stara zasada, powinna być znana każdemu
    inżynierowi.

    Jarek

    --
    Lecz radio, jak wiecie, | Pudło to zamienię
    Bardzo trzeszczy w lecie... | Na żywe stworzenie."
    Stryjek myśli sobie: | Mieszkał chłop przy szosie,
    "Ano wiem, co zrobię, | Dał za radio prosię.


  • 13. Data: 2017-08-04 10:20:25
    Temat: Re: gazoport
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>

    W dniu piątek, 4 sierpnia 2017 16:46:11 UTC+9 użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
    > Pan Konrad Anikiel napisał:
    >
    > >>>> Dzisiaj pan Telewizor powiedzial ze zaczynamy stawac sie eksporterem
    > >>>> gazu ziemnego. Niemcom musi gul wielkosci nieduzego jablka wychodzic.
    > >>>
    > >>> Ale dokad eksportujemy ?
    > >>> Do Niemiec, na Ukraine ?
    > >>>
    > >>> Z tym gulem to pewnie przesada, kropla w niemieckim rynku.
    > >>
    > >> Mogli nawet powiedzieć, że do Rosji. Ale kto by tam wierzył zepsutemu
    > >> telewizorowi.
    > >
    > > Kiedyś było zepsute radio. Do kiedy Polacy wierzyli w nasze mocne sojusze
    > > i że co prawda Hitler nas rozwalił, ale na wiosnę to już będzie po nim?
    >
    > Przykłady zapewne można mnożyć. Ale morał jest jeden -- jak co zepsute,
    > to już nie należy temu wierzyć. Bo żaden z tego pożytek, gdy od czasu
    > do czasu działa jak niezepsute. To stara zasada, powinna być znana każdemu
    > inżynierowi.

    Ja mam inny morał: wierzyć nie należy a i tak wierzą. A widziałem już takich co nie
    wierzą.


  • 14. Data: 2017-08-04 10:33:38
    Temat: Re: gazoport
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Konrad Anikiel napisał:

    >>>>>> Dzisiaj pan Telewizor powiedzial ze zaczynamy stawac sie eksporterem
    >>>>>> gazu ziemnego. Niemcom musi gul wielkosci nieduzego jablka wychodzic.
    >>>>>
    >>>>> Ale dokad eksportujemy ?
    >>>>> Do Niemiec, na Ukraine ?
    >>>>>
    >>>>> Z tym gulem to pewnie przesada, kropla w niemieckim rynku.
    >>>>
    >>>> Mogli nawet powiedzieć, że do Rosji. Ale kto by tam wierzył zepsutemu
    >>>> telewizorowi.
    >>>
    >>> Kiedyś było zepsute radio. Do kiedy Polacy wierzyli w nasze mocne sojusze
    >>> i że co prawda Hitler nas rozwalił, ale na wiosnę to już będzie po nim?
    >>
    >> Przykłady zapewne można mnożyć. Ale morał jest jeden -- jak co zepsute,
    >> to już nie należy temu wierzyć. Bo żaden z tego pożytek, gdy od czasu
    >> do czasu działa jak niezepsute. To stara zasada, powinna być znana każdemu
    >> inżynierowi.
    >
    > Ja mam inny morał: wierzyć nie należy a i tak wierzą. A widziałem już
    > takich co nie wierzą.

    Jeśli z jednej historyjki da się wyciągnąć więcej niż jeden morał -- to
    dobrze. Zjawisko to można po inżyniersku nazwać zyskiem moralnym i opisać
    współczynnikiem o wartościach większych od jedności. Ale ten powyższy
    to ja znałem już wcześniej. W bardziej znanym ujęciu brzmi on: na dwoje
    babka wróżyła.

