-
1. Data: 2010-01-27 08:57:28
Temat: Re: dylemat sprzedającego auto na raty
Od: Wojtek <a...@p...pl>
tomi71 pisze:
> Witam!
>
> Sprzedałem tydzień temu auto (Audi 80 B4 '94) a ponieważ kupiec nie miał
> pełnej kwoty zgodziłem się aby 1tys. doniósł do końca lutego. Cena wg mnie
> była zbyt wygórowana bo 6tys.
> Wczoraj przychodzi z jakimś mechanikiem i stwierdzają że to moje auto wymaga
> wielu napraw o wartości ok. 1tys.
> Kiedy go odbierał byłem pewny za to moje auto bo jeździłem nim 5 lat i było
> wszystko ok, a tu nagle termostat do wymiany, pompa paliwa, wtrysk
> rozruchowy, a tak wogóle to auto nie chce zapalić na benzynie (bo jest też
> LPG).
> Chcą mi auto sprawdzać na komputerze podczas gdy tam tylko kody błyskowe
> wchodzą w grę (silnik NG) itd itp ...i coś mi tu nie gra.
>
> poradźcie czy pogonić gościa i niech daje zgodnie z umową resztę kasy czy
> może powinienem partycypować w pokryciu kosztów rzekomych napraw. W
> ostateczności pomyślałem niech daje auto z powrotem i tyle. Wolałbym jednak
> pozbyć się go bo mam już jego następcę i szkoda żeby stało u mnie na placu.
>
> do tego wspominają coś o sądach itd :) Jak to wygląda prawnie?
>
> pozdrawiam
Jesli w umowie nie ma nic na temat termostatu, pompy paliwa, wtryskow
itd. to gosc nic nie zdziala. (mogl to sprawdzic przed zakupem)
Jesli masz w umowie, ze ma zapacic rate to sprawa jest prosta - ma
zaplacic :)