A ja powiem tak: po wielu bojach z moimi i znajomych atramentami
kupiłem termosublimacje selphy i nareszcie jestem zadowolony.
Zdjęcie 10x15 robie kiedy chce i jak chce (bywało że zdjęcia
robiłem na totalnym odludziu używając samochodowej przetwornicy).
Co prawda kosztuje 1 papier 1zł ale jak na juz i teraz to nie mam
kompromisów jakościowych co do barw, wytrzymałości i żywotności
odbitki.
Więcej jak chce lub większe i w domu to uzywam labu za .35zł, a
a4 za 3zł i za zasychającym lub wyblakłym/przesyconym atramentem
nie tesknie wcale. Na potrzeby zwykłego drukowania mam b&w laser.

--
"A cóż to za sens kupować samochód, żeby jeździć po asfalcie?
Tam, gdzie jest asfalt, nie ma nic ciekawego, a gdzie jest
coś ciekawego, tam nie ma asfaltu".
Strugaccy - Poniedziałek zaczyna się w sobotę.