    --
    Jarek


  • 15. Data: 2017-08-04 10:45:36
    Temat: Re: gazoport
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>

    W dniu piątek, 4 sierpnia 2017 17:33:39 UTC+9 użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
    > Pan Konrad Anikiel napisał:
    >
    > >>>>>> Dzisiaj pan Telewizor powiedzial ze zaczynamy stawac sie eksporterem
    > >>>>>> gazu ziemnego. Niemcom musi gul wielkosci nieduzego jablka wychodzic.
    > >>>>>
    > >>>>> Ale dokad eksportujemy ?
    > >>>>> Do Niemiec, na Ukraine ?
    > >>>>>
    > >>>>> Z tym gulem to pewnie przesada, kropla w niemieckim rynku.
    > >>>>
    > >>>> Mogli nawet powiedzieć, że do Rosji. Ale kto by tam wierzył zepsutemu
    > >>>> telewizorowi.
    > >>>
    > >>> Kiedyś było zepsute radio. Do kiedy Polacy wierzyli w nasze mocne sojusze
    > >>> i że co prawda Hitler nas rozwalił, ale na wiosnę to już będzie po nim?
    > >>
    > >> Przykłady zapewne można mnożyć. Ale morał jest jeden -- jak co zepsute,
    > >> to już nie należy temu wierzyć. Bo żaden z tego pożytek, gdy od czasu
    > >> do czasu działa jak niezepsute. To stara zasada, powinna być znana każdemu
    > >> inżynierowi.
    > >
    > > Ja mam inny morał: wierzyć nie należy a i tak wierzą. A widziałem już
    > > takich co nie wierzą.
    >
    > Jeśli z jednej historyjki da się wyciągnąć więcej niż jeden morał -- to
    > dobrze. Zjawisko to można po inżyniersku nazwać zyskiem moralnym i opisać
    > współczynnikiem o wartościach większych od jedności. Ale ten powyższy
    > to ja znałem już wcześniej. W bardziej znanym ujęciu brzmi on: na dwoje
    > babka wróżyła.

    O ile ten zysk moralny nie jest tylko listkiem figowym przysłaniającym stratę
    materialną- to zgadzam się. Niestety widzę tendencję przeciwną. Jeszcze gorzej jak za
    to się bierze Pan Telewizor. Wtedy babka sobie, wróżby sobie.


  • 16. Data: 2017-08-04 10:55:31
    Temat: Re: gazoport
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Konrad Anikiel napisał:

    >>>>>>>> Dzisiaj pan Telewizor powiedzial ze zaczynamy stawac sie eksporterem
    >>>>>>>> gazu ziemnego. Niemcom musi gul wielkosci nieduzego jablka wychodzic.
    >>>>>>>
    >>>>>>> Ale dokad eksportujemy ?
    >>>>>>> Do Niemiec, na Ukraine ?
    >>>>>>>
    >>>>>>> Z tym gulem to pewnie przesada, kropla w niemieckim rynku.
    >>>>>>
    >>>>>> Mogli nawet powiedzieć, że do Rosji. Ale kto by tam wierzył zepsutemu
    >>>>>> telewizorowi.
    >>>>>
    >>>>> Kiedyś było zepsute radio. Do kiedy Polacy wierzyli w nasze mocne sojusze
    >>>>> i że co prawda Hitler nas rozwalił, ale na wiosnę to już będzie po nim?
    >>>>
    >>>> Przykłady zapewne można mnożyć. Ale morał jest jeden -- jak co zepsute,
    >>>> to już nie należy temu wierzyć. Bo żaden z tego pożytek, gdy od czasu
    >>>> do czasu działa jak niezepsute. To stara zasada, powinna być znana każdemu
    >>>> inżynierowi.
    >>>
    >>> Ja mam inny morał: wierzyć nie należy a i tak wierzą. A widziałem już
    >>> takich co nie wierzą.
    >>
    >> Jeśli z jednej historyjki da się wyciągnąć więcej niż jeden morał -- to
    >> dobrze. Zjawisko to można po inżyniersku nazwać zyskiem moralnym i opisać
    >> współczynnikiem o wartościach większych od jedności. Ale ten powyższy
    >> to ja znałem już wcześniej. W bardziej znanym ujęciu brzmi on: na dwoje
    >> babka wróżyła.
    >
    > O ile ten zysk moralny nie jest tylko listkiem figowym przysłaniającym
    > stratę materialną- to zgadzam się. Niestety widzę tendencję przeciwną.
    > Jeszcze gorzej jak za to się bierze Pan Telewizor. Wtedy babka sobie,
    > wróżby sobie.

