"nb" <n...@n...net> napisał:

> >>[...]
> >> Mnie zaskakuje, że jest cokolwiek między matrycą a filtrem aa.
> >> Nawet ta pusta przestrzeń atrakcyjna dla rozpuszczalników.
> >>[...]
> >
> > Teoretycznie żadna pusta przestrzeń jest tam niepotrzebna. A w
> > praktyce - zapewne filtr antyaliasingowy jest wykonywany oddzielnie od
> > matrycy i potem w jakiś sposób przykładany do jej powierzchni i
> > mocowany. Można się zatem spodziewać, ze przyleganie nie bedzie
> > idealne i między filtrem a matrycą pozosatnie jakaś znikomej grubości
> > wolna pzrestrzeń.
>
> Właśnie o tę przestrzeń mi chodzi. Jeśli całkiem wolna, to powietrze,
> a spodziewałbym się raczej bezpośredniego przylegania filtra
> do matrycy albo pośrednictwa odpowiednika balsamu kanadyjskiego.
>[...]

Bezpośrednie przyleganie dwóch twardych powierzchni wykonanych osobno i
później połaczonych nigdy nie jest idealne - powierzchnie nigdy nie są
doskonale płaskie i zawsze tworzą się między nimi pewne puste przestrzenie.
To, co piszesz o wypełnieniu balsamem kanadyjskim lub inną podobną
substancją ma sens, ale wtedy z kolei powstaje pytanie, czy płyn używany do
czyszczenia nie będzie rozpuszczał tej substancji wypełniającej lub w jakiś
sposób z nią reagował. W obu sytuacjach dostanie sie płynu czyszczącego na
krawędź matrycy może mieć negatywne konsekwencje.


--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)