-
41. Data: 2010-07-19 18:07:21
Temat: Re: dwa alternatory
Od: "Dariusz K. Ładziak" <d...@n...pl>
Użytkownik entroper napisał:
> Użytkownik "PeJot"<P...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:i21hc1$ljr$1@news.onet.pl...
>
>>>> Czyli w razie zwarcia jedynym elementem zabezpieczającym altka będzie
>>>> bezpiecznik ( o ile jest ) ?
>>>
>>> Rzadko kiedy jest.
>>
>> Ale czasem jest. I pytanie po co ?
>
> po to, żeby samochód nie spłonął jak dioda(y) poleci na zwarcie.
Akurat o to bym się nie bał - elementy półprzewodnikowe mocy, o ile
dostarczana do nich moc jest wystarczająco duża, z reguły idą w granicy
uszkodzenia na rozwarcie - bonding to naprawdę małe przekroje, prędzej
się bonding upali niż dioda z radiatorem w całości niebezpieczną
temperaturę osiągnie. Większym zagrożeniem jest mechaniczne urwanie się
mocowania przewodów.
--
Darek
-
42. Data: 2010-07-19 19:53:49
Temat: Re: dwa alternatory
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Mon, 19 Jul 2010 15:42:33 +0200, Dariusz K. Ładziak wrote:
>Wiesz - metody projektowania alternatorów samochodowych powstawały w
>czasach kiedy za regulator wzbudzenia robił przekaźnik
>elektromechaniczny - dosyć częstym (chyba wręcz najczęstszym)
>uszkodzeniem takiego ustrojstwa było sklejenie się styków - i już masz
>pełne wzbudzenie bez regulacji. Głupio by było pół instalacji samochodu
>wymieniać po każdym sklejeniu się styków regulatora.
Mnie to spotkalo - tzn regulator byl juz elektroniczny, ale lozysko
sie rozpadlo [nigdy wiecej wloszczyzny, nawet jak sie nazywa SKF] i
zwarlo. W instalacji sie ustabilizowalo 18-19V, aczkolwiek szczesliwie
bylo to wieczorem i mialem wlaczone swiatla ..
J.
-
43. Data: 2010-07-19 19:58:15
Temat: Re: dwa alternatory
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Mon, 19 Jul 2010 14:46:03 +0200, RoMan Mandziejewicz wrote:
>Ale tu sposób regulacji jest całkiem inny - po przekroczeniu napięcia
>progowego są wyzwalane tyrystory i zwierają uzwojenia do masy - dość
>brutalna metoda marnowania energii :(
Przypominam ze tyrystor marnuje malo energii, bo spadek napiecia ma
niewielki. Drut marnuje jeszcze mniej energii .. to moze nie jest tak
zle ?
Co prawda pamietam jeszcze induktor telefoniczny na korbke .. reke
mozna bylo sobie zwichnac przy zwarciu :-)
J,
-
44. Data: 2010-07-19 21:15:28
Temat: Re: dwa alternatory
Od: Patryk <a...@o...pl>
J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
> Mnie to spotkalo - tzn regulator byl juz elektroniczny, ale lozysko
> sie rozpadlo [nigdy wiecej wloszczyzny, nawet jak sie nazywa SKF] i
Włoszczyzna jest dobra tylko do zupy!
;)
--
Patryk
-
45. Data: 2010-07-19 22:03:46
Temat: Re: dwa alternatory
Od: "Dariusz K. Ładziak" <d...@n...pl>
Użytkownik J.F. napisał:
> On Mon, 19 Jul 2010 15:42:33 +0200, Dariusz K. Ładziak wrote:
>> Wiesz - metody projektowania alternatorów samochodowych powstawały w
>> czasach kiedy za regulator wzbudzenia robił przekaźnik
>> elektromechaniczny - dosyć częstym (chyba wręcz najczęstszym)
>> uszkodzeniem takiego ustrojstwa było sklejenie się styków - i już masz
>> pełne wzbudzenie bez regulacji. Głupio by było pół instalacji samochodu
>> wymieniać po każdym sklejeniu się styków regulatora.