    Mając na uwadze oszczędności materialne (i materiałowe), nie należy mnożyć
    morałów nad potrzebę. Zamiast tego ostatniego mamy w katoaligu wyrobów
    gotowych inny: dziad swoje, baba swoje.

    --
    Jarek


  • 17. Data: 2017-08-04 11:03:57
    Temat: Re: gazoport
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>

    W dniu piątek, 4 sierpnia 2017 17:55:32 UTC+9 użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
    > Pan Konrad Anikiel napisał:
    >
    > >>>>>>>> Dzisiaj pan Telewizor powiedzial ze zaczynamy stawac sie eksporterem
    > >>>>>>>> gazu ziemnego. Niemcom musi gul wielkosci nieduzego jablka wychodzic.
    > >>>>>>>
    > >>>>>>> Ale dokad eksportujemy ?
    > >>>>>>> Do Niemiec, na Ukraine ?
    > >>>>>>>
    > >>>>>>> Z tym gulem to pewnie przesada, kropla w niemieckim rynku.
    > >>>>>>
    > >>>>>> Mogli nawet powiedzieć, że do Rosji. Ale kto by tam wierzył zepsutemu
    > >>>>>> telewizorowi.
    > >>>>>
    > >>>>> Kiedyś było zepsute radio. Do kiedy Polacy wierzyli w nasze mocne sojusze
    > >>>>> i że co prawda Hitler nas rozwalił, ale na wiosnę to już będzie po nim?
    > >>>>
    > >>>> Przykłady zapewne można mnożyć. Ale morał jest jeden -- jak co zepsute,
    > >>>> to już nie należy temu wierzyć. Bo żaden z tego pożytek, gdy od czasu
    > >>>> do czasu działa jak niezepsute. To stara zasada, powinna być znana każdemu
    > >>>> inżynierowi.
    > >>>
    > >>> Ja mam inny morał: wierzyć nie należy a i tak wierzą. A widziałem już
    > >>> takich co nie wierzą.
    > >>
    > >> Jeśli z jednej historyjki da się wyciągnąć więcej niż jeden morał -- to
    > >> dobrze. Zjawisko to można po inżyniersku nazwać zyskiem moralnym i opisać
    > >> współczynnikiem o wartościach większych od jedności. Ale ten powyższy
    > >> to ja znałem już wcześniej. W bardziej znanym ujęciu brzmi on: na dwoje
    > >> babka wróżyła.
    > >
    > > O ile ten zysk moralny nie jest tylko listkiem figowym przysłaniającym
    > > stratę materialną- to zgadzam się. Niestety widzę tendencję przeciwną.
    > > Jeszcze gorzej jak za to się bierze Pan Telewizor. Wtedy babka sobie,
    > > wróżby sobie.
    >
    > Mając na uwadze oszczędności materialne (i materiałowe), nie należy mnożyć
    > morałów nad potrzebę. Zamiast tego ostatniego mamy w katoaligu wyrobów
    > gotowych inny: dziad swoje, baba swoje.

    U mnie to inaczej brzmi: jeden o chlebie, drugi o niebie. W sensie, jeden chciał
    oszczędzać, drugi zaszaleć.


