> Widzisz, po raz kolejny upada Twoja wersja (nie tylko zresztą), że
> telefon (smartphone) nadaje się do wszystkiego. Sam pomysł czytania
> książki z telefonu na plaży uważam za dość irracjonalny - poza plażą
> podobnie. Do czytania książek są specjalne e-readery, które mają inne
> wyświetlacze. Podobnie z robieniem zdjęć telefonem - od tego jest
> aparat fotograficzny. Oczywiście, awaryjnie można się wspomóc
> telefonem, ale jego podstawowym przeznaczeniem nie jest robienie zdjęć,
> czy czytanie książek.
tak. Gorzej jak niespodziewanie wyskakuje sytuacja gdy masz 45 minut
bezczynności. Bez przygotowania. Wtedy możliwość czytania książek jest
bardzo przydatna. Z praktyki mogę powiedzieć ze tekst biało czarny na
ekranie widać o wiele lepiej niż stronę www, czy mapę. Jeśli chodzi o
czytelność wyświetlacza na słońcu to problemem nie jest "nieczytelność"
tylko niebo odbijające sie w ekranie jak w lusterku.
Co do fotografi - wszyscy wiemy. Albo lepiej wszyscy powtarzamy.... bo
mało kto wie ze liczy sie rozmiar matrycy a nie ilość jej punktów( w
praktyce)
Trzeba by zrobić badania których zadaniem powinno być wskazanie jak
ludzie wykorzystują swoje telefony. Myślę ze mp3 wygra, nawet z
rozmowami. foto będzie wysoko. nawigacja również. ale oglądanie filmów?
Jeśli mam racje to akceptowalny byłby ekran lepiej widoczny w słońcu, a
gorzej oddający barwy. NAwet wolny. ja to bym nawet postawił na czarno
biały z 16 odcieniami szarości ale zeby miał dużą rozdzielczość i mało
prądu konsumował.

ToMasz