>
> Mnie to spotkalo - tzn regulator byl juz elektroniczny, ale lozysko
> sie rozpadlo [nigdy wiecej wloszczyzny, nawet jak sie nazywa SKF] i
> zwarlo. W instalacji sie ustabilizowalo 18-19V, aczkolwiek szczesliwie
> bylo to wieczorem i mialem wlaczone swiatla ..
No i? radio ci uszkodziło, żarówki poprzepalało - ale nie sfajczyło
kabli, nie spowodowało wybuchu akumulatora, nie spowodowało pożaru
samochodu - czyli jednak skutki awarii ograniczyło. Bez tych ograniczeń
prądowych sytuacja mogła by się rozwinąć tak że pozostało by wspomnieć
bajkę o fokach...
--
Darek
-
46. Data: 2010-07-19 22:37:43
Temat: Re: dwa alternatory
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Tue, 20 Jul 2010 00:03:46 +0200, Dariusz K. Ładziak wrote:
>Użytkownik J.F. napisał:
>>> Głupio by było pół instalacji samochodu
>>> wymieniać po każdym sklejeniu się styków regulatora.
>>
>> Mnie to spotkalo - tzn regulator byl juz elektroniczny, ale lozysko
>> sie rozpadlo [nigdy wiecej wloszczyzny, nawet jak sie nazywa SKF] i
>> zwarlo. W instalacji sie ustabilizowalo 18-19V, aczkolwiek szczesliwie
>> bylo to wieczorem i mialem wlaczone swiatla ..
>
>No i? radio ci uszkodziło, żarówki poprzepalało - ale nie sfajczyło
>kabli, nie spowodowało wybuchu akumulatora, nie spowodowało pożaru
>samochodu - czyli jednak skutki awarii ograniczyło.
Kompletnie nic sie stalo, no moze poza tym ze rok pozniej alternator
padl. Fakt ze jak sie jasno zrobilo to dmuchawa poszla na maksa i
staralem sie gazu nie wciskac, ale godzinka jazdy jednak byla.
>Bez tych ograniczeń
>prądowych sytuacja mogła by się rozwinąć tak że pozostało by wspomnieć
>bajkę o fokach...
Owszem, aczkowiem nie wiem czy to specjalny projekt, czy immanentna
cecha alternatora, czy akumulator moze jeszcze wiecej pochlonac
pradu..
J.
-
47. Data: 2010-07-19 22:50:04
Temat: Re: dwa alternatory
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Mon, 19 Jul 2010 11:25:29 +0200, Marek Lewandowski wrote:
>J.F. wrote:
>> On Sat, 17 Jul 2010 23:07:48 +0200, Marek Lewandowski wrote:
>> >Alternator nie jest ograniczony prądowo ani własną impedancją ani
>> >regulatorem. Moc znamionowa wynika z termiki, a nie z wydajności źródła.
>
>> Mylisz sie - jest wyraznie ograniczony wlasna indukcyjnoscia.
>
>Przy porządnym zwarciu. Ale zanim do tego zwarcia dojedziesz, to masz
>kawał zakresu przeciążenia, w którym prąd da.
http://www.bosch.co.nz/content/language1/downloads/a
lternators_starters2000.pdf
http://www.bosch-motorsport.de/pdf/components/altern
ators/GCM1.pdf
Roznie to mozna interpretowac, ale trzeba jednak 6000rpm zeby
alternator dal prad nominalny.
>> Podobnie jak dynamo rowerowe.
>Konstrukcje a la magneto to już dawno nie są stosowane.
Ale to nie magneto, tylko alternator nieregulowany.
I zarowka swieci przy wolnej jezdzie i przy szybkiej jezdzie ..
J.