  • 18. Data: 2017-08-04 11:31:02
    Temat: Re: gazoport
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Konrad Anikiel napisał:

    >>>>>>>>>> Dzisiaj pan Telewizor powiedzial ze zaczynamy stawac sie
    >>>>>>>>>> eksporterem gazu ziemnego. Niemcom musi gul wielkosci
    >>>>>>>>>> nieduzego jablka wychodzic.
    >>>>>>>>>
    >>>>>>>>> Ale dokad eksportujemy ?
    >>>>>>>>> Do Niemiec, na Ukraine ?
    >>>>>>>>>
    >>>>>>>>> Z tym gulem to pewnie przesada, kropla w niemieckim rynku.
    >>>>>>>>
    >>>>>>>> Mogli nawet powiedzieć, że do Rosji. Ale kto by tam wierzył
    >>>>>>>> zepsutemu telewizorowi.
    >>>>>>>
    >>>>>>> Kiedyś było zepsute radio. Do kiedy Polacy wierzyli w nasze
    >>>>>>> mocne sojusze i że co prawda Hitler nas rozwalił, ale na
    >>>>>>> wiosnę to już będzie po nim?
    >>>>>>
    >>>>>> Przykłady zapewne można mnożyć. Ale morał jest jeden -- jak co
    >>>>>> zepsute, to już nie należy temu wierzyć. Bo żaden z tego pożytek,
    >>>>>> gdy od czasu do czasu działa jak niezepsute. To stara zasada,
    >>>>>> powinna być znana każdemu inżynierowi.
    >>>>>
    >>>>> Ja mam inny morał: wierzyć nie należy a i tak wierzą. A widziałem
    >>>>> już takich co nie wierzą.
    >>>>
    >>>> Jeśli z jednej historyjki da się wyciągnąć więcej niż jeden morał
    >>>> -- to dobrze. Zjawisko to można po inżyniersku nazwać zyskiem
    >>>> moralnym i opisać współczynnikiem o wartościach większych od
    >>>> jedności. Ale ten powyższy to ja znałem już wcześniej. W bardziej
    >>>> znanym ujęciu brzmi on: na dwoje babka wróżyła.
    >>>
    >>> O ile ten zysk moralny nie jest tylko listkiem figowym przysłaniającym
    >>> stratę materialną- to zgadzam się. Niestety widzę tendencję przeciwną.
    >>> Jeszcze gorzej jak za to się bierze Pan Telewizor. Wtedy babka sobie,
    >>> wróżby sobie.
    >>
    >> Mając na uwadze oszczędności materialne (i materiałowe), nie należy
    >> mnożyć morałów nad potrzebę. Zamiast tego ostatniego mamy w katoaligu
    >> wyrobów gotowych inny: dziad swoje, baba swoje.
    >
    > U mnie to inaczej brzmi: jeden o chlebie, drugi o niebie. W sensie,
    > jeden chciał oszczędzać, drugi zaszaleć.

    To by też dało się opisać jako redundancję moralną. Spotykamy również
    brzmienie: albo rybka, albo pipka (jak powiedział Hamlet).

    Jarek

    --
    Balcerek, graj pan sto lat.


  • 19. Data: 2017-08-04 11:47:38
    Temat: Re: gazoport
    Od: WM <c...@p...onet.pl>

    W dniu 2017-08-04 o 11:03, Konrad Anikiel pisze:
    > W dniu piątek, 4 sierpnia 2017 17:55:32 UTC+9 użytkownik Jarosław Sokołowski
    napisał:
    >> Pan Konrad Anikiel napisał:
    >>
    >>>>>>>>>> Dzisiaj pan Telewizor powiedzial ze zaczynamy stawac sie eksporterem
    >>>>>>>>>> gazu ziemnego. Niemcom musi gul wielkosci nieduzego jablka wychodzic.
    >>>>>>>>>
    >>>>>>>>> Ale dokad eksportujemy ?
    >>>>>>>>> Do Niemiec, na Ukraine ?
    >>>>>>>>>
    >>>>>>>>> Z tym gulem to pewnie przesada, kropla w niemieckim rynku.
    >>>>>>>>
    >>>>>>>> Mogli nawet powiedzieć, że do Rosji. Ale kto by tam wierzył zepsutemu
    >>>>>>>> telewizorowi.
    >>>>>>>
    >>>>>>> Kiedyś było zepsute radio. Do kiedy Polacy wierzyli w nasze mocne sojusze
    >>>>>>> i że co prawda Hitler nas rozwalił, ale na wiosnę to już będzie po nim?
    >>>>>>
    >>>>>> Przykłady zapewne można mnożyć. Ale morał jest jeden -- jak co zepsute,
    >>>>>> to już nie należy temu wierzyć. Bo żaden z tego pożytek, gdy od czasu
    >>>>>> do czasu działa jak niezepsute. To stara zasada, powinna być znana każdemu
    >>>>>> inżynierowi.
    >>>>>
    >>>>> Ja mam inny morał: wierzyć nie należy a i tak wierzą. A widziałem już
    >>>>> takich co nie wierzą.
    >>>>
    >>>> Jeśli z jednej historyjki da się wyciągnąć więcej niż jeden morał -- to
    >>>> dobrze. Zjawisko to można po inżyniersku nazwać zyskiem moralnym i opisać
    >>>> współczynnikiem o wartościach większych od jedności. Ale ten powyższy
    >>>> to ja znałem już wcześniej. W bardziej znanym ujęciu brzmi on: na dwoje
    >>>> babka wróżyła.
    >>>
    >>> O ile ten zysk moralny nie jest tylko listkiem figowym przysłaniającym
    >>> stratę materialną- to zgadzam się. Niestety widzę tendencję przeciwną.
    >>> Jeszcze gorzej jak za to się bierze Pan Telewizor. Wtedy babka sobie,
    >>> wróżby sobie.
    >>
    >> Mając na uwadze oszczędności materialne (i materiałowe), nie należy mnożyć
    >> morałów nad potrzebę. Zamiast tego ostatniego mamy w katoaligu wyrobów
    >> gotowych inny: dziad swoje, baba swoje.
    >
    > U mnie to inaczej brzmi: jeden o chlebie, drugi o niebie. W sensie, jeden chciał
    oszczędzać, drugi zaszaleć.
    >

    Wkurza mnie to w kapitalizmie, że wolno zastawiać na klienta pułapki.
    Niektóre przepisy są tylko po to napisane, że liczą na błąd klienta.

    Dam przykład.
    Poszedłem do punktu obsługi, odstałem w kolejce i zgłosiłem rezygnację z
    telewizji.
    Akurat kończył się termin umowy i poprosiłem by nie przedłużano.
    Ponieważ rachunek nadal przychodził, więc zapytałem co jest grane?
    Odpowiedziano mi, że umowa została przedłużona, bo nie dopilnowałem
    podpisania rezygnacji.
    Nie jest ważne to co zgłaszałem, a panienka w okienku nie ma obowiązku
    mnie informować o formalnościach.

    Szukałem w internecie i okazuje się, że nie tylko mnie złapano na ten numer.
    Nawet jakiś facet się wkurzył i podał firmę do sądu i wygrał.


    WM


  • 20. Data: 2017-08-04 11:55:13
    Temat: Re: gazoport
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>

    W dniu piątek, 4 sierpnia 2017 18:47:39 UTC+9 użytkownik WM napisał:
    > W dniu 2017-08-04 o 11:03, Konrad Anikiel pisze:
    > > W dniu piątek, 4 sierpnia 2017 17:55:32 UTC+9 użytkownik Jarosław Sokołowski
    napisał:
    > >> Pan Konrad Anikiel napisał:
    > >>
    > >>>>>>>>>> Dzisiaj pan Telewizor powiedzial ze zaczynamy stawac sie eksporterem
    > >>>>>>>>>> gazu ziemnego. Niemcom musi gul wielkosci nieduzego jablka wychodzic.
    > >>>>>>>>>
    > >>>>>>>>> Ale dokad eksportujemy ?
    > >>>>>>>>> Do Niemiec, na Ukraine ?
    > >>>>>>>>>
    > >>>>>>>>> Z tym gulem to pewnie przesada, kropla w niemieckim rynku.
    > >>>>>>>>
    > >>>>>>>> Mogli nawet powiedzieć, że do Rosji. Ale kto by tam wierzył zepsutemu
    > >>>>>>>> telewizorowi.
    > >>>>>>>
    > >>>>>>> Kiedyś było zepsute radio. Do kiedy Polacy wierzyli w nasze mocne sojusze
    > >>>>>>> i że co prawda Hitler nas rozwalił, ale na wiosnę to już będzie po nim?
    > >>>>>>
    > >>>>>> Przykłady zapewne można mnożyć. Ale morał jest jeden -- jak co zepsute,
    > >>>>>> to już nie należy temu wierzyć. Bo żaden z tego pożytek, gdy od czasu
    > >>>>>> do czasu działa jak niezepsute. To stara zasada, powinna być znana każdemu
    > >>>>>> inżynierowi.
    > >>>>>
    > >>>>> Ja mam inny morał: wierzyć nie należy a i tak wierzą. A widziałem już
    > >>>>> takich co nie wierzą.
    > >>>>
    > >>>> Jeśli z jednej historyjki da się wyciągnąć więcej niż jeden morał -- to
    > >>>> dobrze. Zjawisko to można po inżyniersku nazwać zyskiem moralnym i opisać
    > >>>> współczynnikiem o wartościach większych od jedności. Ale ten powyższy
    > >>>> to ja znałem już wcześniej. W bardziej znanym ujęciu brzmi on: na dwoje
    > >>>> babka wróżyła.
    > >>>
    > >>> O ile ten zysk moralny nie jest tylko listkiem figowym przysłaniającym
    > >>> stratę materialną- to zgadzam się. Niestety widzę tendencję przeciwną.
    > >>> Jeszcze gorzej jak za to się bierze Pan Telewizor. Wtedy babka sobie,
    > >>> wróżby sobie.
    > >>
    > >> Mając na uwadze oszczędności materialne (i materiałowe), nie należy mnożyć
    > >> morałów nad potrzebę. Zamiast tego ostatniego mamy w katoaligu wyrobów
    > >> gotowych inny: dziad swoje, baba swoje.
    > >
    > > U mnie to inaczej brzmi: jeden o chlebie, drugi o niebie. W sensie, jeden chciał
    oszczędzać, drugi zaszaleć.
    > >
    >
    > Wkurza mnie to w kapitalizmie, że wolno zastawiać na klienta pułapki.
    > Niektóre przepisy są tylko po to napisane, że liczą na błąd klienta.
    >
    > Dam przykład.
    > Poszedłem do punktu obsługi, odstałem w kolejce i zgłosiłem rezygnację z
    > telewizji.
    > Akurat kończył się termin umowy i poprosiłem by nie przedłużano.
    > Ponieważ rachunek nadal przychodził, więc zapytałem co jest grane?
    > Odpowiedziano mi, że umowa została przedłużona, bo nie dopilnowałem
    > podpisania rezygnacji.
    > Nie jest ważne to co zgłaszałem, a panienka w okienku nie ma obowiązku
    > mnie informować o formalnościach.
    >
    > Szukałem w internecie i okazuje się, że nie tylko mnie złapano na ten numer.
    > Nawet jakiś facet się wkurzył i podał firmę do sądu i wygrał.

    Gdzieś tam jest nawet jakiś Urząd Ochrony Czegośtam i Jeszczeczegoś. Powodzenia.

    Przykład na to gdzie znajduje się Polska: skandal z oszukańczym softwarem w
    samochodach VW kosztował firmę na rynku USA coś około 20 miliardów dolarów w karach
    administracyjnych, pozwach zbiorowych itd. Jak raz mieli tyle, więc się wypłacili. W
    Polsce nie kosztował ich ani grosza. Mogą panu majstrowi skoczyć tam gdzie pan może
    pana majstra w dupę pocałować.

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: